Strona 1 z 3

Agrest ma ochotę na...

PostNapisane: 4 maja 2012, o 11:42
przez Agrest
... coś polskiego :P

Minimalne wymagania nie są żadną niespodzianką: wątek romansowy, istotny objętościowo, zakończony co najmniej HFN/jego baaardzo silną sugestią (naprawdę, wydają mi się te wymagania dość niskie :rotfl: ). I każdy taki tytuł wezmę choćby pod rozwagę.

Natomiast jeśli ktoś zna coś bardziej agrestowego w stylu, to oczywiście byłoby jeszcze milej. Czyli byłoby super, gdyby nie był to: nieustający fajerwerk dowcipu, zemsta rozwódek, potomkini Bridget Jones, przygody w redakcji, łapanie zbira... Tu już się mocno zawęża :P

Ale tak jak mówię, to już są wymagania dodatkowe, nie liczę za bardzo na wiele takich propozycji, jestem raczej ciekawa, po co w ogóle sięgać w bibliotece, żeby romans był i HFN/HEA.

PostNapisane: 4 maja 2012, o 11:49
przez Jadzia
Tak jak mówiłam, ja zbytnio nie pomogę, ale wymagania nie wydają się zbyt wygórowane jednak, więc może ktoś podpowie ;)

PostNapisane: 4 maja 2012, o 12:07
przez Agrest
Na to liczę ;)

PostNapisane: 4 maja 2012, o 12:09
przez •Sol•
paranormal może być? Jeśli tak proponuję Spadek autorstwa pani Bujak. Romans jest, może nie ognisty ale bardzo fajny do tego duchy, trochę thrillera i zagadka z przeszłości. Samo się czyta ;)

PostNapisane: 4 maja 2012, o 12:15
przez Agrest
Dzięki, zapiszę sobie, na szczęście jest dostępny.

Paranormale, duchy i thrillery to z pewnością nie moje ulubione gatunki i motywy, ale tak jak mówię, na razie mam ochotę po prostu na pewien rekonesans. Lingas-Łoniewską też czytam, choć jako żywo, ani mafie, ani seryjni zabójcy, ani nawet jej sposób wyrażania uczuć do moich faworytów nie należą ;)

Chodzi mi głównie o obecność wątku romansowego (najlepiej pełnoprawnego, tzn wątku z jakimkolwiek konfliktem, a nie po prostu zaistnienia związku), jestem otwarta na propozycje ;)

PostNapisane: 4 maja 2012, o 12:20
przez ewa.p

PostNapisane: 4 maja 2012, o 12:34
przez Agrest
Nie, ale Kursę jako taką mam już zapisaną ;) Ale może nie we wszystkich jest romans, więc informacja też cenna.

(w pierwszej wersji na mojej liście na nie była też renowacja pałacyku/wiejskiej chałupy, ale postanowiłam sobie odpuścić :rotfl: Żeby już nie być aż tak okropną :zalamka: )

PostNapisane: 4 maja 2012, o 12:45
przez aralk
Nie do końca Agrestowa, ale może moja polecanka od Bereniki - Luizę pilnie sprzedam Noszczyńskiej :smile:

PostNapisane: 4 maja 2012, o 13:46
przez Kawka
A co to jest HFN? Może gdybym wiedziala potrafiłabym powiedzieć, czy znam jakąś książkę odpowiadającą opisowi.

PostNapisane: 4 maja 2012, o 14:02
przez Jadzia
W odróżnieniu od HEA - Happily Ever After, HFN to jest Happily For Now. Czyli nie ma ślubu, zaręczyn, ani żadnych innych gwarancji na dalsze wspólne szczęśliwe życie.

PostNapisane: 4 maja 2012, o 14:09
przez Agrest
W sumie niepotrzebnie rozdrabniałam się na HEA i HFN, bo i tak wiadomo, że chodzi mi o to, aby para zaangażowana w wątek romansowy została razem. A jeśli książka jest zamkniętą całością, to i tak mi nie robi różnicy czy to HEA czy HFN, bo już ja sobie resztę dopowiem ;) Gorzej z cyklami, bo weźmy na przykład Szóstą klepkę i Kwiat kalafiora, oczywiście oba ze względu na gatunek mają HFN, ale tylko jedno z nich ostatecznie przekłada się na HEA.

Aralk, dzięki :) Nazwisko Noszczyńskiej też mam gdzieś tam zanotowane w głowie, choć i tu nie wiem, jak z romansami w poszczególnych książkach. Luiza na biblionetce ma najniższą ocenę, ciekawe czemu :bezradny:

PostNapisane: 4 maja 2012, o 14:13
przez Kawka
Dominikę Stec kojarzysz? "Mężczyzna do towarzystwa". Ja przeczytałam jednym tchem. Jest to HFN. Druga część kończy się jednak inaczej - ostrzegam uczciwie. Poszperam jeszcze.

Nadal nie wiem na czym polega "agrestowy styl". Możesz troszkę przybliżyć?

PostNapisane: 4 maja 2012, o 14:19
przez Agrest
Mężczyznę do towarzystwa czytałam już dawno temu. Kiedyś chciałam nawet powtórzyć pod kątem romansoholicznym, bo za pierwszym razem (przed romansami) szału nie było, ale gdzieś mi się zapodziała. Może komuś oddałam.
Co do samej Dominiki Stec, Janka ostatnio pisała, że okazała się ona mężczyzną :D

Kawko, trochę ciężko mi pisać o stylu agrestowym, jeśli ktoś czyta moje posty i mniej więcej wie, co lubię, to jako takie wnioski może wyciągnąć. Można też zajrzeć do mojej wizytówki. Nie lubię książek opierających się na samym humorze, książek z gatunku "o niczym", lubię konflikty (co nie znaczy kłótnie) i przemyślane fabuły. Nie lubię sensacji.

PostNapisane: 4 maja 2012, o 14:55
przez aralk
Agrest napisał(a):Aralk, dzięki :) Nazwisko Noszczyńskiej też mam gdzieś tam zanotowane w głowie, choć i tu nie wiem, jak z romansami w poszczególnych książkach. Luiza na biblionetce ma najniższą ocenę, ciekawe czemu :bezradny:

Bo deczko nietypowa jest, a z tego co pamiętam to jedna z tych książek, którą albo się lubi, albo uzna się, że jest głupia i nie warta grama czasu. To jedna z tych przy których ludzie dziwnie na mnie w tramwaju patrzyli ;)
A romans? Jest. I HEA tyż, tyle, że to wszystko bardzo specyficzne się wydaje.

PostNapisane: 4 maja 2012, o 16:43
przez Kawka
Agreście, w tym sęk, że ja czytam raczej wszystkie posty na forum (choć w niektórych wątkach się nie wypowiadam) i zupełnie mi to nie rozjaśnia Twoich upodobań. :P
Dominika Stec jest mężczyzną?! :shock: To nie wiedziałam. Teraz już wiem dlaczego ta książka wygląda tak jak wygląda. Wydawało mi się podczas czytania, że to był celowy zabieg, że bohaterka nie zachowuje się jak kobieta i raczej jest nietypowa. Wiadomo płeć mózgu i te sprawy, ale nie sądziłam, że to facet napisał. To wiele zmienia. :evillaugh:

PostNapisane: 4 maja 2012, o 20:41
przez Agrest
Tak, jest mężczyzną, nazywa się Zbigniew Wojnarowski i pod swoim nazwiskiem zajmuje się chyba fantasy.

Kawko, jeśli mojego gustu nie znasz, podsuń cokolwiek, byle miało miało wątek romansowy i szczęśliwe zakończenie ;) Tak jak napisałam, na razie zbieram ogólne namiary.

PostNapisane: 4 maja 2012, o 21:47
przez ewa.p
Agrest napisał(a):Nie, ale Kursę jako taką mam już zapisaną ;) Ale może nie we wszystkich jest romans, więc informacja też cenna.

(w pierwszej wersji na mojej liście na nie była też renowacja pałacyku/wiejskiej chałupy, ale postanowiłam sobie odpuścić :rotfl: Żeby już nie być aż tak okropną :zalamka: )

nie jest to renowacja w stylu Michalak,więc możesz się zabrać za ewentualne przeglądanie :hyhy:

PostNapisane: 4 maja 2012, o 22:15
przez Agrest
To na pewno, ona jest jedyna w swoim rodzaju ;)

PostNapisane: 4 maja 2012, o 22:18
przez ewa.p
choć jesli chodzi o Michalak to mi się miło czytało Sklepik z niespodzianką.Bogusia

PostNapisane: 4 maja 2012, o 22:22
przez Agrest
Chwilowo jestem zniechęcona po Zachcianku, ale pewnie kiedyś się pokuszę :zalamka:

PostNapisane: 4 maja 2012, o 22:46
przez Alias
Chciałabym pomóc, ale nie pamiętam kiedy czytałam coś polskiego :( Smutne to w sumie...

PostNapisane: 4 maja 2012, o 23:54
przez aralk
Znam ten ból. Czytam tylko w polecankach, a i tak bez wielkiego początkowego entuzjazmu :]

PostNapisane: 5 maja 2012, o 18:51
przez Agrest
Ja postanowiłam nie dać się zniechęcać blurbom... Ostatecznie przy romansach zagranicznych od dawna nie zwracam uwagi na blurby, tytuły i okładki, bo inaczej musiałabym chyba zarzucić to hobby ;)

PostNapisane: 6 maja 2012, o 21:34
przez ewa.p
a czytałaś może Monikę Szwaję?Stateczną i postrzeloną mam na myśli

Jak na tytuł przystało, bohaterki są dwie. Ta "stateczna" jest kustoszką w muzeum i nie widzi dalszych perspektyw rozwoju. Jej "postrzelona" przyjaciółka żyje u boku biznesmena jak królowa - do czasu, gdy okazuje się, że ów "biznes" to zwykła gangsterka i luksusowy mężczyzna idzie siedzieć. Obie, by nie oszaleć, trafiają do malowniczej "Rotmistrzówki", podupadającego ośrodka jeździeckiego, który postanawiają przekształcić w ekskluzywne miejsce wczasów. Że nie mają o tym pojęcia? Ale od czego wrodzony wdzięk i inteligencja?

PostNapisane: 6 maja 2012, o 21:49
przez Agrest
Szwaję tak, tej książki nie. Ale Szwaję to chyba sobie na razie odpuszczę ;)