Specjalny bilet, zawarcie małżeństwa na przyjęciu
Napisane: 10 lipca 2020, o 07:00
Witam Pisze z zapytaniem o jednego Harlequina, opis:
Akcja zaczynała sie na balu/przyjęciu na który żeby się dostać potrzebny był specjalny złoty bilet który był niemiłosiernie drogi, główna bohaterka chyba dostała ten bilet od jakieś kobiety albo wydała wszystkie swoje oszczędności. Przyjęcia takie organizowało małżeństwo które kiedyś tak się poznało. Na tym przyjęciu dobierali się w pary i pod koniec brali slub. I ta dziewczyna musiała kogoś znaleźć żeby nie stracić dzieci i nie wiem czy wcześniej się dowiadywała kto tam będzie ale na tym balu wybrała faceta który nie był ani miły ani przystojny, była drobna i nieśmiała, mimo wielu amantów kręcących się koło niej ona próbowała zwrócić na siebie uwagę tego szorstkiego faceta. Gdy w końcu nadała się okazja próbowała mu udowodnić że nie boi się ciężkiej pracy i będzie miał z niej pożytek na ranczu. Zawarli małżeństwo i podczas pierwszego zbliżenia stała przerażona i prawie płacząca. Gdy ja taka zobaczył powiedział z jej nie tknie bez jej zgody. Dopiero przy przeprowadzce dowiedział się że ma dwójkę dzieci, ale to nie były jej chyba tylko kogoś z rodziny kto zmarł. Wywiózl ich wszystkich na gospodarkę i tam zaczęli się zbliżać do siebie.
To nie jest napewno "Bal Kopciuszka" Day Leclaire
Akcja zaczynała sie na balu/przyjęciu na który żeby się dostać potrzebny był specjalny złoty bilet który był niemiłosiernie drogi, główna bohaterka chyba dostała ten bilet od jakieś kobiety albo wydała wszystkie swoje oszczędności. Przyjęcia takie organizowało małżeństwo które kiedyś tak się poznało. Na tym przyjęciu dobierali się w pary i pod koniec brali slub. I ta dziewczyna musiała kogoś znaleźć żeby nie stracić dzieci i nie wiem czy wcześniej się dowiadywała kto tam będzie ale na tym balu wybrała faceta który nie był ani miły ani przystojny, była drobna i nieśmiała, mimo wielu amantów kręcących się koło niej ona próbowała zwrócić na siebie uwagę tego szorstkiego faceta. Gdy w końcu nadała się okazja próbowała mu udowodnić że nie boi się ciężkiej pracy i będzie miał z niej pożytek na ranczu. Zawarli małżeństwo i podczas pierwszego zbliżenia stała przerażona i prawie płacząca. Gdy ja taka zobaczył powiedział z jej nie tknie bez jej zgody. Dopiero przy przeprowadzce dowiedział się że ma dwójkę dzieci, ale to nie były jej chyba tylko kogoś z rodziny kto zmarł. Wywiózl ich wszystkich na gospodarkę i tam zaczęli się zbliżać do siebie.
To nie jest napewno "Bal Kopciuszka" Day Leclaire