hm, ja niektórych jej bohaterów lubię, innych doceniam;) a jeszcze inni są po prostu intrygująco dla mnie interesujący lub beznadziejni
Lord Carew 's Bride lubię, chociaż przyznam, że doceniłam za kolejnym podejściem dopiero...
balogh ma dosyć szeroką gamę - od nierozgarnietych (drugoplanowy Fredie jest u mnie na pierwszym miejscu) przez prawdziwych zimnych drani po w porządku facetów i "tajemniczych, chłodnych brunetów/blondynów"
lubię TFS, chociaż nie wzruszają mnie personalnie bohaterowie - ponadto fabuła bardzo mi przypomina opowiadania "The Anniversary" i "The Wassail Bowl" o ile dobrze pamiętam...
TDW faktycznie trochę umyka...
co mi przypomina: lubię An Unlikely Duchess - bardzo lekka komedia drogi z kolejną uroczą parką - ta książka też przypomina mi, że nie tylko bohaterowie są ok - także bohaterki najczęściej cenię
kolejny tytuł wart przeczytania moim zdaniem to A Certain Magic - za melodramat bez przesadyzmu (skrzyżowanie przesad fabularnych z sadyzmem autora).
ok, ja tak mogę bez końca
co do Cona - ja mam nadzieję, że wszystkie częsci razem stworzą w miarę spójną i pełną opowieść...
i przyznaję się: Simple Jess nie czytałam... czy warto zdecydowanie sięgnąć?
dawno w ogóle cokolwiek morsi czytałam... hm...
co do romansów historycznych polskich: ja wciąż mam nadzieję...