Strona 1 z 1
siostry-rywalki
Napisane:
29 lipca 2012, o 22:16
przez ewa.p
Szukam książki,a tradycyjnie nie pamiętam tytułu.Zaczyna się historią dziewczyny wychowywanej tylko przez matkę w Paryżu.Jest wojna.Dziewczyna przyjaźni się z chłopcem z sąsiedztwa.Po wojnie między nimi zaczyna sie miłość,on chce zostac lekarzem,wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych na staż(chyba).W Stanach mieszka ojciec dziewczyny,z drugą córką,którą dostał po rozwodzie z żoną.Siostry dotychczas się nie spotykały,ta,która mieszkała w Paryżu nie wiedziała o tej drugiej,myslała,że ojciec nie żyje(?).Pamiętam że się w końcu spotykaja i ta Amerykanka jest strasznie zazdrosna o siostre i o jej relacje z ojcem(ojciec to chyba polityk).W każdym razie ta Amerykańska dziewczyna postanawia uwieśc narzeczonego siostry,przychodzi do niego do jego mieszkania,(gdy on jest po 48-godzinnym dyżurze prawie nieprzytomny ze zmęczenia) ubrana w ciuchy siostry i spryskana jej perfumami.później wmawia chłopakowi że jest z nim w ciąży i zmusza go do ślubu.Więcej nie pamiętam,tyle,że to raczej dłuższa książka była,na pewno nie żaden hq
Napisane:
22 sierpnia 2012, o 14:57
przez maddalena
Przykro mi Ewo ale nie wiem. Poszukam ale sukcesu nie gwarantuje.
Napisane:
23 sierpnia 2012, o 13:42
przez ewa.p
tak to jest z moimi książkami,nikt nic nie wie,jak w czeskim filmie
Napisane:
23 sierpnia 2012, o 14:49
przez maddalena
Napisane:
23 sierpnia 2012, o 15:28
przez Scholastyka
mnie się cos kojarzy, że potem ta wredna siostra na białaczkę zapadła i rodzina chciała, żeby ta skrzywdzona dawcą szpiku była....
Napisane:
23 sierpnia 2012, o 18:10
przez ewa.p
tego to już nie pamiętam.W każdym razie przypomniało mi się,że ojciec sióstr na pewno był politykiem i kandydował na jakąś ważną funkcję(senator,czy może prezydent-tego nie pamiętam) i dlatego zależało mu na braku skandali w rodzinie,dlatego zależało mu żeby ten ślub z córką w ciąży doszedł do skutku.
Napisane:
24 sierpnia 2012, o 00:10
przez Duzzz
Kołacze mi się to gdzieś. Wydaje się znajome nawet bardzo
Napisane:
24 sierpnia 2012, o 20:08
przez Kawka
To mi przypoomina jakąś telenowelę.
Niestety nie znam tytułu książki
ale brzmi ciekawie.
Napisane:
25 sierpnia 2012, o 17:58
przez ewa.p
Bo to było ciekawe.Stylem przypominało trochę powieści Jacqueline Brisket,takie trochę obyczajówki i naprawdę dobrze sie ją czytało.I jakkolwiek przypominało pomysłem telenowelę to wykonanie było pierwszorzędne.Trochę przydługie (miało pewnie około 400 stron) ale nie przegadane.