Teraz jest 3 grudnia 2024, o 18:39

Happy End - Elizabeth Maxwell (Papaveryna)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Happy End - Elizabeth Maxwell (Papaveryna)

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 19:12

"Happy end" Elizabeth Maxwell

Obrazek


Po przetrawieniu tej lektury, zdobyłam się wreszcie na naskrobanie paru słów.
Nie wiem co mi odbiło, ale napaliłam się na tę książkę jak przysłowiowy szczerbaty na suchary. Zacierałam rączki i z niecierpliwością oczekiwałam dnia premiery. Tyle chłopu jęczałam, że w kiosku czeka na mnie paczka, aż bidny czym prędzej poleciał mi ją odebrać.
I co? I znowu zostałam zrobiona w bambuko!

Od dawna wiedziałam, że blurby kłamią. Często tekst na tylnej okładce nie ma nic wspólnego z prawdą, tylko wciska nam jakieś kosmiczne androny. A tu co mamy? Trochę streszczenia, o czym niby jest ta książka plus taki dopisek:
"Happy end to powieść, od której trudno się oderwać, dowcipna, inteligentna, seksowna, magiczna, z główną bohaterką, która z tupetem wywraca cały gatunek romansu do góry nogami".
I powiem jedno. Gucio prawda! Ktoś sobie zrobił jaja, a ja oczywiście się na to złapałam.
Ostrzegam, że będę tutaj walić spoilerami i nie chce mi się ich chować. Zresztą książka jest tak skonstruowana, że wszystko, co napiszę, musiałabym wsadzić w jeden wielki spoiler ;)

No to tak. Nasza bohaterka Sadie ma 46 lat i jest pisarką. Pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem pisze romanse dla kobiet, a pod pseudonimem K.T. Briggs powieści erotyczne. Książka rozpoczyna się od pierwszego rozdziału tej najnowszej.
Sadie mieszka ze swoją jedenastoletnią córką. Jest rozwiedziona. Małżonek po ślubie z nią uświadomił sobie, że jednak woli panów, ale mają ze sobą dobry kontakt.
Bohaterka w ramach zaspokajania swoich potrzeb znalazła na jakimś serwisie miłego pana i on w każdy piątek przychodzi do niej na szybki numerek. Czasem w gratisie naprawi kran albo inne cieknące elementy.

Pewnego dnia podczas wizyty w sklepie Sadie spotyka bardzo przystojnego faceta, który prawdopodobnie uległ jakiemuś wypadkowi i stracił pamięć, wzywa do niego pomoc. W szpitalu okazuje się, że podał jej dane i wskazał jako jedyną znajomą osobę. Zabiera go stamtąd i przywozi do domu. Żeby uciąć plotki, mówi każdemu, że to prawnuk stryjecznego dziadka czyli bardzo bliska rodzina :hyhy:
I tutaj następuje natłok coraz bardziej debilnych wydarzeń. Durnota goni durnotę normalnie. Okazuje się, że 2000 słów do kolejnego rozdziału erotycznej powieści dopisało się samo. Pojawia się tam zła czarownica - Clarissa, która chce rozdzielić bohaterów. W tym celu bohaterkę porywa w jakieś ciemne miejsce, a bohatera wysadza gdzieś indziej. Prawnuk stryjecznego dziadka przypomina sobie iż to on jest tym bohaterem i musi odnaleźć ukochaną i rozszyfrować jakieś tam zaklęcie. Ma na to jakoś 48 godzin. Normalnie jak w tym filmie z Nickiem Nolte :evillaugh:
W końcu porwaną bohaterkę powieści odnajdują w jakiś parku, ale nadal po piętach im depcze straszliwa czarownica. Sadie usiłuje dojść o jakie zaklęcie może chodzić. Wreszcie przypomina sobie, że 12 lat wcześniej pisała romans paranormalny, którego nie dała rady skończyć. Jedną z jego bohaterek była owa Clarissa, a bohater przypominał typka z tej najnowszej powieści. Dlatego zła czarownica pojawiła się i wyciągnęła po niego swoje kościste łapska. Normalnie parodia, porażka i cyrk na kółkach :rotfl:
Nie ma sensu dalej Was zamęczać ;) Ostatecznie jakoś udaje im się usmażyć staruchę, a nasza droga Sadie uświadamia sobie, że kocha faceta od niezbyt satysfakcjonujących piątkowych numerków. I tadam - mamy happy end :hyhy:

Reasumując, spodziewałam się, że mimo starszej bohaterki będzie to zabawna i seksowna historia. Że Sadie nawiąże romans z tym superprzystojnym bohaterem z powieści albo coś. A tu takie naiwniackie banialuki. Ja nie chciałam nieudolnej przeróbki Shreka!
Czyta się to szybko i czasem można się pod nosem uśmiechnąć, ponieważ narratorem jest główna bohaterka, która jakieś tam poczucie humoru posiada. Trochę śmiechu wnosi też sąsiadka, która obsesyjnie się odchudza i podgląda ludzi przez lornetkę. Ale ogólnie porażka. Główna bohaterka wcale niczego nie wywraca z tupetem, sprawia wręcz wrażenie zdezorientowanej, zaniedbanej i nieco rozlazłej.
Końcowe strony tylko przelatywałam wzrokiem. Trochę się bałam czy nie pojawi się tam nagle zionący ogniem smok albo Sierotka Marysia i Siedmiu Krasnoludków.
Nie wiem co to właściwie było, bardzo żałuję wydanych pieniędzy i ogólnie zaczynam mieć uraz do nowości z ciekawymi blurbami i przyjemnymi dla oka okładkami :facepalm:
Ostatnio edytowano 10 czerwca 2015, o 14:15 przez Papaveryna, łącznie edytowano 2 razy

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 czerwca 2015, o 19:19

o rety jaki młyn :ohlala:
początkowo brzmi zachęcająco, ale potem toż to telenowela jakaś!
Papaveryna napisał(a):Małżonek po ślubie z nią uświadomił sobie, że jednak woli panów

to wolenie panów jakoś ostatnio chyba jest modne w romansach :ermm:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 19:23

Telenowela? Bajka jakaś albo coś jak te filmy, gdzie ktoś z przyszłości czy przeszłości przylatuje i bohaterowie muszą go odesłać gdzie trzeba :ohlala:
A to wolenie panów to w ogóle masakra! Wpadli z dzieckiem, ślub wzięli, a tu nagle jego
Spoiler:
No helloł! :hihi:
Ostatnio edytowano 9 czerwca 2015, o 19:24 przez Papaveryna, łącznie edytowano 2 razy

Avatar użytkownika
 
Posty: 3238
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 9 czerwca 2015, o 19:23

Kolejna powieść, którą ktoś przeczytał za mnie :)
Dzięki, Very :) :padam:
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 19:25

Ależ proszę :-D Sama chciałam cierpieć za miliony :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 czerwca 2015, o 19:28

masakra z tymi facetami :P
czy te bohatery gejzery nie mogą dokonywać coming out przed zaręczynami? Albo najlepiej przed wpakowaniem się w związek?

to tak jest jak się na coś napala. Do tej pory czuję ból w portfelu jak sobie wspomnę Wesele Ptasińskiej :facepalm:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 19:32

Ja po Happy endzie czuję ból wszędzie :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 czerwca 2015, o 19:47

spróbuj może to popchnąć na allegro ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 9 czerwca 2015, o 19:50

Ja też przeczytałam blurb i pomyślałam, że to może być dobra historia, a to taki gniot. Dzięki, Very :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 19:55

Sol, spróbuję na Allegro. I tę "Młodszą" też. Od nas raczej nikt tego nie weźmie :P

Goniu, ja też myślałam, że to będzie coś ekstra. Czytało się niby ok, ale dla mnie to jakieś obojniackie było. Ani się nie pośmiałam, ani nie podjarałam zbytnio, bo nie było czym :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 czerwca 2015, o 20:21

no raczej nie weźmie skoro jeszcze antyreklamę robisz ;)
ale spróbuj, w to miejsce mogłabyś sobie kupić coś lepszego ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 20:26

Ano robię :P Nie będę zachęcać, bo ten blurb oszukuje! Ja kompletnie na co innego liczyłam :zalamka:
A ten facet od seksu jej potem pomaga to zaklęcie znaleźć i jakoś szybko jej w to wszystko wierzy, a z zawodu jest prawnikiem. Nie wiem jakoś mi się to w ogóle nie trzyma kupy :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 9 czerwca 2015, o 20:31

też to mam...i może kiedyś sie zbiorę za poczytanie.... :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 20:35

Ooooo! Jestem strasznie ciekawa, co Ty o tym powiesz :hyhy: :evillaugh:
Zwłaszcza o
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 13124
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 9 czerwca 2015, o 20:58

Ło matko i córko! :facepalm: Toż ja dziś właśnie ja odebrałam. :mur: :mur: :mur: Chyba mnie krew zaleje ze złości, bo to kolejny nietrafiony zakup. Prawo serii czy co?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 21:00

Ale jak już masz to próbuj i komentuj, a nuż coś zaskoczy :hyhy:
Ja Stukacza lubię i Sivec, a Ty nie ;) Może ja tu coś pominęłam, co Ciebie akurat zaciekawi. Tak tylko próbuję pocieszać :shades:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 9 czerwca 2015, o 21:03

Papaveryna napisał(a):Ooooo! Jestem strasznie ciekawa, co Ty o tym powiesz :hyhy: :evillaugh:
Zwłaszcza o
Spoiler:


o szalg...to dopiero fabuła... :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 21:09

Fabuła zaczepista :hyhy:
Im dalej w las tym bardziej łapałam się za głowę :ohlala:
I dlatego postanowiłam sobie nie rzucać się na nowości nieznanych bab. Na dwóch książkach po kolei się nacięłam, więc na razie mi starczy :disgust:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 9 czerwca 2015, o 21:10

z ciekawości...do tej czarownicy szczególnie...chyba się skuszę...
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 czerwca 2015, o 21:34

szał :P takie Once Upon a Time w wersji książkowej :P serial kocham ale książki się boję :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 23:01

Serialu nie znam, ale w książce w strasznie naiwny sposób to było przedstawione. Czarownica zbytnio charyzmatyczna nie była. Taka krowa, co dużo ryczy, a mało mleka daje :krzyczy: A przynajmniej ja mam takie zdanie ;)
W ogóle jak już miałam książkę w domu, wpisałam ją w wyszukiwarkę i mi recenzja na jakimś blogu wyskoczyła. Same pieśni pochwalne, że książka powalająca i tak dalej. Całości nie przeczytałam, bo nie chciałam sobie psuć lektury. Czasem się zastanawiam czy ze mną wszystko jest okej :beat_shot:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 czerwca 2015, o 23:07

Wybacz Very ,ale dziś mało logicznie myślę :facepalm:

Pojawia się tam zła czarownica, która chce rozdzielić bohaterów. W tym celu bohaterkę porywa w jakieś ciemne miejsce, a bohatera wysadza gdzieś indziej. Prawnuk stryjecznego dziadka przypomina sobie iż to on jest tym bohaterem i musi odnaleźć ukochaną i rozszyfrować jakieś tam zaklęcie.

Ta czarownica wylatuje z tej książki i porywa bohaterkę ? W sensie ,że to co ona pisze ,to zaczyna się dziać w realu ?? :hahaha:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 9 czerwca 2015, o 23:08

o rany ale galimatias się robi.... :evillaugh:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 23:12

Spoko, ja troszkę zachachmęciłam, bo to się nie da normalnie opowiedzieć :red:

Dobra, to tak - Sadie pisze erotyk, którego bohaterami są Lily i Aidan. Zła babojędza pojawia się w tych 2000 dopisanych słowach, których nie dopisała Sadie, tylko wzięły się nie wiadomo skąd. Może z kosmosu :hyhy: Babojędza chce rozdzielić Aidana i Lily. Jego Sadie spotyka w sklepie, a Lily odnajdują w parku, a ta czarownica też po tym parku lata, ale uciekają jej. potem pojawia się u Sadie w domu. Także można przez to rozumieć, że wyskakują z książki i wszystko dzieje się w realu :shades:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 czerwca 2015, o 23:15

:hahaha: :hahaha: :hahaha: teraz mnie zabiłaś . To przecież kompletna durnota. Skąd autorka wytrzasnęła taką historię ?
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Następna strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości