Jen Frederick

[phantera onca]

Tak Knox ma brata - identycznego brata, który pokaże się w tej książce, ale nie wiem nic na temat czy będzie miał swoją książkę napiszę jeszcze że brat nie ma oporów przed i jest ruszony

[•Sol•]

wiem że ma brata i wiem żę są identyko
brat po przejściach takich lekkich, nono
w sumie mógł być potrzebny dla pojawienia się tych testów i żeby Knox jeszcze bardziej był wpatrzony w Ellie bo to ta jedyna
ale też mógłby mieć swoją historię, wydaje się fajnym facetem

[phantera onca]

pojawi się będą testy ale i wyniknie pewna sytuacja

[•Sol•]

że sytuacja wyniknie to jestem pewna jak w banku zawsze wynika

[Papaveryna]

u nich chyba taka moda żeby za sportowcami majtki gubić.

tak Knox się określił, ale nie wiem czemu dla mnie to dziwnie tu wygląda i to jego stronienie od alkoholu

Trochę mi się to z tym od Hook Up kojarzy. On kolegów pilnował, jak ci się upijali i zabawiali. Ponoć wcześniej to samo robił, a potem przeszedł na drogę cnoty
Ale ta książka wydaje mi się lepsza niż ten cały The Hook Up

[•Sol•]

ale wiesz co robienie tego samego a potem zejście ze ścieżki grzechu jest chyba wiarygodniejsze

dobrze wiedzieć że ta lepsza

[Księżycowa Kawa]

O bracie Knoxa chyba pojawi się jeszcze w tym roku - "Played". W „Downed” było to i owo o tych przelotnych związkach itp.

[Papaveryna]

Cytuję post Katii z YA/NA, żeby już na dwa fronty nie pisać

Polecałyście mi to Sacked i polecałyście, ale jakoś nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Raczej takie średniawe...

Ja właśnie mam z tym jakiś problem. Momentami mi się podoba, a momentami wcale i bym chciała, żeby się już skończyło, a mam dopiero 50 ileś procent
Bohater jest całkiem do rzeczy. Trochę za idealny, ale ogólnie nie mam nic do niego. Za to nie przemawia do mnie jego natychmiastowe przekonanie, że bohaterka to ta jedyna. Zwłaszcza, że ona jakoś tak ani mnie grzeje, ani ziębi. Oprócz męskiego imienia (które już zapomniałam, brawo...), blizny na kolanie, wrednym byłym i tym, że są zżyci z bratem za wiele o niej nie można powiedzieć. Ale, okeeej, może i coś tam w niej dojrzał.

Było kilka fajnych momentów, ale chyba Sacked trafi na rosnącą listę porzuconych tytułów.

Zaczynam mieć obawy, że przestałam umieć czytać książki

**********************

Dobra, nie poddałam się i doczytałam. Prawie, bo już przy końcu tylko kartkowałam. Jakieś totalne bzdury tam były

[•Sol•]

no końcówka mnie się też wlokła i tak jakoś ciężko mi się było do niej zmobilizować.
Ale były fajne sceny i momenty Ogólnie nie urywa ale przeczytać się da, można i nawet nie ma zgrzytania zębami a chociaż się autorkę trochę zaczęło poznawać

[Papaveryna]

Mnie się to taaakie totalnie na siłę wydawało.

Spoiler:

I to zerwanie i to z tym bratem, rodzicami, ze ślubem

W zasadzie im dalej, tym gorzej.

[•Sol•]

to z tym bratem że Knox się nie połapał skoro przecież już ją znał, a ten brat że ona nie robi tego na siłę...
taaa członek rodziny

[Papaveryna]

W zasadzie, jakbym przerwała w połowie, chyba bym lepsze zdanie o tej książce miała

[•Sol•]

coś w tym jest
ale jestem ciekawa historii tego Matty'ego i Ty'a. To bym przeczytała jeszcze.

[Papaveryna]

Ja tego brata jakoś wcale nie jestem ciekawa

I w ogóle całe to Sacked było skupiona na

Spoiler:

zajebistości

Knoxa. Bohaterka do końca pozostała dla mnie bezpłciowa

[Księżycowa Kawa]

W pewien sposób „Sacked” jest oderwane od rzeczywistości, ale akurat to mi się podobało. Historia Matty’a jest nieco inna, więc może byłybyście trochę bardziej łaskawe w tym przypadku Po drodze jest jeszcze Ace Ty dopiero przede mną, bo dopiero ta historia się ukaże.

Przypomniałam sobie, że miałam spisać imiona bohaterów.

[KatiaBlue]

Cytuję post Katii z YA/NA, żeby już na dwa fronty nie pisać

Polecałyście mi to Sacked i polecałyście, ale jakoś nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Raczej takie średniawe...

Ja właśnie mam z tym jakiś problem. Momentami mi się podoba, a momentami wcale i bym chciała, żeby się już skończyło, a mam dopiero 50 ileś procent
Bohater jest całkiem do rzeczy. Trochę za idealny, ale ogólnie nie mam nic do niego. Za to nie przemawia do mnie jego natychmiastowe przekonanie, że bohaterka to ta jedyna. Zwłaszcza, że ona jakoś tak ani mnie grzeje, ani ziębi. Oprócz męskiego imienia (które już zapomniałam, brawo...), blizny na kolanie, wrednym byłym i tym, że są zżyci z bratem za wiele o niej nie można powiedzieć. Ale, okeeej, może i coś tam w niej dojrzał.

Było kilka fajnych momentów, ale chyba Sacked trafi na rosnącą listę porzuconych tytułów.

Zaczynam mieć obawy, że przestałam umieć czytać książki

**********************

Dobra, nie poddałam się i doczytałam. Prawie, bo już przy końcu tylko kartkowałam. Jakieś totalne bzdury tam były

Ej te "totalne bzdury" to mnie po prostu załamały. Jeżeli o tych samych totalnych bzdurach mówimy

[Papaveryna]

To rozwiń, o których bzdurach Ty mówisz i porównamy
Choć ostrzegam, że ja przekartkowałam końcówkę całkiem

[KatiaBlue]

Spoiler:

No i tym ich ślubie całym Jakby zakaz trenera był wystarczającym powodem do pobrania się No ja pierdziule, to było takie głupie, że myślałam, że z krzesła zlecę...
Wgl ten cały zakaz trenera był bez sensu, bo niby co on wnosił? Był po prostu wymówką, żeby smarkacze się pobrały

[Papaveryna]

Spoiler:

Taaa, bo przecież ten związek taki głęboki się wydawał, by ślub od razu brać
Serio, nie wiem skąd jego przekonanie o tej jedynej. To też takie wyjęte z tyłka. Ale dobra, to jeszcze mogłam przetrawić. Natomiast końcowe dążenie do zerwania, żałosne wymówki, pomylenie braci specjalne, bezsensowna szarpanina. Trochę mi się Układ skojarzył, gdy Hannah powiedziała Garrettowi, że z nim zrywa, bo chce próbować z innymi. Ale tam jeszcze tak mnie to nie rozpieprzyło i ogólnie jakoś później był sensowniej ujęte. Przynajmniej nikt nie poleciał się pobierać zaraz

[KatiaBlue]

Bez sensu z tą jedną jedyną w Tempting Tatum to się czuło każdą komórką ciała, że ona jest dla niego tą jedną jedyną. A tutaj? Nie wiem... Jakaś fanaberia!

[Papaveryna]

Przez pewien czas się to jeszcze jakoś bujało. Fajne były jego podchody pod nią i nieustępliwość. Plus ci kolesie z drużyny potrafili coś walnąć śmiesznego. Ale później, to już głupota powychodziła.

[KatiaBlue]

Jedyne co w tej książce doceniam to garść wiedzy o futballu amerykańskim

[Papaveryna]

Mnie to akurat mało obchodziło
Ale rzeczywiście to na plus, ponieważ w jednej z książek baba pisała, że bohater bodaj gra w baseball, a jej wiedza o tym sporcie opierała się w zasadzie jedynie na tym, że odbija się piłkę kijem.

[Księżycowa Kawa]

Spoiler:

Ogólnie to ten trener to dupek i gdzie wszystko miało być tak, jak on chce

[Papaveryna]

Spoiler:

Dziwna reakcja tego trenera była. Ja się nie znam, pewnie coś pomijam, ale mnie ta cała pomoc bratu wydawała się strasznie rozdmuchana. Ona w sumie żadnej pracy na ocenę mu nie zrobiła. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ci wielcy szkolni sportowcy nie mają jakichś zastraszonych frajerów, którzy odwalają za nich zadania domowe i inne prace na zaliczenia. I najpewniej wszyscy wokół o tym wiedzą, ale mają to w nosie.
Albo ja jestem zbyt zgorzkniała i cyniczna