przez Fringilla » 3 czerwca 2008, o 16:37
stawiam na subiektywną ocenę recenzenta, ale wiadomo - pewne oczytanie pozwala też niekiedy spojrzeć na tekst z dystansu...
myślałam o koncepcji 5-10 - recenzent znalazł co najmniej średnią przyjemność w czytaniu, 3-4 - recenzentowi się nie podobało, ale ze względów raczej subiektywnych, 2 - słabo, ale jest w tym coś... np zmarnowany potencjał aż wpienia, 1 - nie, nie nadaje się do czytania, 0 - o tej książce trzeba mówić jak bardzo jest zła... i to bez mrugania okiem...
przedział 5-10 pozwoliłby zarazem czytającym recenzje na przyjrzenie się: "acha, ta osoba dała, 7, ale lubi to i to, a ta 8, a lubi tamto i jeszcze cos innego, a gust czytelniczy zbliżony mam do osoby nr 1..."