Księżycowa Kawa napisał(a)::evillaugh: ten ostatni ma taki wyraz, jakby było mu głupio
Liberty napisał(a):Nigdy nie rozumiałam fetyszu, jakim jest mycie samochodu w skąpych ciuszkach lub bez.
aur_ro napisał(a):Liberty napisał(a):Nigdy nie rozumiałam fetyszu, jakim jest mycie samochodu w skąpych ciuszkach lub bez.
W wykonaniu męskim, czy w ogóle?
Nie rozumiesz fetyszu pt. mycie samochodu przez rozneglizowane panie, gdy piana scieka po karoserii...i po biuście?
Nie wierzę.
Liberty napisał(a):aur_ro napisał(a):Liberty napisał(a):Nigdy nie rozumiałam fetyszu, jakim jest mycie samochodu w skąpych ciuszkach lub bez.
W wykonaniu męskim, czy w ogóle?
Nie rozumiesz fetyszu pt. mycie samochodu przez rozneglizowane panie, gdy piana scieka po karoserii...i po biuście?
Nie wierzę.
Nie przemawia do mnie ani w męskim ani w damskim wykonaniu. Rozumiem, że wszyscy się ślinią, bo nagość, ale mnie zawsze to połączenie nagiego człowieka i samochodu zupełnie nie rusza; totalna obojętność.
W przypadku tych panów mam ochotę im powiedzieć by założyli spodnie nim sobie coś przytną
Liberty napisał(a):aur_ro napisał(a):Liberty napisał(a):Nigdy nie rozumiałam fetyszu, jakim jest mycie samochodu w skąpych ciuszkach lub bez.
W wykonaniu męskim, czy w ogóle?
Nie rozumiesz fetyszu pt. mycie samochodu przez rozneglizowane panie, gdy piana scieka po karoserii...i po biuście?
Nie wierzę.
Nie przemawia do mnie ani w męskim ani w damskim wykonaniu. Rozumiem, że wszyscy się ślinią, bo nagość, ale mnie zawsze to połączenie nagiego człowieka i samochodu zupełnie nie rusza; totalna obojętność.
W przypadku tych panów mam ochotę im powiedzieć by założyli spodnie nim sobie coś przytną
Powrót do Aleja Czerwonych Latarni
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość