no proszę, po omacku, ale szukają
ciekawe teksty, bardziej chyba jako prowokacyjne próby zebrania mysli z lekka rozczochranych niż konkretne analizy, ale też fajnie
ech, czytałam wspomniane przez Olejniczaka teksty w swoim czasie... hm. przyznam, że dotąd trudno mi się wypowiedzieć... oprócz tego, że są to objawy "epoka faktycznie przeminęła". jako dziecko wychowane na "zaangażowanej krytyce w stylu Parowskiego et consortes" łza mi się w oku kręci, ale potrzebę zmiany pokoleniowej widać, ukryc się nie da tego smutnego faktu
tylko że moja wizja to chyba bardziej w kaształcie "niech więc piszą wszyscy"
fani, pisarze, czytelnicy
o chłamie i o arcydziełach
ps.ech... żeby dobrze pisać "o" trzeba dużo czytać... a żeby dużo czytać trzeba mieć czas. a czasu wystarcza często tylko na czytanie
jakże się z tego zapętlenia wyzwolić?
i jeszcze jedno: czy pisarz może być krytykiem? czy krytyk wystarczy że jest dobrym rzemieślnikiem? a tłumacz? ma czuc bluesa czy też sprawnie działać jedynie? a redaktor?
bo na zalew nagły Słonimskich nie liczę
no chyba że paru epigonów się znajdzie