Strona 1 z 3

Historyk, bohater z klaustrofobią lub chorobą lokomocyjną

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 09:48
przez Agrest
W zasadzie jak w tytule ;) Od wczoraj głowię się, w jakiej książce był bohater, który nie jeździł zamkniętymi powozami z powodu - chyba klaustrofobii, choć moja pierwsza myśl to była choroba lokomocyjna.

Do żadnej konkretnej fabuły niestety nie jestem w stanie tego przykleić :bezradny:

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:00
przez tajemna
Czytałam książkę, w której bohater nie jeździł powozem, tylko zawsze konno, i jak dobrze pamiętam robił się zielony :P było mu niedobrze. Chyba poświęcił się i wsiadł do powozu z bohaterką, nie wiem czy to nie była czasem podróż po ślubie do posiadłości na wsi :mysli: Tylko w jakiej to książce było... :zalamka: Intensywnie myślę, może mi się przypomni :disgust:

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:03
przez Agrest
No właśnie coś takiego tam było...

I chyba ona na początku nie wiedziała, czemu on nie wsiada do tego powozu.

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:06
przez szuwarek
z ciekawością czekam :-))

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:08
przez tajemna
Agrest napisał(a):No właśnie coś takiego tam było...

I chyba ona na początku nie wiedziała, czemu on nie wsiada do tego powozu.

No właśnie, dokładnie tak to pamiętam. Dopiero po jakimś czasie wyjawił jej (czy jakoś inaczej się dowiedziała) że choruje jadąc powozem. Ona myślała, że on nie chce siedzieć w jej towarzystwie i dlatego jedzie konno obok powozu.

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:10
przez Agrest
Tak!

Tylko co to było? :rotfl?

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:15
przez tajemna
No właśnie :evillaugh: Teraz jest nas dwie, które chcą wiedzieć :P
Tak sobie myślę, czy to nie Coulter? Albo Beverley :mysli: Myślę. :mur:

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:21
przez Agrest
Coulter na 100% nie, bo czytałam tylko jedną i to na pewno nie tam było.
Beverley znam lepiej, tyle że jej książki czytałam już dawno, a wydaje mi się, że tę czytałam w zeszłym roku... No góra dwa lata temu.

Jeśli i ty to czytałaś, to jest to książka dostępna po polsku, co jakoś zawęża obszar poszukiwań. Może Long? Layton? To tak z moich zeszłorocznych lektur...
Trochę się obawiam, że sobie przypomnisz i się okaże, że to zupełnie inna książka, choć z dokładnie tym samym motywem ;)

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:31
przez tajemna
Też możliwe, że będzie to inna książka, chociaż nie jest to tak częsta przypadłość w historykach, szczególnie u faceta :) Wiem, że czytałam, ale dawno. Może to być Balogh albo McNaught?
Czytałaś coś ich w tym czasie? Laurens nie, bo pamiętałabym, Garwood też, Foley też odpada, czasem powtarzam, a nie przypominam sobie. Long - może :mysli: Layton czytałam tylko Diabelski pakt.

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:33
przez gosiurka
jak Long to Miłosna szarada :mysli:

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:38
przez Agrest
McNaught nie, Balogh czytałam przez ostatnie parę lat dwie książki, ale to na pewno nie one, zresztą nie wyszły jeszcze po polsku. Ewentualnie Balogh może być, jeśli się mylę w swoich przypuszczeniach co do czasu czytania tej książki... Garwood, Laurens i Foley też mogę skreślić, zwłaszcza Foley, bo nic jej nie czytałam :lol: Aha, Layton akurat Paktu nie czytałam niestety, więc też odpada.

Jeszcze mi przyszła do głowy Tessa Dare, no ale tak: pierwsza część dzieje się o ile pamiętam stacjonarnie, więc nie bardzo tam okazja do podróży powozem, natomiast druga to romans drogi, więc nawet jest szansa, ale tego chyba jeszcze nie czytałaś?

Gosiurko, a oni w Szaradzie nie siedzieli na miejscu?

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:45
przez gosiurka
ale tam było że on zaprosił do swojego domu a wcześniej chyba była jakaś wycieczka i na koniec trochę chyba się rozstali :mysli:

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 11:55
przez Agrest
Ha, sprawdziłam tę drugą część Dare i tam faktycznie bohater nie jeździ zamkniętymi powozami, bo w dzieciństwie przeżył wypadek, w którym jego rodzice zginęli. Możliwe, że o to mi chodziło, choć ta kwestia wyjaśnia się w książce blisko początku, więc trochę inaczej, niż mi się wydawało :mysli:

Swoją drogą myślałam, że ta książka już wyszła, a widzę że została przeniesiona na maj.

Tajemna, jeśli sobie przypomnisz, co tobie chodzi po głowie, to nadal jestem bardzo ciekawa :) Może mi się dwa podobne wątki pomieszały ;)

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 12:37
przez gosiurka
Ja Dare nie czytałam, a ten wątek pamiętam tak jak Tajemna, więc coś jeszcze musi być i tam rzeczywiście później to się wyjaśniło.

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 12:44
przez tajemna
Jak tylko wpadnie mi cokolwiek w tę pustą mózgownicę, to dam znać. :czeka:

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 12:49
przez mad_line
Mi też coś się kołacze po mózgownicy. :niepewny: Long to raczej nie jest, bo jej książki kończą się najczęsciej przed ślubem, więc podróż poslubna odpada.

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 16:19
przez LiaMort
też coś mi się kojarzy. :mysli:

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 19:44
przez Agrest
Aha, no to czekamy aż kogoś olśni :P

PostNapisane: 7 kwietnia 2014, o 23:52
przez tydea
Terz mi to chodzi po głowie... I chyba ich napadli jakieś zbuje po drodze jak on wiózł ja do rodzinnej posiadłości...

PostNapisane: 8 kwietnia 2014, o 17:15
przez Auril
też kojarzę ten motyw! jakoś z Long bym to powiązała. Albo Coulter. Pomyślę nad tym. :)

PostNapisane: 9 kwietnia 2014, o 21:27
przez tydea
Mi się coś kojarzy ze on ją wiózł do posiadłości gdzie jego wredna matka księżna mieszkała.Może coś od BAsso

PostNapisane: 10 kwietnia 2014, o 00:01
przez Loarene
Znam, czytałam nawet niedawno. Ale co to :bezradny: W Miłosnym odwecie bohater ma chorobę lokomocyjną. Wywozi ją na wieś żeby ją skompromitować. Ale pamiętam inną książkę co oni jadą kilka dni powozem i z bohaterką w środku chyba jedzie jakaś stateczna, upierdliwa matrona typu ukochana babcia bohatera :D I mogło wtedy padać? :mysli:

PostNapisane: 10 kwietnia 2014, o 02:06
przez Papaveryna
Kurczę,po przejrzeniu tego wątku sama nabrałam przekonania,że to czytałam :evillaugh:

PostNapisane: 10 kwietnia 2014, o 08:27
przez szuwarek
no teraz to już czekam i czekam :smile:

PostNapisane: 10 kwietnia 2014, o 20:05
przez mad_line
tydea napisał(a):Mi się coś kojarzy ze on ją wiózł do posiadłości gdzie jego wredna matka księżna mieszkała.Może coś od BAsso


To chyba bylo w http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=113802 Ale wątpię, czy to jest książka, której szuka Agrest.
U Basso był wredny padre, chyba tu: http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=186472. Ale rzygania nie kojarzę w żadnej z nich :niepewny: