Strona 1 z 2

Czytelnik ma ochotę na

PostNapisane: 14 maja 2013, o 23:49
przez Czytelnik
Jakiś fajny romans, najlepiej Harlequin, który dzieje się współcześnie i dobrze kończy. Najlepiej, żeby był o jakichś zwykłych, przeciętnych ludziach. Najlepiej, żeby też był taki bardziej na luzie, nie jakiś nadęty. Od niedawna rozpoczynam swą przygodę z romansami, kilka przeczytałem i muszę przyznać, że te książki są wspaniałe.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 00:08
przez Janka
Wszystkie zawsze się dobrze kończą, w harlequinach nie ma ryzyka.
Większość jest współczesnych, jeśli nie, to jest to wyraźnie zaznaczone w nazwie serii. To też zatem nie problem.

Natomiast co do Twojego życzenia, żeby był "o jakichś zwykłych, przeciętnych ludziach", to z tym będzie gorzej. Chyba że zgodzisz się na zwykłych, przeciętnych miliarderów, zwykłych, przeciętnych szejków, zwykłych, przeciętnych właścicieli ogromnych posiadłości ziemskich lub zwykłych, przeciętnych następców tronu.
Spoiler:


Myślę i myślę i nie wymyśliłam niczego, co by pasowało do Twojej prośby. Nie natrafiłam jeszcze nigdy na harlequin, którego bohaterem byłby np. kanar z autobusu, czy szewc.

Bardzo jestem ciekawa, czy dostaniesz jakieś konkretne propozycje harlequinów o zwykłych bohaterach.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 00:10
przez faris
A coś innego niż harlequin wchodzi w grę ?

PostNapisane: 15 maja 2013, o 00:14
przez Czytelnik
A coś np. takiego niekoniecznie Harlequin ale w takich klimatach młodzieżowych, ale nie żadne wampiry?
faris napisał(a):A coś innego niż harlequin wchodzi w grę ?
Tak.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 00:24
przez Fringilla
Hej :)

Po pierwsze: łącz, proszę, posty, jeśli w bardzo małym odstępie czasu piszesz jeden pod drugim ;)

Po drugie: czytasz w innych językach?

PostNapisane: 15 maja 2013, o 00:26
przez Czytelnik
Trochę po angielsku, ale z pomocą słownika.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 11:32
przez mad_line
Oho, ale dziewczyny zarzuciły cię tytułami. Jak ty to ogarniesz? :hyhy: Nie wiem na jakim poziomie romansoholizmu jesteś, ale myślę, że powinieneś zacząć od nikomu nieznanej niejakiej Nory Roberts :wink: . Taki np cykl Bracia MacKade na początek. Może być jeszcze Sandra Brown i cykl Texas!. Jest jeszcze znienawidzona przez feministki Diana Palmer, co prawda jej bohaterowie są przy kasie, ale to akurat nie rzuca się w oczy tak bardzo, żyją jak inni ludzie, najczęsciej hodują bydło (koniecznie rasa santa-cośtam) i traktuja swoje ukochane łagodnie mówiąc nie-po-dżentelmeńsku (Pustynna gorączka, Kwiat opuncji - tu akurat bez krów). Nie wiem, czy już miałeś przyjemność z tymi paniami... Co do harlequinów to jakieś 75% wywołuje taką reakcję - :wtfn:, reszta oscyluje pomiędzy "może być" do "Łaaaał", w tej chwili nie przypominam sobie nic konkretnego, ale pomyślę...

PostNapisane: 15 maja 2013, o 12:01
przez maddalena
Leigh Michaels Szalony Plan

Ona pisze na luzie, ale nie zawsze o zwykłych ludziach, przejrzyj jej twórczość, może coś Ci się spodoba.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 12:43
przez Zephire
Z Harlequinów polecam serię Desire w szczególności Carla Cassidy "Ulotna chwila".

Z innych, które warto poczytać, są o dość zwykłych ludziach i jest z jajem, to "Mr. Perfect" Lindy Howard. Tyle, że to nie jest HQ.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 13:24
przez •Sol•
Janelle Denison Na gorącej fali koniecznie ;) wydawał harlequin, wedle życzenia.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 13:38
przez Janka
Sol, ale to już nie romans, a bardziej erotyk, a Czytelnik jest młody i nie można go zepsuć.
Jeśli harlequiny, to tylko z serii Romans, ewentualnie Orchidea, a te wszystkie Gorące Romanse (i Desire) oraz Pokusy (i Temptation) trzeba sobie odpuścić.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 13:40
przez •Sol•
Janeczko, ale to jest jedyny harlequin który czytałam (no poza tym eksperymentalnym dla Ciebie). A też chciałam się wtrącić w polecanie :P

PostNapisane: 15 maja 2013, o 13:43
przez Agrest
Sol, ale to już nie romans,


Ależ oczywiście, że to romans, dlaczego uważasz, że nie?

PostNapisane: 15 maja 2013, o 13:45
przez •Sol•
romans erotyczny będzie najbardziej odpowiednim określeniem. HEA jest, podchody i zaloty też.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 13:48
przez Janka
Wiem, Agreście, poleciałam na skróty. Zauważyłam od razu jak to napisałam, tylko przerabiać mi się nie chciało.
I nawet nie wiem, jak to powinnam napisać, żeby wyrazić swoje myśli.
Chyba powinnam napisać tak: to nie taki romans, o jaki Czytelnik prosi.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 13:50
przez •Sol•
no może bohater nie jest przeciętnym człowiekiem, ale nie ma tam blichtru, balów i innych, a że gorętszy...

PostNapisane: 15 maja 2013, o 13:56
przez Zephire
Janka napisał(a):Sol, ale to już nie romans, a bardziej erotyk, a Czytelnik jest młody i nie można go zepsuć.
Jeśli harlequiny, to tylko z serii Romans, ewentualnie Orchidea, a te wszystkie Gorące Romanse (i Desire) oraz Pokusy (i Temptation) trzeba sobie odpuścić.


Ale Janko, gdzie, jeśli nie w Romansach pisanych, było nie było, przez kobiety głównie, nawet jeśli są to historie o mocnym zabarwieniu erotycznym, ma się nauczyć o tym, czego skrycie pragną kobiety? :-P Pełno bab tu, w razie czego zawsze może zapytać ;-)

PostNapisane: 15 maja 2013, o 14:01
przez Janka
wiedzmaSol napisał(a):no może bohater nie jest przeciętnym człowiekiem, ale nie ma tam blichtru, balów i innych, a że gorętszy...

No właśnie. Intuicja każe mi dla czytelnika poszukać czegoś mniej gorącego. Nie wiem, czemu tak myślę, tak mi samo wyszło.
Jak zaraz Czytelnik się odezwie i powie, że właśnie chce te gorące, to nie będzie problemu, ale na razie jakoś próbuję szukać mu łagodnych.
Zephire napisał(a):Ale Janko, gdzie, jeśli nie w Romansach pisanych, było nie było, przez kobiety głównie, nawet jeśli są to historie o mocnym zabarwieniu erotycznym, ma się nauczyć o tym, czego skrycie pragną kobiety? :-P Pełno bab tu, w razie czego zawsze może zapytać ;-)

To jest bardzo ważny argument.
Tylko z drugiej strony patrząc z harlequinów i tak się nie dowie, czego naprawdę pragną kobiety. Przecież nie chcemy np. być pomiatane.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 14:07
przez Zephire
Pomiatane nie, ale takie śniadanko do łóżka, żeby facet się starał, żeby nie zachowywał się jak buc, że kobieta mściwą bywa i pomysłowa jest w tej materii (skoro musiała wymyślić mszczącą się za np. niewierność męża kobietę to znaczy się, że igrać z nią nie wolno), więc może lepiej nie kłamać i nie robić skoków w bok, że kobieta zawsze powinna być traktowana jak księżniczka itd itp - dlaczego nie? :D

PostNapisane: 15 maja 2013, o 14:15
przez Janka
To też nie są prawdy uniwersalne.
Co do zdrady - są kobiety, które same zdradzają i nie mają problemu z wybaczaniem zdrady.
Śniadanie do łóżka nie jest marzeniem każdej kobiety. Ja bym zabiła, jakby mi ktoś chciał kruszyć w łóżku, albo mnie do tego namawiał.

Każda z nas jest inna i nawet jak się przeczyta wszystkie romanse świata, to się nas nie pozna, ani nie zrozumie.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 14:20
przez Zephire
Oj, Janka - przecież ja sobie jaja cały czas robię :D Wiadomo, że żadnej książki typu romans, kryminał etc nie warto brać całkiem serio. Warto brać z przymrużeniem oka, ale warto też pamiętać, że tkwi w tym wszystkim jakaś drobna wskazówka.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 14:33
przez Janka
Strasznie odbiegłyśmy od tematu. Czytelnik nas na pewno za to nie polubi.

PostNapisane: 15 maja 2013, o 15:10
przez Zephire
:oops:

A tak na serio - Marcin, fajnie, że zabrałeś się za romanse, ale HQ raczej rozprawia właśnie o bogaczach. Natomiast warto sięgać (moim zdaniem) po Margit Sandemo. Polecam "Uprowadzenie" i "Klucz do szczęścia" - mówią raczej o zwykłych ludziach. Ogólnie serię "Opowieści Margit Sandemo", ale ona osadza fabułę w różnych okresach historycznych.

Polecam Ci też Sophie Kinsellę. Czyta się ją lekko i przyjemnie. Interesujące są też książki Moniki Szwai. Szwaja napisała między innymi "Jestem nudziarą" i "Zapiski stanu poważnego". Ale to może na później ;-)

PostNapisane: 15 maja 2013, o 21:48
przez Fringilla
no jakoś tłumaczen tych "normalniejszych" harlekinów ostatnio mało... ;)

ps. a skąd wniosek, że Palmer jest znielubiana przez feministki? wszak bardzo feministycznie pisze :]

PostNapisane: 15 maja 2013, o 21:49
przez Księżycowa Kawa
Janka napisał(a):Bardzo jestem ciekawa, czy dostaniesz jakieś konkretne propozycje harlequinów o zwykłych bohaterach.

Nora Roberts pisała niektóre harlequiny o całkiem zwykłych bohaterach: "Burzliwa miłość" (obecnie wyszło pod innym tytułem), "Intrygujący wspólnik", Cykl "Rodzina Stanislawskich", w sumie jeszcze "Jak dobrze mieć sąsiada" (inaczej "Pogoda dla dwojga"), chyba jeszcze cykl "Niebieski diament", czytałam to dawno, ale powinno się nadać.
Poza tym Krentz, ewentualnie pod pseudonimem James Stephanie, np.: "Czarodziejka z morskiej piany", "Gra pozorów", "Gwiazda sezonu", "Hazardzistka", "Książę ciemności", "Lekkomyślna namiętność", "Prywatny detektyw" (inaczej "Pensjonat Maggie")...
Mam nadzieję, że coś z tego się nada.