756080-352x500.jpg
Król Łotrów Loretta Chase Czwarty markiz Dain miał traumatyczne dzieciństwo i wyrósł na trudnego człowieka, który sprowadza innych na złą drogę. Wśród tych innych znalazł się brat panny Jessiki Trent. Jessica zamierza uratować brata, mimo że jako kobieta rozsądna dobrze wie, iż powinna trzymać się z dala od mężczyzn takich jak lord Dain. Ten zaś żywi awersję do przyzwoitych kobiet, panna Trent nie powinna go więc w ogóle interesować. A jednak od pierwszego spotkania jakaś siła pcha tych dwoje ku sobie, co przy takich osobowościach grozi nawet rozlewem krwi.
Najsłynniejsza książka Loretty Chase, laureatki nagrody RITA w kategorii romansów historycznych.
Na początku muszę powiedzieć, że to jest naprawdę najlepsza książka autorki jaką przeczytałam, inne "nie dorastają jej do pięt"
Sebastian Ballister markiz Dain nie miał łatwego zycia: znienawidzony przez purytańskiego ojca, porzucony przez matkę, w wieku 8 lat został wysłany przez ojca do Eton, już wtedy chłopczyk czuł się brzydki i nie kochany, jedyna osoba, która okazywała mu trochę uczucia zostawiła go z ojcem, który go znienawidził od pierwszego wejrzenia, bo za bardzo przypominał z wyglądu matkę - Włoszkę. Z racji swojego wyglądu (śniada cera, duży nos i nieproporcjonalna budowa rosnącego chłopca) jest w szkole prześladowany przez młodego lorda Wardella i jego popleczników, do czasu, gdy Sebastian dowiduje się, że jago matka zmarła w Indiach Zachodnich (uciekła tam z kochankiem) z wściekłości i rozpaczy wdaję się w bójką z prześladowcą czym zyskuje sobie jego szacunek i przyjaźń. W tym towarzystwie nie można być "świętym", a trzeba dodać, że młody Dain tego nie chce, pijatyki, łatwe kobiety to już w szkole codzienność. Dzięki inteligencji i sprytowi już w Eton chłopiec zaczyna oszczędzać kieszonkowe oraz je inwestować, sam opłaca sobie studia na Oksfordzie, bo ojciec nie uważający go już za swojego syna chce go wysłać do Cambridge mimo tego, że wszyscy Ballisterowie uczęszczali na Oksford. Gdy w wieku 24 lat dowiaduje się o śmierci ojca jest już zamożnym człowiekiem, przejmuje zadłużone posiadłości, sprzedaje co może, spłaca długi i wyjeżdża do Paryża, gdzie prowadzi rozwiązły i hulaszczy tryb życia. Nauczony doświadczeniem twierdzi, że wszystko i wszystkich można kupić, nie szuka już miłości, jego nie można kochać. W swoich oczach nadal jest tym brzydkim niekochanym chłopcem (mimo tego, że wyrósł na potężnego i przystojnego mężczyznę) i udaje, że miłość nie jest mu do szczęścia potrzebna.
Panna Jessica Trent przyjeżdża do Paryża z babką aby świętować jej urodziny, ale przede wszystkim dlatego żeby wyciągnąć młodszego brata ze szponów lorda Belzebuba markiza Daina, Bertie Trent nie grzeszy rozumem i w rzeczywistości nie stać go na tryb życia jaki prowadzi markiz, ale jest nim zauroczony i coraz bardziej popada w długi i pijaństwo. Jessica jest piękną, inteligentną 27 letnią kobietą, panną z wyboru, nie chce wychodzić za mąż tylko dlatego żeby "być klaczą rozpłodową" dla jakiegoś bogatego durnia
, chce otworzyć swój własny sklep z antykami, ma już na to fundusze, ma też "dobre oko" do wynajdowania pięknych rzeczy za małe pieniądze. No i pewnego dnia w paryskim antykwariacie Jessica spotyka lorda Belzebuba ... Oboje momentalnie są sobą zauroczeni, iskrzy między nimi, Dain uważa pannę Trent za piękną kobietę, ale jest problem: jest ona damą, a on z damami się nie zadaje. Ona z kolei jest zaskoczona, że markiz jest tak przystojnym mężczyzną, była przekonana, że i z wyglądu jest on okropny. Jessica za wszelką cenę chce aby brat przestał się spotykać z markizem, gotowa jest zrobić wiele, aby odciągnąć naiwnego młodego mężczyznę z drogi prowadzącej do ruiny ...
Książkę się bardzo szybko czyta, sporo w niej humoru (słowne pojedynki Jessiki i markiza), można zaobserwować zmianę jaka następuje w Sebastianie, on boi się kochać, zeby znowu nie zostać zranionym i porzuconym, jednak Jessica to zmienia "wdziera" się w jego serce, uczy go, że jest piękny i sam w sobie wart miłości bez jego majątku i tytułu, troszkę jak Piękna i Bestia
. Bohaterowie są
bardzo fajnie przedstawieni: jak na tamte czasy to Jessica jest sawantką, Sebastian to w sumie tylko z wyglądu wielki i zły człowiek, w środku pragnie miłości jak my wszyscy i wcale nie jest Belzebubem
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.