Teraz jest 23 listopada 2024, o 13:06

Publicystyka

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 1 stycznia 1970, o 02:00

When Romance Writers Gather, The Plot Quickens



[url:1p90y1j3]http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/content/article/2009/07/17/AR2009071703526.html[/url:1p90y1j3]

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 1 stycznia 1970, o 02:00

Nie wiem czy to dobre miejsce, ale wklejam [img:1mf0ijqi]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_biggrin.gif[/img:1mf0ijqi]

<span style="font-style: italic">Przewodnik po książkach o miłości</span>

[url:1mf0ijqi]http://www.emetro.pl/emetro/1,85652,6939410,Przewodnik_po_ksiazkach_o_milosci.html[/url:1mf0ijqi]

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

a co w tym niełatwego w dobie Internetu? analfabetka jakaś? [img:16balqq5]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:16balqq5]

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 1 stycznia 1970, o 02:00

Też mnie zastanowiło czemu to niby niełatwe [img:26bk313o]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_biggrin.gif[/img:26bk313o]

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 stycznia 1970, o 02:00

kakao pite przez urocze lesbijki w ciepłe słoneczne popołudnie [img:108izwfi]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_biggrin.gif[/img:108izwfi]

porównać Flagg do Musierowicz... karkołomne pod każdym względem [img:108izwfi]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_biggrin.gif[/img:108izwfi]

a propos seksizmu: dobór książek w ostatnim akapicie jest co najmniej zastanawiający [img:108izwfi]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_msn-wink.gif[/img:108izwfi]

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 1 stycznia 1970, o 02:00

nie satysfakcionuje mnie ten artykuł, też mi przewodnik po romansach, choc prawdę mówiąc o tych kolesiach z ostatniego akapitu to żem nie słyszała i czy to w ogóle są romanse



nie ma dziewcze pojęcia o gatunku i tyle

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

trza by jej podesłać linka do nas [img:dnx58deg]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_tongue.gif[/img:dnx58deg]

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Publicystyka

Post przez Fringilla » 14 grudnia 2007, o 19:04

Moje Drogie Obrazek



Oto miejsce na zamieszczanie tekstów, bądź ich fragmentów, na temat literatury romansowej i okolic, zjawisk społecznych jej dotyczących, kwestii warsztatowych "jak radzą pisać inni autorzy" i tak dalej i tym podobnie Obrazek



Sądzę, że przyda się nam taka przestrzeń. Osobiście zachęcam do ewentualnego wklejania nie tylko artykułów z zewnętrznych źródeł ale i własnego autorstwa o podobnej tematyce.



Proponuję również ewentualną dyskusję na temat zamieszczanych tekstów prowadzić w temacie "W świecie książki" w Pogaduchach - temat to pojemny i zmieści wiele Obrazek



Dzielcie się więc i radujcie Obrazek

(to w ramach Świąt nadchodzących Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 grudnia 2007, o 19:25

Ok, na pierwszy ogień idzie moje tłumaczenie tekstu "Jak pisać romanse historyczne" Elizabeth Rolls, znanej australijskiej autorki romansów regencyjnych wydawanych przez Harlequin.

Szkic pochodzi z jej strony (gdzieś kiedyś podawałam adres linka http://www.elizabethrolls.com)

i jest uporządkowaną formą wystąpienia na warsztatach pisarskich. Osobiście uważam, że całkiem fajny i przydatny dla wszystkich ciekawych warsztatu pisarza lub samodzielnie zabierających się do pisania.

Elizabeth jest szalenie miłą osobą, która wyraziła, pełną zaskoczenia oczywiście Obrazek radość, iż jest czytana w Polsce i bezproblemowo zgodziła się na zamieszczenie tłumaczenia na naszym forum. Oto fragment jej e-maila z odpowiedzią na moją prośbę o zgodę na zamieszczenie na naszym forum jej artykułu (mowa w nim m.in. o jej najnowszej książce, w której główną rolę gra brat bohatera "Miłosnej pułapce", jej planach co do następnej opowieści oraz planowanym kolejnym artykule, pisanym wspólnie z Helen Kirkman, autorką niestety jeszcze chyba u nas nie wydaną, a szkoda):



Dear Fringilla



Thank you so much for your email. (...)

It 's books are set in the early English Saxon and Viking period, but we found plenty in common to work on. I am not sure if Helen would mind it being translated, but I could always ask her if you were interested.



Thank you again for taking the time to write, especially in a foreign language. I love hearing from readers and receiving a letter from Poland is a huge thrill. I will be telling my friends and family about it for weeks!



All the best,



Elizabeth







Tyle Elizabeth, a w następnym poście już tekst.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 grudnia 2007, o 19:57

Oto tekst Obrazek przyjmuję wszelką pomoc w jego ewentualnym ulepszeniu, naniesieniu poprawek i usuwaniu błędów - nie jestem profesjonalnym tłumaczem. Pamiętajcie tylko, że jest to przemówienie i autorka zachowała styl tekstu mówionego Obrazek

Smacznego Obrazek





Elizabeth Rolls

O pisanie romansu historycznego.

(konferencja Romance Writers of Australia, Love’s a Beach, Sydney 2004)

tłum.Fringilla



Pisząc powieść opisujecie losy ludzi. Pisząc romans opisujecie losy ludzi podatnych na zranienia, raniących innych oraz samych siebie, ludzi, którzy na koniec uczą się kochać. Nasi czytelnicy muszą przejmować się losami postaci równie mocno jak my sami. Co oznacza, że potrzebujemy dobrze poznać naszych bohaterów. Potrzebujemy bohaterów.



Pewnego razu podczas koktajlu po konferencji znajoma pisarka opowiedziała wydawcy wszystko o swoim poszukiwaniach materiałów do, w tamtym momencie, nierozpoczętej jeszcze książki. Wydawca stwierdziła pod koniec: „Zacznij od postaci”. To zdanie dało mi do myślenia. Słyszałam je wielokrotnie. Któż z nas go nie słyszał. I oto niespodziewanie nabrało znaczenia. Życia. Wiedziałam, o co jej chodzi. Autorka pozwoliła swojemu całkiem naturalnemu entuzjazmowi dla zbierania materiałów przesłonić samą opowieść. Jeśli dobrze pamiętam, nie miała nawet jeszcze bohaterów! To była dla mnie prawdziwa chwila oświecenia.



Emocje i uczucia – miłość, nienawiść, pasja – są ponadczasowe. Przekraczają czas i przestrzeń. ALE, i jest to bardzo duże ALE, mogą się odmiennie przejawiać w różnych epokach i miejscach. To jest sedno sprawy – wasi bohaterowie. Jeżeli zamierzacie pisać romans, obojętnie jaki, będziecie pisać książkę o ludziach. Ludziach przepełnionych silnymi emocjami.



Naszym wyzwaniem jako pisarzy powieści historycznych, z wątkiem lub bez wątku romansowego, jest wiedzieć wystarczająco dużo o ludzkiej naturze oraz danym okresie historycznym, aby emocje i sytuacje zgadzały się z realiami. Ale kwestia, która nas dotyczy to jak prowadzić poszukiwania i badania materiału? Co potrzebujecie wiedzieć zanim rozpoczniecie pisanie? I jak wiele wasi czytelnicy mają wiedzieć, gdy skończycie?



Niektórzy twierdzą, że nie musicie przejmować się historyczną dokładnością. Są pisarze i czytelnicy, którzy rzeczywiście nie dbają o fakty. Nie tylko, jeśli chodzi o historyczne detale, ale o wszelkie detale. Ostatnio aż zamrugałam ze zdziwienia czytając o klaczach bohatera zapładnianych jesienią i źrebiących się wiosną. Chodzi o to, że to niemożliwe – okres ciąży u koni to 11 miesięcy.



Coś takiego to stosunkowo niewielka wpadka. Nietrudno to naprawić i nie jest to nawet historyczny detal oraz nie wpływa całościowo na opowieść. Nie znaczy to, że nie mogą zdarzać się błędy, ale popełnienie dziwacznej pomyłki to zupełnie coś innego niż zupełne niezadanie sobie trudu dowiedzenia się czegokolwiek na temat okresu, w którym rozgrywa się akcja waszej książki.



Ja staram się być dokładna, nawet, jeśli wiem, że nie uniknę potknięć. Niektórzy uczeni czytelnicy prawdopodobnie delikatnie o tym poinformują i następnym razem uniknę pomyłki. Co nie znaczy, że powinniście bombardować czytelnika historycznymi opisami za każdym razem, gdy wasza bohaterka otwiera usta lub się podnosi. Dobrze jest ukształtować swoich bohaterów i ich losy w oparciu o społeczne, polityczne, wojskowe oraz każde inne realia danej epoki.



Chciałabym zaproponować podział na trzy, zachodzące na siebie, poziomy koniecznej historycznej wiedzy i zrozumienia kontekstu.



Szerokie spojrzenie na epokę

Powinniście znać epokę na tyle dobrze, aby mieć pojęcie o kontekście wydarzeń. Co się działo w polityce. Gdzie toczyła się wojna w danym momencie. Jak ludzie myśleli. W co wierzyli. Jak wykonywali pewne czynności. Dlaczego robili pewne rzeczy. Wszystko to stanowi określone ramy, w których osadzicie bohaterów posiadających wiarygodne cele i stających przed konkretnymi problemami. Przykładowo nie ma sensu pisać o bohaterce w epoce regencji marzącej o byciu prawnikiem i bohaterze, który się temu sprzeciwia. Coś takiego nie miało prawa mieć miejsca. Możecie za to stworzyć postać pisarki, natomiast bohater będzie miał problem z tym, że jego ukochane zarabia takim sposobem pieniądze. Szczególnie, jeśli jego matka miała skandaliczny romans ze swoim wydawcą. Albo wykreować bohaterkę pragnącą zachować jakimś sposobem niezależność, zaś matka bohatera miała skandaliczny romans z Mary Wollstonecraft. To może stać się częścią konfliktu będącego osią książki.



Aby zdobyć taką wiedzę musicie czytać. Historię powszechną i biografie, historię społeczną i wojskową, ówczesne powieści, poezję i dramat. Wszystko, co sprawi, że poczujecie atmosferę tego okresu.



Czytając to wszystko może przyjść wam do głowy pomysł na fabułę. Czyjaś historia może was zafascynować, albo dziwaczny strzęp informacji uwieść. Prawdopodobnie na lata przed wydaniem konkretnych owoców. Przykładowo, za czasów szkolnych fascynowałam się romantycznymi poetami i ich uzależnieniem od opium oraz jego wpływem na ich twórczość. Oczywiście nie aż tak, aby samej spróbować, spieszę dodać. Na przestrzeni lat jednak dużo na ten temat czytałam.



Tak oto parę lat temu przypomniało mi się jak traktowano samobójców przed 1823 rokiem – grzebano ich na rozstajach z kołkiem wbitym w serce, a należące do nich posiadłości rekwirowała Korona. W tym czasie miałam kłopoty z fabułą książki, która stała się w końcu Miłosną pułapką ( His Lady Mistress). Uzależniony od opium ojciec bohaterki przejął opowieść i mówiąc wprost musiał odejść. Popełnił samobójstwo po tym jak odmówiono mu kolejnej dawki. Ale: na początku XIX stulecia narkotyki stanowiły zupełnie odmienne zjawisko niż dziś. Wszyscy używali opium w formie laudanum, a efekty jego działania nie były szeroko rozumiane. Verity (1) nie mogła w cudowny sposób rozpoznać problemu i stworzyć centrum rehabilitacyjne. Nie miało sensu nadawania powieści spojrzenia na problem rodem z naszego stulecia.



Z drugiej strony wpływ opium i dewastujący efekt na nastoletnią dziewczynę patrzącą na postępujący upadek ukochanego rodzica, czy z powodu opium czy alkoholu, pozostaje w znacznym stopniu taki sam. Musiałam jednak zagłębić się w lekturę na temat samych efektów laudanum jak i, jeszcze bardziej, recepcję sytuacji zgodną z duchem czasów. Musiałam wejść w skórę swojej bohaterki.



Podobnie ma się rzecz z samobójstwem. W 1822 roku pochowaliby cię na rozdrożach, a majątek zabrano. Społeczne piętno było o wiele gorsze. Dziś jest to tragedia. Ówcześnie była to hańba. Czyli z mojego punktu widzenia świetne wyjście dla opowieści - bohaterka od samego początku ma poważny problem do przepracowania.



Dwóch mężczyzn stojących w odległości 20 kroków od siebie o świcie w Centennial Park w Sydney(2) i strzelających do siebie – to by nas zszokowało. Kiedyś? Tragedia? Tak. Ryzykancka sprawa? Także. Ale nic w sumie niezwykłego. Moja opinia brzmi: potrzebujecie wiedzieć jak najwięcej, aby uchwycić ducha epoki i im więcej tym większa korzyść dla was. I tutaj przechodzimy do kolejnego poziomu dociekań.



Wiedzieć wystarczająco dużo o szczegółowej kwestiach i sytuacjach specyficznych dla waszej opowieści.

Gdy już macie bohaterów i fabułę, czytajcie dalej. Potrzebujecie podważyć testament? Zacznijcie od zapoznania się z Samotnią (Bleak House, inny tytuł Pustkowie) Charlesa Dickensa(3).



Tak dochodzimy do ostatniego poziomu poszukiwań.



Szczegóły codzienności

Niuanse dnia codziennego. Co nasi bohaterowie jedzą, noszą, czytają i robią, na czym siedzą, jak się myją. Jedyną zasadą tutaj jest niczego nie zaniedbać! I nie zaczynajcie zanim nie będziecie wiedzieć, co wasza bohaterka ma na sobie na trzechsetnej stronie. Jeżeli jesteście podobni do mnie to wasza fabuła wykształci się na długo przed tym. Sprawdzajcie detale w miarę pisania, jeśli czegoś jeszcze nie wiecie. Ja sama często pogrubiam słowa i przyklejam komentarze. Jeśli chodzi ubrania, to czekam aż mam cały stos takich szczegółów do sprawdzenia i spędzam na tym pół dnia. Istnieją świetne strony na temat łącznie z ludźmi sprzedającymi staromodne ubrania i starodawne stroje. Warto je odwiedzić.



Pamiętajcie, nie tylko stroje ulegają zmianie im bardziej się cofamy w przeszłość. Poglądy również. Jeżeli wasza średniowieczna bohaterka musi pomykać po okolicy w bryczesach, nie może tego robić ze względów tylko prostej wygody. Jednym z oskarżeń przeciwko Joannie D’Arc było nieskromne zachowanie, czyli ubieranie się jak mężczyzna. Fakt niesłychanie szokujący, nie tylko po prostu odrobinę nieprzyzwoity. Pamiętajcie, że szukano dowodów, aby spalić ją na stosie. I to ważkich. Właściwie to mogłoby być zasadniczą osią fabuły, jeżeli dobrze się do tego zabrać. Niestety wielu autorów prześlizguje się nad tym i omija jako coś wyłącznie lekko nieobyczajnego. A to za mało. Męski ubiór noszony przez kobietę uderzał w samo serce średniowiecznego przekonań dotyczących stosownych miejsc kobiety i mężczyzny we wszechświecie. Sztuką jest wiedzieć na tyle dużo, aby posiadać mądrość, jakie pytania zadawać. Wiedzieć, czego nie przyjmować za pewnik.



Jak dużo musicie wiedzieć?

Tak dużo jak to możliwe. A jak wiele z tego powinno się znaleźć w książce? Na jednej stronie? Niewiele w porównaniu z tym, czego się dowiedzieliście. Niekiedy to, co wiecie jest ważne o tyle, o ile powstrzyma was przed umieszczeniem tego w powieści. Potrzebujecie znać sytuację. Aranżowane małżeństwa, zawiłości dziedziczenia, tytuły, ich waga i znaczenie.



Musimy wiedzieć jak ludzie żyli. Jak zapalali ogień przed wynalezieniem zapałek? Jak używali hubki ? Gdzie chodzili do toalety? Jak wyglądały ich łóżka? Kąpiele? Jak ludzie jadali? Z jakiej porcelany?



Dziewięćdziesiąt procent waszej wiedzy nie trafia bezpośrednio na strony książki. Ale świadomość tego powstrzymuje was od umieszczenia pewnych rzeczy tam, gdzie nie powinno ich być. Dla przykładu wasza bohaterka siedzi w dyliżansie podróżując do Londynu i chce napisać list jak tylko dotrze na miejsce. Czego użyje? Dziś wyciągnęłaby swojego laptopa, wówczas – podróżny pulpit do pisania. Są to wszystkie potrzebne rzeczy: papier, atrament, gęsie pióro, prawdopodobnie stalowy nożyk do jego ostrzenia, drobny piasek do posypania listu, aby wysechł atrament. A kiedy kobieta trafi już na miejsce, jej gospodarz, który jest prawdopodobnie członkiem Izby Lordów, ofrankuje jej list dla oszczędzenia adresatowi kosztów.



Tyle szczegółów tylko po to, aby wasza bohaterka wiarygodnie napisała list. Nie musicie tego opisywać, wystarczy, że wiecie tyle, aby nie napisać czegoś błędnie.



W Miłosnej pułapce chciałam, aby bohaterka zapaliła lampę. To bardzo emocjonująca scena i swoją drogą byłam po prostu ciekawa. Znalazłam informację jak używało się krzesiwa? Wyglądało to na nieproste zadanie, trudne do wykonania w ciemności i nawet w najlepszych okolicznościach prawie niemożliwe, gdy było się przemoczonym, przemarzniętym i zapłakanym. Mogłam wykorzystać tę odrobinę wiedzy, aby wzmocnić emocjonalną wymowę tej sceny.



Wszystko sprowadza właśnie do tego– jak za pomocą szczegółów otoczenia uwydatnić i pogłębić fabułę, jej rozwinięcie i emocjonalny rozwój bohaterów. Historyczny szczegół nie jest istotny sam w sobie, aby czytelnik wiedział, jacy jesteście mądrzy lub jak szeroko zakrojone badania przeprowadziliście.



Wasi czytelnicy chcą opowieści, nie lekcji historii. Gdyby moja bohaterka nie była tak przygnębiona tym, że jest zmuszona zapalić lampę, zapaliłaby ją. Koniec. Kto dba o krzesiwo (4)? Chciałam się dokładnie dowiedzieć i upewnić, że scena jest wiarygodna. Okazało się, że mogłam zastosować swoją wiedzę bezpośrednio.



Niekiedy stosujecie waszą wiedzę niebezpośrednio – na przykład, aby pokazać Tę Drugą jako zupełną krowę. Obrazujecie to sceną, w której źle obchodzi się ze swym koniem. Pamiętając, że kobiety dysponowały tylko jedną ostrogą, lewą, używając damskich siodeł. Prawa noga oparta była o łęk i nie dotykała zwierzęcia bezpośrednio. Nie zagłębiacie się w detale, ale wspominacie o „jej ostrodze” w liczbie pojedynczej w momencie, gdy kłuje biedaka. Jeżeli wasz redaktor to poprawia – zmieniacie z powrotem z grzecznym komentarzem wyjaśniającym. To, czego nie umieszczacie w książce może być równie ważne jak to, co zamieszczacie.



Jak wielu informacji wykorzystać?

To w bardzo znacznym stopniu zależy od typu pisanej przez was książki i jak bardzo chcecie ją opowiedzieć? Jeżeli piszecie coś na kształt An Infamous Army (5) Georgette Heyer to potrzebujecie zawrzeć olbrzymią ilość szczegółów. Snujecie swoją opowieść wokół wydarzeń, które kształtowały historię i musicie sprawić, aby sprawiała wrażenie wiarygodnej. Możecie spowodować, iż czytelnik przejmie się, kto zwycięży, jeżeli uczynicie to również kluczową kwestią dla bohatera. Nikt nie zrobił tego lepiej niż Heyer w swoim opisie bitwy pod Waterloo. Ukazuje ją nam oczami Charlesa Audleya, człowieka, którego losem mocno się przejmujemy. To dzięki postaciom wasi czytelnicy będą się przejmować wynikiem bitwy.



Kreowanie otoczenia sprawia mi ogromną frajdę. Uwielbiam stare domy i meble i zawsze muszę pilnować, aby umieszczać tylko to, co niezbędne, w innym wypadku moi czytelnicy otrzymaliby raczej wycieczkę z przewodnikiem przez wszystkie pokoje posesji i ich umeblowanie.



Po pierwsze musicie wiedzieć, kto jest właścicielem pokoju. Mężczyzna? Kobieta? Jest dobrze sytuowany, bogaty lub tak obrzydliwie nadziany, że bohaterka odmówiła swej ręki obawiając się, iż wszyscy, łącznie z nim, posądzą ją o czyhanie na jego pieniądze? Jaki to rodzaj pomieszczenia? Biblioteka? Salon? Sypialnia? Łazienka?



Powiedzmy, że zdecydowaliście się na bibliotekę. Jaki to okres? Czy takie wnętrze, jakie masz na myśli mogło wówczas istnieć? Skorzystajcie z książki AUTHENTIC DÉCOR – THE DOMESTIC INTERIOR 1620-1920 Petera Thorntona (6). Znajdujecie odpowiedni okres i możecie wybierać. Jako wzoru biblioteki bohatera w The Unruly Chaperon (7) użyłam ryciny takiego pomieszczenia w Syston Hall, ponieważ mieściła się w wiejskiej rezydencji księcia. Korzyścią wynikającą z takiego działania jest to, że nawet nie wspominając o wszystkich elementach wiecie, co tam jest. Jeżeli bohaterka stoi obok biurka i czuje się zmuszona do rzucenia czymś w bohatera, wiecie, jakie ma możliwości. Jeżeli złapie za przybornik do pisania (8) to dysponujecie dokładną wiedzą, co pokryje się atramentem i piaskiem.



Opisujecie pokój szczegółowo? Być może. Prawdopodobnie nie, jeżeli osoba do niego wchodząca dobrze zna to miejsce. Jak wielu z nas wchodzi do jednego ze znanych sobie wnętrz zauważa wszystkie szczegóły umeblowania oraz dekoracji? Nikt, chyba, że podejrzewamy włamanie.



Jeżeli jednak osoba nie zna pokoju i prawdopodobnie będzie całkowicie zaskoczona jego okazałością lub, Boże broń, nędzą, to wtedy tak – opis jest na miejscu. Pułapką może być to, iż zamiast opowiedzenia czegoś istotnego na temat właściciela lub opisania wrażenia wywartego na znajdującą się w nim osobę udzielimy lekcji historii. Musimy skłonić czytelnika, ażeby spojrzał na pokój oczami bohatera i wczuł się w jego sytuację. Niekoniecznie szczegółowo opisujecie, co jest gdzie. Umożliwiacie czytelnikowi wczucie się w atmosferę wnętrza, a resztę pozostawiacie jego wyobraźni.



Opis powyższej biblioteki mówi wam cos o właścicielu oprócz tego, że jest bogaty. Jest rodzinnym człowiekiem. Przy odrobinie szczęścia jeszcze więcej powie o bohaterce, Tyldzie. Jest nieprzyzwyczajona do takiej okazałości. Na początku ją to przeraża, następnie zdaje sobie sprawę, że to przyjazny pokój, stworzony dla ludzi. Podoba się jej nastrój spokoju. Czytelnik wcześniej wiedział, że dzieciństwo Tylda miała mało spokojne dzieciństwo, więc jej reakcja zgadza się z charakterem postaci.



Sprawdzając tę scenę odkryłam, że biblioteka to jedyne wnętrze w książce tak dokładnie opisane. Miało tam miejsce parę scen i potrzebowałam jasnego obrazu jak wszystko wyglądało. Biblioteki funkcjonowały jako pomieszczenia mniej publiczne i bardziej nieoficjalne niż salon. To miejsca gdzie ludzie nawiązują mniej formalne relacje, w odróżnieniu od salonu, gdzie przyjmuje się gości i zachowuje najlepsze maniery.



Użyłam zestawienia prywatnego salonu – biblioteki, raczej staroświeckiej i zaniedbanej – z eleganckim salonikiem w Honorowym uwodzicielu (The Dutiful Rake). Ludzie tak bardzo się od nas nie różnili. Pokoje reprezentacyjne są umeblowane stylowo oraz na czasie, natomiast te używane tylko przez rodzinę – staromodnie. To mogło wynikać z ograniczeń finansowych lub z tego, że przyzwyczajamy się do mebli będących od dawna w rodzinie.



W Honorowym uwodzicielu bohaterka Meg wychowała się pod okiem skąpego opiekuna w starym, zapuszczonym domu w Yorkshire. Gdy wychodzi za mąż i zostaje sprowadzona do Londynu, jest oszołomiona luksusem w miejskiej rezydencji męża. Zwłaszcza sypialnią i łazienką. I sypialnia i łóżko pochodziły z Paryża. Aby poradzić sobie z tym szczegółem uczyniłam matkę głównego bohatera Francuzką. Łazienka z kolei zszokowałaby większość dobrze urodzonych angielskich dam w tamtym okresie. Oryginał należał do francuskiej aktorki - pozwoliłam sobie na pewną swobodę w opisaniu ornamentów, ale reszta szczegółów jest autentyczna. Zdobienia są zgodne z ówcześnie panującą fascynacją mitologią.



Ponieważ reakcje i adaptacja Meg do nowego otoczenia stanowiła większą część jej historii, szczegółowo opisałam te pomieszczenia. I muszę przyznać, że tak jak ona natychmiast zauważyłam możliwości wanny. Jej włączenie do fabuły można opisać jedynie jako nieuzasadnione.



Oczywiście oprócz wiedzy, jakiego rodzaju mebli użyć, powinniście też wiedzieć, co było w powszechnym użytku. Jak przyrządzano filiżankę herbaty? W czym trzymano herbatę? W zamykanej na klucz blaszanej puszce. A dlaczego pod kluczem? Ze względu na jej wysoką cenę. Służący mieli zwyczaj sprzedawać po kryjomu zużyte liście. Następnie je suszono i były ponownie stosowane jako tańszy gatunek przez mniej zamożnych ludzi. Czasami farbowano je za pomocą tlenków metali ciężkich, co powodowało, że stawały się trujące.



Przyjaciółka z Wielkiej Brytanii wspomniała w e-mailu, że nie była pewna czy w danym okresie używano szczypców do cukru. Okazała się bardzo ostrożna, chociaż biorąc pod uwagę to, że nie planowała dla swojej bohaterki rzucania nimi lub dźgania bohatera, nie był to istotny szczegół. Znalazła jakkolwiek sposób podawania cukru – bezkształtne bryłki odłupywano w kuchni ze stożka cukru. A szczypców faktycznie w tamtych czasach używano.



Kuchnie same w sobie są fascynującymi miejscami. Ale opisujcie je tylko wtedy, gdy cos istotnego dla akcji miało tam miejsce lub wasza bohaterka lub bohater spędzali tam dużo czasu.



Prawdopodobnie najtrudniejszy do uchwycenia i opisania jest styl mówienia, ton i język. Jakkolwiek nie ma powodu abyście bawili się w sprawowanie funkcji medium Jane Austen, to jednak wasi czytelnicy mogą się zniechęcić, jeżeli wasza regencyjna bohaterka będzie mówić językiem używanym w Seksie w wielkim mieście. Powinniście osiągnąć równowagę między możliwościami współczesnego odbiorcy a brzemieniem jakbyście kalkowali Dumę i uprzedzenie. Obawiam się, że jest na to tylko jeden sposób, o ile jest to dla was ważne: CZYTANIE literatury danego okresu. Listy, pamiętniki, powieści, cokolwiek. Sprawdzajcie pochodzenie dialektowe, gwarowe i żargonowe wyrażenia w Oxford English Dictionary (9). To pomoże wam nadać tekstowi posmak okresu.



Bądźcie także bardzo ostrożni cytując. Przykładowo stare powiedzenie o samicy każdego gatunku będącej bardziej niebezpieczną od samca? Zgadnijcie, kto uważał je za przysłowie krążące od stuleci? A nie jest nim. To Kipling jest jego autorem. Na szczęście ponownie przeczytałam Rikki Tikki Tavi i mogłam sama siebie wyprowadzić z błędu zanim książka trafiła do drukarni.



Historyczne szczegóły nie powinny być celem samym w sobie. Głównym rezultatem ich zamieszczenia powinno być oddanie smaku i klimatu czasu i miejsca. Aby uniknąć efektu lekcji historii szczegół powinien stać się elementem opowieści lub mówić cos o bohaterach i ich sposobie myślenia. Powinien być jak wątek będący częścią materii codzienności.



Nie powinniście nigdy tracić z oczu faktu, że świat przez was kreowany jest dla kogoś fantazją. Nie piszecie lekcji historii. Piszecie romans i skupiacie się na relacji. Przywołując słowa Anne Gracie: romans jest jak klejnot, którego oprawa istnieje po to, aby go uwydatnić. Im doskonalsza oprawa tym piękniej nasz szlachetny kamień załamuje światło.



Przypisy:

1 - Verity – imię popularne w rejonie Yorkshire (skąd pochodzi wiele bohaterek Rolls), oraz synonim ang. truth (prawda) – dobrze ilustruje to tezy autorki Obrazek (przyp. tłum.)

2 - Znany i popularny park publiczny w Sydney. (przyp. tłum.)

3 - W oryginale szersza wzmianka o Court of Chancery i kwestii brytyjskiego sądownictwa, (przyp. tłum.)

4 - Oryg.tinder box – kto wie jak zapalało się lampę na przełomie XVIII i XIX wieku? (przyp. tłum.)

5 - Książka z 1937 roku - o ile się nie mylę brak polskiego tłumaczenia. (przyp. tłum.)

6 - Brak polskiego wydania. (przyp. tłum.)

7 - Nie znalazłam polskiego wydania. (przyp. tłum.)

8 - Czyli w tym przypadku przede wszystkim piasecznica i kałamarz. (przyp. tłum.)

9 - Czyli wszelkie słowniki języka polskiego. (przyp. tłum.)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 14 grudnia 2007, o 21:44

Fri napracowałaś się, i ten mail. Jestem pod wrażeniem twoich umiejętności tłumacza, jak i korespondencji z pisarką. Nie myślałam, po tym jak wystąpiłaś z propozycją tego tematu, że będziesz pisać do autorki o pozwolenie Obrazek

Moje uznanie.

Mam nadzieję, że ten temat się przyjmie i rozrośnie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 14 grudnia 2007, o 22:26

chylę czoło! Obrazek

jakże uroczo Elizabeth odpisała, może i ja machnę maila że mi sie podoba skoro tak ładnie zapoczątkowałaś Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 15 grudnia 2007, o 00:43

ja zamierzam napisać do Julii Quinn, napisać, że bardzo ją lubię czytać, uwielbiam jej humor i ubolewam nad jakością polskiego tłumaczenia lub w ogóle jego brakiem. Ona też pisze historyczne.

Fringilla, nie wiem, jak Ci sie chciało tyle tekstu tłumaczyć, jestem naprawdę pod wrażeniem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 grudnia 2007, o 01:02

Jadzia - pisz Obrazek ale na wydawanie i tłumaczenie autorzy nie zawsze mają wpływ, niestety... szczególnie na "egzotyczne" języki...



a ten tekst z pewnymi skrótami posłużył za przykład dla gimnazjalistów pragnących pisać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 15 grudnia 2007, o 01:07

Zamierzam napisać, bo po prostu lubię jej książki, właściwie na nic innego nie liczę. A myślę, że jej będzie miło, że ją czuytują w takim egzotycznym kraju Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 216
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Anya » 15 grudnia 2007, o 11:18

Świetne tłumaczrnie Frin i bardzo ciekawy tekst.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 grudnia 2007, o 18:43

Frin mi podesłał linka więc go wkładam żeby i inni mieli radochę Obrazek

<a href="http://www.amazon.com/tag/historical%20fiction/forum/ref=cm_cd_dp_rt_tft_tp?%5Fencoding=UTF8&cdForum=Fx1GAYRAS8PX4CC&cdThread=Tx3RYF1P5R86GQG" target="_blank">http://www.amazon.com/tag/historical%20fiction/forum/ref=cm_cd_dp_rt_tft_tp?%5Fencoding=UTF8&cdForum=Fx1GAYRAS8PX4CC&cdThread=Tx3RYF1P5R86GQG</a>

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 grudnia 2007, o 05:11

czyli literatura wschodnioeuropejska polecana na amazonie ... także romansowo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 grudnia 2007, o 13:51

zobaczcie jakie mają fascynujące programy na BBC:

http://www.bbc.co.uk/bbcfour/documentaries/features/romantic-fiction.shtml

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 grudnia 2007, o 13:58

a tu mamy quiz:

<a href="http://www.bbc.co.uk/apps/ifl/bbcfour/quizengine?quiz=romantic_fiction;templateStyle=default;pagerType=alternating" target="_blank">http://www.bbc.co.uk/apps/ifl/bbcfour/quizengine?quiz=romantic_fiction;templateStyle=default;pagerType=alternating</a>

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 21 grudnia 2007, o 15:40

Przeczytałam tekst Rolls i jestem pod wrażeniem, i samego tesktu, i tłumaczenia. Wielkie brawa!

Podoba mi sie ten kawałek o realiach historycznych. Pokazuje, ile pracy tkwi za pisaniem romansów. Stroje strojami, ja specem nie jestem i łatwo przeoczę ahistoryczność ubiorów, kapeluszy czy innych dekoracji. Natomiast bardzo lubię, jak autorka wygrywa te niuanse obyczajowe typu bieganie bez przyzwoitki czy pozwolenie na tańczenie walca.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 21 grudnia 2007, o 15:42

A jeszcze lepiej, jak autorka wie o tych wszystkich zasadach, bohaterka też, ale mimo to się nie stosuje (w granicach rozsądku oczywiście).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 grudnia 2007, o 18:18

i te subtelności i smaczki odkrywane przy ponownym czytaniu (to, że w ogóle czyta sie kolejny raz już wskazuje, że jest dobrze Obrazek



BBC Four jak zwykle rządzi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 grudnia 2007, o 03:04

na stronie Connie Brockway - książki przy pomocy których robi research do swoich powieści,

http://www.conniebrockway.com/resBooks.html

muszę przyznać że fascynująca lista i chętnie bym ją widziała na swojej półce

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 26 grudnia 2007, o 04:36

Rzeczywiście, lista ciekawa. Interesowałyby mnie zwłaszcza książki dotyczące epoki wiktoriańskiej. Lubię czytać o tym, jak kiedyś żyli ludzie i co ich interesowało. Może poszukam ich na amazonie, jak tylko spadnie na mnie odrobina pieniędzy.

Następna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość