Strona 1 z 2

współczesny, rodzice giną w wypadku, chrzesni zajmują się dzieckiem

PostNapisane: 22 kwietnia 2013, o 22:36
przez faris
Wydaje mi się, że to współczesny, ale raczej na pewno 20 wiek. Rodzice chyba zginęli w wypadku samochodowym i opieka nad dzieckiem spadła na chrzestnych. On chyba był takim hulaką, ona bardziej spokojna, chyba też wcześniej łączył ich jakiś romans ale nie jestem pewna.

PostNapisane: 22 kwietnia 2013, o 23:20
przez gosiurka
mi coś się chyba kojarzy Catherine George :mysli:

PostNapisane: 22 kwietnia 2013, o 23:48
przez gmosia
mi też się jakiś hq kojarzy.. biały bodajże :mysli: możliwe, że więcej niż jeden :hyhy:

PostNapisane: 23 kwietnia 2013, o 09:47
przez Adrastea
Mi też się jakiś HQ kojarzy, problem w tym, że nie czytałam jednego tylko o podobnym motywie :zalamka: Światowe życie i jakiś sycylijczyk, on i ona się nienawidzili, a jego rodzice chcieli to dziecko zabrać i dlatego oni musieli się pobrać? coś takiego mi się kołacze, ale tytuł? nie mam pojęcia :mur:

PostNapisane: 23 kwietnia 2013, o 10:15
przez joakar4
też coś takiego czytałam :mysli:
i widziałam dwa filmy na ten temat :hyhy:

PostNapisane: 23 kwietnia 2013, o 12:17
przez Adrastea
Chodziło mi o to http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=69240, a dokładniej o Żonę Sycylijczyka

PostNapisane: 23 kwietnia 2013, o 17:14
przez faris
Muszę przejrzeć kilka stron to będę wiedzieć, ale z tego co pamiętam to sprawa małżeństwa gdzieś później się pojawiła.

PostNapisane: 23 kwietnia 2013, o 21:30
przez Duzzz
joakar4 napisał(a):też coś takiego czytałam :mysli:
i widziałam dwa filmy na ten temat :hyhy:

Ja najbardziej pamiętam jeden Och, życie! :hyhy:

Też mi się wydaje, że czytałam, ale pojęcia nie mam co to może być :bezradny:

PostNapisane: 23 kwietnia 2013, o 21:35
przez aralk
ogólnie znany motyw, nawet ja się o niego otarłam ;)

PostNapisane: 23 kwietnia 2013, o 22:34
przez faris
Ja się spotkałam tylko z jedną ;)

a jak jest ich tak dużo to pewnie nie odnajdę.

PostNapisane: 24 kwietnia 2013, o 00:34
przez gmosia
wczoraj czytałam coś z tym wątkiem... Raczej nie wydane po polsku :mysli:

Million dollar baby bargain - Tessa Radley

http://www.goodreads.com/book/show/6678 ... mpted=true

Po śmierci przyjaciół zostają opiekunami prawnymi ich synka. Nie znoszą się, poznali się wcześniej na ślubie jako świadkowie.
Spoiler:

PostNapisane: 24 kwietnia 2013, o 00:44
przez Janka
To, co u Gmosi w spoilerze, było też w harlequinie "Dwie drogi" Liz Fielding - Romans Duo 1055.
Tylko to chyba nie będzie to, czego szuka Faris, bo on chyba nie był żadnym hulaką. Reszta się zgadza.

PostNapisane: 24 kwietnia 2013, o 13:57
przez aralk
faris napisał(a):Ja się spotkałam tylko z jedną ;)

a jak jest ich tak dużo to pewnie nie odnajdę.

faris, odnajdziesz :)
jak mnie pamięć nie myli, to nawet Palmer miała coś takiego :mysli:

PostNapisane: 24 kwietnia 2013, o 16:31
przez Jadzia
gmosia napisał(a):wczoraj czytałam coś z tym wątkiem... Raczej nie wydane po polsku :mysli:

Million dollar baby bargain - Tessa Radley

http://www.goodreads.com/book/show/6678 ... mpted=true

Po śmierci przyjaciół zostają opiekunami prawnymi ich synka. Nie znoszą się, poznali się wcześniej na ślubie jako świadkowie.
Spoiler:

Bosssko :hahaha:

PostNapisane: 24 kwietnia 2013, o 16:38
przez gmosia
ale tytuł to tak tam pasuje :]

PostNapisane: 24 kwietnia 2013, o 16:58
przez Agrest
Ożeż :rotfl:

PostNapisane: 24 kwietnia 2013, o 18:44
przez faris
gmosia, ale jak nie ma polskiego wydania to na pewno nie, bo ja po angielsku jeszcze nie czytam.

Palmerki to na pewno nie było, bo ja to czytałam wcześniej zanim z jej twórczością się zapoznałam.

PostNapisane: 24 kwietnia 2013, o 19:33
przez gmosia
tak myślałam, że to nie to :)

PostNapisane: 13 maja 2013, o 22:16
przez gonia
być może to jest "Klejnot" Barbary Delinsky

PostNapisane: 13 maja 2013, o 22:46
przez faris
gonia napisał(a):być może to jest "Klejnot" Barbary Delinsky

Patrząc po opisie to całkowicie coś innego.

PostNapisane: 14 maja 2013, o 21:31
przez gonia
faris napisał(a):
gonia napisał(a):być może to jest "Klejnot" Barbary Delinsky

Patrząc po opisie to całkowicie coś innego.


Opis na książce jest, moim zdaniem, dość enigmatyczny.
Bohaterka przylatuje na pogrzeb przyjaciół, którzy zginęli w wypadku i osierocili córeczkę. Spotyka tutaj byłego męża (bo to właściwie byli jego przyjaciele, ale ona też tę parę bardzo lubiła, choć po niemiłym rozwodzie jej kontakty z nimi się urwały). Tutaj kołacze mi się motyw z rodzicami, lub bardziej z rodzicem chrzestnym, jakiś testament z wyznaczeniem opiekuna, bohaterka mogła dowiedzieć się o dziecku dopiero, gdy przyjechała na pogrzeb. Ten mąż, czyli bohater, namawia ją do wspólnej opieki lub nawet, do ponownego małżeństwa. On prawdopodobnie chce upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu: być opiekunem dziewczynki, takim z prawdziwego zdarzenia i sprawdzić, czy ich małżeństwo przetrwałoby, gdyby nie jego „mamusia”, którą obwinia za rozpad ich związku. Wyraźnie też mi dzwoni motyw hulaki. Bohater chodził na przyjęcia, a bohaterka, z powodu którego nie pamiętam, nie. I to „mamusia” tak wszystko ustawiła, że on jawił się jej jako rozrywkowy facet, choć taki nie był. Tyle pamiętam z treści tej książki
Motyw, separacja/rozwód i ponowne zejście się, nie bardzo mi leży, ale jakoś nigdy nie spisałam tej książki na straty. Stoi sobie na regale już pewnie od kilkunastu lat, więc może nadszedł czas, aby po nią sięgnąć ponownie. Liczy sobie tyko 200 stron, więc czytanie nie potrwa długo. Jak przeczytam będę mogła ją konkretnie streścić.

PostNapisane: 14 maja 2013, o 22:39
przez faris
Motywu z "mamusią" nie kojarzę ale to chyba może faktycznie być coś podobnego. Jak znajdę czas to może się zapoznam i będę wiedzieć czy to to, czy nie.

PostNapisane: 18 października 2013, o 22:09
przez mery24
znalazłam coś takiego, główny wątek się zgadza:


Lynne Graham - Podróż do Grecji
Aristandros Xanakis, grecki milioner, przez siedem lat nie mógł zapomnieć o Elli - kobiecie, która go odepchnęła i upokorzyła. Od tamtego czasu już nigdy nie zaangażował się w żaden poważny związek. Teraz został opiekunem osieroconego dziecka swego kuzyna. Matką dziewczynki była siostra Elli. Ella pragnie zaopiekować się maleństwem, ale wie, że negocjacje z Aristandrosem nie będą ani łatwe, ani przyjemne...

PostNapisane: 18 października 2013, o 22:14
przez Janka
To nie pasuje, bo Ella nie była matką chrzestną.

PostNapisane: 21 października 2013, o 10:43
przez Anula07
faris napisał(a):Wydaje mi się, że to współczesny, ale raczej na pewno 20 wiek. Rodzice chyba zginęli w wypadku samochodowym i opieka nad dzieckiem spadła na chrzestnych. On chyba był takim hulaką, ona bardziej spokojna, chyba też wcześniej łączył ich jakiś romans ale nie jestem pewna.


a czy oni byli najpierw świadkami na ślubie, potem chrzestnymi i tylko tak sie spotykali do tej pory, a potem byli zmuszeni się zająć dzieckiem?