Teraz jest 22 listopada 2024, o 00:15

Loretta Chase

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 9 stycznia 2018, o 23:10

Na stronie wydawnictwa dalej nie ma daty wydania czwartej części Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 9 stycznia 2018, o 23:16

A ja odebrałam w tym tygodniu z biblioteki część trzecią. I bardzo się cieszę :) Mam nadzieję, że mi się spodoba :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 10 stycznia 2018, o 08:00

utknęłam na tej jedynce.... :ohlala:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 10 stycznia 2018, o 10:47

Zostaw i czytaj dwójkę. Jedynka głowy sobie nie zwracaj ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 10 stycznia 2018, o 11:04

Jeśli chodzi o Stylistki to ta seria z każdą częścią zyskuje jak dla mnie, więc liczę że czwórka będzie jeszcze lepsza od trójki, która była bardzo przyjemna ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 stycznia 2018, o 17:46

własnie trzecią czytam ;)
co Wy gadacie że w muzeum jest nudno :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 10 stycznia 2018, o 19:15

Nie za nudno, ale jakoś tak..nie pasowało mi, że oni od razu niemalże sobie z dziubków pili :P nie mogłam jakoś przez to przejść. Ale jak już byla jakoś 30-40 strona książki, to było baaaardzo przyjemnie :inlove:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 1500
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 10 stycznia 2018, o 19:54

Oj tam, po prostu iskry poszły w tym muzeum. I moim zdaniem super to wyszło w połączeniu z podziwianiem obrazu i przeplatanie sztuki z tym, co się dzieje między dwojgiem bohaterów. Gorsze rzeczy czytałam w romansach. ;) Zresztą Chase potrafi wybrnąć ze standardowego spiknięcia bohaterów sprytnie i z wdziękiem i jej romanse, jak widzę, rozwijają się jednak w należytym tempie. Co z tego, że pannie się pan podoba - nie znaczy, że zaraz musi wskoczyć mu do łóżka. Jest to tym ciekawsze, że siostrzyczki Noirot nie były chowane pod kloszem i nie mają przekonania, że do łóżka chodzi się tylko z małżonkiem, a kiedy już do tego dojdzie, to mają zamknąć oczy i myśleć o Anglii. Zresztą potwierdza o reakcja obu sióstr na wieści, że Leonie ze swoim wybrankiem się przespała.
Podoba mi się, że twardo stąpają po ziemi, nigdy nie tracą ani głowy, ani wyznaczonego celu z oczu. Facet jest dodatkiem, bardzo przyjemnym, ale nie centrum życia. No i rozsądku tu też jest sporo. Gdyby powieści Loretty Chase wpadły mi do rąk lata temu, to już od dawna czytałabym romanse. A tak przez tyle czasu nie czułam zainteresowania tym gatunkiem...
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 10 stycznia 2018, o 21:06

Rzecz w tym, że ja tych iskier nie czułam w tym muzeum, tylko takie zaakceptowanie faktu, że się poznali i fajnie im się rozmawia. I tak sobie myślę: kurcze, brakuje mi czegoś. Ale potem było super :D

A to
Spoiler:


Bohaterki Chase są nietypowe jak na tamte czasy, ale miło poczytać o takich kobitkach ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 10 stycznia 2018, o 21:50

Mnie się też podobało w muzeum, w ogóle cała trójka mi się podobała. A tak z ciekawości: w tamtych czasach jadło się kanapki?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1500
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 10 stycznia 2018, o 22:23

Jadano. Sandwicze podobno mają już coś koło 250 lat. :)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 10 stycznia 2018, o 23:25

Dziękuję :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 13 stycznia 2018, o 04:17

A ja mam z trójką problem ,a konkretnie z facetem. :ermm: W jedynce chłop był pewny siebie ,arogancki i taki charyzmatyczny.
Dwójka i te zblazowanie :hihi: nic mi się nie chce i mam wszystko gdzieś. Tam para była wybitnie dobrana i ich potyczki słowne superackie.
Teraz czuje niedosyt :mysli: facet taki beznamiętny,jakaś wydmuszka uczuciowa.
Brakuje mi czegoś u niego. :bezradny:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 13 stycznia 2018, o 09:45

Mi na początku coś nie bardzo styknęło między nimi. Ale potem...wiem, że bohater nie jest tak charakterystyczny jak w poprzednich częściach, ale było coś w Simonie co mnie urzekło.

Może to jego zdeterminowanie, żeby zdobyć Leonie? Żeby zburzyć to jej uporządkowanie? ;) Ja absolutnie go kupuję :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 stycznia 2018, o 12:19

dla mnie między nimi iskrzy :P
i on jej tak fajnie ulega i daje sobą manipulować (akcja z wykupieniem wszystkiego ze sklepiku) a myśli że on rządzi :P

i okropnie podoba mi się Swanton i lady Gladys ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 13 stycznia 2018, o 15:10

Wątek Swantona i Gladys jest uroczy :hihi:

Siomon ma coś w sobie. Może nie jest tak charakterystyczny jak bohaterowie pozostałych części, ale jak dla mnie to taka "Cicha woda" :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 13 stycznia 2018, o 15:13

Ja jestem gdzieś w połowie dwójki. Ale jakoś ciężko mi idzie. I jakoś się nie mogę przekonać do Harry'ego. To ciągłe podkreślenie że jest taki cieżkomyślący :facepalm: Jednak lubię inteligentnych facetów :P
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 stycznia 2018, o 15:15

zdecydowanie :P
w ogóle Swanton to taki trochę ciepły się wydaje z tą wrażliwością, płaczliwością i wierszami :hihi:

nie wybija się na ich tle, ale ma coś w sobie. W końcu to Simon :P
to imię zobowiązuje bohatera do czegoś :P

Karino, nie odbierałam go jako tępaka ;)
on jest leniwcem, wygodnickim ale nie wiem czemu ma łatkę takiego wolnomyśliciela :P
mnie on się bardziej kojarzy z hulaką nawróconym :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 13 stycznia 2018, o 15:18

Haha, Harry właśnie nie był jakiś ciężko myślący jak dla mnie :D "hulaka nawrócony", coś w tym jest Sol :hyhy:

Mnie się dwójka bardzo podobała. Oni fajnie pasowali do siebie, te ich przekomarzania, rozmowy, to jest to co lubię i to bardzo :P ale wiadomo, że każdy ma swoje :D

Siomony to fajne chłopaki :P

A Swanton z tymi wierszami - pocieszne stworzenie :hihi:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 stycznia 2018, o 15:30

wiadomo że każdy docenia coś innego ;)
ale powiem Wam że nie umiem wybrać jednej książki z tych trzech ;) każda na swój sposób najlepsza ;) każda inna.

Swanton męczybuła z wierszami ale ogólnie jest okej. Bo po poecie standardowo bym się spodziewała że nie widzi nic poza czubkiem swojego nosa, a tu niespodzianka ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 13 stycznia 2018, o 15:32

Lisburne kompletnie mnie do siebie nie przekonuje. Przyjechał niańczyć Swantona i robi to z taką dziwnie zblazowaną miną,która do niego nie pasuje. Z nudów chyba chciał po kilku dniach wracać :ermm: jakby miał coś ważniejszego do robienia.
Harry był natomiast bardzo dobrze skonstruowany :P jego poza leniwca, wypowiedzi. Tam wszystko grało ,natomiast Lisburne nie ma w sobie pasji. Nie wiem jak to opisać ... On się ożywia ,kiedy jest w pobliżu Leoni i odczuwa podniecenie. W normalnych sytuacjach nie wyróżnia się niczym i jest strasznie beznamiętny.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 13 stycznia 2018, o 19:22

Lucy, wiem o co Ci chodzi bo ja nawet się sama zdziwiłam, co mi się tak spodobało w tej części. Niby Simone nie jest jakiś wybitny, Leonie też nie. Ale takie to było razem fajne i miłe, że aż mi się jeszcze czegoś takiego chce :P

Poza tym, Harrym się podzielimy, Simona widzę, że oddajesz, a Gerwazka też możesz sobie wziąć :hihi:

Sol, a w którym momencie książki tak właściwie jesteś? :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 13 stycznia 2018, o 20:10

Leonie mi się podoba :hihi: Taka opanowana, konkretna i nastawiona na biznes. Tylko do niej pasowałby facet, który by ją prowokował i sprawiał,że wpadałaby w furię :hyhy: - jednym słowem hulaka. Simon wykazał się tylko tym,że zarobił jej kanapkę. No sorry,ale dla mnie to za mało.
Może gdyby po sobie posprzątał ? :evillaugh:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 13 stycznia 2018, o 21:01

A dla mnie on mega do niej pasował i ją potrafił sprowokować i pobałaganić jej porządek na biurku :hihi:
Ale jest coś w tym co piszesz. Chociaż czy jej się aż taki hulaka należał? Chyba nie czuję tego :P


Kanapki i
Spoiler:
kocham :bigeyes: :hyhy:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 13 stycznia 2018, o 21:45

Hulaka nie znaczy że źle :P wiesz ,nawróciłby się :hyhy: Chodzi o to ,żeby ją wybić z rytmu, prowokować i sprawić ,że nie będzie taka rzeczowa i opanowana.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do C

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość