Strona 1 z 5

Kiara ma ochotę na...

PostNapisane: 14 marca 2017, o 12:37
przez Kiara
Hmmm przeczytałabym w sumie jakiś romans współczesny, w którym akcja działaby się w jakiejś malowniczej wiosce najlepiej z jeziorkiem, ona przyjeżdża z miasta on mieszka w tej malutkiej mieścinie i takie tam :P


Jakieś pomysły? Z racji, ze czytam tylko historyki proszę o coś ładnego i przyjemnego na zachętę :prosi:

PostNapisane: 14 marca 2017, o 12:40
przez •Sol•
Kiaro, a Nie ma tego złego Higgins?
W sumie całkiem klimatyczne są też współczesne Kleypas - Ścieżka słońca i Jezioro marzeń
nowa Young też ma klimatyczną mieścinę, ale nie jezioro lecz większą wodę ;) - To, co najważniejsze.

PostNapisane: 14 marca 2017, o 12:55
przez Szczypta_Kasi
Mi jeszcze przypomina się Sasan Wiggs i jej seria "Kroniki znad jeziora"
A seria Kleypas jak najbardziej tak.
"Bez słów" Sheridan chyba też jest nad jeziorem. Ale tam ona przyjeżdża do małego miasteczka.
Książki Sarah Addison Allen toczą się w małych miasteczkach Południowej Karoliny, ale bez jezior. No i tam jest taki magiczny klimat...wiesz, jak ja lubię ;)

PostNapisane: 14 marca 2017, o 12:59
przez Kiara
Coś może wybiorę hmmm

Tak jak mówię, w całym życiu raz przeczytałam współczesny romans i kompletnie się na nich nie znam :P

Dziękuję :padam:

Edit. przeczytałam streszczenia, niestety wątek z gejami odpada, a także wszelkie wątki o jakiś nadprzyrodzonych rzeczach :ermm:

Jezioro marzeń byłoby idealne gdyby nie ten duch..... :zalamka:

PostNapisane: 14 marca 2017, o 13:02
przez •Sol•
czasem warto i po współczesny, jest sporo naprawdę wartych uwagi ;)

ach! A może jakaś Norka?
Trylogia Boonsboro :bigeyes: sama słodycz ;)

jakbyś miała chęć na sportowców to pomyśl o Susan Elizabeth Phillips :hyhy:

PostNapisane: 14 marca 2017, o 13:05
przez KatiaBlue
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/110230/slonce-po-burzy

Nie wiem czy jeziorko jest, ale reszta się zgadza
A no i mi sód bardzo podobało

PostNapisane: 14 marca 2017, o 13:15
przez Kiara
O matko nic mi się nie podoba :facepalm: Chyba nie będę zaczynała współczesnych :facepalm:



A coś takiego jak to Jezioro marzeń?? Bez ducha?

PostNapisane: 14 marca 2017, o 13:16
przez Szczypta_Kasi
Ale tan duch tam jest taki normalny.
Daleko tej książce do paranormali.

PostNapisane: 14 marca 2017, o 13:20
przez Kiara
W sensie, że to nie jest taka zjawa co mu się pojawia i włóczy po domu??

PostNapisane: 14 marca 2017, o 13:22
przez •Sol•
oj ale te Kleypasowe to nie są paranormalne ;) tam jest odrobinka magii bardziej niż jakichś zjaw czy czarów ;) tak naprawdę jak sól w potrawie.

Kiaro i weź pod uwagę jedną rzecz - blurby bardzo często nie oddają książki. Czasem się z nią totalnie mijają.
Złego byśmy Ci nie polecały naprawdę ;)

PostNapisane: 14 marca 2017, o 13:24
przez Szczypta_Kasi
W sensie, że to nie jest taka zjawa co mu się pojawia i włóczy po domu??

W sumie to jest.
Tylko, że to opisane jest tak, że jak ktoś w normalnym życiu wierzy w duchy, to własnie w taki sposób wyobraża sobie takie sytuacje.
A nie tak jak w typowych paranormalach, gdzie wszelkie dziwne stwory chodzą wszędzie i nikt sobie nic z tego nie robi.
U Kleypas jest tylko odrobina magii w codziennym życiu.

PostNapisane: 14 marca 2017, o 13:27
przez Kiara
No dobra przeczytam to Jezioro :*

PostNapisane: 14 marca 2017, o 15:59
przez Księżycowa Kawa
"Miasteczko Innocence" Nora Roberts :mysli: Jayne Ann Krentz "Długa noc", "Oczy czarownika", "Idealni partnerzy".

PostNapisane: 21 kwietnia 2017, o 22:20
przez dudejla88
A może Jill Shalvis i serię Lucky Harbor, pierwszy tom miał chyba tytuł "oczarowana". Jest mała mieścina, jest jezioro :). Opis mnie nie zachęcił, ale książkę bardzo polecała koleżanka i skończyło się tak, że przeczytałam wszystkie dostępne części:). Nie wszystkie były rewelacyjne, ale pierwsze trzy plecam:) pośmiałam się, wzruszyłam, czasem powyzywałam bohaterki ... :P

PostNapisane: 21 kwietnia 2017, o 22:28
przez Kiara
Dziękuję, może spróbuję hmmm

Ale po przeczytaniu Jeziora doszłam do wniosku, ze jednak kocham historyki :evillaugh:

PostNapisane: 22 kwietnia 2017, o 23:52
przez Księżycowa Kawa
Wcale Ci się nie dziwię, to było dość średnie...

PostNapisane: 23 kwietnia 2017, o 00:03
przez KatiaBlue
A coś ty za Jezioro czytała, że cię to upewnilo w przekonaniu, że dla Ciebie tylko historyki

PostNapisane: 23 kwietnia 2017, o 13:11
przez kejti
dudejla88 napisał(a):A może Jill Shalvis i serię Lucky Harbor, pierwszy tom miał chyba tytuł "oczarowana". Jest mała mieścina, jest jezioro :). Opis mnie nie zachęcił, ale książkę bardzo polecała koleżanka i skończyło się tak, że przeczytałam wszystkie dostępne części:). Nie wszystkie były rewelacyjne, ale pierwsze trzy plecam:) pośmiałam się, wzruszyłam, czasem powyzywałam bohaterki ... :P

dla mnie to była porażka :facepalm: ale na LC widzę że sobie chwalą :roll:

To, co najważniejsze Young? O ile nie czytałaś już :P

PostNapisane: 23 kwietnia 2017, o 13:15
przez KatiaBlue
Mnie to też nie urzekło, w sensie Lucky Harbor, bo Young bardzo przyjemna

PostNapisane: 23 kwietnia 2017, o 14:40
przez Szczypta_Kasi
Kiara Kleypas czytała.
A Shalvis dla mnie była ok, choć ez fajerwerków.

PostNapisane: 23 kwietnia 2017, o 20:15
przez •Sol•
Young bardzo dobra i to i On Dublin Street i To.co najważniejsze ;)

PostNapisane: 24 kwietnia 2017, o 10:14
przez Kiara
kejti to może spróbuję, ja ze współczesnych czytałam tylko Jezioro marzeń Kleypas i kiedyś coś tam dawno temu ale nie pamiętam co bo też mi się nie podobało :disgust:

PostNapisane: 24 kwietnia 2017, o 11:20
przez kejti
To, co najważniejsze nie urywa tyłka ale jest przyjemne :) może jeszcze Świąteczne dzwonki Sarah Morgan, cudo!

Co do serii On Dublin Street, Young to już inna bajka, nie ma tam małego miasteczka ale warto się przyjrzeć tej serii :lovju: Young to jedna z moich ulubionych autorek :)

PostNapisane: 24 kwietnia 2017, o 11:21
przez Agrest
No ale nie wydaje wam się, że jak ktoś uważa że tylko historyki i nie ma to tamto, to potrzebuje jakiegoś mocniejszego wstrząsu... Ja zawsze uważałam, że takie osoby powinny zaczynać czytanie współczesnych od SEP :P

PostNapisane: 24 kwietnia 2017, o 11:35
przez kejti
w sumie to coś w tym jest Agrest ale trzeba dodać że u SEP początki nie są zachęcające ale potem :bigeyes: i że jej końcówki są specyficzne :hihi: i chyba koniecznie zacząć od Arena :shades: mnie to kupiło ^_^