Teraz jest 21 listopada 2024, o 22:43

Sandra Brown

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 27 stycznia 2016, o 20:58

czytałam! "Witaj, mroku.." i mi się podobała, choć w sumie sama nie wiem dlaczego, bo jak pamiętam romans tam słaby był, ale działo się dużo i szybko :) z polubieniem bohaterów też miałam problem, ale... no podobało mi się :) "Żar" mi się podobał i "Najskrytsze tajemnice" tak, że będę miała miłe wspomnienia z autorką ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 stycznia 2016, o 21:14

Zaskoczyłaś mnie, że Ci się podobało, bo to jest trochę w stylu "Nieczystej gry", która Cię rozczarowała. Np. bohaterowie pod względem moralnym nie są wzorami postępowania i romans jest nietypowy, i jest dużo okrucieństwa.
Cieszę się, że dobrze wspominasz "Witaj, mroku". Też tak z nią miałam, że ksiażka bardzo mi się podobała, a wcale nie musiała, bo poszczególne jej elementy nie wskazywały, że będzie. Najgorszy był tam dla mnie nadmiar okrucieństwa.

"Żar" chciałam przeczytać w pierwszej kolejności i jeszcze coś, zapomniałam, chyba "Zazdrość".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 27 stycznia 2016, o 21:19

pogubiłam się troszkę... która książka, Twoim zdaniem, jest podobna do "Nieczystej... " Najskrytsze.. czy Witaj, ..:)

edit.już sama do tego doszłam.."Witaj, " :) nie wiem jak to się stało, że ta mi się podobała, a "Nieczysta.." nie :) to chyba chodziło o całość.. przyciągało mnie do tej książki :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 stycznia 2016, o 21:43

Przepraszam, powinnam napisać tytuł w pierwszym zdaniu.
Tak, ja dalej gadałam o "Witaj mroku".

Właśnie, coś w tym jest, że książki Sandry Brown czasem lubi się jako całość i nie wiadomo do końca dlaczego.
Tak mam i z "Nieczystą grą", którą uważam za genialną, mimo że główni bohaterowie są bardzo negatywni pod względem moralnym i książka by mogła mnie odrzucać, i z "Witaj, mroku", któej też wiele można zarzucać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 27 stycznia 2016, o 23:01

hmm.. przeżywam 18 lat różnicy między Banner a Jake'iem! a przecież Celin Dion męża miała 26 lat starszego... och! może dzięki temu pójdzie łatwiej z czytaniem :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 10 lutego 2016, o 13:04

nie wiem co za diabeł kazał mi wczoraj wziąć "Następny świt" do ręki! powinnam była zostawić nieskończoną i tyle, a tak? myślę, że obrazimy się z autorką na całego!

ta książka to był koszmar! KOSZMAR! denerwująca, i jest to bardzo delikatnie powiedziane bohaterka Banner Coleman, córka bohaterów "W objęciach nocy" Lydii i Ross'a to samolubna, rozpieszczona smarkula, która myśli, że jest pępkiem świata! grrr! w dniu swojego ślubu dowiaduje się, że przyszły mąż nie do końca był wierny i tak zostaje przed ołtarzem sama, a jej plany i teraz słuchajcie, bo główną przyczyną dla której Banner chciała wziąć ślub była noc poślubna, tak więc jej plany szlag trafił! i co zrobiła rezolutna panna? wpakowała się pewnemu kowbojowi do stajni i... tak nagadała, tak zakręciła kuperkiem, że facet nie miał szans! a ona miała swoją "noc poślubną" a wiecie kto był tym kimś? najlepszy przyjaciel rodziny, wujek Jake, który pamiętał małą Banner biegającą w pieluchach!! i znów grrr!
bo Jake Langston nie zasłużył sobie na taką kobietę, nie bójmy się powiedzieć na takie dziecko! no, ale jednak od pożądania do miłości..bla, bla, bla,

a po drodze mamy, odrzuconego narzeczonego, odrzuconą najlepszą panią lekkich obyczajów na Zachodzie i katastrofa gwarantowana!

męczyłam się przy tej książce! zaczęłam ją miesiąc temu i po 11 rozdziałach chciałam rzucić w kąt, bo nie dawałam rady z główną bohaterką! ale, że nie lubię zostawiać nieskończonych historii, to tak od czasu do czasu jakiś rozdział przeczytałam.. i na moje nieszczęście końcówkę też przeczytałam! i za to, co zrobiła autorka to należałoby ją paskudą nazwać! nie robi się tego, co zrobiła pani Brown! pewnie myślała, że w ten sposób uwiarygodni uczucia Jake'a względem Banner! ale do mnie to nie przemówiła, a rzekłabym jestem totalnie zniesmaczona! i tak mówię szczerze! NIENAWIDZĘ tej książki i będę próbowała wymazać ją z pamięci! i tylko prawdziwy masochista może być tą książką oczarowanym!

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 10 lutego 2016, o 13:32

W tym przypadku zgadzam się z tobą w każdym szczególe. Nie robi się takich rzeczy czytelniczkom. Też staram się o tej pozycji nie pamiętać, że istnieje. Co do Banner tu również jestem zgodna, gówniara i nie polubiłam jej.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 10 lutego 2016, o 13:39

po zapoznaniu się z Banner mogę spokojnie powiedzieć - Lydia była cool!
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 lutego 2016, o 16:04

Rewelo, czy mogłabyś mi wysłać na PW, co było w tym paskudnym zakończeniu?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 12 lutego 2016, o 12:10

Widze że nie tylko ja chciałam autorke zamordowac za tę książkę :P
Jak na panią Brown ta ksiązka to troszku niewypał i to zakończenie.
Bohaterka była wkurzająca okropnie, bohatera lubiłam.
Ale to zakończenie! Ryczałam jak bóbr :smarkam: :smarkam: :smarkam:
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 12 lutego 2016, o 21:35

a ja byłam tak zła na całą książkę, że nie mogłam sobie nawet popłakać! :( choć, rzeczywiście, było mi niezmiernie przykro, że skończyło się jak się skończyło!

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 lutego 2016, o 19:25

Narobiłyście mi ochoty na stare książki Brown.
Padło u mnie na "Zwyciężyć mimo wszystko" (wcześniej wydana jako HQ Orchidea pt. "Ucieczka do edenu"), bo mało jej książek po polsku posiadam i nie mam przez to wielkiego wyboru.
To jest całkiem miła opowieść. Lekko napisana, z fajnymi bohaterami. Bez traum i wielkich tragedii. Z ładnie opisanymi emocjami odczuwanymi przez bohaterów.
Miłość opisana jest raczej na słodko, natomiast dramatyzm opowiadanej historii leży w sferze zagrożenia zdrowia głównej bohaterki.
Całość jest łatwo wchodząca i pewnie łatwo wychodząca.
Książka jest krótka, ale dużo lepiej napisana niż przeciętne harlequiny.

Tylko dla mnie trochę pechowo się złożyło, że akurat teraz natknęłam się na książkę o operacjach w szpitalu. Dobrowolnie bym takiej nie wzięła. Jakaś klątwa nade mną wisi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 lutego 2016, o 16:41

Poszłam za ciosem i wczoraj przeczytałam "Na ratunek" (z serii wydawniczej Satine, wcześniej wydana pt. "Piekielna misja" w serii HQ Kolekcja).
Książka należy do dwutomowego cyklu i jest częścią drugą, ale na szczęście w trakcie czytania się okazało, że pierwszą, "W ostatniej chwili"/"Podarunki losu", znam, bo czytałam ją przed wielu laty i jeszcze pamiętałam na tyle, żeby wiedzieć, że niczego sobie nie psuję, czytając teraz tylko drugą.

"Na ratunek" wywołało we mnie bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony jest tam bardzo dużo wątków smutnych i przygnębiających, jest o wojnie, o okrucieństwie, o braku zasad moralnych, o braku szacunku dla życia. A z drugiej, na takim paskudnym tle, pokazana jest miłość dwojga bohaterów. Zaczyna się w ekstremalnych warunkach, ale ukazana jest tak, że można łatwo uwierzyć, że przetrwa na wieki.
Podobały mi się dialogi, była w nich lekkość, która pomogła zapominać o przykrej stronie książki.
Trochę się bałam, że niebezpieczne przygody w dżungli zajmą całą książkę, ale na szczęście, kawałek za połową, bohaterowie znaleźli się w Stanach i skończyło się towarzyszące im wcześniej zagrożenie. Dalej już poszło z górki. Zakochali się w sobie, ale nie chcieli tego powiedzieć. O mały włos z głupoty by się rozstali. Na szczęście znaleźli się przyjaciele, którzy wzięli sprawy w swoje ręce i wymusili na głównych bohaterach szczęśliwe zakończenie.

Czyta się szybko i łatwo. Bardzo dużo się tam dzieje. Jest w niej dużo atakcji i zwrotów akcji zarówno w sferze sensacyjnej, jak i miłosnej.
Na początku trochę przeszkadzała mi naiwność w opisywaniu warunków w dżungli, ale się z tym później pogodziłam.

A tak na marginesie, na stronie 7 znalazłam wyraz "śpieszyło" napisany przez Ś i się bardzo ucieszyłam, że w Harlequinie wreszcie wydarzył się cud i wydali książkę po prawdziwej korekcie. Niestety za chwilę okazało się, że to był tylko przypadek, bo dalej było jak zwykle.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 26 lutego 2016, o 17:20

Ucieczkę do edenu bardzo lubię, ale Na ratunek nie przypadło mi do gustu. Moim zdaniem bardzo naiwne, nawet wątek miłosny nie znalazł mojego uznania :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 lutego 2016, o 17:28

"Zwyciężyć mimo wszystko"/"Ucieczka do edenu" miała za dużo wspólnego z moim własnym życiem i tym, co w nim niefajne, dlatego wolę "Na ratunek".
W wątku miłosnym najmniej podobało mi się ich bardzo przesadzone rzucanie się na siebie. Tak bardzo na siebie odziaływali erotycznie, że aż przestawało to być wiarygodne. Natomiast podobała mi się końcówka wątku miłosnego, czyli jak do tego doszło, że zostali razem na zawsze.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 kwietnia 2016, o 17:23

Przeczytałam "Rykoszet". Bardzo mi się podobało. To kawał dobrej sensacji.
Ciągle mi się myliło, że czytam "Szaradę". Co spojrzałam na okładkę, to przeżywałam szok. Jeśli za chwilę napiszę, że treść była bardzo zgodna z tytułem, to niestety znowu będę miała na myśli wyraz "szarada".

Już w pierwszych scenach książki doszłam do wniosku, że mamy ten sam schemat, który był w "Nieczystej grze". Jest mąż, żona i facet, któremu się ta żona bardzo podoba. Wymyśliłam więc sobie, że stosunki miedzy nimi ułożą się tak samo jak w "Nieczystej grze". Nie mogę powiedzieć, czy zgadłam, bo musiałabym zdradzić zakończenie.
Spoiler:

Na tym podobieństwa się kończą. Cała książka "Rykoszet" (Znowu chciałam napisać, że "Szarada". Kurczę, no!) jest kompletnie inna niż "Nieczysta gra". Akcji było mało i nie była tak spektakularna jak w "Nieczystej grze". Zwroty akcji owszem były, nawet ciekawe, ale nie tyle, co w tej drugiej i nie aż takie. I w ogóle wszystko było inaczej. Spokojniej, grzeczniej, łagodniej.
Seks też był normalniejszy. A miłość, choć super ekspresowa, to bardziej wiarygodna.
Głównym wątkiem książki jest szukanie sposobu na aresztowanie i osądzenie groźnego przestępcy, który wie, co robić, żeby tego uniknąć. Trzeba zrobić porządek nie tylko z nim, ale także z tymi, którzy mu pomagają, a powinni bronić prawa.
Są również wątki poboczne.
Głównym tematem książki jest moralność. Chodzi o bycie wiernym samemu sobie, trzymanie się ważnych zasad, nie łamanie obietnic złożonych sobie oraz to, czy cel uświęca środki, czy nie. Z książki wynika, że tak.

I byłabym zapomniała: treść książki była bardzo zgodna z tytułem (ha, ha), wszystko w niej to była szarada do rozwiązania.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 22 kwietnia 2016, o 09:29

Własnie musze sie zapoznać z tą książką :)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 kwietnia 2016, o 13:15

Sun, bardzo polecam.
To bardzo fajna historia i zgrabnie opowiedziana.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 23 kwietnia 2016, o 15:24

Wkrótce się zapoznam :)
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 kwietnia 2016, o 15:33

A ja powinnam przeczytać "Szaradę", żeby mi się przestały plątać tytuły.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 23 kwietnia 2016, o 15:37

Szaradę to i ja muszę przeczytać :-D
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 kwietnia 2016, o 15:41

Możliwe, że kiedyś już słuchałam "Szarady" w niemieckim audiobooku. Ale nawet jeśli, to i tak dawno wszystko zapomniałam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 23 kwietnia 2016, o 15:43

A tą nową ktoś czytał?. ;) bo żem jej ciekawa. ;P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 23 kwietnia 2016, o 15:46

Też miałam o to zapytac :)
no więc czytał ktoś?
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 kwietnia 2016, o 15:49

A co jest nowe, bo się pogubiłam?
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość