Teraz jest 22 listopada 2024, o 06:03

Christina Dodd

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 grudnia 2009, o 18:25

ale mnie sceny zwisają Obrazek ja chcę żeby występowały jakieś sensowne relacje Obrazek

a nie jak ta dziewicza sekretarka i wilczysko- toż już lepsze pisze Palmerka Obrazek

zachętą to byłoby ze przypomina stylem którąś z tych lepszych Dodd a nie sceny Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 grudnia 2009, o 18:56

Cholera nie wiem jak cię tu zachęcić ,ja ogólnie mam tak ,że romanse historyczne nie zapadają mi w pamięć ,po paru dniach zapominam ,chyba że coś zapada mi w pamięć szczególnego Obrazek Nie wiem czy to na plus zaliczysz ,ale w drugiej części nie ma nikogo dziewiczego Obrazek bohaterka wręcz ucieka bo nie chcę się angażować ,nie jest zakompleksiona, potulna. Trudno tu porównywać tą książkę z innymi tej autorki ,ponieważ wcześniej pisała historyczne a tu mamy współczesny paranormal .Ale w porównaniu z "Zapachem ciemności" widzę tu znaczące postępy . To tak jak z seksem ,pierwszy raz nie zawsze ciekawy ale za drugim ,trzecim razem o niebo lepszy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 grudnia 2009, o 13:43

naprawdę mnie zachęciłaś tą analogią Obrazek

pozwala ona mieć nadzieję ze tom 4-ty to będzie orgazm w locie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 11 grudnia 2009, o 15:19

To będzie mistrzostwo świata Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 11 grudnia 2009, o 15:44

nobo razem podskoczą w decydującym momencie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Opole

Post przez Martita » 14 grudnia 2009, o 21:51

Mam wypożyczone z biblioteki <span style="font-style: italic">Bosą księżniczkę</span> i <span style="font-style: italic">Jeden pocałunek</span>. Za którą brać się najpierw ? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 14 grudnia 2009, o 23:01

<span style="font-style: italic">Jeden pocałunek</span> choć to druga część do zapomniałam czego ... :?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Opole

Post przez Martita » 14 grudnia 2009, o 23:09

Do <span style="font-style: italic">Skandalistki</span> Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 14 grudnia 2009, o 23:16

aa o właśnie :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Opole

Post przez Martita » 15 grudnia 2009, o 01:46

Tylko widzisz, kto w bibliotece mógłby przez chwilę o tak drobnym szczególe pomyśleć... pierwszej części nie ma Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 29 grudnia 2009, o 23:41

Widzicie ,wydawnictwo lucky ma swoją stronę i zaczęli odpowiadać na maile . Na zapytanie kiedy wydadzą nawą książkę z serii "Wybrańcy ciemności " dostałam taką odpowiedź :



<span style="font-style: italic">Witam

Książka o którą Pani pyta ukaże się w pierwszym kwartale 2010 roku.



pozdrawiam

</span>



To już przynajmniej coś :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 425
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Poznań

Post przez agula » 30 grudnia 2009, o 16:33

Fajnie, że odpowiadają i że mają stronke. Szkoda tylko, że jeszcze nie ma tam żadnych zapowiedzi. I tak sobie myśle, że mogliby wydawać więcej niż jeden tytuł z serii na rok jak dotychczas.

Jednak idzie ku lepszemu. :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Mielec

Post przez asher » 31 grudnia 2009, o 14:22

Zgadzam się. Toż to szok w majtorach, ile można czekać na kolejną ciekawą lekturę. Za powoli tłumaczą dla nas książki Obrazek Najwyższy czas wziąść się w garść i porządnie nauczyć języka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 31 grudnia 2009, o 14:28

żeby to tylko o to chodziło :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Mielec

Post przez asher » 31 grudnia 2009, o 14:41

chodziło o co?? aha kpw Obrazek no fakt z tym to tak bywa.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 31 grudnia 2009, o 14:47

ja o powolnym tłumaczeniu pisałam ale fakt, wybór w oryginale jest wręcz potworny :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Mielec

Post przez asher » 31 grudnia 2009, o 14:49

yhym. no cóż, nic na to zbytnio nie poradzimy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 31 grudnia 2009, o 14:55

jak nic? Obrazek niektóre wydawnictwa odpisują na maile i nawet rzadko uwzględniają prośby czytelniczek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Mielec

Post przez asher » 31 grudnia 2009, o 15:04

a no... O tym zapomniałam Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 13 lutego 2010, o 00:23

Nie czując się zobligowania do czegokolwiek napisałam co następuje:

Tylko proszę pamiętać, że – jak nadal utwierdza mnie w przekonaniu biblionetka romanse mam jedynie na poziomie 60-70% we krwi - nadal jestem fantasyholikiem i wszelkie tego typu zmiany, ciemności, niewyjaśnione osobliwości fascynują mnie bardzo. I być może z tego powodu nie jestem w stanie zanegować samego pomysłu. Może – przynajmniej jak na poziom znajomości jedynie pierwszej części – nie jest on zbyt odkrywczy, oszałamiający i porywający, ale bardzo chciałabym wierzyć, że skonstruowany jest bardzo przemyślanie i autorka wie na poziomie pierwszej części, co chce przekazać w ostatniej. I z tym przekonaniem i nadzieją, oraz odpowiednią ilością środka rozweselającego wzmagającego odwagę napisałam co następuje Obrazek



Christina Dodd

Zapach ciemności czyli kilka krótkich godzin szybkiej lektury.



1. Czyta się rewelacyjnie szybko. Z jednej strony wydawałoby się, że to dobrze, bo fabuła ciekawa i człowiek biegnie przed siebie. Z drugiej jednak – każdy z nas ma książki, które choć ciekawe stara się rozłożyć, spowolnić czytanie i przedłużyć ten moment przyjemności. Tutaj – przynajmniej w moim przypadku – tak nie było. Czytałam, aby skończyć.

2. Ann bywała żywa i szczera. Ludzka, bardzo ludzka i bardzo kobieca w swoich reakcjach. I chyba podobała mi się najbardziej ze wszystkich. Wątpliwości i rozterki i złość, dosadnie wyrażana. Nierozwaga. Upór, konsekwencja i totalny jej brak. Wkurzała mnie często, ale uważam, że skonstruowana był całkiem sensownie. W swojej bezsensowności.

3. Nie podobały mi się nierówności czasowe. Najpierw wolno i długo, a potem na łeb na szyję w kilku linijkach i seks i telefon (swoją drogą ciekawe z której kieszonki go wyjęła kiedy była naga) i róg Piątej i Union w centrum Seattle. Potem znowu spowolnienie akcji i zawieszenie jej w kuchni Wilderów. Niby jest konkretny powód, ale znowu wszystko stanęło w miejscu. Ja bym powiedziała, że zabrakło mi tutaj jakiejś perspektywy. Czasowej i lokalizacyjnej.

4. Sceny płomienne rozczarowały mnie, być może z tego powodu braku tego czegoś co było w pierwszej z nich i mojego własnego prywatnego postrzegania tego, co mogłoby wydarzyć się w takiej sytuacji, co autor może z niej wyciągnąć.

5. Ogólnie – jak na romans, za mało tam romansu. Jak na szeroko rozumiane fantasy, to za mało tego fantasy w środku. Inaczej – czegoś w tym Zapachu jest za mało lub za dużo.

6. Motyw ogólnie zwanego fantasy – ogólnie średni. Zresztą, to chyba stanowiło mój, a być może nie tylko mój problem, w odbiorze tej książki. Romans to czy fantasy czy totalne pomieszanie jednego z drugim? W zasadzie lubię oddzielnie i jedno i drugie, pomieszanie w kierunku fantasy z wątkiem romansu czytałam niejednokrotnie, ale wtedy miałam wrażenie, że autor doskonale wiedział na czym mu zależy. Tu mam wrażenie niepewności. Moim zdaniem, być może sama Dodd zbyt wiele eksperymentuje. Jest romans, sceny płomienne i próba zamknięcia sytuacji między bohaterami w (przynajmniej na ogólnopostrzegalnym poziomie) całość. Ale jest i motyw fantasy, coś co ogólnie dopuszcza rozciągnięcie na kilka, a jak uczy nas Jordan kilkanaście (oby nie kilkadziesiąt Obrazek ) części, tyle, że wymaga to trochę innego postrzegania świata, a moim zdaniem zdecydowanie bardziej przemyślanej konstrukcji fabuły. Nie kupuję w tych kategoriach <span style="font-style: italic">Zapachu ciemności</span>.

7. Nie kupuję też amerykańskiego obrazka ukraińskiej rodziny zajmującej się winobraniem, jedzącej barszcz czerwony z ziemniakami, śledzie, ciasta cytrynowe i rabarbarowe i zapijającej wszystko wódką. Umiar i brak przesady wywołuje we mnie pusty śmiech i niedowierzanie. Szkoda, że Dodd nie zadała sobie trudu na zreformowanie nawyków żywieniowych bohaterów.

8. Lubię szarości i w nie wierzę, a świat Dodd to czerń i biel. Z jednej strony gwałty, matkobójstwa, bratobójstwa, hybrydy, pakt z diabłem, z drugiej wyidealizowana w swoich relacjach rodzina, wyrozumiała, tolerancyjna, pobłażliwa, wielkoduszna. Jak dla mnie zwielokrotniona przez tych złych, wynaturzonych, dodatkowo chorych, poddających się dewiacjom, chorobom. Czarna czerń kontra biała czerń. Zbyt proste, abym to kupiła.

9. Ale myślę, że <span style="font-style: italic">Zapach ciemności</span> może się podobać jeśli ktoś umie, lub nie ma potrzeby go klasyfikować. Ja nie umiem i dla mnie, jest to główna wada tej książki. Albo czegoś za mało, albo za dużo.

10. Nie potrafię powiedzieć na ile zawieszone przez Dodd strzelby w postaci choćby znamienia Ann wystrzelą i połączą wszystko w logiczną całość. To już będzie można ocenić dopiero po ostatniej części, ale nie wiem czy do niej wytrwam. Na ile będę w stanie zapamiętać te niuanse i niedopowiedzenia z <span style="font-style: italic">Zapachu ciemności</span> i docenić je po ostatniej części. I znowu być może wracamy do tego, że nie umiem zaklasyfikować tej książki – gdyby to było fantasy zapamiętałabym i czekała, tak jak potrafię czekać długimi miesiącami na kolejnego Martina, ale gdy myślę o romansie, to wiem, że zapomnę, nawet nie celowo, ale pod naporem kolejnych książek, które czytam z zainteresowaniem, ale bez potrzeby zachowania w pamięci.

11. Lubię Dodd autorkę romansów historycznych, zdecydowanie bardziej niż Dodd jaką poznałam dzisiaj, a jako, że <span style="font-style: italic"> Zapach ciemności</span> nie jest klasycznym romansem pozwoliłam sobie spojrzeć na niego jak na coś co wymyka się definicji.



Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 13 lutego 2010, o 00:45

Początek twojej wypowiedzi mnie powalił Obrazek



Pytanie: sięgniesz w najbliższej przyszłości po część drugą? (trzecia w produkcji)

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 13 lutego 2010, o 01:18

Lilio, drugą część mam na półce, a jako, że niedługo muszę oddać, to przeczytam pewnie szybciej niż później, ale nie tak zaraz, już, natychmiast Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 lutego 2010, o 11:12

plus żałosny kawałek o błogosławionej amerykańskiej ziemi, ziemi wolności i bla bla bla Obrazek



moje wrażenie było takie że świetny pomysł został do imentu spieprzony Obrazek napisany na kolanie bez większego pomyślunku Obrazek to już największa zbrodnia choć Dodd zbuki się już zdarzały i owszem

Obrazek



już nawet ikonki przemilczę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 13 lutego 2010, o 12:49

Przy <span style="font-style: italic">Prinsessach i księzniczkach</span> ikonki to kawał dobrej literatury jest. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 13 lutego 2010, o 15:41

Ale i tak szkoda fajnego pomysłu. Wśród licznych paranormali, Dodd miała szansę napisać coś wyróżniającego się, zupełnie innego od typowych historii o wampirach i zmiennoształtnych. A tak widać, że się jej nawet porządnego rekonesansu nie chciało wykonać, w wyniku czego mamy zbiór stereotypów o Europie Wschodniej i apoteozę amerykańskiej demokracji, wolności i czego tam jeszcze. Jeśli emigranci z Ukrainy to czytali to zapewne pomyśleli, że autorka ma kompletnie pomieszane w głowie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do D

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość