Teraz jest 23 listopada 2024, o 02:56

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 lutego 2014, o 22:48

Może nie tyle ją omijać, co nie spieszyć, aby po nią sięgać - "Sekretny romans" - początek jest fajny, niestety końcówka jest trochę zbyt patetyczna, co wiele psuje.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 lutego 2014, o 19:59

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 marca 2014, o 17:27

"Longing" to naprawdę niezła historia, co nie zmienia faktu, że w pewnym momencie zaczyna irytować, ale i tak w efekcie aż chciałoby się zobaczyć Walię...

W pewnej chwili przypomniałam sobie o youtobe i puściłam "Hiraeth".
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 14 marca 2014, o 12:28

O, a co Cię tak zirytowało? Ja pamiętam, że po przeczytaniu miałam uczucie, że Longing jest prawie doskonałe :) Stylem, historią (również umiejscowieniem), klimatem i bohaterami...
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 marca 2014, o 22:13

Całkiem sporo, a w skrócie:
- Owen i jego postawa, że liczy się tylko jego punkt widzenia i tym samym wymuszanie fałszywej jedności i w ogóle gdy tak parł do tego marszu i strajku, nie biorąc pod uwagę innych rozwiązań i nie licząc się z konsekwencjami - po prostu nie znoszę takich ludzi;
- Sian, gdy tak ganiała się za Iestynem (choć w sumie rozumiem, dlaczego to robiła), poza tym wszystkie baby siedziały w domu, tylko ta musiała polecieć i narobić sobie kłopotów, w sumie choć trochę mogłaby pomyśleć;
- dziadek i wuj Sian, że nic wtedy nie zrobili i że w ogóle nie zareagowali w kwestii Iestyna;
- Alex, bo on tak od razu tych Cwmbran kochał, że od razu zamienił się w idealnego właściciela kopalni i cuda chciał czynić, choć trzeba przyznać, że autorka to dobrze opisała, bo bynajmniej nie wydaje się być przerysowany.

Może dlatego, że to w jakiś sposób wydawało się takie prawdziwe...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 14 marca 2014, o 23:48

Hmmm, ja naprawdę nie miałam żadnych zarzutów wobec tej historii. Nie wiem, może tak wszystkiego głęboko nie analizowałam, pozostało ogólne, pozytywne wrażenie. Balogh naprawdę pięknie to wszystko opowiedziała.To dla mnie jedna z najlepszych książek przeczytanych w zeszłym roku i na pewno kiedyś jeszcze do niej wrócę.
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 marca 2014, o 00:07

- Alex, bo on tak od razu tych Cwmbran kochał, że od razu zamienił się w idealnego właściciela kopalni i cuda chciał czynić, choć trzeba przyznać, że autorka to dobrze opisała, bo bynajmniej nie wydaje się być przerysowany.


No ale czy to tak źle, że chciał czynić te cuda? :lol: Wcześniej wiele w nim było ignorancji, nic o tych kopalniach nie wiedział po prostu. Była tam taka scena, kiedy on rozmawia z Sian już wiedząc że ona pracuje w kopalni i mówi do niej "It must be backbreaking work". Co za kolosalne niedopowiedzenie. Pragnienie poprawy sytuacji nie wynikło z abstrakcyjnych ideałów, tylko ze zdobycia konkretnej wiedzy.

Ale nie rozumiem, czemu irytacja Owenem ma być równoznaczna z irytacją na książkę :lol: Przecież Owen MIAŁ irytować i bynajmniej nie był jednoznaczną postacią.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 15 marca 2014, o 00:14

Dokładnie. Każdy z bohaterów miał do odegrania swoją rolę. Owen był jedną z bardziej skomplikowanych postaci. Wkurzał i wywoływał żal jednocześnie.
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 marca 2014, o 22:46

Alias napisał(a):Hmmm, ja naprawdę nie miałam żadnych zarzutów wobec tej historii. Nie wiem, może tak wszystkiego głęboko nie analizowałam, pozostało ogólne, pozytywne wrażenie. Balogh naprawdę pięknie to wszystko opowiedziała.To dla mnie jedna z najlepszych książek przeczytanych w zeszłym roku i na pewno kiedyś jeszcze do niej wrócę.

Nie za bardzo wiem, jak to wyrazić, ale nie uważam tego jako zarzutów wobec samej historii, bo te zdarzenia mają solidną podstawę i bynajmniej nie biorą się znikąd. I racja, Balogh naprawdę dobrze to opowiedziała. I realistycznie.
hmmm nie chodziło mi jako całość, ale raczej jako poszczególne elementy. Albo po prostu marudzę...

Agrest napisał(a):
- Alex, bo on tak od razu tych Cwmbran kochał, że od razu zamienił się w idealnego właściciela kopalni i cuda chciał czynić, choć trzeba przyznać, że autorka to dobrze opisała, bo bynajmniej nie wydaje się być przerysowany.


No ale czy to tak źle, że chciał czynić te cuda? :lol: Wcześniej wiele w nim było ignorancji, nic o tych kopalniach nie wiedział po prostu. Była tam taka scena, kiedy on rozmawia z Sian już wiedząc że ona pracuje w kopalni i mówi do niej "It must be backbreaking work". Co za kolosalne niedopowiedzenie. Pragnienie poprawy sytuacji nie wynikło z abstrakcyjnych ideałów, tylko ze zdobycia konkretnej wiedzy.

No właśnie nie. Z pewnością dużym plusem jest to, że nie wyszła z tego przerysowana postać i to miało sens. Poza tym Alex może być symbolem zmieniających się czasów, że będąc tzw. dżentelmenem nie ograniczał się do typowych rozrywek, lecz chciał zrobić coś pożytecznego i kontentego. Po prostu chyba wolałabym, aby tak często nie podkreślał tej swojej miłości do nowego życia. Wiem, że tu w końcu odnalazł sens życia.

Agrest napisał(a):Ale nie rozumiem, czemu irytacja Owenem ma być równoznaczna z irytacją na książkę :lol: Przecież Owen MIAŁ irytować i bynajmniej nie był jednoznaczną postacią.

Bo nie jest - nie irytowała mnie książka jako tako, lecz konkretnie Owen i to przede wszystkim dlatego, że nie lubię takich ludzi. Owen był też takim typem, który nie nadawał się do życia w spokojnych czasach; on musiał walczyć, na szczęście w tym przypadku miał prawdziwy powód.
On za bardzo mnie irytował, abym miała go żałować, bo jakby nie było, jego ostatnie działania były nieprzemyślane., tyle że to nie leżało w jego charakterze.

Mam nadzieję, że nie namotałam bardziej...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 20 marca 2014, o 09:42

Mary Balogh, moja faworytka :bigeyes:
Przeczytałam wszystko, co po naszemu. Uwiodła mnie. Muszę przyznać, że niektóre jej książki zapadły mi w pamięć szczególnie("Noc miłości", "Niebezpieczny krok", "Po prostu miłość", Pieśń bez słów"), jednak każda przyniosła mi miłe doznania. Nic nie poradzę na to, że podziwiam sposób, w jaki kreuje bohaterów. Jakiż inny romans opowiadałby o głuchoniemej bohaterce, niepełnosprawnym mężczyźnie, czy też (o zgrozo!) żonatym. Podobają mi się jej opisy wojny, delikatna doza humoru, wielka uczuciowość postaci, akcja, niezbyt gwałtowna, a jednak nienudna. Bardzo miło było również czytając daną powieść spotkać starych, dobrze znanych bohaterów.
Miałam tak wiele do powiedzenia, jednak teraz już żadne słowa nie przychodzą mi na myśl. Uwielbiam, po prostu. Będę wracać do jej książek, kiedy już trochę ich treść wyleci mi z głowy. Teraz próbuje czytać kogoś innego. Powiem Wam, że mi ciężko. :D

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 20 marca 2014, o 10:31

Adolek napisał(a):Teraz próbuje czytać kogoś innego. Powiem Wam, że mi ciężko. :D

Tez mialam ten problem, i mimo, że nie znalazlam autorki podobnej Balogh, to znalazłam parę innych tez niezle piszących. Poszukiwania te zajmują dużo czasu :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 20 marca 2014, o 14:02

Oj tak, Balogh ma w sobie coś, co trudno wytłumaczyć. Obecnie zaczęłam przygodę z Bedwynami i czytam Noc miłości. Mimo trudnej tematyki i sporej dawki dramatozy czyta się świetnie, ciągle chce sie więcej...
Kto pisze podobnie do Balogh? Prawdobodobnie się mylę, ale wśród autorek wydawanych w PL może to byc Putney :mysli:
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 20 marca 2014, o 15:12

Dziewczyny pisały kiedyś o E.Layton.
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 20 marca 2014, o 17:16

mad_line napisał(a):Oj tak, Balogh ma w sobie coś, co trudno wytłumaczyć. Obecnie zaczęłam przygodę z Bedwynami i czytam Noc miłości. Mimo trudnej tematyki i sporej dawki dramatozy czyta się świetnie, ciągle chce sie więcej...
Kto pisze podobnie do Balogh? Prawdobodobnie się mylę, ale wśród autorek wydawanych w PL może to byc Putney :mysli:

"Noc miłości" :bigeyes: od tego się u mnie zaczęło. I bardzo lubię. Generalnie Balogh często podejmuje trudną tematykę, jej historie nie są usłane jedynie różami. Z Bedwynami na pewno nie będziesz się nudzić. Ja cały cykl skończyłam czytać już dość dawno a nadal wzdycham do Wulfricka.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 20 marca 2014, o 18:37

Alias napisał(a):Dziewczyny pisały kiedyś o E.Layton.

Bardzo dobrze pisały. Bo to bardzo dobre książki i zdecydowanie wybijające się spośród innych, ale to jednak nie to. Ten sam poziom, ale zupełnie inny klimat :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 marca 2014, o 22:12

Adolek napisał(a):Przeczytałam wszystko, co po naszemu. Uwiodła mnie.

Tak, Balogh jest jedyna w swoim rodzaju. Teraz Ci pozostają w oryginale, ponoć sporo jeszcze nie przetłumaczono. A co sądzisz o "Sekretny romans"?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 727
Dołączył(a): 15 marca 2014, o 10:36
Lokalizacja: Katowice
Ulubiona autorka/autor: Jane Austin, Mary Balogh

Post przez Adolek » 21 marca 2014, o 09:13

Księżycowa Kawa napisał(a):
Adolek napisał(a):Przeczytałam wszystko, co po naszemu. Uwiodła mnie.

Tak, Balogh jest jedyna w swoim rodzaju. Teraz Ci pozostają w oryginale, ponoć sporo jeszcze nie przetłumaczono. A co sądzisz o "Sekretny romans"?

Sekretny romans to nie jest moja ulubiona książka Balogh. Podobał mi się jej początek. Dopóki bohaterowie byli nieidealni. Potem niestety było, jak dla mnie, gorzej i gorzej. Dziwne , jak na Mary. Ona zawsze tworzy bardzo ludzkie postacie. Niestety przez cały cykl czekałam na część o Constantinie. A jego postać najbardziej mnie zawiodła. Zbyt szybko okazało się, że jest wprost doskonały(przystojny, oddany innym, bez skazy). Tak samo Księżna.
Przeczytałam jednak całą, nawet dość szybko.

"Jeśli kochasz kwiat, który znajduje się na jednej z gwiazd, jakże przyjemnie jest patrzeć w niebo. Wszystkie gwiazdy są ukwiecone"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 marca 2014, o 10:41

A ja nie czytałam Sekretnego romansu, ale to że Constantine jest dobry, oddany i tak dalej to było przecież wiadomo od prologu Najpierw ślub. Nie żebym broniła książki, bo jak mówię nie czytałam, a poza tym jestem w stanie uwierzyć, że B. przedobrzyła, bo jednak pewne rzeczy w jej stylu się zmieniają, ale to że Con taki się okaże to było (czytelnikowi) zasugerowane na samym początku cyklu.

Co do szukania autorek podobnych do Balogh... W sumie wiele uwag mi się w głowie kotłuje, ale jakoś nie chcą się skrystalizować i sensownie w wypowiedź ułożyć ;) Oczywiście Balogh jest jedną z tych autorek, które są bardzo charakterystyczne i trudno znaleźć coś bardzo podobnego. Ja od Balogh zaczynałam, na jej książkach wychowałam się romansowo. Od tego czasu poznałam wiele dobrych autorek, ale o żadnej nie mogę powiedzieć, że jest dokładnie taka jak Balogh.

Ale ta specyficzność Balogh składa się z iluś tam elementów i tych elementów można szukać u innych autorek, a jeszcze lepiej w konkretnych tytułach.

Jeśli się poszukuje emocjonalnego chłodu i wzajemnego ranienia się, to do gustu mogą przypaść Not Quite a Husband i Private Arrangements Sherry Thomas.
Jeśli się poszukuje wiejskiego życia arystokracji, a do tego niestandardowego podejścia do seksu, który nawet zażywany regularnie nie jest równoznaczny z wielką przyjemnością - to Grzeszna namiętność Cecilii Grant.
Jeśli miłości dwójki porządnych ludzi, między którymi stoi właśnie ta porządność, to Always to Remember Lorraine Heath.
Jeśli bohatera, który intelektualną nietypowością zbliżony jest do jednej z największych wywrotek Balogh, czyli sir Geralda z A Precious Jewel, to Simple Jess Pameli Morsi (różnica polega na tym, że Jess jest lekko upośledzony, a Gerald zwyczajnie tępy)

Jeśli po prostu regencji czy czasów trochę późniejszych bardziej na poważniej, która skupia się na czymś innym niż jej uroda, jego magnetyczny urok i ich pożądanie od pierwszej strony, to chyba właśnie tu się wkradają rekomendacje Putney czy Layton. Można dorzucić Carlę Kelly, może Elisabeth Fairchild.

Każdy pewnie znalazłby takie cząstkowe rekomendacje.

Poza tym są autorki, których bym do Balogh nie przyrównywała, a mimo to można je polecić osobom szukającym tego 'czegoś' - Gaffney, Kinsale, Ivory/Cuevas... Albo z innej, mniej dramatycznej, a za to bardziej tradycyjno-regencyjnej bajki - Sheila Simonson.

No i chyba tyle moich uwag... Przepraszam, że tyle rekomendacji niedostępnych po polsku, ale cóż, matematyka. Sporo osób jednak czyta u nas po angielsku, więc może ktoś skorzysta.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 21 marca 2014, o 23:14

Adolek napisał(a):Sekretny romans to nie jest moja ulubiona książka Balogh. Podobał mi się jej początek. Dopóki bohaterowie byli nieidealni. Potem niestety było, jak dla mnie, gorzej i gorzej. Dziwne , jak na Mary. Ona zawsze tworzy bardzo ludzkie postacie. Niestety przez cały cykl czekałam na część o Constantinie. A jego postać najbardziej mnie zawiodła. Zbyt szybko okazało się, że jest wprost doskonały(przystojny, oddany innym, bez skazy). Tak samo Księżna.
Przeczytałam jednak całą, nawet dość szybko.

Mam podobnie. Początek jest interesujący, ale końcówka została przedobrzona.

Agrest napisał(a):A ja nie czytałam Sekretnego romansu, ale to że Constantine jest dobry, oddany i tak dalej to było przecież wiadomo od prologu Najpierw ślub. Nie żebym broniła książki, bo jak mówię nie czytałam, a poza tym jestem w stanie uwierzyć, że B. przedobrzyła, bo jednak pewne rzeczy w jej stylu się zmieniają, ale to że Con taki się okaże to było (czytelnikowi) zasugerowane na samym początku cyklu.

Moim zdaniem nie chodzi o to, że Constantine jest dobry, ale jak to zostało ukazane, a właściwie jego reakcja i księżnej Dunbarton na pewne zdarzenie, za bardzo na tym się skupili - takie to było patetyczne.


A takie uwagi zawsze mogą się przydać.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 23 marca 2014, o 12:35

Agrest napisał(a): Oczywiście Balogh jest jedną z tych autorek, które są bardzo charakterystyczne i trudno znaleźć coś bardzo podobnego. Ja od Balogh zaczynałam, na jej książkach wychowałam się romansowo. Od tego czasu poznałam wiele dobrych autorek, ale o żadnej nie mogę powiedzieć, że jest dokładnie taka jak Balogh.

Ale ta specyficzność Balogh składa się z iluś tam elementów i tych elementów można szukać u innych autorek, a jeszcze lepiej w konkretnych tytułach.


Sedno sprawy. Balogh to inspiracja dla innych autorek, nie bójmy się wielkich słów -żyjąca legenda :padam: Piękne historie z pięknym tłem, Balogh nie pisze pod publiczkę, nie idzie na łatwiznę, jej bohaterowie nie mają łatwo, oj nie. Ja mam spore zaległości w jej książkach, ale stopniowo je nadrabiam. Póki co moją ulubioną powieścią są Echa wspomnień.
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 23 marca 2014, o 13:38

Moim zdaniem Echa wspomnień, to jedna z jej nudniejszych książek. Co nie umniejsza fakty, że w porównaniu z książkami innych autorek, jest całkiem dobra ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 23 marca 2014, o 13:52

Ja mogłabym określić ją różnymi epitetami, ale na pewno nie byłoby wśród nich słowa "nudna".
Spoiler:
zwalił mnie z nóg :surprise: To dość trudna historia, przyznaję, zakończenie nie do końca mnie usatysfakcjonowało, ale z drugiej strony takie cukierkowe HEA też by tu nie pasowało. Ale jak pisałam, jeszcze dużo książek przede mną (obecnie zapoznają się z Bedwynami tja ), więc miejsca na podium będą sie zapewne zmieniać.
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 23 marca 2014, o 13:56

A mnie usypiała. Dawno nie czytałam tak rozwleczonych myśli i przemyśleń. Jak dla mnie była "przedumana".
Czy trudna historia? tego bym nie powiedziała znowu. Jak na Balogh w stanach średnich, ale ja znowu znam jej prawie wszystkie wydane u nas książki, została mi jedna czy dwie :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 1548
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 10:29
Ulubiona autorka/autor: SEP/Long/Stuart/Quinn/Enoch/Balogh

Post przez mad_line » 23 marca 2014, o 14:06

Książka zdecydowanie sentymantalna, z pewnością nie dla każdego. Teraz z niecierpliowością czekam na historię Frei Bedwyn. Dawno nie spotkałam w książce tak świetnie skonstruowanej postaci kobiecej hmmm
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”

Julia Quinn, The Duke and I

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 23 marca 2014, o 14:08

Ja Frei najbardziej lubiłam przed jej książką i po jej książce :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość