Kresley Cole

przez **Księżycowa Kawa** » 27 sierpnia 2013, o 19:18

Też fajne tak samo jak wcześniejsze odkładanie słuchawki czy jej stwierdzenie, że wiedziała, że z nimi nie pójdzie...

przez **Nocny Anioł** » 27 sierpnia 2013, o 19:19

dobre było jak chłopaki sufit trzymali :evillaugh:

przez **my-joy** » 27 sierpnia 2013, o 19:19

Nie zapominajmy o uzależnieniu od gumy balonowej

przez **Desdemona** » 27 sierpnia 2013, o 19:20

obłędna była cioteczka Regina....miała niezłe kontakty z ruską mafią.... :evillaugh:

przez **Księżycowa Kawa** » 27 sierpnia 2013, o 19:20

Nieźle się natrudzili i jego braciszek był taki uczynny.

my-joy napisał(a):Nie zapominajmy o uzależnieniu od gumy balonowej

Tego nie pamiętam.

przez **my-joy** » 27 sierpnia 2013, o 19:22

Żuły non stop i wydmuchiwały mega balony

przez **Księżycowa Kawa** » 27 sierpnia 2013, o 19:24

Może to w dwójce?

przez **my-joy** » 27 sierpnia 2013, o 19:25

W jedynce też żuły, no kurde, pamietam tę gumę jak nic

przez **Księżycowa Kawa** » 27 sierpnia 2013, o 19:30

Widocznie to moja pamięć szwankuje...

przez **Nocny Anioł** » 27 sierpnia 2013, o 19:32

a właśnie, braciszek ma swoją cześć?

przez **Księżycowa Kawa** » 27 sierpnia 2013, o 19:41

Też nad tym się zastanawiam, ale nie sprawdzałam.

przez **Nocny Anioł** » 27 sierpnia 2013, o 19:45

idę szukać :niepewny:

Regina ma swoją część :evillaugh:

znalazłam, to jest o braciszku
Obrazek

przez **Desdemona** » 27 sierpnia 2013, o 20:05

rany julek...fajny pan na okładce :bigeyes:

...i poczytywanie pewnie też....

przez **my-joy** » 27 sierpnia 2013, o 20:14

Część o Reginie na pewno nie jest nudna.
A co do pana na okładce to DLACZEGO U NAS NIE ROBIĄ TAKICH OKŁADEK?????

przez **Księżycowa Kawa** » 27 sierpnia 2013, o 21:57

Desdemona napisał(a):rany julek...fajny pan na okładce ...i poczytywanie pewnie też....

Racja.

my-joy napisał(a):Część o Reginie na pewno nie jest nudna.
A co do pana na okładce to DLACZEGO U NAS NIE ROBIĄ TAKICH OKŁADEK?????

Bo u nas za to się biorą ci, którzy na tym się nie znają, a mają znajomości.

przez **my-joy** » 27 sierpnia 2013, o 22:04

Okładki są straszne a tłumaczenia tytułów książek takie same jak filmów. Polska rzeczywistość.

przez **Księżycowa Kawa** » 27 sierpnia 2013, o 22:07

Niemniej jednak zdarzają się perełki i Cole można powiedzieć, że nieźle na tym wyszła, czego nie można powiedzieć o paru innych autorkach.

przez **Nocny Anioł** » 28 sierpnia 2013, o 06:25

co racja, to racja

przez **Księżycowa Kawa** » 5 września 2013, o 17:38

Sebastian nie robi takiego dobrego wrażenia jak Lachlain, trochę za bardzo się nad sobą użala, ale to dopiero początek.

przez **Desdemona** » 5 września 2013, o 18:22

na początku się trochę użala...ale on jest taki rycerski i nieco zagubiony w tym wszystkim :adore:

....będzie lepiej....no ale ona to niewiasta z piekła rodem.... :zalamka:

przez **Księżycowa Kawa** » 5 września 2013, o 18:29

Tak pomyślałam, że gdyby tam było ze dwa zdania na ten temat mniej, byłoby lepiej. W sumie Kaderin też nie robi wrażenia, w każdym razie nie wydaje się taka zimna, jak to sugeruje jej przydomek, ale zobaczy się, co będzie dalej.

przez **my-joy** » 5 września 2013, o 22:20

Księżycowa Kawa napisał(a):Sebastian nie robi takiego dobrego wrażenia jak Lachlain, trochę za bardzo się nad sobą użala, ale to dopiero początek.

No wiesz, Lachlain to.... Lachlain. Samiec alfa i te sprawy. Natomiast Sebastian to taka męska wersja Emmy, to Kaderin jest tutaj tą stroną dominującą. Sebastian jest wrażliwy, zagubiony i nie bardzo pogodzony z własnym losem, natomiast dla Lachlaina liczyła się głównie pełnia księżyca :rotfl:

Ale obydwaj bohaterowie świetnie wykreowani przez autorkę

przez **Księżycowa Kawa** » 5 września 2013, o 22:30

No właśnie mam wrażenie, że jednak Sebastian nie jest tak dobrze wykreowany przez autorkę, chociaż może to bardziej wynika stąd, że nie najlepiej został opisany, ale im dalej, to wygląda już lepiej. Poza tym tłumaczenia co i jak tutaj bardziej się rzucają w oczy, co niezbyt mi się podoba - nie lubię takich zagrać. W przypadku Kaderin skoro była pozbawiona uczuć itd., to dlaczego odczuwała nienawiść i parę innych emocji - wydaje mi się, że autorka nie do końca przemyślała ten aspekt. A tak w ogóle Kaderin jakoś niespecjalnie mnie irytuje i jak na razie jej zachowanie mniej więcej wydaje się uzasadnione.

przez **my-joy** » 5 września 2013, o 22:37

No cóż, chociaż osobiście naprawdę lubię Sebastiana to część o wilkołaku czytało mi się lepiej. Kaderin staje się w pewnym momencie taką niezdecydowaną marudą w typie "chciałabym, ale przecież nie powinnam, ale nie mogę, ale jednak chcę, no ale jednak nie powinnam..." i tak w kółko. Takie zagrania strasznie mnie irytują i chociaż kocham romanse to jednak kiedy bohaterka przez pół książki zgrywa niedostępną to ja dostaję lekkiego szału.

przez **Księżycowa Kawa** » 5 września 2013, o 22:41

Dopiero dochodzę do połowy, zatem wszystko przede mną.

Może przy drugiej części autorkę bardziej poganiano i zdążyła wszystkiego dopracować?

Kresley Cole

Kto przegląda forum