Teraz jest 21 listopada 2024, o 19:43

Alice Clayton

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 16 września 2015, o 22:24

Papaveryna napisał(a):
obession napisał(a): Nie było z nimi tak źle, w porównaniu do Vivian. ;D

Taaa. W porównaniu z nią, to nawet ze mną jest dobrze ;)


Very, a co Ty masz sobie do zarzucenia? :nonono:

wiedzmaSol napisał(a):Obession zawsze może być gorzej :evillaugh:


Jakby było jeszcze gorzej to musiałaby wyrzucić książkę przez okno. Denerwuje mnie takie
Spoiler:
zachowanie. Zemdleć ze szczęścia... Facet to ma być facet. :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 16 września 2015, o 23:24

O rany, zabił mnie ten spoiler. Mało się nie posikałam :evillaugh: :lovju:

Ale fakt. Ja też lubię, kiedy facet pozostaje facetem. W sensie okazuje uczucia, ale w taki uroczy męski sposób, a nie robią z niego
rozdygotanego, omdlewającego nad pięknem wybranki romantyka :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 września 2015, o 00:52

Bombelek napisał(a):Dobra, więc zdaje się na twoją opinię. A jak coś... to polecą gromi i pierony polecą na twoją głowę ;)


Bombelku kochany ,czytaj :smile: Też polecam ,a jakby co ,to możesz mnie przekląć . Pozwalam :hihi:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 17 września 2015, o 12:31

Bombelek napisał(a):Nie czytałam nic tej kobiety i szczerze mówiąc jakoś nie bardzo mogę się za to zabrać. Już od jakiegoś czasu "Nie dajesz mi spać" leży i czeka. Ale... mam jakieś złe przeczucia. A po waszych wypowiedziach mam jeszcze więcej wątpliwości. I oto jest pytanie: czytać czy nie czytać?

Ja osobiście "Nie dajesz mi spać" uwielbiam. Jednak póki co za bardzo nie wiem, co lubisz Ty, więc ciężko wyczuć :P
Spróbuj i komentuj na bieżąco, a jak będzie źle to rzuć w diabły :-D
Nasze negatywne wypowiedzi dotyczą trójki, która moim zdaniem jest sto razy durniejsza niż "Nie dajesz mi spać". Jej raczej nie będę nikomu polecać ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 września 2015, o 16:45

pewnie że facet musi być męski a nie taka pipa grochowa, przepraszam za wyrażenie :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4028
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20
Lokalizacja: Namysłów
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Bombelek » 18 września 2015, o 14:36

Przeczytałam "Nie dajesz mi spać". Do samiuśkiego końca :) To oznacza, że nie było tak źle.
Ogólnie książka jest całkiem fajna. Miejscami nawet dość zabawna (zwłaszcza to miauczenie i chichotanie). Czyta się lekko i raczej przyjemnie. Podoba mi się Simon. Męski, seksowny i chlebocholik. Taki słodki brutusek. Niby drań, ale nie. Najbardziej urzekła mnie ta jego szczerość wobec tych wszystkich kobiet. Natomiast Caroline na początku mocno mnie denerwowała. Jakaś taka tępa pi.... Ale potem się wyrobiła i nawet ją polubiłam.
Nieziemsko wkurzał mnie kot. J<cenzura>le :zalamka: Po kie licho ona go tam umieściła? Psuło mi to całą zabawę. Ja rozumiem rybki, psy, żółwie czy króliki, ale kot? Bleee... Chyba miało być dzięki niemu śmiesznie, a zamiast tego wyszło obleśnie.
Nie podobało mi się też to cało O-wanie. Katastrofa :/
Ale generalnie historia była całkiem, całkiem. Fajnie urozmaicona smsami i takimi wewnętrznymi monologami, chociaż... jakoś trudno mi uwierzyć, że faceci prowadzą takie rozmyślania.
Dziwna była też końcówka. Seks, żarło, seks, żarło... Taaa... Ja im nie bronie, jasne, ale mogło to być bardziej... subtelnie napisane.
Generalnie jednak nie narzekam. Nawet dam 5 na bbn! A co!

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 18 września 2015, o 14:45

Aaaaaa :wesoły: Czyli jednak wewnętrzne oko mię okłamało :evillaugh:
Zgadzam się ze wszystkim. Prócz kota, bo mnie nie przeszkadzał i uwielbiam koty. Ale fakt, niektóre rzeczy zostały tak przedstawione, że udział kota mógł być irytujący ;)
Ja jestem mało obiektywna, bo tę książkę uwielbiam, ale po dłuższym czasie od przeczytania, przyznaję rację również w tym, że Caroline może wkurzać. Zwłaszcza tym O, co zaginął w akcji. Mimo to i tak zagubione O w życiu nie przebije 'głębokich' przemyśleń debilki z części trzeciej :ohlala:
Simon dla mnie był superaśny. Prócz tego haremu oczywiście. Dla mnie to absolutnie fuj i ble. Dobrze, że jak zaczął z Caroline, nie umawiał się z nimi na seksy, bo bym tego nie zdzierżyła :|

Cieszę się, że jednak nie było to dla Ciebie okropne doświadczenie :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 4028
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20
Lokalizacja: Namysłów
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Bombelek » 18 września 2015, o 15:09

Nie lubię kotów i mam na nie alergię, więc dla mnie są fuj niezależnie od tego, co robią. Ale kota da się przeżyć :)
A ja nie mam nic przeciwko haremowi. Facet miał trzy kobiety, z żadną nie był związany. Byli wobec siebie szczerzy i zerwał z nimi zanim zrobiło się "za poważnie" między nim, a Caroline. Poza tym, to było słodkie, jak Klapsiara rzuciła komentarz dot. sąsiadki :]
Nie, nie było, wręcz przeciwnie, całkiem miło spędziłam czas ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 18 września 2015, o 21:09

Ciesze się Bomblu że się podobało :D

bo to jest książka która nie każdemu sie podoba i wzbudza spore kontrowersje :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 4028
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20
Lokalizacja: Namysłów
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Bombelek » 18 września 2015, o 21:13

Rozważam nawet przeczytanie drugiej części :mysli: Zobaczymy, co z tego będzie :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 18 września 2015, o 21:17

ja zaczęłam drugą częśc i nie moge skończyć....

psuje mi ona moje zadowolenie po pierwszej części :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 18 września 2015, o 21:35

Dla mnie ta dwójka nie była aż taka zła. W sensie nie było w niej jakiegoś wielkiego zaskoczenia i takiej chemii jak w jedynce, ale uszła w tłoku ;) Spodziewałam się natomiast, że trójka będzie dużo lepsza niż się ostatecznie okazało :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 września 2015, o 11:26

Bombelku bardzo fajnie że Ci się podobało ;) to jednak dobra książka ;) książka roku 2014 na forum zresztą :hyhy:

prawda, 2 jest taka spokojniejsza, bez efektu wow. No ale trójka to jakaś pomyłka...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 19 września 2015, o 19:50

Bombelku super, że Ci się podobało. :)

Papaveryna napisał(a):O rany, zabił mnie ten spoiler. Mało się nie posikałam :evillaugh: :lovju:

Ale fakt. Ja też lubię, kiedy facet pozostaje facetem. W sensie okazuje uczucia, ale w taki uroczy męski sposób, a nie robią z niego
rozdygotanego, omdlewającego nad pięknem wybranki romantyka :ermm:


No właśnie, bez przesady, fajnie jakby się ucieszył, nie wiem wziął ja na ręce z radości, A nie... zemdlał.
Spoiler:


wiedzmaSol napisał(a):pewnie że facet musi być męski a nie taka pipa grochowa, przepraszam za wyrażenie :P


Pipa grochowa. :hahaha: Świetne. :D Ale właśnie taki ma nie być.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 19 września 2015, o 20:01

obession napisał(a):No właśnie, bez przesady, fajnie jakby się ucieszył, nie wiem wziął ja na ręce z radości, A nie... zemdlał.
Spoiler:

On był zbyt delikatnej konstrukcji widocznie :evillaugh: Lepiej jakby jednak tego kowboja wzięła. On by odmruknął coś jednym słowem, jak na prawdziwego neandertalczyka przystało i poszedł przerzucać gnój. Nie musiałaby się przejmować, że nadmiar wrażeń zwali go z nóg ani cucić po fakcie :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 19 września 2015, o 20:03

Ja nie wiem czy lepiej. Clark może nie był taki zły tylko w epilogu wyszła z niego taka ciepła klucha. :D A ten kowboj to mnie ogólnie irygował. Zresztą niewiele w tej książce mnie nie irytowało. :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 19 września 2015, o 20:11

No cóż, miałam podobnie :P
Mnie aż tak ten kowboj nie denerwował. Raczej mu współczułam, bo ta kretynka czepiła się jego choć przecież niczym jej nie zachęcał. Wręcz byl totalnie opryskliwy i oschły. Fakt, intekektem nie grzeszył, ale latanie za nin i ośmieszanie się tylko o jej głupocie świadczyło :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 19 września 2015, o 21:37

czytam te wasze opinie i coraz bardziej boję się czytać trzecią część

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 września 2015, o 11:27

Clark gdyby nie epilog byłby Carterowatym słodziakiem (tym Carterem z Portretu w bieli) a tak wyszedł na takie lelum polelum. A Hank znów za dużo miał mięśni za mało mózgu :hihi:

Joakar, jak czytać to ostrożnie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 21 września 2015, o 21:48

Masz racje Sol. ;)

Papaveryna napisał(a):No cóż, miałam podobnie :P
Mnie aż tak ten kowboj nie denerwował. Raczej mu współczułam, bo ta kretynka czepiła się jego choć przecież niczym jej nie zachęcał. Wręcz byl totalnie opryskliwy i oschły. Fakt, intekektem nie grzeszył, ale latanie za nin i ośmieszanie się tylko o jej głupocie świadczyło :P


Ale mógł jej powiedzieć, "ej Ty napalona, dajże mi święty spokój, bo się kompromitujesz". :evillaugh:

A jeszcze a pro po tej trzeciej części to mam zarzut odnośnie samego czytania, dwie pierwsze czytało się super, tak płynnie i językowo wszystko mi grało, było lekko i tak jak lobię. A tu nie wiem, ale po prostu ciągle coś nie grało.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 września 2015, o 21:56

E no weź :P Który facet by tak powiedział do napalonej laski :evillaugh:

To prawda. Pewnie te jej wewnętrzne rozmyślania i fantazje na jawie o członkach utrudniały czytanie :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 21 września 2015, o 22:09

Tylko, że ona nie była tak po prostu napalona. :D Ona była przesadnie napalona. Może chorowała na zespół uporczywego podniecenia...

To to już w ogóle był dramat, jak dla mnie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 2 października 2015, o 11:13

Jestem już prawie w połowie Nie mów mi co mam robić i mam kilka uwag:
1. Miło i szybko się to czyta. :wink:
2. Chyba mam za małe libido albo za słabą wyobraźnię, bo seks nie pochłania mnie chyba nawet w połowie tak jak bohaterkę,
3. Co Viv widzi w Hanku, toż to od razu było widać, że on jest tępy? Nawet Jessica ją ostrzegała. Poza tym naprawdę chciałybyście żeby wasz facet ciągle łaził bez koszulki? Poza tym ona go głównie widzi przy
Spoiler:
:roll:
4. Clark mi się podoba, jak nie myślę o jego fryzurze. :hyhy:
Ogólnie póki co jestem miło zaskoczona książką. :)

edit.
Skończyłam.
Z Hanka wyszła świnia i burak. Cały czas wiedział, że ona na niego leci, ale dopiero jak wyczuł zagrożenie ze strony Clarka to postanowił się poświęcić i przelecieć Viv. Oblech jakich mało. Co ona w nim widziała ? :ermm:
Ale nie będę wybrzydzać - książka mi się bardzo podobała. :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 2 października 2015, o 21:02

Jestem trochę zdziwiona, że Ci się podobało, ale to dobrze. :)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 2 października 2015, o 22:03

Sama się sobie dziwię. :hyhy:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do C

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość