Strona 2 z 3

PostNapisane: 10 listopada 2014, o 22:15
przez Alias
mad_line napisał(a):Współczesne mają inny klimat, to najczęściej romans z wątkiem sensacyjnym, moim zdaniem warte uwagi. Szczególnie polecam Księżyc myśliwego http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=9955

W sumie też lubię ten tytuł Robards :)

PostNapisane: 10 listopada 2014, o 23:39
przez Księżycowa Kawa
W pierwszej chwili również mi na myśl przyszła Quick.

A może „Longing” Mary Balogh – wprawdzie bardziej o tym, że arystokrata nie chce już być bezużyteczny?
„Dom na skarpie” Nora Roberts – bohater miał depresję, zatem nie w głowie mu były związki.

PostNapisane: 11 listopada 2014, o 00:10
przez Viperina
Dzięki, Kawo, wciągam na listę :)

PostNapisane: 3 grudnia 2014, o 22:35
przez Księżycowa Kawa
Jeśli nadal aktualne:
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=17782 - to by pasowało
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=25527 - to chyba też, ale już niewiele pamiętam

http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=53068 - to tak po części

PostNapisane: 4 grudnia 2014, o 17:15
przez Viperina
O, dzięki za tę ostatnią. Do Awanturnicy zrobiłam podejście, ale z tego, co pamiętam, była za grzeczna jak na romans ;) Tej drugiej nie czytałam.

Ale tę ostatnią chętnie przeczytam :)

PostNapisane: 4 grudnia 2014, o 18:13
przez Księżycowa Kawa
Jest grzeczna, w sumie na koniec mogło być bardziej romansowo, ale bohaterzy byli nieźli. Tej drugiej nie pamiętam, bo już dawno, ale chyba było nieco bardziej romansowo :mysli:
To ostatnie jest krótkie, ale raczej przyjemne i nieskomplikowane.

PostNapisane: 4 grudnia 2014, o 18:18
przez szuwarek
o ta Boswell fajna była.

PostNapisane: 4 grudnia 2014, o 18:40
przez Viperina
Pamiętam, że się zniechęciłam, bo było za grzecznie w tej Awanturnicy. No w końcu przecież to nie Cartland... :shades:

Aha, chciałam wspomnieć, że niemal wszystkie moje wymagania spełnił niespodziewanie Julian (nie mylić z królem Julianem :hyhy: ) z Hard Evidence Pameli Clare. Jeśli miałybyście ochotę na takiego bohatera i wątek sensacyjny, to polecam, kobieta fajnie pisze.

PostNapisane: 4 grudnia 2014, o 18:45
przez Księżycowa Kawa
Nie miałam jeszcze okazji czytać większości, ale ona chyba właśnie tak pisze – taki styl.

PostNapisane: 4 grudnia 2014, o 18:57
przez Agrest
Z tym, że to bardziej heyerowska tradycja niż cartlandowska ;)

PostNapisane: 4 grudnia 2014, o 19:02
przez Viperina
A fakt, Heyer też nie lubiłam (przed laty kupiłam jakąś jedną jej książkę i nie uznałam za stosowne, żeby kontynuować znajomość).

PostNapisane: 28 grudnia 2014, o 14:45
przez Viperina
I jeszcze jedna książka, która idealnie wpisuje się w moje zapotrzebowanie z tego wątku:

Obrazek

PostNapisane: 28 grudnia 2014, o 15:05
przez aur_ro
Ile jej dałabyś w skali do 5-ciu?

PostNapisane: 28 grudnia 2014, o 22:44
przez Viperina
Kurczę, chyba wolę w skali do 10. 7/10. Napiszę recenzję jutro, bo rzecz jest ciekawa.

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 13:52
przez Viperina
Mam ochotę na kryminał. Z fajnym (może być apodyktyczny, odpowiednio arogancki, ale przede wszystkim ma być mega fachowy) policjantem w roli głównej. Ona nie może być żadnymi ciepłymi kluchami ani bezbronną damą w opałach. Raczej coś współczesnego poproszę.

Absolutnie nie musi być po polsku (nawet wolałabym nie, bo ostatnio nie jestem w stanie czytać polskich tłumaczeń).

Ktoś coś?

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 14:10
przez gonia
Karin Slaughter jest super, nawet jeśli człek po drodze sobie popłacze. Bohaterami obu cykli są świetni policjanci, a postać Willa Trenta to już w ogóle palce lizać, detektyw- dyslektyk. Są to jednak mocne kryminały, a nie każdy takie lubi i wątek obyczajowo - romansowy nie jest tu na pierwszym planie, ale jest bardzo ciekawy. Nawet on trzyma w napięciu :evillaugh:

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 14:50
przez Viperina
O, ciekawe, zaraz się rozejrzę, dzięki. Nie znam tej autorki.

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 15:28
przez gonia
Vip, jeśli zdecydujesz się na Slaughter pamiętaj, że cykl Hrabstwo Grant powinien być przeczytany przed cyklem Will Trent. Są osoby, które zrezygnowały z Hrabstwa Grant z pewnych powodów i wolałabym o tych powodach nie pisać, choć ja wiedziałam, a i tak przeczytałam. :wink:

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 15:38
przez kejti
Przynęta - Julie Garwood, chociaż założę się że czytałaś :P

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 16:39
przez Viperina
Tak, czytałam.

Znam też całą Karen Rose (została mi jedna powieść), Lindę Howard, serię Lód Anne Stuart odłożyłam po pierwszym tomie, bo jest całkowicie niedorzeczny. Przeczytałam trochę Roberts, Pamelę Clare, znam Suzanne Brockmann, zaczęłam serię KGI Mayi Banks, ale nie przepadam za tą autorką, ma coś z narracją, co mnie lekko drażni. Czytałam Lisę Marie Rice, Alex Kavę, Patricię Cornwell.

Mam ochotę na coś w klimacie Roberts, ale nie Roberts ;)

Goniu, dzięki za cenną informację. Dobrze, że mi powiedziałaś, od którego cyklu zacząć :)

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 17:09
przez Lilia ❀

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 17:11
przez Viperina
O, dzięki, wciągam na listę :)

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 17:13
przez Lilia ❀
Ostrzegam, że bohaterowie jednego cyklu mogą się pojawić w innym, zwłaszcza bracia Donovan.

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 18:49
przez Księżycowa Kawa
http://www.goodreads.com/series/40714-samantha-jellicoe - słyszałam, że to jest niezłe, ale jeszcze nie miałam okazji sprawdzić.

PostNapisane: 14 lutego 2016, o 19:22
przez Viperina
Wygląda ciekawie, trochę w stylu Gdy nadejdzie jutro Sheldona.