Dzięki recenzji, którą napisała
Szuwarek przeczytałam naprawdę cudowną książkę.
Ku światłu to niecodzienna, wciągająca i mocno emocjonalna historia. Zupełnie odbiega od innych romansów tej autorki, z którymi się zetknęłam. Bardzo mnie poruszyła. Postać Jacka jest naprawdę skomplikowana i niestereotypowa.Podziwiałam go, z lubością czytałam jak zdejmuje swój pancerz, nie potrafiąc jednoczenie do końca się go pozbyć. Cała akcja była wyrazista, żwawa i nie pozwalała na nudę. Język bardzo przyjemny, nieprzytłaczające opisy. Zarówno Jack, jak i Anna to postacie realnie, nie upiększane na siłę. Piękni i mroczni jednocześnie.
Pomimo wielu niebezpiecznych sytuacji, przepełnionych czystym erotyzmem chwil, wszystkiemu przewodziły emocje. I tak też odbierałam tą książkę. Emocjami. Świetna pozycja. Podobała mi się dużo bardziej niż
Mój najdroższy wróg(chociaż muszę przyznać, że ciężko je porównywać, bo były skrajnie różne).