Teraz jest 7 grudnia 2024, o 16:24

Wiadomości z branży książkowej

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 maja 2023, o 18:21

Karina32 napisał(a):No cóż, pewnie to, co większość dzieciaków - telefon, gry, bajki w TV, ale akurat moje lubią też się wyżyć artystycznie, więc dużo czasu poświęcają na malowanie/rysowanie i tego typu zajęcia.
Ale może trochę paradoksalnie - bardzo lubią chodzić ze mną na targi książki, więc może jeszcze nie są do końca stracone :hihi:

No więc ludzie ogólnie odpowiadają, że raczej wybiorą interakcje z innymi ludźmi niż czytanie :D
To, że Twoje pociechy lubią z Tobą iść na Targi, to pewnie też ładna ilustracja, jak wszystkie elementy się zgrabnie łączą i że (nie)czytanie nie jest wyseparowaną akcją z życia ;)

PS I to jest jakby... oczywiste, gdy mowa o "spędzaniu wolnego czasu" i pozyskiwaniu informacji o świecie :D
Te działania, jakie wymieniłaś, tez pokazują, jakie w sumie możliwości dzieciom dziś dajemy (też: nastolatkom).
A potem, jak już nastoletnie stworzenia mogą jednak poruszać się po zewnętrzu :hyhy: to nadrabiają w dużej części... tez w formach nam nieznanych lub mniej atrakcyjnych, gdy byłyśmy w ich wieku :niepewny:

Nie wiem też, jak Ty, ale ja zaobserwowałam, że nie ma już tak wyraźnego podziału w młodym pokoleniu na czytających i nieczytających - zanika polaryzacja, czytanie jest ok ogólnie.
To przymusowe czytanie jest deprecjonowane (w ramach samoobrony przed szkolnym reżimem i przeciążeniem pracą - za moich czasów frustrację, ból i złość powodowane przez dorosłych "nie czytasz, jesteś głąbem" przenoszono na czytających rówieśników.
Teraz (minimalnie) łatwiej postawić się nauczycielowi/dorosłym i wprost powiedzieć, kogo się uważa (słusznie) za źródło cierpienia ;)

No więc badania dotyczą faktycznie dzieciaków i zobaczymy, co się będzie działo dalej - nieprzewidywalne...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 6 listopada 2023, o 08:47

byłam na targach w Katowicach. Było więcej wystawców niż w zeszłym roku. Organizacyjnie fajnie, nakupowałam prezentów, posłuchałam kilku fajnych autorów. Obok były targi kawy więc jeszcze się opiłam. :hyhy:
Targi mają swój klimat jednak. Katowice mają zaletę w postaci dogodnego dojazdu, lokalizacji. No i rosną powoli.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 7791
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 6 listopada 2023, o 12:10

Chciałabym w końcu jakieś odwiedzić, a jeszcze z kawą :bigeyes:
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 grudnia 2023, o 02:31

Niedawno byłam w Hadze i udało mi się przypadkiem trafić do klimatycznej księgarni kawiarni; ponoć działa w tym miejscu od stu lat. Było bardzo przyjemnie.


Książki Agathy Christie rasistowskie? Klasyki przepisywane pod kątem współczesnej wrażliwości, czyli co za dużo, to niezdrowo...


Dom Spokojnej Star… Książki! Poznajcie azyl dla książek emerytek – znajduje się w Polsce
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 kwietnia 2024, o 22:19

O bardziej niż kiepskich książkach:
Amazon is filled with garbage ebooks. Here’s how they get made.
(jest też o AI pomagającej w sprzedaży książek)

A tu generyczne tłumaczenie tesktu ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6441
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 21 kwietnia 2024, o 12:15

Przydałyby się jakieś regulacje prawne ale wiadomo jak z tym prawem jest, nie nadąża za życiem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 kwietnia 2024, o 01:20

Problem polega na tym, komu (nie) zależy na regulacjach.

Weszliśmy w etap upadku systemu archiwizacji, wyszukiwania i sortowania.

Trochę podobnie: problem z BookTokiem (nie bierze się z BT jako takiego, ale samego mechanizmu tiktokowego)
The Problem With BookTok Isn’t the Pretty Influencers or the Fantasy Books.
(i wersja automatyczna po polsku)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 maja 2024, o 14:10

Noblistka Alice Munro zmarła 13 maja w wieku 92 lat [*]
Pisała książki, które fajnie się czyta i które pomagają troszeczkę w pozytywnym ogarnianiu świata.
To chyba najlepsze, co może się zdarzyć twórcy.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 czerwca 2024, o 14:48

Tekst o sztucznej inteligencji (a raczej algorytmach) i jak się jej obecność objawia w przestrzeni czytelniczo-autorskiej.
Wyobraźnia z ekranu / Anna Cieplak i Michał Krzykawski

Na podstawie m.in. ankiety po(d)glądowej (czyli służącej bardziej do sygnalizacji niż badania)

Wiele wątków, choćby skupienie na czytaniu (i pisaniu) i czy jest ono "zaburzone" przez społecznościówki (w tym też o studiowaniu, etapie w życiu, który wciąż wymusza czytanie i pisanie), lęki i frustracji osób autorskich oraz generatywna literaturze czyli "lubimy to co znamy" udowodnione kolejny raz, i o nienawiści/agresji/leku/frustracji czyli jak się zbija forsę w obecnie każdej branży społecznościówkowej.

Długo, trochę nudno, ale na koniec jest parę ciekawych uwag o czytaniu jako (nie-zbędnej (?) umiejętności (których już nie wrzucam poniżej, bo to cale akapity w okolicy
Walkę o prawo do alfabetyzmu, paradoksalnie, trzeba dzisiaj stoczyć poza literaturą. Składające się na niego umiejętności nie są stałe i można je stracić.
;)

Cytaty nielinearnie ułożone, lekko chaotycznie ;)

O emocjach towarzyszących książkom (bardziej niż czytaniu)

O problemach literatury i jej recepcji trudno rozmawiać bez rozumienia mechanizmów działania algorytmów rekomendujących treści w mediach społecznościowych, ponieważ te algorytmy utrzymują nas w stanie ciągłego rozemocjonowania i tę recepcję w znaczącym stopniu warunkują.
...
Najlepszym paliwem dla działających w ten sposób koparek do wydobywania z nas uwagi są treści wywołujące uczucia rozdrażnienia, oburzenia, złości, gniewu lub nienawiści.
...
Literaccy influencerzy mogą naiwnie wierzyć, że ich teksty dobrze się klikają, bo są dobre merytorycznie. Nie. „Klikają się” wtedy, gdy wywołują oburzenie lub skrajne emocje, które ten mechanizm obsługują.


O tzw. AI w literaturze od strony praktycznej

Lęk (i powaga sytuacji) bierze się jednak stąd, że efekty symulacji tych maszyn są na tyle zadowalające, że z czasem mogą zacząć wystarczać przeważającej większości użytkowników, którzy sami zaczną wytwarzać podobne co ChatGPT treści. Czytelnicy, widzowie i słuchacze będą więc chcieli konsumować wciąż te same historie, bazujące na generycznych schematach, a przez to dające się automatycznie przeliczyć z tekstu na obraz czy dźwięk lub odwrotnie. Wtedy pochodzący z ciała język będzie odchodził w zapomnienie, podobnie jak umiejętność jego rozumienia i tworzenia w nim.

Taki proces zresztą już się zaczął jeszcze przed „eksplozją sztucznej inteligencji”. Gdyby było inaczej, ChatGPT nie miałby prawa tworzyć tak dobrych wzorców narracyjnych, bo nie miałby do przetworzenia odpowiednich danych, z których może te wzorce reprodukować. Nasz lęk bierze się więc również stąd, że sztuczna inteligencja obnaża, jak bardzo generyczna stała się nasza kultura i kapitalistyczne warunki recepcji jej wytworów w krótkotrwałych czasoprzestrzeniach mediów społecznościowych.


O rekomendacjach

Rodzi się wówczas pytanie, na ile to, co widzimy w feedzie, przekłada się na poruszane przez pisarzy i pisarki tematy. Jakie uruchamia to w nich popędy i jak wpływa na to, co pragną pisać? Jak w tym technologicznym uwarunkowaniu pisania szukać różnorodności w literaturze i podążać ścieżką poza algorytmem?


O osobach piszących / autorskich i AI

Niedawno na debacie o AI z udziałem Grażyny Plebanek powoływaliśmy się na wnioski z ankiety, z której wynikało, że osoby piszące (46,9%) odczuwają niepokój i stres, widząc, gdy inni twórcy odnoszą sukces lub zbierają dobre recenzje. Prowadzący debatę Marcin Orliński zapytał, czy to aby nie jest tak, że twórcy „od zawsze” konkurowali ze sobą, a do tego mają przerośnięte „ego” (trochę podkręcamy tę wypowiedź). Historia życia literackiego zna przecież wiele paszkwili, listów, a nawet fizycznych starć między pisarzami.

Sęk w tym, że sytuacja w 2024 roku jest inna i powinna niepokoić z co najmniej kilku powodów. Po pierwsze, nigdy na tak masową skalę nie mieliśmy niemal nieograniczonego dostępu do ocen i – przekształconej w przymus – możliwości porównywania się z innymi ludźmi, jak w świecie zdominowanym przez media społecznościowe. Dowiadujemy się z nich nie tylko o tym, czy ktoś otrzymał jakąś nagrodę, który ma już dodruk i ile gwiazdek otrzymał, ale również gdzie spędza wakacje, z kim z branży się przyjaźni, co je i co reklamuje.

Po drugie, algorytmy rekomendacyjne (o czym szerzej za chwilę) działają w taki sposób, że nawet jeśli ograniczymy dostęp do treści, które wprowadzają nas w zły nastrój, na przykład usuwając nagradzanych ze znajomych, nie oznacza to wcale, że podobne treści nie będą nam dalej „rekomendowane”. Z badań Panoptykonu wynika wręcz, że będzie tak samo, a nawet gorzej. Będziemy widzieli jeszcze więcej podobnych treści, co może pogłębiać nasz niepokój, zniechęcać do pracy i równocześnie wzmagać syndrom FOMO, jeśli chcemy wylogować się na dłużej.


O uwadze (ponownie)

Brak uwagi stanowi według osób piszących duży problem w recepcji tworzonych przez nich książek. Tylko 26% pośród nich uważa, że ktokolwiek czyta ich teksty uważnie. Celowo nie wskazujemy tutaj, kogo mają one na myśli, pisząc o opiniach innych (profesjonalnych krytyków, czytelników czy influencerów). W usieciowionej rzeczywistości wszystkie one się ze sobą zlewają. Biorąc pod uwagę, że pierwsze opinie w istotny sposób determinują recepcję książki, liczy się więc nie to, kto je napisze, lecz to, kto napisze je pierwszy, lub to, czyja opinia zrobi najlepsze zasięgi.

...
Takie pytanie jest zasadne, jeżeli prawdą jest, że czytanie z ekranu przypomina bardziej „ślizganie się” po nim, na co zwracała niedawno uwagę lingwistka Naomi Baron w wywiadzie dla „Polityki”. Wówczas trudno się dziwić, że w recenzjach czy opiniach pojawiają się błędy rzeczowe, a one same bywają coraz częściej powierzchowne. Baron wyjaśniała, że teksty z ekranów, niemal co do zasady, czytamy w trybie hiperuwagi, domyślnie tak, aby jak najszybciej zakończyć lekturę. Prowadzimy po nich wzrokiem w obszarze przypominającym literę F. Im dalej w tekst, tym bardziej lecimy wzdłuż pionowej kreski i wyłapujemy już tylko fragmenty; nie jesteśmy w stanie wejść we flow książki, jak w przypadku tekstu wydrukowanego na papierze. Inne są też właściwości haptyczne, co nie pozostaje bez wpływu na więź czytelnika z czytanym tekstem.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 października 2024, o 18:44

No, ostry październik dla Legimi - afera za aferą, ze wszystkich stron, wkurzenie wielu stron, nie wiem, kto bardziej: autorzy, wydawcy czy abonenci ;)

Zero zaskoczeń, szykuje się dopięcie komercyjne rynku wydawniczego i nie ma zmiłuj.

Zdaniem Szota: Afera w Legimi. Wydawcy wycofują ebooki

Rynek książki: PDW wyjaśnia, dlaczego wstrzymano dostęp do publikacji w kanale bibliotecznym Legimi
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 października 2024, o 18:21

Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10141
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 17 października 2024, o 18:18

oj huczy na fb :hihi: ja mam ubaw jak się ludzie pieklą. Samej mi szkoda audiobooków ale to było zbyt piękne - zapewne też piractwo powróci pełną parą

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

 
Posty: 1859
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 17 października 2024, o 18:26

No właśnie ja nie czaję tej afery. Niby książki mają zniknąć, ale w oficjalnych komunikatach, które czytałam była mowa tylko o abonamentach biblioteczno-pracowniczych. Z drugiej strony w komentarzach na Facebooku ludzie twierdzą, że to ma dotyczyć wszystkich. I że w ogóle ma zniknąć 80% polskiego katalogu. Czy mógłby mi ktoś w miarę prosto wytłumaczyć, o co, kurde, w tym wszystkim chodzi :)?

Avatar użytkownika
 
Posty: 10141
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 17 października 2024, o 18:30

z tego co się zorientowałam to jedno wydawnictwo odstąpiło od umowy, sporo wydawnictw przeszło na pobranie za dodatkową opłatą 15 zł. Jeśli oceniasz i wstawiasz opinie zbiera się pkt biblioteczne więc można to wymienić na połowę ceny, czyli 7,50 zł za książkę. Także płacisz abo + dodatkowa opłata za każdą książkę czy audibooka ALE to nie że wszystko tak będzie, tylko wybrane ale będzie to zapewne odczuwalne bo to znane wydawnictwa

w dodatku Kindle i biblioteczne nie będą miały opcji do tych książek które są za dodatkową opłatą

więcej będzie wiadomo 23.10

edit:

ale rzeczywiście czytam że te biblioteczne najbardziej oberwą, sporo wycofanych

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

 
Posty: 1859
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 17 października 2024, o 18:48

No właśnie mnie lekko zaskoczyły te komentarze, że od teraz to już za 80% oferty Legimi trzeba będzie dodatkowo płacić. Gdzie w tych komunikatach była mowa o dosłownie pięciu wydawnictwach. Dużych i prężnie działających, ale nadal...no, było ich kilka. Wiadomo, że ostatecznie może być ich trochę więcej, w ogóle cała sytuacja jest mocno niefajna, ale...serio, te lamenty na FB, że w ogólnodostępnym katalogu zostanie parę książek na krzyż, to lekka przesada :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 października 2024, o 20:02

Jest afera i negocjacje trwają, bo chodzi u podstaw o problem "Legimi nie płaciło wydawnictwom i autorom za wypożyczenia".
A to jest poważny zarzut.
W dużym uproszczeniu: Legimi uprawia piractwo a la Chomik, ale daje użytkownikom ładny interfejs za kasę.

PS No, grożą tzw. prestiżowe wydawnictwa trzymające medialnie nośne bestsellery z tzw. wyższej półki, na której też opiera się dobrze płatna medialnie celebrycka influenserka.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1859
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 17 października 2024, o 20:41

No właśnie tyle zrozumiałam i to jest faktycznie mocno słabe, że tych tantiem nie było. Byłam tylko zdziwiona, że ludzie nagle zaczęli pisać, że teraz to już praktycznie cały polski katalog stanie się płatny, gdzie naprawdę w komunikacie zostało podane dosłownie kilka wydawnictw. W ogóle te komunikaty są dla mnie jakieś niejasne, bo przez cały czas jest w nich mowa wyłącznie i konkretnie o abonamentach biblioteczno-pracowniczych, a przecież wprowadzane zmiany uderzą też w użytkowników prywatnych. Tylko wiadomo, ci pierwsi dostaną po głowach o wiele mocniej, bo do pewnych treści w ogóle nie będą mieli dostępu. Ciekawe swoją drogą, skąd się wzięło to rozgraniczenie, że prywatny użytkownik będzie miał tę opcję płatnego katalogu, a ktoś zarejestrowany na przykład przez bibliotekę już nie :bezradny:.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40289
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 18 października 2024, o 08:04

Jak dla mnie wyglada to trochę jak cwaniactwo, Janusze biznesu. Chcieli być fajni, potem cwani a teraz strzelają sobie w kolano, a reszta stron tego typu juz liczy przyrost klientów.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

 
Posty: 1859
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 18 października 2024, o 10:43

Zastanawia mnie też, jak to w końcu będzie z książkami tych znikających (miejmy nadzieję, że tylko na moment) wydawnictw, które użytkownicy mają już na półkach. Bo Legimi w pewnym momencie zaczęło wysyłać do swoich użytkowników komunikaty, żeby ci, jeśli planowali coś przeczytać, pobrali sobie dane pozycje zawczasu. Tylko nie jestem pewna, czy chodzi o samo pobranie na półki, czy o pobranie konkretnie do aplikacji :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 10141
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 18 października 2024, o 14:03

niby tylko na półkę ale aby się ludzie jeszcze nie zdziwili XD

empik go wrzuciło nową ofertę, korzystają z afery :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

 
Posty: 1859
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 18 października 2024, o 14:13

Tak, doczytałam już, że jak ktoś ma na półce jakąś książkę ze znikającego wydawnictwa, to stamtąd te pozycje nie wypadną :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28686
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 października 2024, o 03:54

mdusia123 napisał(a):Ciekawe swoją drogą, skąd się wzięło to rozgraniczenie, że prywatny użytkownik będzie miał tę opcję płatnego katalogu, a ktoś zarejestrowany na przykład przez bibliotekę już nie :bezradny:.


Ponieważ u podstaw funkcjonowania Legimi i reszty istnieje układ ogólnie nie fair wobec nas - czytelniczek.
Jak zwykle: uspołecznienie kosztów, prywatyzacja zysków.

Unia Literacka

Ujawnione patologie Legimi w Polsce są częścią całości patologii rynku książki i wymagają silnej i szybkiej interwencji władz państwa, ponieważ prowadzą do destrukcji naszej literatury: od fatalnej sytuacji finansowej twórców, przez wydawców, po masowo upadające księgarnie.

Autorzy i autorki książek powierzają prawa autorskie do swoich utworów wydawcom, którzy są odpowiedzialni za to, żeby sprzedaż książek była starannie monitorowana, raportowana i rozliczana z autorami.

Często nie dzieje się tak nawet w kwestiach sprzedaży papierowej i bezpośredniej, a autorzy praktycznie nie mają możliwości audytowania nieuczciwych rozliczeń czy "błędów komputera". Kiedy e-booki lub audiobooki zaczynają być udostępniane w usługach abonamentowych, rozliczenia stają się jeszcze bardziej nieprzejrzyste. Lub w ogóle ich nie ma. To kolejny argument, by stworzyć system raportowania i monitorowania sprzedaży książek – drukowanych i cyfrowych, kupowanych na własność bądź konsumowanych abonamentowo. Specjalne instytucje od lat monitorują sprzedaż i nakłady prasy, sprzedaż biletów w kinach czy sprzedaż płyt, a rynek książki pozostał gęstą dżunglą, w której najlepiej czują się drapieżniki.

Skandal wokół Legimi jest tylko jednym z wielu problemów związanych z cyfrowym obiegiem książki: począwszy od tego, że spiratowane kopie cyfrowe naszych książek swobodnie funkcjonują w obiegu i nic nie robi z tym ani państwo, ani wydawcy i ich organizacje. Kopie cyfrowe są nierzadko udostępniane w bibliotekach bez żadnej kontroli, nie podlegają też rozliczeniom w systemie rekompensat za wypożyczenia biblioteczne, ponieważ przestarzałe prawo dotyczy w tym zakresie tylko książek drukowanych.

Warto też zapytać dlaczego publiczne biblioteki, aby sprostać rosnącemu zainteresowaniu e-bookami muszą się wyręczać komercyjnymi serwisami, takimi jak Legimi czy Empik Go? Czytelnicy chwalą sobie rozdawane przez biblioteki kody dostępu, ale taki kod jest tylko pozornie bezpłatny, ponieważ biblioteki płacą za niego ze swoich skromnych budżetów, czyli z naszych podatków. Dlaczego, choć e-booki nie zostały wynalezione wczoraj, polskie biblioteki nie mają własnego, przejrzystego i sprawiedliwego dla twórców oraz wydawców systemu ich udostępniania?
...
Literatura jest najbardziej zapomnianą, najbardziej pozbawioną opieki i wsparcia państwa dziedziną sztuki. Dodatkowo niszczoną narosłymi przez dekady patologiami rynku książki, który brakiem przejrzystości wręcz zachęca do nadużyć.
...

Zarząd Stowarzyszenia Unia Literacka
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość