Teraz jest 21 listopada 2024, o 11:38

Rock Chick Redemption - Kristen Ashley (Księżycowa Kawa)(rewela)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Rock Chick Redemption - Kristen Ashley (Księżycowa Kawa)(rewela)

Post przez Księżycowa Kawa » 20 lutego 2015, o 01:35

Obrazek

Roxie’s on the run from a bad boyfriend who will not catch the hint that it is o-v-e-r. She’s in no mood for love at first sight, but when her eyes fall on Hank, it’s trouble from the get-go. Roxie tries to hold Hank at arms length but Hank wants to be a closer (as in, a lot closer). Roxie’s trouble catches up with her and Hank wants to help but Roxie knows in her heart that she’s no good for a white hat guy. The problem is no one agrees with her, especially her crazy hippie best friend Annette or her parents; the even crazier small-Indiana-town Herb and Trish. Toss into the mix the gang from Rock Chick and Rock Chick Rescue and Roxie finds herself totally outnumbered.

Climb in for another Rock Chick wild ride through Rock Chick Redemption. As the odds stack up against Roxie, she has no choice but to hold on and just ride it out through the kidnappings, car chases, society parties, a riot at the strip club, Hank getting “Mom Bombed” and one crazy night at the Haunted House.

During all this Hank works at convincing her she really wants to stay and he, along with the Hot Bunch, go all out to make her safe. Hank also needs to work on showing Roxie that her past decisions don’t mean her future can’t include something as downright delicious as… normal.



I tak po zakręconej „Rock Chick” i zwariowanej „Rock Chick Rescue” przyszła kolej na „Rock Chick Redemption”, która również miała swoje jazdy. I to dobre.

Niemniej jednak „Rock Chick Redemption” okazało się powieścią, gdzie w zasadzie po raz kolejny Kristen Ashley udowodnia, jak prosta sytuacja może niewiarygodnie się skomplikować i jednocześnie przy tym cały czas to ma ręce oraz nogi. Przede wszystkim obywa się bez żadnego naciągania, czy też bez przekombinowania. I to dla mnie jest fascynujące.

Tak się składa, że Roxie zakochuje się w Hanku od pierwszego wejrzenia; ten również nie ma żadnych wątpliwości, że mu się podoba i że ją pragnie i tak dalej. I co? Proste? Owszem, jak dwa metry sznurka w kieszeni. Między innymi dlatego, że za Roxie ciągną się kłopoty w postaci byłego chłopaka, Billy’ego, który od trzech lat nie chce przyjąć faktu do świadomości, że dziewczyna z nim zerwała. I w efekcie posuwa się do porwania. Oczywiście to nie wszystko, ponieważ Roxie ma plan, którego kurczowo się trzyma, co z całą pewnością nie jest najlepszym wyborem. W każdym razie wujowi nie udaje się jej przekonać, by sobie odpuściła i skorzystała z pomocy nowych przyjaciół. Przede wszystkim jednak chodzi o to, że Roxie nie czuje się warta Hanka, który przez to miał z nią naprawdę pełne ręce roboty, nim jej to wybił z głowy. No cóż, cierpliwością i odrobiną przekonywania można cuda zdziałać. I co ważniejsze, nie zamierzał rezygnować bez względu na czające się trudności. No chyba, że pada podejrzenie, że kocha innego…

Zresztą ich cała relacja została ciekawie przedstawiona: Roxie mówiła, że coś zrobi, zaś Hank twierdził coś zupełnie innego (np. kwestia powrotu do Chicago) albo Roxie upierała się, że czegoś nie uczyni, z kolei Hank pilnował, aby to jednak zrobiła (np. umówienie się na randkę). Zresztą to odbyło się w naprawdę ciekawy sposób. Zdaniem Hanka ona była uparta, on cierpliwy w przekonywaniu. I tak do samego końca. Dodatkowo przy tym fakt, że Roxie ustępuje niejednokrotnie Hankowi bynajmniej nie świadczy o jej braku charakteru, lecz wręcz przeciwnie, co rzecz jasna zostało umiejętnie przedstawione. I co w tym było najbardziej interesujące to, że ich związek nie traci na dynamice, a także komplikacje bynajmniej nie wydają się na siłę przeciągane, lecz wręcz przeciwnie, toczy się to naturalnie oraz niewymuszenie. I to zrobiło na mnie największe wrażenie w tym wszystkim. Wobec tego „Rock Chick Redemption” jest proste, dynamiczne i co ważniejsze logiczne, choć zabarwione odrobiną szaleństwa.

Co ciekawe, wszelkie obawy oraz wątpliwości Roxie, szczególnie wyrwane z kontekstu, zdawały mi się nieco przesadzone, tyle że sposób, w jaki to opisywała Kristen Ashley, sprawiał, iż to wszystko miało sens i było jak najbardziej na miejscu. Po prostu można było zrozumieć, dlaczego tak a nie inaczej. I rewelacyjnie w tym przypadku sprawdza się narracja pierwszoosobowa, znakomicie oddając niepokój Roxie, czy też jej niepewność. Kryje się w tym naturalna płynność oraz autentyczność. Tak jakby tkwiło się w jej głowie. To było po prostu tak realistyczne i niesamowicie przekonujące. I tak w ogóle, Ashley potrafi sprawić, że typ bohaterki, za którym zwykle nie przepadam, bo zwyczajnie mnie irytuje, tutaj wydaje mi się jak najbardziej interesujący oraz warty uwagi.

Roxie po przybyciu do Denver szybko zdobyła prawdziwych przyjaciół, przez co w efekcie Billy miał naprawdę porządnie przechlapane, gdyż kolejka do zabicia go bądź uszkodzenia mu ciała wydłużała się błyskawicznie. Wprawdzie tego nie liczyłam, ale mam wrażenie, że panie zdecydowanie częściej były za opcją ostatecznego rozwiązania. Przez chwilę wręcz myślałam, że się pobiją o palmę pierwszeństwa, czyli kto pierwszy mu dołoży. Tak swoją drogą, gdy Roxie nagle oświadczyła, że sama go zabije, to Hanka wręcz ogarnęła trwoga, gdyż zapewne przed oczami miał to, co musieli przejść biedny Lee i biedny Eddie, gdy Indy i Jet chciały same rozwiązać swoje kłopoty. I jak upewniał się, że sama nie wyruszy na polowanie. Przypadł mi również do gustu sposób, w jaki Roxie załatwiła w końcu Billy’ego – z prawdziwą finezją. Tak czy inaczej, zdobyć tak wspaniałych przyjaciół w ciągu dnia, no cóż, któż by nie chciał? Naprawdę wspaniała opcja!

Oprócz tego praktycznie każdy każdego podejrzewał albo oskarżał mniej lub bardziej żartobliwie o jakiś stopień szaleństwa, wariactwa oraz braku zdrowych zmysłów itp. Za wisienkę na torcie niewątpliwie można uznać pojawienie się rodziców Roxie i szczególnie ich poranną dyskusję (sprzeczkę), a także ich zachowanie oraz na pewno reakcję na przeprowadzkę córki do Denver. I na koniec, gdy się spotkali w Fortnum’s, Duke wyraził życzenie, aby przez następny miesiąc był święty spokój, a chwilę później rozlega się huk i padają strzały. Wygląda na to, że kolejna część zapowiada się wystrzałowo.

No cóż, po prostu szaleństwo w czystej postaci.
Ostatnio edytowano 11 stycznia 2017, o 23:33 przez Księżycowa Kawa, łącznie edytowano 1 raz
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 20 lutego 2015, o 14:08

Księżycowa Kawa napisał(a):
No cóż, po prostu szaleństwo w czystej postaci.


To powinno być motto całej tej serii :P Niewątpliwie świetna rozrywka.Ja jeszcze bardzo lubię część z Avą i jej rozdwojonym wewnętrznym głosem :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 lutego 2015, o 20:02

Brzmi intrygująco, ale jeszcze do niej nie dotarłam.
Chyba gdzie nie spotkałam się z tak żywą narracją jak tutaj; ma w sobie coś niepowtarzalnego.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 20 lutego 2015, o 20:12

A wiesz, że ona przy tej serii inspirowała się Plumką? ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 lutego 2015, o 20:17

Nie, nie wiedziałam. Jedną tylko czytałam, nie zrobiła na mnie wrażenia, tam jednak nie było tak wyraźnej w narracji, ani niczym szczególnym się nie wyróżniała.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 20 lutego 2015, o 21:00

KA można powiedzieć, że podkręciła Plumkę na maxa. Ale zachowała schemat jedna babka i 2 potencjalnych kandydatów na partnera (oczywiście tylko pozornie), szaloną rodzinkę w tle, sensacyjno-kryminalne przygody, i najważniejsze - liczne wybuchy :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 lutego 2015, o 21:14

W takim razie może jeszcze przeczytam jedną, aby porównać. U KA podoba mi się to przede wszystkim, że to jest takie spójne i że nie ma żadnego naciągania czy też przeciągania historii na siłę.
I tak swoją drogą, w ten sposób porównując, można znaleźć wiele podobieństw pomiędzy poszczególnymi autorkami. No i czasem (właściwie często) coś w tym jest.
I jakby nie było, KA jest w stanie się obronić swoimi powieściami, bo mimo wszystko stworzyła coś wyjątkowego.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 23 lutego 2015, o 17:49

Księżycowa Kawa napisał(a):Najpierw, że Denver jest daleko i jak oni przeżyją święta, potem padła wzmianką o zimie, to ona, że jej dziecko zamarznie i zaczęła szykować zapasy drewna, kołder itp. :evillaugh:

O matko! Ja myślałam o czymś innym, że ona była przeciwna czy jak, nie wiem i tak myślę i myślę co to mogło byc. Kompletnie o tej zimie i 'wyprawce' mamuśki nie pomyślałam :evillaugh:

No i Hank chyba nie wszystko widzi już jako czarne lub białe :wink:

Liberty napisał(a):Niewątpliwie świetna rozrywka.Ja jeszcze bardzo lubię część z Avą i jej rozdwojonym wewnętrznym głosem :lol:

Ja też, ja też :cheer: To chyba moja ulubiona część :)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 lutego 2015, o 19:07

Zabawnie to wyglądało i ta cała wyprawka latem, a potem jeszcze przyozdobiła mu dom dyniami, bo już niedługo :evillaugh:
Widzę, że dużo dobrego jeszcze przede mną :smile:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 24 lutego 2015, o 13:47

Zarwałam kawałek nocy, bo poczytałam sobie Avę i Luke'a :mrgreen: Uwielbiam Rock Chick :mrgreen:

Matulka był super. Chyba powoli od Roxie zmienia się nastrój w książkach. Więcej według mnie pojawia się dramatu i niekoniecznie 'rock chick' wychodzą bez szwanku. Już na pewno od 4 tak jest.

Hanka, z początku nie lubiłam. Nie lubiłam może za dużo powiedziane słowo, ale wkurzył mnie w części Jet. Własnie twierdzeniem, ze coś jest tylko czarne albo białe. I niemożna dosłownie popełniać błędów i zrobić czegoś złego, bo już się nie jest białym, a czarnym... A gdzie jak to mówiła Jet 'szarości' :czeka:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 24 lutego 2015, o 19:32

Właśnie tak mnie ciągnie do czwórki. A pewnie zapowiedzią zmiany nastroju były te strzały :hyhy:

Wtedy jakoś nie zwróciłam uwagi na Hanka, ale zważ, że musiał w przypadku Roxie tłumaczyć jej, że nie jest tak szara, jak jej się wydaje, że nieźle się musiał pomęczyć, nim to dotarło do niej :lol:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 24 lutego 2015, o 21:18

A do której łatwo dociera :evillaugh: Wszystkie 'rock chick' są oporne :evillaugh: To facet musi się postarać :rotfl: Nawet przykuć kajdankami do siebie :evillaugh:

Hank też miał nie lada wyzwanie :wink: W którym dniu już spali razem?

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 lutego 2015, o 18:10

Z kajdankami był na razie tylko jeden. Nawet trochę dziwię, że Lee tak długo z tym zwlekał, bo Indy była sama dla siebie niebezpieczna :hyhy:
A niech się stara – miło się o tym czyta. Poza tym oni tym bardziej wydają się być męscy.
Już po pierwszej randce, potem spanikowała i mu wylicza, że wcześniej to potrzebowała znacznie więcej czasu, zanim do czegokolwiek doszło :evillaugh:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 25 lutego 2015, o 18:18

Nieźli są :evillaugh: To teraz czeka Cię z czwórka niezła wybuchowa mieszanka :rotfl:

Luke, będzie lepszy w przykuwaniu kajdankami :evillaugh: Rock Chick Revenge, piąta :D

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 lutego 2015, o 18:25

Ciągnie mnie, aby zobaczyć, co wymyślą i tak szukam okazji, aby przysiąść.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 26 lutego 2015, o 17:03

Kochana ja nie wiem na co Ty czekasz. :P Wiesz ile jeszcze KA przed Tobą? Tylko dobrych i nietypowych bohaterów. Tyle fajnie napisanych historii i tyle dobrej rozrywki i zarwanych nocy przez czytanie :mrgreen:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 lutego 2015, o 00:23

Nie czekam w zasadzie, tylko mi zwyczajnie brakuje czasu. I tak coraz częściej rezygnuję z innych autorek, bo coraz bardziej mnie ciągnie do KA. Im więcej słyszę, tym bardziej mnie ciągnie…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 10 stycznia 2017, o 12:57

Kilka słów od rewelki...
Wiecie co, nie wiem co jest w cyklu Rock Chick Kristen Ashley, ale kolejna książka za mną i znów to była czysta przyjemność poczytywać. Prawda jest taka, z rockowymi dziewczynkami nie może być nudno! One rządzą! :hihi:

Rock Chick Redemption, trzecia część cyklu…
Tym razem jednak, było troszkę inaczej niż z poprzednimi dwiema częściami: działo się działo, by za chwilę zwolnić i bardziej skupić się na relacjach między bohaterami niż na szalonej akcji, by później znów przyspieszyć.. Nie powiem, było to inne, ale mnie i tak się podobało. Dlaczego? Bo lubię tak zakręconych bohaterów jakimi byli Roxie Logan i Hank Nightingale...zakręceni, to mało powiedziane, jednak czego się spodziewać po siostrzenicy mojego ulubieńca Tex’a? czego się spodziewać po członku rodziny Nightingale? (choć we wcześniejszych częściach Hank jawił mi się jako niezły sztywniak o niezłomnych zasadach, których absolutnie nie można złamać, a tu? Proszę był spoko, mój ulubiony typ faceta – jaskiniowiec :P ) Niemniej, jeden i drugi czasem działali mi na nerwy, zwłaszcza Hank, tym że nie pozwalał Roxie samej decydować… z kolei Roxie wkurzała z tą całą sprawą odchodzenia, bo przecież „on zasługuje na kogoś lepszego niż ja”! I ok., wkurzała, ale prawda jest taka, że ja ją w pełni rozumiałam! A bywały chwile kiedy, wzruszała mnie w tym swoim poświęceniu... (przyznaję, dwa razy mi łezki poleciały – raz w rozdziale „Modlitwy” i podczas jej ostatecznego "spotkania" z Billym)

Lubię ten odrealniony świat, który stworzyła Ashley, gdzie przyjaźnie nawiązuje się z szybkością światła, gdzie stróże prawa bratają się z tymi o troszkę przybrudzonej reputacji, a nawet więcej niż tylko troszkę ;) gdzie bohaterki śmigają po klubach ze striptizem i genialnie się tam bawią :D (Smithie rządzi ze swoim „Tańczysz?” i „po tygodniu będziesz jeździć porsche” :P) lubię kawiarnio – księgarnię Indy - Fortnum’s, bo tam to się taaaakie rzeczy dzieją, jakby się jakiś sitcom oglądało ;) i cóż, no trzeba się przyznać – mam słabość do przystojniaków, a tam są sami hot mężczyźni :P jeden lepszy od drugiego i oni dobrze o tym wiedzą – o bejbe! :heat:

Ale może trochę o akcji, tak tyci tyci, bo Kawa się już rozpisała :)
Roxie ma plan, trochę nie trzymający się kupy, ale ma plan. Chce się w końcu uwolnić od swojego byłego – Billego, który, cóż rzec okazał się mieć zapędy kryminalne, od byłego, który nie potrafi zrozumieć, że ona już nie chce z nim być ( a bujała się z pajacem przez 4 lata, a potem następne 3 próbowała się od niego uwolnić – w sumie 7 lat z Billym, ech biedna Roxie..) Plan. Pojedzie do Denver spotka się z wujkiem, którego na oczy nie widziała, z którym tylko przez kilkanaście lat, a może i więcej korespondowała listownie. I ten wujek, były więzień, ma jej pomóc przekonać Billego, który na pewno za nią przyjedzie ( w końcu facet nie bał się użyć młota kowalskiego, by wyważyć drzwi od jej mieszkania) by dał jej wreszcie spokój. Po tym dziewczyna będzie mogła zacząć nowe życie! Hihihi, ale jak się ma zakręconego wujka, a tym wujkiem jest Tex, to nie jest takie proste.. tym bardziej, że Tex ma niezłych znajomych, a szczególnie takiemu jednemu Roxie wpadła w oko - szybkiemu Hankowi :P Więc to też nie będzie proste, bo Hank koniecznie na randkę chce się umówić i wykorzysta każdy możliwy sposób, by ją do tej randki przekonać :D no i jeszcze wujek do randki będzie namawiał, a jak nie z Hankiem to jest tam kilku innych przystojniaków, o których Tex będzie Roxie przypominał :) Zaznaczę, że akcja dzieje się jakieś 2 dni po historii Jet, więc wszyscy jeszcze żyją tamtą sprawą :)
Niop, ale zjawia się Billy i nie wszystko potoczyło się tak jak zaplanowała sobie Roxie…
Wtedy zaczyna się dziać… w środeczku zwalnia akcja, ale wszystko ma sens, więc to naprawdę nie jest żaden problem..

Książka ma naprawdę kilka niezłych momentów, gdzie w czasie dialogów można zrywać boki. Na szczególną uwagę zasługują: pobyt Roxie w bazie u Lee i jej gra w Diablo no i oczywiście przyjazd jej rodziców :D Losie, chichrałam się jak szalona…

Koniec książki i szalone wejście w następną część! I jak nie zacząć Rock Chick Renegade?? Cholipcia, nie mogę nie czytać dalej… więc czytam dalej i już troszkę poznałam Law ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 stycznia 2017, o 23:42

I jak tu się nie śmiać się, gdy pojawiają się rodzice Roxie? :rotfl:
Ach, Law i je pomysły. Biedny będzie miał pełne ręce roboty, zresztą nie tylko on :evillaugh:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 12 stycznia 2017, o 14:32

I w części Law też już się zaczyna robić bardziej 'poważnie'.
I przez Rewelę mam ochotę na powtórkę. :hihi: A dopiero co powtarzałam Rock Chick Revenge :P

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 12 stycznia 2017, o 17:31

Mafia i te sprawy – trudno, aby było inaczej :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 12 stycznia 2017, o 20:37

Rodzice Roxie, ojcik... boscy! :hihi: w ogóle te starsze pokolenie w całej serii... genialni są! i jak c młodzi nie mają być taaaacy fajni? niemożliwe :D

duzzza22 napisał(a):I w części Law też już się zaczyna robić bardziej 'poważnie'.
I przez Rewelę mam ochotę na powtórkę. :hihi: A dopiero co powtarzałam Rock Chick Revenge :P


z tym poważnie to coś jest, bo już zdążyłam się nieźle spłakać przy czytaniu "Rock Chick Renegade", dobrze jednak, że pewne sprawy około wprowadzają luźniejsze klimaty przez co całkiem szybko można się zebrać w sobie, ogarnąć emocje i czytać dalej ;)

Duzzz, ja przez Ciebie poznaje Rock Chick więc szacun wielki :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 stycznia 2017, o 00:11

Tylko nie wszyscy starsi są tacy, niektórzy z nich powodują poważne problemy. Ale rodzice Roxie :evillaugh: :rotfl:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 14 stycznia 2017, o 00:16

póki co, wszyscy starsi spoko byli ;) ojciec Indy, rodzice Lee i Hanka, matka Eddiego...matka Jet i Ada... ;) uwielbiam Adę! :D i jej miłość do wszystkiego cop policyjne ;) no i rodzice Roxie! i jeszcze Nick, którego dopiero co poznałam ... ;) no i nie mogę zapomnieć o Tex'ie ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 stycznia 2017, o 00:27

Sam Tex jest jedyny w swoim rodzaju :hahaha: A matka Jet owszem, ale jej ojciec :disgust:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Następna strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości