Teraz jest 21 listopada 2024, o 11:55

Młodsza - Pamela Redmond Satran (Papaveryna)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Młodsza - Pamela Redmond Satran (Papaveryna)

Post przez Papaveryna » 10 czerwca 2015, o 20:05

"Młodsza" Pamela Redmond Satran

Obrazek


Skończyłam w nocy "Młodszą" Pameli Redmond Satran. Za wiele nie napiszę, bo w sumie nie wzbudziła we mnie jakichś większych emocji. Gdyby nie to, że wydałam na nią pieniądze z własnej kieszeni, pewnie nawet bym jej nie doczytała. Nie chodzi o to, że była jakaś okropna, rozwlekła czy mega nudna. Po prostu nastawiłam się na coś troszkę innego. Spodziewałam się, że znajdę w niej trochę więcej humoru, że będzie to książka raczej na wesoło. Ale to nawet nie byłby jakiś wielki kłopot. Po prostu jest to raczej obyczajowa książka niż romans. Tak mi się przynajmniej wydaje ;)
Wątek romansowy mamy, zajmuje sporo miejsca, ale nie jest jakoś szczegółowo rozpisany. Myślałam, że ten flirt będzie taki bardziej 'ognisty', chemia, iskrzenie te sprawy. Niby były rozmowy telefoniczne między bohaterami, podobno całkiem sporo, ale nie poznajemy ich treści. Są spotkania, ale to głównie seks. Też nie opisany, ale to mi akurat nie wadziło. Dialogi są obecne, ale to głównie krótkie wymiany zdań. Dla mnie zdecydowanie za ogólnie był ten wątek potraktowany.

Spora część akcji książki zostaje poświęcona pracy, którą Alice udało się dostać dopiero jak 'stała się' młodsza. Pracowała tam jeszcze przed urodzeniem córki. Kiedy 20 lat później pojawia się w tym samym wydawnictwie, delikatnie mówiąc spławiają ją, za drugim razem to samo. Dopiero po metamorfozie - młodzieżowe, dopasowane ciuchy, wyćwiczona sylwetka, nowa fryzura, makijaż, zostaje zatrudniona. Musi zmagać się z szefową, która jest strasznie ostra i dodatkowo kradnie jej pomysły. W pracy zaprzyjaźnia się z redaktorką - Lindsey, która jest mniej więcej w wieku jej córki.
Córka głównej bohaterki - Diana przez większość książki przebywała w Afryce i była obrażona na cały świat z powodu rozwodu rodziców. Mąż Alice po 20 latach zostawił ją dla babki, którą poznał w pracy. W tym samym roku umarła matka bohaterki, a córka wyjechała.
Bohatera - Josha Alice poznaje w Sylwestra już po metamorfozie. Jej najlepsza przyjaciółka Maggie - lesbijka i autorka tej całej zmiany imidżu Alice, namawia ją żeby go pocałowała o północy. Josh jak na swoje 25 lat jest całkiem dojrzały. Początkowo informuje, że nie chce się wiązać, bo dopiero zakończył związek, ale z upływem czasu widać, że traktuje łączącą ich relację całkiem poważnie. Myśli, że bohaterka ma najwyżej 29 lat, a ona nie wyprowadza go z błędu. Ludzie w pracy również tak myślą. Alice zawsze wyglądała na młodszą niż była w rzeczywistości, a zmiana wizerunku uczyniła z niej kobietę, wizualnie jeszcze młodszą.

Podsumowując, "Młodszą" czyta się w miarę szybko i lekko, ale niczym szczególnym się nie wyróżnia. Narracja jest prowadzona z perspektywy Alice. Niestety zabrakło mi trochę wewnętrznych rozterek i monologów, które zazwyczaj bawią mnie podczas czytania historii pisanych w pierwszej osobie. Moim zdaniem jest to zupełnie przeciętne, niezapadające w pamięć czytadło. Można się zaznajomić, ale jeśli ktoś tego nie zrobi, nie uważam żeby jego życie było przez to mniej wartościowe ;)
Aha! Dla tych, którzy lubią wiedzieć - nie ma jakiegoś jednoznacznego pozytywnego zakończenia.

Spoiler:


Kazano mi to tutaj umieścić ku przestrodze, więc podrzucam. Malutko napisałam, ale raczej nic więcej na ten temat już z siebie nie wycisnę ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 czerwca 2015, o 20:37

Dobrze ,że napisałaś i można powiedzieć ,że przestrzegłaś :hyhy:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 czerwca 2015, o 21:15

Kolejna książka, na którą się niepotrzebnie napaliłam :]
Dorotka również to czytała i takie samo zdanie ma, więc tym razem to nie jest wina mojego zajoba :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 10 czerwca 2015, o 22:15

Owszem przeczytałam "Młodszą" i z przykrością muszę stwierdzić, że to jest kolejna książka, która mnie ostatnio rozczarowała. Nie była definitywnie zła, ani tym bardziej beznadziejna, ale liczyłam na coś więcej. Opis miała wielce zachęcający - ona lat 44, on lat 25. Ona zataja przed nim swój wiek, a on jest przekonany, że ona ma co najwyżej 29. Liczyłam na wielkie "buuuum", a było tak sobie. A szkoda, bo można było z tego stworzyć coś naprawdę fajnego i nietypowego.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 czerwca 2015, o 22:21

Dokładnie tak. Zwłaszcza, że motyw przewodni był całkiem ciekawy i mogła to autorka dużo lepiej poprowadzić. Szkoda :bezradny:
Jakoś książki o nieco starszych bohaterkach mi bokiem wychodzą póki co :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 10 czerwca 2015, o 22:33

Wykurzające jest to, że coraz częściej opis na tyłach książki bywa mylący, a to sprawia, że po lekturze jesteśmy rozczarowane, bo skoro kupując taką książkę liczymy na pikantny romans, a dostajemy spokojną obyczajówkę, to nic dziwnego, że szlag nas potem trafia. Bo jeśli będę chciała coś sielskiego i spokojnego, to sięgnę po Kalicińską albo Ulatowską.
Niestety na recenzjach i opiniach z "Lubimy czytać" też się ostatnio parę razy przejechałam, bo wychwalały niemal pod niebiosa coś, co dla mnie było takie sobie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 czerwca 2015, o 22:36

Nie podoba mi się duża różnica wieku w prawdziwym życiu i w książkach. Szczególnie, gdy pani jest starsza. Omijam z daleka.
Ale są fajne wyjątki. To, co Jennifer Crusie zrobiła w tym temacie w harlequinie "Każdy, tylko nie ty", to marzenie.
I jeszcze jeden harlequinek był o tym, bardzo słodki i uroczy.
Czyli jak się chce, to można stworzyć coś fajnego.
Może to wina talentu, a raczej jego braku.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 10 czerwca 2015, o 22:47

Janko, a pamiętasz tytuł tego drugiego hq?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 czerwca 2015, o 22:52

O to samo chciałam zapytać. Dasz radę sobie przypomnieć? :prosi:
Crusie czytałam i było to całkiem fajne :)

Dorotko, ja raczej od nieznanych pań autorek będę się z daleka trzymać. A blurby olewać i nie skupiać się na nich. No chyba że ktoś od nas, kto ma podobny do mnie gust, stwierdzi że dana książka może mi się spodobać. Wtedy może się odważę zaryzykować. Ostatnio za dużo kasy w błoto wywaliłam :banghead:
A Lubimy czytać to trzeba z przymrużeniem oka traktować. Jeśli o nowości chodzi, to tam na początku są zazwyczaj wyłącznie same zachwyty, które chyba te ludzie od blogów z recenzjami zamieszczają :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 10 czerwca 2015, o 22:57

Janko - ja też ostrożnie podchodzę do dużej różnicy wieku w opcji, gdy to ona jest starsza od niego. Jakoś mi to nie pasuje. Ale już odwrotną opcję, w której to on jest dużo starszy, bardzo lubię.
Problem z "Młodszą" polega chyba na tym, że główna bohaterka jest kompletnie nijaka, więc tak naprawdę trudno ją polubić. Ma 44 lata - no i co z tego, czterdziestka na karku to jeszcze nie koniec świata; mąż ją rzucił - bywają gorsze tragedie; córka drze z nią koty, choć mieszka na innym kontynencie - a czort z nią; jej kochanek jest niewiele starszy od jej córki - cóż, to jednak lepszy wariant, niż gdyby miał być zgrzybiałym starcem, bo tak chociaż dobry seks ma zagwarantowany, zamiast bawić się w parzenie ziółek na zaparcia staremu piernikowi.
Tego seksu nie jest tu znowu tak wiele - jeden numerek i to niezbyt ciekawie opisany i jeden oral też taki sobie. I zero romantyzmu - co jest największym grzechem.
Papaveryno - łączę się z tobą w bólu, bo mój portfel też mocno ucierpiał z powodu nietrafionych zakupów książkowych. :wink: Nawet nie będę próbowała policzyć ile kasy zmarnowałam. :facepalm:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 czerwca 2015, o 22:58

joakar4 napisał(a):Janko, a pamiętasz tytuł tego drugiego hq?

To jeden z pierwszych harlequinów, które kupiłam:
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=102621
Harlequin Special "U progu jesieni", część pierwsza: Jacquie D'Alessandro "Letni wietzyk".
Papaveryna napisał(a):O to samo chciałam zapytać. Dasz radę sobie przypomnieć? :prosi:
Crusie czytałam i było to całkiem fajne :)

Nawet sobie sprawdziłam, że Crusie to był mój trzeci w życiu kupiony harlequin, a ten drugi był szósty.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 czerwca 2015, o 23:37

Bardzo dziękuję :padam: Zapiszę sobie i poszukam jak mnie najdzie na coś takiego ;)
Dorotka napisał(a): Problem z "Młodszą" polega chyba na tym, że główna bohaterka jest kompletnie nijaka, więc tak naprawdę trudno ją polubić.

Taaak, jakaś taka rozmemłana, bez większych zainteresowań. Niby później książkę napisała, a w tej książce pewnie też nic ciekawego, bo to chyba o niej głównie miało być :P
Dorotka napisał(a):I zero romantyzmu - co jest największym grzechem.

Zgadzam się. Ten wątek pseudo-romansowy był bardzo po macoszemu potraktowany. A ja myślałam, że wszystko będzie się wokół niego kręcić :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 11 czerwca 2015, o 07:18

Papaveryna napisał(a):
Dorotka napisał(a): Problem z "Młodszą" polega chyba na tym, że główna bohaterka jest kompletnie nijaka, więc tak naprawdę trudno ją polubić.

Taaak, jakaś taka rozmemłana, bez większych zainteresowań. Niby później książkę napisała, a w tej książce pewnie też nic ciekawego, bo to chyba o niej głównie miało być :P


:evillaugh:

dziękuję Janko :padam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 11 czerwca 2015, o 19:33

No co? :evillaugh:
Słusznie Dorotka zauważyła, że ta cała Alice była nijaka. Ja w swojej opinii nawet nie napomknęłam co o niej sądzę, bo jakoś kompletnie nie zaświtało mi w głowie, że mogę coś sądzić :rotfl:


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości