Teraz jest 23 listopada 2024, o 01:57

Liz Carlyle

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 października 2010, o 19:31

ze Stuartem skończy, znowu jak z teksaskim milionerem? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 18 października 2010, o 19:58

Ja tam nie wiem. Pamiętam tylko, że w części o Davidzie młody markiz wydał mi się taki konkretny, jakkolwiek to brzmi, bo było o nim tyle co nic Obrazek , z kolei Robert to kolejny hulaka. Panie tego, wolę tego porządniejszego jakoś Obrazek Przeciwwaga dla totalnie roztrzepanej panny, jak dla mnie Obrazek



Pinks, kiedy masz zamiar czytać? Obrazek Napisz na ile warto.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 października 2010, o 20:00

ja się boję Obrazek bo one się jeszcze niedawno wyzywali od psich gówieniek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 18 października 2010, o 20:03

Ty się nie bój, będziesz testować Obrazek Ja jestem ciekawa tej książki i jakby była fajna, to kupię, choć może w jakiejś promocji, bo na razie cena straszy Obrazek Ale jak takie średniawe, jak choćby 1-2-3, które raz przeczytałam, ale więcej nie zamierzam, to może poczekam na działania biblioteki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 października 2010, o 20:06

taniej jak zwykle po ichniemu ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 18 października 2010, o 20:32

Hmm. Chyba będę czekać na Wasze opinie Obrazek



<span style="font-style: italic">I have sixteen books written by Liz Carlyle. She 've been impressed enough with to include them in my two Listmania lists on Amazon... this one? Well, this one will be going to the local charity shop. Sorry, Liz. </span>



Wypowiedź z Amazona, która ostudziła me zapały wybitnie skutecznie.



A swoją drogą, ta pani w skrócie zawiązanie akcji opisuje o tak:



<span style="font-style: italic"><span style="text-decoration: underline">The heroine, Zoe, is the now grown up illegitimate daughter of the Marquis of Rannoch (My False Heart) and has to betroth herself to her best male friend, Robert, when their heavy petting session is interrupted by his brother Stuart (the hero of this book) and his ex-mistress.</span> All sorts of misunderstandings and conversations left unspoken are the bulk of the book until ultimately the hero and heroine realise they cannot live without each other... </span>



Jak to inaczej brzmi w porównaniu do polskiego opisu: <span style="font-style: italic">Gdy zostaje przyłapana sam na sam ze Stuartem Mercerem, którego zna do dzieciństwa, wydaje się, że presja towarzystwa zmusza ich do ślubu.</span> Obrazek Imiona oczywiście są pomylone Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 października 2010, o 20:37

Obrazek



ale ale Obrazek



jestem skłonna uwierzyć w powyższe recenzje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 18 października 2010, o 20:45

Ja też, dlatego przytaczam i poczekam jeszcze, by zobaczyć co na forum dziewczyny będą pisać Obrazek Raczej poczekam na bibliotekę i zaoszczędzę na coś innego Obrazek



Widzimy jak bardzo w naszym kraju trzeba być poprawnym Obrazek Daliby chociaż w tym opisie coś o ', to mi się z siedzeniem na ławce po ciemku skojarzyło, bez żadnych podtekstów Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 października 2010, o 20:48

trza se odpuścić polską literaturę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 18 października 2010, o 20:52

Nie polską, a po polsku Obrazek A zresztą, polską można też.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 października 2010, o 21:31

Ciekawe czy te zamienione imiona to tylko na stronie, czy na książce też taki blurb wydrukowali.



(Teksański milioner to była manipulacja Obrazek Tu się ktoś zwyczajnie rąbnął...)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 października 2010, o 22:37

co gorsze?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 października 2010, o 22:49

a to pardon, to ostatnie mi jednak asiunia z głowy wybiła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 18 października 2010, o 22:53

No właśnie Obrazek Nie lubię tego psioczenia, że w Polsce to tylko dobrze włosy wychodzą... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 18 października 2010, o 22:53

Hmm. Pogubiłam się. Obie wersje trzeba odpuścić?

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 18 października 2010, o 22:57

Nie, po polsku Obrazek Ale POLSKĄ literaturę może niekoniecznie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 18 października 2010, o 23:07

Aha... To już rozumiem o co Wam chodzi Obrazek Chociaż z racji zamiłowania do <span style="font-style: italic">histeryków</span>, pozostanę przy wersji po polsku, którą należy sobie odpuścić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 21 października 2010, o 21:50

Całkowicie nie zgadzam się z recenzją z Amazona. Uważam, że <span style="font-style: italic">Bałamutka</span> ( tytuł jest wyjątkowo trafny i podoba mi się nawet od oryginału ) to gęsta, treściwa romansowo i nie tylko powieść. Skończyłam dziś i jestem pod dużym wrażeniem. Krwiste, wyraziste postaci, skrywane uczucia - i w dodatku historia 2 w 1, bo mamy romans drugoplanowy w tle, któremu kibicowałam nie gorzej niż pierwszoplanowemu. Czego mi brakowało? Może lekko niedopowiedzianego epilogu ( a cenię epilogi u Carlyle ), w którym bohaterka zmieniałaby głównemu bohaterowi życie w dom wariatów Obrazek Li i jedynie. Do reszty się nie doczepię, bo nie mam do czego. Podobała mi się szczególnie postać Roberta, gdyż nie był <span style="font-style: italic">płaskim</span> hulaką Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 października 2010, o 00:34

pisz recenzję "dla dobra bisu" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 października 2010, o 10:47

To miło, że jednak książka nie jest ' Obrazek Dlatego czekałam na opinie osób z naszego forum Obrazek

A tak na marginesie, jak do tej pory najgorzej chyba były oceniane <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Pokusy nocy"</span></span>, jak Twoim zdaniem wypadają w porównaniu z tym najnowszym tytułem? Ciekawa jestem, bardzo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 października 2010, o 12:21

Nie wszędzie wszak były złe oceny, na przykład zarówno na Dear Author jak i All About Romance książka dostała A- Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 22 października 2010, o 14:31

Przecież nigdzie nie pisałam, że każda ocena była zła Obrazek Tę podałam jako przykład moich wątpliwości, bo też wszystkie dotychczasowe przeczytane książki tej autorki, podobnie jak twórczyni tamtej wypowiedzi, oceniam bardzo pozytywnie, ale miałam pewne wątpliwości do tego ostatniego dzieła. Oceny były i takie, i takie, więc nie byłam pewna w co wierzyć Obrazek Widać mogłam wrzucić też te pozytywne komentarze, ale jakoś na to nie wpadłam.



Kto jeszcze testuje? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 22 października 2010, o 15:48

Pisać recenzji ku czyjejś chwale nie zamierzam. Wyraziłam tylko swoją opinię - rozumiem, że komuś mogłoby się nie podobać; w końcu ile ludzi, tyle gustów. Nie mówię, że nie było minusów ( wątek drugoplanowej miłości mógł być jednak nieco bardziej rozwinięty ), ale nie odczuwałam szczególnego dyskomfortu podczas lektury. Może mam małe wymagania.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 października 2010, o 16:05

nie chwale Obrazek wszak chodzi o to, że w ogóle jest coś, po czym nie masz ochoty od razu wołać o zwrot forsy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 22 października 2010, o 16:12

A i tłumaczka nawet nie wstydziła się słów <span style="font-style: italic">członek</span> i <span style="font-style: italic">penis</span>, fuj.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do C

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość