basik napisał(a):do tych dużo słabszych należy "Idealna żona", można ją przeczytać, ale nic się tu ciekawego nie dzieję, jest taka bezbarwna, czasami aż nudna i muszę przyznać, że mnie się wcale nie podobała, chociaż Balogh to moją ulubienica
Agrest napisał(a):Ja lubię, bo to była taka miła odmiana po baloghowych dramatozach jak ją przerabiałam Jeśli jednak ktoś tej dramatozy pożąda to jak już pisałam wcześniej, może się srogo rozczarować
A i tak wolę to niż filozoficzne dzieła zebrane, tfu, Huxtable'ów
Agrest napisał(a):A które czytałaś, bo nie wiem czy dobrze pamiętam
aleqsia napisał(a):Mam za sobą jeszcze kilka jej książek, w pamięci utkwiły mi Pojedynek, Niedyskrecje, Mężczyzna doskonały, Zatańczymy?. Ogólnie podoba mi się jej styl, więc z miłą chęcią przeczytam tę z zapowiedzi Ambera na grudzień.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość