Za sceną niejakiej Olivii Cunning. Jako ostatnia durna pała która nie uczy się na błędach (wcześniej przeczytałam Szczęśliwą zamianę z tej samej serii i nie podobało mi się)
Agrest napisał(a):Za sceną niejakiej Olivii Cunning. Jako ostatnia durna pała która nie uczy się na błędach (wcześniej przeczytałam Szczęśliwą zamianę z tej samej serii i nie podobało mi się)
Ale to nie jest "ta sama seria", chyba że za serię uznać książki, które Amber postanowił wydać na fali Greya.
Liberty napisał(a):Wszyscy nabijają się z tej wewnętrznej bogini, ale mnie ona tak bardzo nie przeszkadzała, raczej nadużywanie tego zwrotu było upierdliwe. To "wewnętrzne coś" jest dość powszechne w języku potocznym i w popkulturze - wewnętrzny żarłok, wewnętrzna/ukryta zdzira, ukryty diabełek itp.
sunshine napisał(a):Ok więc przeczytam i ocenie i opiszę wrażenia
a zamierzasz czytać drugą część?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość