pojęcia nie mam
ale czemuś mi się ta Rodziewiczówna kojarzy ze słowem kicz, romans, literatura masowa, nieambitna, taka tam pisanina, nie warta czytania, wydaje mi się, że taką ma opinię u szerokiego grona czytelników
i żeby nie było ja Rodziewiczównę, a przynajmniej pewną część jej twórczości lubię i cenię, nie całą, ale....