Fringilla napisał(a):Nie trafia do nas cała masa przeciętności i poniżej spoza granic
Fringilla napisał(a):No więc ja bym wróciła do pytania oryginalnego: co konkretnie chcą osiągnąć twórcy inicjatywy
Fringilla napisał(a):Ostro
ale nie znam twórczości, o jakości się nie wypowiadam.
Może cała akcja to faktycznie dobre niskokosztowe promo. W sumie super.
Fringilla napisał(a):Dla mnie to jednak trudna sprawa: akurat w przypadku m.in. książek idealistycznie nie chcę systemu, w którym to reklama i promo pożera gros budżetu i wpływów. I różni inni pośrednicy. Ok, twórcy kreatywnego opakowania dla opowieści są tez ceni, jeśli tworzą faktycznie wartościowy wkład (to niestety widać raczej nie w branży czystego słowa - komiksy / filmy radzą tu sobie lepiej).
EDIT
Jest też coś takiego, jak kasa za wypożyczanie w polskich bibliotekach - dla mnie najbardziej obiecująca opcja.
Liberty napisał(a):Jeśli to tylko promo to nietrafione, bo jak już napisałam zły klimat polityczny mamy i tego typu zabawy mogą zostać potraktowane serio a wtedy to już krok do tragedii (celowo wyolbrzymiam ale kto wie).
Pisząc o reklamie nie miałam na myśli wykładania kasy na rozbuchaną promocję. Chodziło mi raczej o wykorzystanie mediów społecznościowych itp. czyli raczej niskim kosztem. No ale ostatnio cieszyliśmy się, że jakieś wydawnictwo odkryło instagram
Co do płacenie za wypożyczanie jestem przeciw.
Lilia (✿◠‿◠) napisał(a):Pisarze piszą do premiera: chcemy kar dla osób pobierających nielegalnie książki!
O większości wydawanych książek bez internetu nawet nikt by nie wiedział, że istnieją.
Fringilla napisał(a):Liberty napisał(a):Jeśli to tylko promo to nietrafione, bo jak już napisałam zły klimat polityczny mamy i tego typu zabawy mogą zostać potraktowane serio a wtedy to już krok do tragedii (celowo wyolbrzymiam ale kto wie).
Ale jakiej tragedii, bo tu mnie zagięłaś
Fringilla napisał(a):Pisząc o reklamie nie miałam na myśli wykładania kasy na rozbuchaną promocję. Chodziło mi raczej o wykorzystanie mediów społecznościowych itp. czyli raczej niskim kosztem. No ale ostatnio cieszyliśmy się, że jakieś wydawnictwo odkryło instagram
Ale to nie jest niskim kosztem
Etat osoby od społecznościówek to oddzielna robota, zajmująca czas i wymagająca zaangażowania, że o talencie, wiedzy, umiejętnościach nie wspomnę.
To jest mit, że to jest niskokosztowa sprawa w budżecie (szczególnie, jeśli chodzi o wynagrodzenie pracownilka), jeśli ma rzeczywiście mieć przełożenie na sprzedaż i być sensownie, o ile nie profesjonalnie, robiona.
Fringilla napisał(a):Co do płacenie za wypożyczanie jestem przeciw.
Moment moment, ja miałam na myśli płacenie autorom za to, że ich książki są wypożyczane
Co już się dzieje
I o to twórcy powinni walczyć.
Powrót do Wiadomości i publicystyka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość