Teraz jest 23 listopada 2024, o 23:56

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 stycznia 2010, o 02:43

a mnie się u Balogh podoba tak jak jest Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 2 stycznia 2010, o 02:47

To znaczy jaka? Bo nie bardzo w tym momencie rozumiem. Ja bym wolała nie mieć po prostu podanych wszystkich kart na stół. To właśnie mi się podobało w książce <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Bez serca"</span></span>. Coś jest powiedziane, ale nie da się samemu wpaść na wyjaśnienie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 stycznia 2010, o 02:49

no właśnie taka. jak w <span style="font-style: italic">Bez serca</span> Obrazek



bo przy Thornton to czasem gryzłam palce od samej intrygi, a tu raczej życie małżeńskie bohaterów Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 stycznia 2010, o 02:56

No nie, za seksy zastępcze to jednak podziękuję Obrazek





A co do intryg, to wiecie, oczy mi się tak po tym ślizgają... i w <span style="font-style: italic">Bez serca</span>, i w <span style="font-style: italic">Nocy miłości</span>... Jak Beverley swoją intrygę napoleońską na tyle tomów rozpisała, to też mi się ślizgały, no tak już mam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 2 stycznia 2010, o 02:57

Aha Obrazek Bo akurat w <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Nocy miłości"</span></span> od razu wiedziałam, że bohaterka będzie córką lub jakąś krewną księcia.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 stycznia 2010, o 03:00

bo one były tak napisane żeby się oczy ślizgały- u Thornton to się tak nie udawało Obrazek

ale <span style="font-style: italic">Nocy miłości</span> to ja jednak nie poważam zbytnio Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 stycznia 2010, o 03:06

no mi się podoba, że u balogh w razie czego oczy spokojnie mogą się prześlizgiwać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 stycznia 2010, o 03:06

Ja lubię pierwszą połowę, tak do wyjazdu Lily.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 stycznia 2010, o 03:21

a potem to się skiepściło Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 stycznia 2010, o 16:37

Wiedziałam, że z tą <span style="font-style: italic">Nocą miłości </span>coś jest nie tak Obrazek

Balogh lubię taką, jaka jest. To jedna z nielicznych przy których nie zgrzytam i nie zastanawiam się co można byłoby zrobić aby było lepiej. Mnie akurat te intrygi na słowo honoru tutaj odpowiadają.

Zresztą chyba podobnie mam u innych. Wszelkie intrygi traktuję zdecydowanie pobocznie, choć niekiedy mam świadomość, że nawet jeśli bywają kiepskie to są motorem działań i bez nich byłoby znacznie nudniej.

Ale taka dajmy na to <span style="font-style: italic">Fascynacja</span> czy <span style="font-style: italic">Pamiętnik </span>wydają się bardzo przyjemne w odbiorze. Tylko nie wiem czy można to nazwać jakąś tam sensacją czy tylko ja ją tak odbieram :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 stycznia 2010, o 16:43

ja dalej będę swoje ględzić, że od prawdziwej sensacji była Thornton a pozostałe używały jej tylko jako przyjemnego wypełniacza Obrazek

co absolutnie nie przeszkadza bo nic na siłę Obrazek



nachodzi mnie na coś Balogh, coś starego i dobrego Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 2 stycznia 2010, o 16:52

jak np"Nie do wybaczenia"?

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 2 stycznia 2010, o 16:53

<span style="font-style: italic">Złodziej marzeń</span>?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 stycznia 2010, o 16:55

E tam, co kto lubi, to wcale nie jest kiepska książka... Ja ją lubię do połowy, bo potem następuje moje ulubione gadanie o niezależności, poza tym jest ta wspomniana intryga, ale tak poza tam to ciekawa lektura, interesujący problem. A bohaterowie sympatyczni, może po prostu dla niektórych zbyt sympatyczni Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 stycznia 2010, o 17:02

nie, chyba o Hartleyu poczytam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 stycznia 2010, o 17:09

No jasne, ale to nie znaczy, że cała książka jest do wyrzucenia.



A swoją drogą, przypomniało mi się a propos propozycji gmosi, żeby zamiast intryg wrzucać seksy, że np w książce Wulfa pierwszy seks był właśnie dodany po interwencji redakcyjnej, bo w pierwszej wersji go nie było. I czy to nie jest jakiś paradoks, że jak Balogh pisała signety, to jej książki były raczej wyjątkowe, że w nich w ogóle był seks, bo w signetach zazwyczaj nie było. A teraz jest powszechnie uważana za autorkę mało namiętną... A wszystko dlatego, że ona po prostu pisze o seksie tam, gdzie on ma jakieś znaczenie, czy jest wymagany czy też wręcz przeciwnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 stycznia 2010, o 17:13

ja nie chciałam wyrzucać do kosza i seksów bylegdzie tez nie chciałam Obrazek chce żeby było tak powściągliwe i solidnie i żadnego pójścia na łatwiznę Obrazek

widzę, że Balogh redaktor lubi wpuszczać w maliny Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 stycznia 2010, o 17:19

Ale to już na pewno inna niż ta od Pojedynku Obrazek



Akurat w Niebezpiecznym kroku tej ingerencji tak nie widać... Zapewne właśnie dlatego, że się człowiek przyzwyczaił, że ten pierwszy seks ma nastąpić najpóźniej w połowie książki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 stycznia 2010, o 17:20

Obrazek w sumie lepiej jak każe dodać niż jak każe uciąć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 stycznia 2010, o 17:24

Z dwojga złego pewnie Obrazek Zresztą, ja tam jestem jak najbardziej za tym, żeby redakcja czuwała, przykładów roboty negatywnej parę się trafi, ale brak dobrej redakcji widać boleśnie, patrz większość polskiej ' Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 stycznia 2010, o 17:26

bo widzisz chyba wszystkie redaktorki wzięły się za pisanie- patrz Leżeńska i nie ma kto im teraz redagować, nie to zły przykład, Leżeńska jest akurat jak dla mnie najlepiej zredagowana Obrazek pewnie przez siebie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 3 stycznia 2010, o 02:36

W kwestii <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Bez serca"</span></span> to książka ta wydała mi się jakaś taka inna. Na razie poprzestanę na tym, że brakowało mi rozmów między bohaterami i same te czasy takie troszkę cudaczne pod względem mody. Buty na obcasie, makijaż na twarzy i wachlarz u mężczyzny mi się wydał osobliwy. Pół książki zajęło mi przyzwyczajenie się do tej wizji Obrazek



Sama historia to już zupełnie inna rzecz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 stycznia 2010, o 04:42

wiesz, że tu ciche kółko wielbicielek pudru i różu na facetach jest? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 3 stycznia 2010, o 16:28

Może się przyłączy, wszak już się przyzwyczaiła do takiej wizji Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 3 stycznia 2010, o 16:39

Przyzwyczajenie to jedno, a wielbienie to drugie Obrazek Już ten puder i róż mnie tak nie rusza, jak obcasy i długie włosy Obrazek Nie lubię długich włosów u mężczyzn, tylko wyjątkowo przystojni pod tym względem przechodzą selekcję :lol:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości