Teraz jest 21 listopada 2024, o 11:48

Tangled - Chase Emma (Agaton)(Papaveryna)(aur_ro) (+18)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 23 września 2014, o 23:24

Fringilla napisał(a):może to tylko kobiece pseudo :hyhy:

Wątpię ;) Zbyt wymuszone to wszystko moim zdaniem ^_^
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 września 2014, o 14:35

Przed chwilą, wyszukując książki nowych (dla mnie) pisarek natknęłam się na pewien blurb, w którym bohaterka poinformowała bohatera, że zaszła z nim w ciążę, a on wtedy tak ją sprał, że ocknęła się w szpitalu.
Skłoniło mnie to do refleksji, że gdyby wziąć pod uwagę wszystkich bohaterów wszystkich książek, to ten stworzony przez panią Chase, jeszcze ma daleko do najgorszych.
Prawie go polubiłam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 24 września 2014, o 14:57

boszsze Janko :zalamka: :lovju:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 24 września 2014, o 14:57

Janka napisał(a):Przed chwilą, wyszukując książki nowych (dla mnie) pisarek natknęłam się na pewien blurb, w którym bohaterka poinformowała bohatera, że zaszła z nim w ciążę, a on wtedy tak ją sprał, że ocknęła się w szpitalu.


I co, potem było HEA? :niepewny:
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 września 2014, o 15:01

Nie wiem, to był tylko blurb, ale mam nadzieję, że jeśli HEA, to nie z nim.
Obrazek

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 24 września 2014, o 21:08

No więc, poznałam już Drew Evansa.
Drew Evans to facet który pieprzy na okrągło.

Pieprzy przez 300 stron, na których opisuje kilka miesięcy ze swojego życia. Zycia podrywacza i pogrywacza
Troche mnie to znudziło. Nie lubie jak facet ciągle kłapie jadaczką. ;)

Humor w książce był często wysilony (choć, muszę przyznać, usmiałam sie szczerze nie jeden raz), tak więc trudno było zdecydowac, czy to co nam Drew mówi, to prawdziwe wyznania, czy, przybierająca czasem autoironiczne grymasy, maska rozpieszczonego, cynicznego gówniarza. Pewnie raz tak, raz tak.

Bohaterka, Kate, jednak mi sie nie podobała. Niby, z jednej strony, kobieta pewna siebie (no bo czy niepewna siebie myszka pierwszego miesiąca w nowej pracy objezdza z góry na dół syna szefa, osobę o ugruntowanej, mocnej pozycji w firmie?), z drugiej strony chowa sie pod stół widzac w klubie byłego narzeczonego. Zapytajcie, dlaczego? Bo ubrana jest w strój słuzbowy, który zdaniem Billa, powoduje że nie jest kobieca. Niby dziewczyna z zasadami, a szybko ląduje w łózku z notorycznym dziwkarzem, o którego ospermionych przygodach na jedną noc oraz w pewnej taksówce, słyszała nie raz.

Najbardziej podobala mi sie przyjaciołka Kate, Dee Dee. I na nią warto było poczekać, to prawdziwa petarda. Pod koniec ksiązki wygarnęła Drew, to co wiele czytelniczek miało na koncu języka. Nie zaliczyła go do mężczyzn, tylko do psów, które, gdy sie już znudzą wywalczoną kością, ruszą za kazdą suką w rui, która da się powąchać. Nie widze w tym okresleniu nic obrazliwego dla kobiet, a o godność suk raczej walczyć nie będę. Zaś sam Drew podczas swojej opowieści często podkreśla, ze w życiu intymnym - nie wiem czy w tym przypadku to własciwe określenie - kieruje sie tylko czystym popędem, a popędu przecież nie można obwiniać. W sumie Drew sam okresla swoje miejsce, czyż nie? Dee Dee robi brutalne, chamskie, ale i otrzezwiające podsumowanie przerywając na chwilę monolog Drew, potok jego mądrości, 'mądrosci', spis ułud i gierek. Ot, taki mały łyk zimnej wody po pięciu talerzach kisielu.

Męskie POV w wykonaniu Drew (zresztą autorka konsultowała go z męzczyną) ani mnie nie dziwi, ani nie powoduje moralnego wzburzenia. No bo co? Moze to przerysowane, lecz takie typy były, są i będą. Autorka słodzi tylko w finale. A to ze Drew reprezenuje typ, którego nie lubię, nie szanuję, to inna sprawa kaloszy.

Ksiązka jest, imo, sprawnie napisana, o wiele lepiej niz inne debiutanckie z tego gatunku. Zdecydowanie wolę czytać takie niz np, "Forever You", o której juz tu napisałam.
Czy to romans? Jestem zdania że tak, oczywiście z tych X-rated.
Aha! Co mnie zaskoczyło? Drew jest feministą... więc nie jest az tak jednowymiarowy, paniedzieju-ten-tego, prawda?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 24 września 2014, o 21:21

Czyli są jakieś plusy…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 24 września 2014, o 21:39

Dla mnie nie było żadnych,ale nie przeczytałam do końca :wink:
A bohaterka mnie tak samo nie przypadła do gustu...Niby taka inteligenta,wyróżniająca się wśród reszty kobiet,a z drugiej strony tkwiła w związku z poniżającym ją i wmawiającym głupoty,które niszczyły jej samoocenę,bubkiem, a potem w ramach odreagowania uwiesiła na drugim debilu. Taaa,wyróżniała się na tle innych kobiet,ale chyba głupotą :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 24 września 2014, o 21:45

Wygląda na to, że zasługiwali na siebie.
Ale chyba lepiej czytać sprawnie napisane badziewie niż ewidentnie skopane… Przynajmniej autorka choć do tego się przyłożyła.

aur_ro napisał(a):Męskie POV w wykonaniu Drew (zresztą autorka konsultowała go z męzczyną) ani mnie nie dziwi, ani nie powoduje moralnego wzburzenia. No bo co? Moze to przerysowane, lecz takie typy były, są i będą.

Tego akurat nie neguję, ale z pewnością to jest coś, o czym chcę czytać.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 września 2014, o 22:18

Aurro, a jakbyś miała przyznać punkty między 0 i 10, to na ile byś ją oceniła?
Pytam, bo z recenzji Agatona i Very wynikało coś w okolicach zera, a Twoja wskazuje na coś więcej i chciałabym zdefiniować to "więcej".
Obrazek

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 24 września 2014, o 22:53

Chyba gdzies na 5. Może w przypływie dobrego humoru na 6. Bo napisane z werwą.
Troche sie posmiałam, troche zębami pozgrzytałam. Słownictwo, zwłaszcza to świntuszące, poszerzyłam. Bohaterów nie lubię. W przemianę Drew nie wierzę, to chyba oczywiste.

Papaveryna napisał(a):wyróżniała się na tle innych kobiet,ale chyba głupotą :]

Postać Kate była zbyt niespójna, wg mnie. No ale jak by była spójna ( w sposób, którym by mi sie podobal), to HEA by nie było, a i pewnie i całej historii. Bo, jak to mówisz, nawet patykiem by go nie tknęła. :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 24 września 2014, o 23:05

Dokładnie. A na braku HEA i całej tej historii ja na pewna bym nie ucierpiała :evillaugh:

Ale jak o tym pomyśleć to raczej książce jako całości nie dałabym zera. Nie wiem ile,ale faktycznie było tak napisane,że czytało się w miarę szybko i sprawnie. No i parę razy się roześmiałam jak na przykład wtedy gdy przywoływał wspomnienie i porównywał się do ich zmarłego,bzykającego wszystkie nogi psa :evillaugh:

Natomiast bohaterowie to dla mnie zdecydowane zero. Dno i wodorosty. Syf,kiła i mogiła.

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 25 września 2014, o 09:44

Ja pierwszy raz parsknęłam, kiedy podczas rywalizacji Drew z Kate, tym razem które z nich przyjdzie wczesniej do pracy, przylezli do firmy ok 4 rano. Ona - do windy! On- na schody! - "mam długie nogi, wezme po 3 stopnie na raz, w biurze pierwszy będę". I wtem przypomniał sobie, ze biuro jest na 40 pietrze.
Były smieszne rzeczy. O np. typowo męskie wspominki jak to jego kumpla, kiedy jeszcze jako 13-latki chodzili do szkoły katolickiej, siostra zakonna zaprowadziła do lekarza, bo chłopak wyraznie cierpiał kiedy chodził. A lekarz wykrył u niego SZK. Syndrom Zatartego Kapucyna. (Jedna z zakonnic była bardzo ładna) Siostra uwierzyła lekarzowi, ze to od mokrych gaci do pływania ;)
Wiem, nie mam gustu...
Może dlatego, że filmów za dużo nie oglądam, a ten oglądałam daaawno i zostały mi tylko jakieś powidoki oraz odczucie ogólnej atmosfery, to mam wrazenie, że ksiązka Chase, stylem - nie trescią, przypomina mi film "Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi", a Drew postac graną przez Simona Pegga. Obrazek Stylem, nie treścią :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 25 września 2014, o 09:49

aur_ro - bo czasem styl jest clou historii.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 października 2014, o 22:50

Very - twoja recenzja mnie powaliła :hahaha: Niesamowicie obrazowo opisałaś pewne rzeczy . Siedzę przed ekranem i uśmiech nie schodzi mi z gęby.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 października 2014, o 22:58

Bardzo się cieszę,że dzięki mnie się uśmiechasz :cheer:
Bohater też tak obrazowo opisywał :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 października 2014, o 23:07

Wszystko fajnie ,tylko nie jestem pewna czy książka dla mnie . Facet tak niesamowicie wkurzający ,że chyba nie dałabym rady. :]
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 5 października 2014, o 23:14

Taaaak. Wiesz co ja najpierw przeczytałam Stukacza i trochę mnie Simon tym haremem zeźlił. No ja ogólnie nie przepadam za takimi rzeczami :] Potem trafiłam jednak na to i jak poczytałam to praktycznie wybaczyłam Simonowi wszystkie przewiny :evillaugh: Przy tym gościu Ruchcz to mnich :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 października 2014, o 23:23

A ta jego przemiana ,to faktycznie prawdziwa ? Nie zajeżdża jakąś kpiną ?
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 6 października 2014, o 00:16

Nie wiem,bo se darowałam w tym miejscu dalszą lekturę :] Bardziej wierzę w Sierotkę Marysię i 7 Krasnoludków niż w jego rzeczywistą przemianę :shifty:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 6 października 2014, o 00:19

trzeba było zerknąć na ostatnia stronę :P
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 6 października 2014, o 03:33

Życzyłam mu HEA w równym stopniu co sobie hemoroidów więc wcale nie korciło mnie żeby patrzeć :hyhy:

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 6 października 2014, o 10:19

Lucy napisał(a):trzeba było zerknąć na ostatnia stronę :P

Na ostatniej stronie to on daje rady jak zmienic swoje zycie.
Refluks gwarantowany

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 6 października 2014, o 11:46

Czyli totalna przemiana :evillaugh: wow !

Jesteś bardzo nieufna Very ! W cuda nie wierzysz ? :P
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 6 października 2014, o 15:32

Tak. Jestem taka młoda, a już zgorzkniała i cyniczna :evillaugh:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości