Teraz jest 26 listopada 2024, o 10:11

Publicystyka

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 maja 2012, o 22:18

Agrest napisał(a):Pedantką nie jestem na pewno... Prosto nie stoją, walają się...

Według tego pana pedantem się jest, gdy się żąda, aby pożyczone książki były oddawane właścicielowi. Nie nadmienił nic o układaniu równiutko.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 maja 2012, o 22:22

Nadmieniał:

na półeczce równo mają stać


Ale fakt, nie pod pedantyzmem, a pod fetyszyzmem. W takim razie nie jestem fetyszystką ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 23 maja 2012, o 15:14

znaczy się jestem zboczoną pedantką,fetyszystką i socjopatką zaniedbującą swoją kondycję fizyczną i psującą sobie namiętnie wzrok :hyhy:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 maja 2012, o 18:47

Lilia napisał(a):znaczy, że jesteś w grupie udawaczy?

udaję, że nie czytam ^_^

ale przyznaję, że nie mówię tym samym narzeczem co autor :lol: bo nie łapię potrzeby mega wyróżniania procesu czytelniczo-kolekcjonerskiego akurat książek od innych czynności życiowych :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 maja 2012, o 18:49

Każdy się lubi jakoś połechtać...
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 maja 2012, o 20:09

ja wiem (wiem :hyhy: ) ale na dłuższą metę kult czytelnictwa niszczy czytelnictwo jako takie i dopiero się zaczynają schody...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 maja 2012, o 20:31

Rozumiem, ale wiesz przecież, że ja też nie jestem zwolenniczką fetyszyzowania książek i obrotu nimi ;) Tak mi się przynajmniej wydaje :D
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 31 maja 2012, o 11:35

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 31 maja 2012, o 11:59

Czy mnie się zdaje czy to tylko u nas ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 31 maja 2012, o 15:05

:zalamka: Polak potrafi. A jak to się ma do gazet? Odkąd pamiętam w takim McDonaldzie zawsze można było sobie gazetę poczytać. Też nie wolno?

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 19 czerwca 2012, o 15:38

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 czerwca 2012, o 15:42

podoba mi się: "powieści psychologizujące" ^_^
:evillaugh:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 lipca 2012, o 11:43

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 2 lipca 2012, o 23:25

No proszę :hyhy:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 4 lipca 2012, o 23:59

Ja właśnie dzisiaj czytałam artykuł zaczerpnięty z zagranicznego pisma, tytułu nie pamiętam. Właściwie interesujące zjawisko ^_^ Ale spotkałam się również z opiniami, że oprócz wprowadzenia elementów, które w F/M znajduje się rzadziej, jest tam niewiele więcej. Kto ma rację? Ciekawe bardzo ;)

Wróć! Fanfic "Zmierzchu", który zyskał popularność przez wprowadzenie elementów BDSM, prawdopodobnie. Jedna z wielu wypowiedzi: 'I think it's the BDSM-lite stuff. Which makes it sort of taboo and risque for the mainstream Twilight readers and gives them special tingles.' A jak się spojrzy na pierwszą stronę GR, recenzje dla tego tytułu dalekie są od zachwytu :mrgreen: Ale czego by nie mówić, ponad 110 tysięcy ocen w trochę więcej niż rok :cheer:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 5 lipca 2012, o 01:01

Dyskutowałyśmy o tym kilka miesięcy temu. Choć tak wyszło, że głównie o aspekcie fanfikowym.

Czy to jednak nie zabawne, że powtórka ze Zmierzchu naprawdę zapewniła nam powtórkę z atrakcji około-zmierzchowych? :]
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 5 lipca 2012, o 18:52

Wiem :) Później się zorientowałam, że już gdzieś coś było, ale z racji braku mojej aktywności w tej dyskusji, słabo zapamiętałam :bezradny:

"Zmierzch" ma grubo ponad milion ocen ;) Jak widać pewne rzeczy po prostu się sprzedają.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 7 lipca 2012, o 19:04

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 19 lipca 2012, o 11:27

"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 19 lipca 2012, o 22:35

Nie powiem, żeby to był nowatorski pomysł ;)
http://www.goodreads.com/book/show/8732 ... -prejudice
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 20 lipca 2012, o 14:01

Wcześniej klasyki przerobiono na opowieści o wampirach albo o zombi :zalamka: W USA chyba największe wzburzenie wywołała zapowiedź "biografii" , oczywiście rozerotyzowanej, LM Alcott, autorki "Małych kobietek", która to raczej umarła będąc dziewicą. Amerykanie się oburzyli takim bezczeszczeniem osoby, która ma prawie status świętej. I chyba mają rację. Jest coś wstrętnego w zbijaniu kasy na przeinaczaniu faktów z życia zmarłej osoby, która nie może się już bronić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lipca 2012, o 15:36

może i jest, ale tradycja długa... ^_^ w końcu o to chodzi w opowieści, aby ją "ubogacić" wedle potrzeb :P cała tradycja ustna i nie tylko...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 31 sierpnia 2012, o 12:49

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 31 sierpnia 2012, o 15:55

Jasne że nie znikną. Zwłaszcza jeśli ebooki będą droższe od papieru, a taka sytuacja już przy niektórych publikacjach się zdarzyła.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 sierpnia 2012, o 18:35

Jasne że nie znikną. Zwłaszcza jeśli ebooki będą droższe od papieru, a taka sytuacja już przy niektórych publikacjach się zdarzyła.


Ale on przecież nie pisze o przetrwaniu książki papierowej (wręcz w ostatnim akapicie bierze pod uwagę możliwość jej całkowitego wyparcia), tylko o przetrwaniu literatury niezależnie od fizycznej formy jej zapisu ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości