Teraz jest 21 listopada 2024, o 11:49

Jo Beverley

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 25 marca 2021, o 19:52

Kawka napisał(a):Jo Beverley "Małżeństwo z rozsądku"

Poproszę do działu z recenzjami :prosi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 26 marca 2021, o 09:37

Kawko jakoś nie przemawia do mnie relacja bohaterki z gwałcicielem :ohlala: na razie mam co czytać na szczęście, może kiedyś dla sprawdzenia sięgnę po tą książkę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 29 kwietnia 2021, o 15:58

Jo Beverley "Sekrety nocy"

Rosamunde jako młoda dziewczyna w wyniku wypadku powozu nabawiła się blizn na twarzy. Dlatego odizolowała się od świata i szybko wyszła za mąż za pierwszego mężczyznę, który jej to zaproponował – dużo od niej starszego przyjaciela ojca. Po ośmiu latach wciąż jest młoda i marzy o dziecku. Pragnienie to podsyca fakt, że w przypadku braku potomka cały majątek męża przejdzie w ręce jego niezbyt nielubianego bratanka, członka niebezpiecznej sekty. Niestety podstarzały i bardzo chory mąż nie może spłodzić syna, dlatego Rosa, za jego zgodą, decyduje się rozpocząć romans. Okazja pojawia się w osobie tajemniczego mężczyzny, którego dziewczyna znajduje w przydrożnym rowie.

"Sekrety nocy" to czwarta część cyklu o rodzinie Malloren, opowiadająca losy Branda Mallorena. Powieść można czytać bez znajomości poprzednich, gdyż każda część opowiada osobną historię.

Miałam ostatnio niezbyt udane doświadczenie z prozą Jo Beverley więc po "Sekrety nocy" sięgałam z lekką obawą. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebną. Ta książka tak mnie wciągnęła, że nawet nie zauważyłam gdy się skończyła.

Styl jest gładki i bardzo przyjemny. Powieść obfituje w liczne zwroty akcji, przygody i nieoczywiste rozwiązania. Mimo obecności motywów, które dla mnie są nieakceptowane (zdrada małżeńska), naprawdę wszystko zostało logicznie i sensownie wytłumaczone i umotywowane, tak że nie zgrzyta za mocno. Jedyną uwagę mam do zachowania Branda, który od razu zaakceptował sytuację i wręcz zaczął gloryfikować Rosę i jej niemoralne zachowanie.

Rosa jest bohaterką niepozbawioną wad i to mi się podoba. Ma swoje problemy i dylematy, co popycha ją do czynów, których normalnie by się nie dopuściła. Robi złe rzeczy, kłamie i oszukuje ale da się to wytłumaczyć i w pewien sposób usprawiedliwić. Nie jest też pozbawiona sumienia – myśli i miewa rozterki na temat swoich poczynań. Ma ludzkie i niedoskonałe oblicze.

Brand jest troszkę zbyt frywolny i beztroski ale też daje się lubić. Zgadza się na wszystko bez zadawania pytań i bez problemu bierze udział w całej przygodzie. Nie dręczą go żadne pytania i wątpliwości. Trochę to dziwne. Jego późniejsze zachowanie, choć zrozumiałe, też mi się nie do końca podoba. Odpuścił za szybko, a to też nie jest typowe dla bohatera romansu.

Może właśnie dzięki bohaterom ta książka tak mnie wciągnęła. Nie są oczywiści, banalni, ich losy są zagmatwane i wybory nie zawsze moralnie właściwe.

Akcja jest ciekawa, bo ta historia trzyma w zaciekawieniu od samego początku aż do końca. Warsztatowo wszystko jest w porządku i naprawdę trudno znaleźć jakiś słabszy element. Pomysł na książkę uważam za świetny, niebanalny i uważam, że został dobrze zrealizowany. Podoba mi się dynamika zdarzeń – ani na moment nie ma poczucia przesytu ale też nie ma zapchajdziur, które spowalniają akcję, co jest rzadkim zjawiskiem w tak sporej objętości (446 stron). Wszystko jest dokładnie takie jak powinno być.

Skupiłam się na tyle na fabule, że prawie w ogóle nie zwróciłam uwagi na sceny erotyczne. Są dobre ale nie stanowią głównej osi fabuły. W tej powieści tyle się dzieje, że erotyka chodzi na dalszy plan i wcale jej nie brak.

Jest to jedna z lepszych książek, jakie ostatnio czytałam. Dobra fabuła, fajny pomysł, ciekawi bohaterowie, niebanalne zwroty akcji. Wszystko to razem wyszło bardzo przekonująco dlatego moja ocena to 9/10. Zdecydowanie książka godna polecenia, mimo iż na pierwszy rzut oka może się wydać kontrowersyjna.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 kwietnia 2021, o 19:34

Poproszę do recenzji, bo mam ochotę skomentować ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 29 kwietnia 2021, o 19:36

Już się robi.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 30 kwietnia 2021, o 06:27

Moja ulubiona cześć :bigeyes:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 9 maja 2021, o 17:37

„Sekrety nocy” były nawet niezłe i dziwo je pamiętam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 10 maja 2021, o 06:56

O dziwo ja też, czasem mam wrażenie że mam w głowie pomieszanie z poplątaniem.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 31 stycznia 2022, o 17:01

Jo Beverley "Książę i panna"

Cressida Mandeville jest w tarapatach. Jej ojciec przegrał w karty rodową posiadłość, po czym poważnie się rozchorował. Rodzinie grozi ruina więc dziewczyna musi znaleźć sposób, żeby odzyskać choć część majątku. Wpada na pomysł kradzieży z dawnego domu pewnej figurki, w której ojciec ukrył drogocenne klejnoty, a o których istnieniu nie wie nowy właściciel. Zgadza się więc wziąć udział w wyuzdanym przyjęciu zorganizowanym przez nowego właściciela domu – odrażającego Croftona. W drodze na bal zostaje jednak porwana przez tajemniczego bandytę - Le Corbeau.

Jest to siódma część cyklu "Małżeństwo z rozsądku" ale bez problemu można czytać każdą z książek bez znajomości innych, jako że powieść nie nawiązuje praktycznie wcale do poprzednich części.

Ta książka, mimo sporej objętości (aż 492 strony), jest napisana lekkim stylem i bardzo szybko się ją czyta. Obecność wątku przygodowego sprawia, że nie jest to tylko romans skupiony na relacji pomiędzy główną parą, a wątek miłosny nie dominuje fabuły. Spora ilość zwrotów akcji i przygód sprawia, że czytanie się nie dłuży i wciąż coś popędza do przodu fabułę. A w międzyczasie uczucie głównych bohaterów ma szansę się rozwinąć. Lubię taki zabieg, gdy autorka nie skupia się nadmiernie na wewnętrznych rozterkach bohaterów i daje coś więcej niż tylko salonowe intrygi i opisy życia arystokracji.

Ten romans jest satysfakcjonujący. Oprócz dobrego rozwoju relacji, co w romansie jest podstawą, ta powieść zawiera sporo epickich scen. Początek jest fajny, bo zaciekawia, środek utrzymuje w napięciu, a końcówka roztapia serce. Dużo emocji, zmian, "kręcenia kamerą" – czyli przedstawienia sytuacji z różnych punktów widzenia i perspektyw, fajne tempo i zmienność. To wszystko sprawia, że czyta się tę książkę bardzo płynnie.

Podoba mi się wojownicza Cressida, która dąży do celu i nie ugina się pod ciężarem trosk. Polubiłam też nieco szalonego księcia St. Ravena, który księciem wcale nie chciał zostać. Są też ciekawe postacie poboczne – z Mirandą i Jeanem-Marie na czele. Nawet skąpa ilość erotyki nie przeszkadza, bo jest na tyle ciekawie, że nie trzeba zastępować tego scenami miłosnymi.

Jedyny minus, który mi przeszkadza, to fakt, że bohaterowie mają dość lekkie podejście do kradzieży. Nie przyjmuję tłumaczenia, że skoro nowy właściciel nie wiedział nic o klejnotach, to Cressida miała prawo mu je ukraść. Ojciec dziewczyny przegrał wszystko, co znajdowało się w domu, więc również rzeczy ukryte w figurce. Autorka tłumaczy to pokrętnie, tak jakby podłość Croftona usprawiedliwiała inną podłość, czyli ordynarną kradzież.

Pomimo lekkich minusów, książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Obfituje w liczne zwroty akcji i mimo iż została wydana po raz pierwszy w 2003 r., to ma w sobie ducha dawnych, awanturniczych romansów z lat 70-tych, w których pełno było burzliwych relacji między bohaterami, epickich przygód oraz chwytających za serce i wyciskających łzy zakończeń. Dobrze się bawiłam, dlatego oceniam tę powieść na 8/10.

Link do postu z działu recenzje: http://romansoholiczki.pl/viewtopic.php ... 1#p1240191
Ostatnio edytowano 1 kwietnia 2022, o 11:49 przez Kawka, łącznie edytowano 1 raz
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 4 lutego 2022, o 08:02

Tej jeszcze nie czytałam,ale mnie zachęciłaś. Dziękuje
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 lutego 2022, o 09:05

Czytaj, czytaj. Beverley ma dobre książki, tylko "Małżeństwo z rozsądku" to był wypadek przy pracy.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 4 lutego 2022, o 09:42

Brzmi interesująco. Może dorzucę na listę do przeczytania hmmm
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 7 kwietnia 2022, o 20:14

Jo Beverley "Zakazana magia"

Po śmierci rodziców Meg zostaje z długami i wizją nędzy. Pieniądze kończą się w zastraszającym tempie, a dziewczyna ma pod opieką młodsze rodzeństwo. Gdy właściciel domu, w którym mieszkają, składa Meg niemoralną propozycję, dziewczyna decyduje się użyć magicznej figurki, która jest w jej rodzinie od pokoleń i ma moc spełniania życzeń. Czary jednak nie pozostają nigdy bez konsekwencji i za każde spełnione życzenie trzeba zapłacić. Gdy za sprawą magii od okrutnego losu ratuje Meg niespodziewane małżeństwo z bogatym ale kontrowersyjnym hrabią, dziewczyna zaczyna się zastanawiać jaką cenę wyznaczy jej figurka.

Jest to siódmy tom cyklu "Małżeństwo z rozsądku" ale bez problemu można czytać każda część osobno, bo fabuła nie jest praktycznie wcale powiązana z poprzednimi.

Beverley zdecydowała się na umieszczenie lekkiego wątku paranormalnego i choć zazwyczaj przeszkadza mi to w romansie, w tej historii nie uwierało za mocno. Figurka po prostu jest i nie odgrywa większej roli, co więcej autorka daje furtkę na całkiem logiczne uzasadnienie sytuacji, które rzekomo wywołał ten magiczny przedmiot. Bardzo podobał mi się zabieg, że można sobie samemu zinterpretować czy faktycznie magia zadziałała, czy były to zbiegi okoliczności.

Meg jest fajną, twardo stąpającą po ziemi kobietą. Dąży do celu uparcie, ze wdziękiem ale bez oporów, przed robieniem nie do końca moralnych rzeczy. Liczy się dla niej głównie dobro jej braci i sióstr, dla rodziny gotowa jest wiele poświęcić. Z kolei Sax to lekkoduch, który nie traktuje życia zbyt poważnie. Rozpieszczony bogactwem ale też odpowiedzialny człowiek, który chętnie bierze pod swoje skrzydła życiowych wykolejeńców i nie do końca miłe zwierzęta. Oboje sprawiają dobre wrażenie. Mają swoje wady i zalety i dzięki temu są bardziej ludzcy. Oboje można polubić i utożsamić się nimi.

Poza główną parą jest kilka fajnych postaci, które można polubić, w tym najbardziej wybija się papuga Knox, oraz liczna służba, która stanowi ciekawą zbieraninę różnego rodzaju zakapiorów o złotych sercach.

Jeśli chodzi o rozwój uczucia między główną parą, następuje on powoli i nie ma w tym wątku wielkiego dramatyzmu. Raczej jest to spokojne przejście z lekkiej nieufności dwojga obcych względem siebie osób, do pożądania, emocjonalnego zaangażowania, aż po miłość, przy czym autorka zgrabnie unika wielkich wyznań zanim para naprawdę zdąży się poznać, co uważam za plus. Trochę między nimi iskrzy, fajne i zabarwione humorem dialogi tylko pomagają, a napięcie seksualne jest dozowane z wyczuciem, żeby w końcu wybuchnąć w odpowiednim momencie. Ich relacja wprawdzie nie powala dramatycznymi zwrotami akcji na kolana ale jest dobrze i wiarygodnie.

Styl jest lekki i łatwo się czyta tę książkę, mimo sporej ilości stron. Wprawdzie nie obfituje ona w liczne zwroty akcji, a raczej pełno w niej opisów i lekkich spowalniaczy, to jednak całość naprawdę nie nudzi. Akcja posuwa się do przodu miarowo ale bez przestojów. Autorka dużo czasu poświęca utarczkom głównej pary i lekko zabawnym sytuacjom. Wątek kryminalny też zostaje sensownie wyjaśniony.

Minusem jest fakt, że nie wszystkie zachowania Meg dają się wyjaśnić. Największy problem mam z uzasadnieniem głupiego zachowania Meg odnośnie figurki. Na logikę, powinna wziąć posążek ze sobą gdy opuszczała dawny dom. Autorka tłumaczy to w tak niedorzeczny sposób, że trudno to nawet skomentować. Jak można było zapomnieć o tak ważnym przedmiocie, którego miała strzec jak oka w głowie? A później, mając okazję do zabrania go, stwierdzić, że lepiej będzie go potajemnie wykraść, włamując się wcześniej do cudzego domu. Przecież to absurd. Wiadomo, że gdyby bohaterka zabrała wtedy ten posążek, to dalsza akcja w książce nie miałaby większego sensu ale to zachowanie Meg było dość nieprzekonujące i trochę zepsuło odbiór całości, tym bardziej, że bohaterka kreowana jest na osobę rozsądną, kierującą się rozumem.

Całość jest dobra, choć nie porywa bardzo temperaturą romansu i intrygą. Jest to romans historyczny z lekko przygodowym zabarwieniem, na tyle ciekawy, żeby przeczytać bez problemu, ale nie na tyle dobry, żeby zachwycić. Porządna pozycja dla fanki gatunku ale na pewno nie zasługująca na miano kultowej. Moja ocena to 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 kwietnia 2022, o 20:59

Tak, to jest recenzja ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 8 kwietnia 2022, o 07:04

Prawda, rewelacyjna. Brawo :cheer:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 8 kwietnia 2022, o 10:41

Zapraszam więc do działu recenzji: viewtopic.php?p=1240469#p1240469 :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 1 lipca 2022, o 08:51

Jo Beverley "Zakazany owoc"

Serena – wdowa po rozpustnym Rivertonie, uważa, że jej nieprzeciętna uroda to przekleństwo. Przed laty, jako prawie dziecko, została wydana za mąż za starca, który okazał się tyranem i zbereźnikiem, zmuszającym ją do nietypowych praktyk seksualnych. Po koszmarze tego małżeństwa, Serena marzy o spokojnym życiu jako wdowa, jednak jej chciwi i tonący w długach bracia chcą ją ponownie wydać za mąż, za tego, kto da więcej, ewentualnie sprzedać do burdelu. Zdesperowana, ucieka z domu, biorąc tylko to, co ma na sobie i kilka znalezionych monet. Liczy, że Londyn da jej możliwość zostania luksusową kurtyzaną, która sama decyduje kogo wpuścić do swego łóżka. W drodze spotyka jednak Francisa Middlethorpe'a i jej plan ulega zmianie. Pragnąc zostać utrzymanką tego przystojnego, młodego arystokraty, uwodzi go. Po wszystkim Francis czuje się winny, bo nie planował przygodnego romansu, tym bardziej że jest już prawie zaręczony z odpowiednią młodą damą. Czując się odpowiedzialny za Serenę, odwozi ją do swojej ciotki, myśląc, że zdecyduje później co zrobić z tą sytuacją, los jednak ma dla obojga inne plany.

Kolejna dobra powieść Jo Beverley. Jest to czwarta część cyklu "Małżeństwo z rozsądku" o grupie kilkunastu przyjaciół, jednak każdą część można czytać osobno bez problemów ze zorientowaniem się w akcji.

Na uwagę zasługuje przede wszystkim odwrócenie jednego z najpopularniejszych romansowych motywów – czyli doświadczony seksualnie mężczyzna wprowadzający niewinną dziewicę w świat miłosnych uniesień. W tej książce to Serena jest doświadczona, a wręcz wyszkolona, niczym rasowa prostytutka w sztuce sprawiania przyjemności mężczyznom, natomiast Francis to nieco nieśmiały, uroczy prawiczek. Bardzo podobało mi się, że po pierwszym razie nie stał się seksualną maszyną, wyzwolonym rozpustnikiem, a miewał wątpliwości i wciąż się uczył nowych rzezy w sferze seksu. Ten wątek został poprowadzony bardzo dobrze.

Sam Francis jest przeuroczy. Fajny, męski bohater ale nie w typie samca alfa, raczej taki spokojny, zrównoważony człowiek, który kieruje się zazwyczaj rozsądkiem. Wrażliwy i pełen empatii dla Sereny, miły, czuły, fajny, choć potrafił też pokazać gorszą stronę swego charakteru, kiedy emocje doszły za bardzo do głosu. Mimo tych cech, nie ma się wrażenia, że to jakaś rozlazła mameja, raczej po prostu fajny gość. Ma swoje wady i nie zawsze jest kryształowy, przez co da się go jeszcze bardziej polubić.

Serena też jest dobrze wykreowaną bohaterką. Ma odwagę, energię, chęć działania. Nie jest jednowymiarowa, nieskazitelnie niewinna i uczciwa. Ucieka się do podstępu, żeby osiągnąć cel, a mimo to wciąż się jej kibicuje. Da się ją lubić od samego początku. Nie robi za dużo głupot, nie oczekuje bezczynnie na księcia na białym koniu, tylko sama bierze sprawy w swoje ręce, krótko mówiąc, fajna dziewczyna.

Razem dobrze do siebie pasują, uzupełniają się. Ich relacja jest ciekawa. Pełna pasji, emocji, tarcia ale nie przesadzona w stronę nieprzyjemnej wojny, ani też nie przesłodzona. Uczucie między nimi rodzi się powoli i ma czas, żeby się rozwinąć. Emocjonalnie ma to wszystko sens i nie ma się wrażenia, że coś nie gra w ich relacji. A sceny erotyczne są miłe i choć szczegółowe, to nie wulgarne.

Jeżeli chodzi o wątek pościgu za tajemniczym Ferncliffem to trochę szkoda, że autorka wyłożyła od razu kawę na ławę, można było z tego wyciągnąć trochę więcej i dodatkowo podkręcić tempo akcji. Niemniej, fabularnie jest w porządku. Nie dzieje się wprawdzie bardzo dużo tej powieści ale nie ma wrażenia nudy.

Całość czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Jest to dla mnie powtórka, bo czytałam tę książkę lata temu i wtedy uznałam ją za bardzo dobrą. Również teraz uważam, że to świetny romans historyczny. Lekki i odprężający, dobry pod względem warsztatu. Największą siłą tej książki jest dwójka sensownie napisanych bohaterów i ich relacja. Moja ocena końcowa to 9/10. Zdecydowanie polecam.

W dziale recenzji: viewtopic.php?p=1243877#p1243877
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 lipca 2022, o 17:47

Jo Beverley "Występna dama"

Chastity Ware, znana jako występna dama, splamiła honor rodziny gdy przyłapano ją w łóżku z mężczyzną, za którego nie chciała później wyjść. Zesłana przez ojca do rodowej posiadłości na wsi, wiedzie spokojne życie aż do dnia, gdy przybywa jej siostra – Verity, młoda wdowa z dzieckiem. Dziewczyna ucieka przed podstępnym szwagrem, który czyha na życie jej małego synka, gdyż chce zostać dziedzicem brata. Aby ratować siostrę i jej dziecko Chastity obmyśla szalony plan. Obie w przebraniu mężczyzn napadają na przejeżdżający drogą powóz i porywają go wraz z pasażerem, którym jest znudzony życiem lord Cynric Malloren. Młody arystokrata spragniony przygody po długiej rekonwalescencji szybko zgadza się pomóc damie w opałach, zwłaszcza, że bardzo intryguje go dziewczyna ukrywająca się pod przebraniem chłopaka.

To pierwsza część cyklu o rodzinie Malloren. Akcja tej powieści i kilku kolejnych rozgrywa się w drugiej połowie XVIII w. Poszczególne części są ze sobą luźno powiązane za sprawą członków rodziny Malloren.

Jeden z głównych wątków tej powieści to maskarada, można nawet powiedzieć, że podwójna w pewnym momencie. Ona udaje chłopaka przez większość książki, z czego wynikają zabawne sytuacje (jak np. wtedy gdy bohaterka zastanawia się czy Cyn ma skłonności homoseksualne, gdy on podrywa ją doskonale wiedząc, że ma do czynienia z dziewczyną). Bardzo zgrabnie autorka wplotła w fabułę komiczne sceny związane z maskaradą Chas. Drobne złośliwostki Cyna w stosunku do Chas też są fajne. Chwilami można się było uśmiechnąć (np. przy scenie kupowania pończoch). Humor jest obecny ale jest delikatny, nie przeszkadza i nie dominuje tej historii.

Bohaterka jest fajna – to energiczna dziewczyna, która nie poddaje się łatwo. Dąży do celu, jest zdecydowana, konkretna, myśląca i to raczej typ bohaterki, która choć twarda, nie próbuje być bardziej męska niż bohater. Przyjmuje pomoc, kiedy trzeba, daje się przekonać do cudzych racji, a przy tym jest urocza i sympatyczna. Od razu można ją polubić.

Jeszcze lepszy jest Cyn – znudzony arystokrata, który potrzebuje trochę rozrywki i znajduje ją w droczeniu się ze swoją towarzyszką. Miły, rycerski, honorowy, a do tego z poczuciem humoru i dający sobie wytłumaczyć pewne kwestie. Fajnie, że to on pierwszy robi wyznania miłosne i to on zabiega o bohaterkę.

Chemia między główną parą gra i nie ma się do czego przyczepić. Oni do siebie pasują i można uwierzyć w ich uczucie, mimo że cała akcja książki to zaledwie kilka tygodni, a miłość pojawia się już po paru dniach.

Cała książka jest dość mocno przygodowa – intrygi, ucieczka przed zagrożeniem i pościg tych złych za główną parą, demoniczny ojciec bohaterki i jego sadystyczny pomagier, trochę polityki (ale nie za dużo), gierek salonowych, gorących scen łóżkowych i zabawnych dialogów. Na dodatek powieść ma dobre tempo i mimo sporej objętości nie dłuży się ani przez chwilę. Są też traumy i niezbyt miłe wydarzenia ale wszystko to opisane w nieodpychający sposób. Dobrze napisany czarny charakter powoduje, że naprawdę się go nienawidzi i życzy mu jak najgorzej, a lekkość stylu autorki sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko.

Całość jest naprawdę dobra, jako otwarcie dłuższego cyklu sprawdza się znakomicie. Moja końcowa ocena to 9/10. Zdecydowanie czuję się zachęcona do sięgnięcia po kolejne powieści z Mallorenami w roli głównej.

W dziale recenzji: viewtopic.php?p=1244400#p1244400
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 listopada 2022, o 20:34

Jo Beverley "Kuszenie losu"

Portia St. Claire ma spory kłopot. Jej młodszy brat Olivier właśnie przegrał w karty cały swój majątek, w tym również rodową posiadłość i doprowadził tym rodzinę do ruiny. Dziewczyna, która do tej pory żyła spokojnie na wsi, zarządzając majątkiem, udaje się po pomoc do przyjaciela rodziny, którego jednak nie zastaje w domu. Zamiast tego natyka się na intrygującego włamywacza – równie przystojnego, co bezczelnego arystokratę – Bryghta Mallorena. Gdy Oliver zadziera z niewłaściwym człowiekiem i winien jest mu sporą sumę pieniędzy, zdesperowana Portia bojąc się o jego życie, decyduje się wziąć udział w szczególnej licytacji, w której stawką jest jej cnota. Ponownie los styka ją z Bryghtem Mallorenem, który nieoczekiwanie oferuje pomoc.

Jest to drugi tom cyklu o rodzeństwie Malloren. Tym razem głównym bohaterem jest drugi w kolejności Bryght. Każdą z książek można czytać jako oddzielną całość ale sugerowałabym sięgnięcie po nie w kolejności chronologicznej, gdyż wydarzenia z pierwszej części mają swoje reperkusje w drugiej.

Jest to kolejna dobra książka autorstwa Beverley i znów bez trudu udało mi się zanurzyć w świecie wykreowanym przez autorkę. Postacie są barwne i żywiołowe, fabuła nie jest może bardzo oryginalna ale też trudno się do czegoś przyczepić. Czyta się gładko i bez przestojów. Pod względem warsztatu jest naprawdę dobrze.

Portia jest żywiołowa i sympatyczna, choć nie zawsze jej zachowanie mi się podobało. Bywała irytująca w swym głupim uporze ale nie na tyle, żeby jej nie lubić. Bryght za to bardzo przypadł mi do gustu. Taki właśnie powinien być bohater romansu – czuły, kochający, męski i pewny siebie ale równocześnie nie dający sobie wejść na głowę ukochanej kobiecie, ani też nadmiernie samczy i nie głupio przekonany o swojej nieomylności. Taki normalny, wyważony mężczyzna, który akceptuje swoją wybrankę i choć nie udaje mu się uniknąć wpadek, to stara się ją rozumieć.

Uwierzyłam w miłość tej pary i w ich HEA. Te postacie dobrze do siebie pasują i choć nie ma wielu gorących scen, to ciągła chemia między nimi jest wyczuwalna i fajnie podbija akcję. Również poboczne postacie są ciekawe i dają nadzieję na dobrą kontynuację cyklu. Na pewno sięgnę po kolejne książki o rodzinie Malloren.

Zazwyczaj mam problem z obszerniejszymi książkami, bo w pewnym momencie zaczynają mnie nużyć, a autorki wpychają za dużo "waty" ale w tym przypadku po raz kolejny Beverley udowodniła, że potrafi sprawić, żeby nie było nudy. Całkiem sporo się dzieje, ciągłe zwroty akcji nie są może bardzo odkrywcze ale na tyle interesujące, żeby czytało się z zainteresowaniem.

Całość jest naprawdę przyjemna, wciągająca, chwilami humorystyczna i dobrze napisana. Fabuła się klei i nie dostrzegłam w niej większych dziur. Owszem, nie ma wielkich zaskoczeń ale autorka umiejętnie korzysta z romansowych schematów. Moja końcowa ocena to 8/10.

W dziale recenzji: viewtopic.php?p=1246872#p1246872
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 16 listopada 2022, o 09:10

Dawno dawno to czytałam, muszę sobie przypomnieć tą autorkę :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 17 listopada 2022, o 13:45

Uwielbiam ta serie, az mnie kusie na powtórkę
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 17 listopada 2022, o 16:26

Właśnie się zabrałam za trzecią część. Elf z Fortem - zapowiada się ciekawie. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 17 listopada 2022, o 16:39

Bardzo fajna część, moje ulubione to sekret nocy, nieoczekiwana hrabina, potajemne zaślubiny. Nie udało mi się tylko przeczytać skandalistki, jakoś do mnie nie przemówiła
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 17 listopada 2022, o 16:46

"Sekrety nocy" były fajne, z tego co pamiętam. Teraz staram się czytać jednak chronologicznie.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 18 listopada 2022, o 10:03

Ja czytałam po kolei, występna dama była moja polecanka a potem mnie porwało
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości