Teraz jest 21 listopada 2024, o 11:56

Zmierzch (cykl) - Stephenie Meyer (Mikka89mak)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW PARANORMALNYCH I FANTASTYCZNYCH)

Czy ta recenzja jest pomocna?

Tak
4
80%
Nie
1
20%
 
Liczba głosów : 5

Avatar użytkownika
 
Posty: 305
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Zmierzch (cykl) - Stephenie Meyer (Mikka89mak)

Post przez Mikka89mak » 1 stycznia 1970, o 02:00

Siedzę sobie i tak się zastanawiam czy mogę wkleić swój tekst, bez obawy, że będę musiała zacząć oglądać się czy mi nikt nie wbije noża w plecy. Postanowiłam zaryzykować. Ale też ostrzec: WSZYSTKIE FANKI ZMIERZCHU I EDWARDA SĄ PROSZONE O NIECZYTANIE TEGO TEKSTU. EWENTUALNIE O PÓŹNIEJSZE NIE SZUKANIE MOJEGO ADRESU XD Nie no, żart [img:i2llnn0e]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_biggrin.gif[/img:i2llnn0e] Kto czytał moje opowiadanie, zamieszczone tutaj, wie że interesuję się tematyką wampirów, ale nie należę do fanek Stephenie Meyer, szczególnie jeśli chodzi o Sagę Zmierzchu. Tekst który zaraz wkleję powstał w wyniku pewnej zabawnej scysji z koleżanką, zmierzchomaniaczką (którą również opisałam, w innym opowiadaniu, i też się zastanawiałam czy tego nie zamieścić, ale się rozmyśliłam).

W każdym razie, muszę ostrzec,że tekst jest mocno anty-zmierzchowy. A także że nikogo nie chciałam urazić, wyrażam tylko własne poglądy.


Tytuł: Saga Zmierzchu
Autor: Stephenie Meyer



Zmierzch a la Mikka, czyli logika pojechała na wakacje


Opis z BiblioNETki

"Zmierzch" to porywająca opowieść o miłości, łącząca cechy horroru, romansu i powieści o dojrzewaniu. Jej bohaterka, siedemnastoletnia Isabella Swan, przeprowadza się do ponurego miasteczka w deszczowym stanie Washington, gdzie spotyka tajemniczego, niezwykle przystojnego Edwarda Cullena. Chłopak ma nadludzkie zdolności - nie można mu się oprzeć, ale i nie można go przejrzeć. Bella usiłuje poznać jego mroczne sekrety, nie zdaje sobie jednak sprawy, że naraża tym siebie i swoich najbliższych na niebezpieczeństwo. Już niedługo może nie być odwrotu...


No cóż, powieść porywająca i kontrowersyjna na pewno, ale raczej nie ze względu na samą treść, ale z powodu powstałej histerii.

Tytuł tej recenzji nie jest bez znaczenia, ponieważ naprawdę uważam że akurat logiki w Zmierzchu jest niewiele.

Na sam początek rozbierzmy Edwarda (bez kosmatych myśli - chodzi o analizę[img:i2llnn0e]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_biggrin.gif[/img:i2llnn0e]). Stuletni wampir, który zachowuje się jakby w tym czasie nijak nie rozwinął się emocjonalnie, dalej jest psychicznie siedemnastolatkiem. Cała koncepcja wampirów w Sadze Zmierzchu jest raczej zabawna (jad, błyszczenie), ale Edward to gruba przesada. Pan Idealny, ale chyba tylko dla takiej Belli (nie, nie będę tu komentować rzeszy fanek). Parę przykładów? Proszę bardzo:

- Jasper atakuje Bellę. Co robi Edward? Stwierdza że to jego wina (emo, wszystko jest jego winą, w ogóle cały świat kręci się wokół niego) zabiera całą rodzinkę i wyjeżdża, mimo Wielkiej Nieśmiertelnej Miłości nie przejmując się w ogóle że po okolicznych lasach grasuje żądna zemsty wampirzyca. (taaak.. ona NA PEWNO podąży za nim, w końcu wszystko kręci się wokół Edwarda).
- Edward myśli że Bella nie żyje. Co robi? Nie przejmując się rodziną ani niczym innym leci palnąć sobie samobója. Klasyczny wzór emo.
- Bella całuje się z Jacobem. Co robi Edward? Zamiast zrobić dziewczynie dziką awanturę, stwierdza że to jego wina... bez komentarza.

Dalej nie ma sensu się rozpisywać, bo chyba już da się zrozumieć o co mi chodzi.


Dalej Bella, i tu mamy ciężki przypadek. Niby zwyczajna nastolatka, ale jej depresja po odejściu Edwarda, przynajmniej mnie, zasugerowała że z jej psychiką jest coś nie tak. Bo ja wiem, też jeszcze niedawno byłam całkiem zwyczajną nastolatką, a na pewno w takiej sytuacji nie ześwirowałabym tak jak ona (czytała któraś z was Wide Awake? Bo mi się tu samo nasuwa określenie użyte przez Edwarda: "Piep***ne skłonności prześladowcze"). Łatwiej by mi było ją zrozumieć, gdyby po chwilowym załamaniu (nie stan "stand by" na cztery miechy) doszła do wniosku "niech się dupek goni!" i posłała go w diabły. To bardziej naturalna reakcja psychiki.

Właściwie cała ta ich Wielka Nieśmiertelna Miłość ma więcej cech obsesji czy uzależnienia niż miłości.

W gruncie rzeczy wystarczy się głębiej zastanowić żeby dojść do wniosku że ich reakcje w niemal każdej sytuacji są mocno przesadzone.

Jak zauważyła, moja znajoma z innego forum, istnieją pewne wątpliwości, co do tego czy Bella w ogóle myśli, skoro Edward jej nie słyszy :twisted:

Ale teraz chcę wrócić do wątku Wielkiej Nieśmiertelnej Miłości. Czy nie rozdrażniło was, że owa "miłość" pojawiła się nieprawdopodobnie szybko? No bo jednego dnia się pierwszy raz zobaczyli i bach, obsesja gotowa. (Do tej pory nie mogę odżałować że Edek jej nie zeżarł przy pierwszym spotkaniu). Bardzo szybko też Edek przezwyciężył swój głód w stosunku do jej krwi.

Innym mocno drażniącym wątkiem (przynajmniej dla mnie) jest depresja Belli w KwN. Już o tym wspominałam, ale wróćmy do tego. Ten wielki ból jaki odczuwała, "ziejącą w piersi ranę" i jej schizy gdy skakała jej adrenalina. Nie wiem jak dla kogo, ale dla mnie to chore. Ja nie wiem, ale czy tak właśnie Meyer wyobraża sobie idealną miłość? Takie chore, wyniszczające uczucie? Tym karmi wyobraźnię biednych nastolatek? Toż każda inteligentna istota powinna ją teraz pozwać za straty moralne.

Meyer stworzyła Edwarda, pseudo-idealnego faceta (który jest idealny tylko ze względu [chyba] na wygląd, samochód i zdolności, bo o psychice wiecznego siedemnastoletniego prawiczka nie warto raczej wspominać), potem dodała pseudo-normalną Bellę, nadając jej na tyle normalnych cech by można się z nią identyfikować (która, jak już mówiłam, po prostu musiała mieć coś nie tak z główką) i dobiła mieszając do tego obsesję, którą nazwała miłością. Pomyślcie jakie spustoszenie zrobiła tym w głowach biednych dziewczynek, które nigdy jeszcze nie były zakochane, nie mają pojęcia jak to wygląda naprawdę, a dostały taki wzór, do tego popierany przez kopnięte mamusie, telewizję i prasę.

Teraz biedaczki będą szukać takiej niszczącej miłości, idealnego Edzia i nawet nie zauważą że gdzieś tam może być całkiem normalny facet, idealny dla nich samych, jako naprawdę normalnych, a nie tylko pseudo.

To trochę smutne.


Ale żeby nie kończyć w takim tonie, wróćmy do wampirów stworzonych przez SM. Czym różnią się od innych wersji:

1. Błyszczenie w słońcu [jeden z najdurniejszych pomysłów, jakie widziałam. Powiedziane jest, że ma to przyciągać ofiary, jak kolorowy kwiat pszczołę. Ale przecież w naturze drapieżniki są najskuteczniejsze gdy wtapiają się w krajobraz, a nie gdy maksymalnie od niego odstają]
2. Jad [po prostu bleee... istoty którym mordy ociekają nieznanej konsystencji substancją (która do tego jak twierdzi SM ma właściwości zapładniające *robi się zielona*)]
3. Marmurowa skóra [a w prążki czy paski? bez komentarza, brrr]



A teraz mam nadzieję, że nie dostanę bana, ani solidnego kopa *patrzy z przerażeniem*

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

[img:2mxhfb3t]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_lol.gif[/img:2mxhfb3t] [img:2mxhfb3t]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_lol.gif[/img:2mxhfb3t] [img:2mxhfb3t]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_lol.gif[/img:2mxhfb3t]



a pal sześć idea wielkiej nieśmiertelnej miłości pojawia się wszędzie ale czemu akurat TO nie jest traktowane jako zwykły najzwyklejszy romans ??? [img:2mxhfb3t]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_blink.gif[/img:2mxhfb3t]

nosi wszystkie znamiona owego [img:2mxhfb3t]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:2mxhfb3t]



czyżby okładki uczyniły taki cud? [img:2mxhfb3t]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_splash.gif[/img:2mxhfb3t]

a może nastoletni bohaterowie? [img:2mxhfb3t]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:2mxhfb3t]

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 1 stycznia 1970, o 02:00

Nie pinks, to napis na okładkach HORROR [img:ffqiavab]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_biggrin.gif[/img:ffqiavab]



Fajny tekst, do rzeczy, bić nie będę, brakuje mnóstwa przecinków [img:ffqiavab]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_msn-wink.gif[/img:ffqiavab]

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 1 stycznia 1970, o 02:00

Ale akurat ten napis [HORROR] to szczera prawda jest! [img:1v8nye0m]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:1v8nye0m]

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 stycznia 1970, o 02:00

Bo słabości Zmierzchu są jego siłą... tak jakby... [img:vf8anomw]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_msn-wink.gif[/img:vf8anomw]

Avatar użytkownika
 
Posty: 305
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post przez Mikka89mak » 1 stycznia 1970, o 02:00

*oddycha z ulgą*

Lilia, bo ja z przecinkami całe życie toczę zaciekłą wojnę [img:dc4fg50y]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_msn-wink.gif[/img:dc4fg50y]

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 1 stycznia 1970, o 02:00

W tym akurat mogę ci pomóc, bo ja z nimi problemów nie mam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

jakbyś rozwinęła nieco ... [img:2rlycx1k]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_notworthy.gif[/img:2rlycx1k]



bo to wygląda tak, ze właściwie wszystko można wylansować [img:2rlycx1k]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:2rlycx1k]

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 1 stycznia 1970, o 02:00

bo my mamy te no tarnscendentalne połączenie czegoś tam na poziomie metafizycznym.....

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

jak te pary u Quick [img:3f1n8dmh]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:3f1n8dmh]

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 stycznia 1970, o 02:00

To tylko takie luźnie rozważania [img:2d759oym]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_biggrin.gif[/img:2d759oym] Ale ok, później je wrzucę [img:2d759oym]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_msn-wink.gif[/img:2d759oym]

Avatar użytkownika
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Patitih » 1 stycznia 1970, o 02:00

Zapomniałaś dodać Mikka, że słodko pachniał i tu nasuwają mi się skojarzenia z tą rośliną mięsożerną tylko, że ona wydziela zapach padliny [img:nc9eawes]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:nc9eawes]

Avatar użytkownika
 
Posty: 425
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Poznań

Post przez agula » 1 stycznia 1970, o 02:00

Ale mnie ubawiła Twoja wypowiedz Mikka. [img:1oftva6r]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_lol.gif[/img:1oftva6r] Najgorsze, że napisałaś samą prawde. Przeczytałam sage Zmierzchu i stwierdziłam, że może być. I tyle. Czytałam lepsze książki i nie rozumiem tego całego szumu wokół tego tytułu.

Inna sprawa, że mam wrażenie, że Meyer pisała książke myśląc już o scenariuszu. W każdym razie ja zawsze miałam takie odczucie jakby to właśnie do niego był Zmierzch przymiarką. [img:1oftva6r]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_tongue.gif[/img:1oftva6r]

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 1 stycznia 1970, o 02:00

Mika, pozwolisz, że się z paroma rzeczami nie zgodzę.

- bohaterowie to nastolatki, burza hormonów może sprawić, że zachowują się irracjonalnie, tak że i miłość od pierwszego wejrzenia (zapachu), i depresja, przesadzone reakcje, nie mówiąc już o języku (opisywana seksualność) itd. są jak najbardziej na miejscu. Przynajmniej w przypadku Belli, bo Edward ma już sto parę lat, więc powinien dorosnąć psychicznie. No chyba, że przemiana w wampira zatrzymuje wszelki rozwój, nie tylko fizyczny.

- to jest literatura, więc fikcja - czyli tylko chore jednostki będą szukać tu życiowych wzorców postępowania

- "marmurowa skóra" - brzmi dziwnie (nie wiem jak w oryginale), nie powinno być alabastrowa?

- jad u wampirów nie jest wymysłem autorki, pojawił się taki koncept bodajże u McCharnes, choć tam chyba nie zapładniał

- niektóre drapieżniki polują w ten sposób, że przyciągają swoim zapachem czy wyglądem

- ogólnie książka kiepska, bo z logicznymi dziurami (Bella po przemianie), rozwiązaniami wziętymi z nieba (Jacob), i po prostu nudna, niemniej jej popularność wśród młodzieży nie jest czyś dziwnym, bardziej zaskakuje, że sięgają po nią osoby dorosłe.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 1 stycznia 1970, o 02:00

Taka na przykład ja [img:husn2rsl]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_bag.gif[/img:husn2rsl] Co mnie akurat zaczyna wstydem napawać w momencie, gdy się nad tym zastanawiam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 stycznia 1970, o 02:00

A czemuż to? Ja przeczytałam całość i się nie wstydzę, a przynajmniej krytykując mogę wskazywać na konkrety [img:qk3f4q27]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_msn-wink.gif[/img:qk3f4q27]



Co do tego jadu, to nie przypominam sobie, żeby komuś ściekał po mordzie [img:qk3f4q27]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_msn-wink.gif[/img:qk3f4q27]

A skóra była marmurowa, o ile pamiętam, a przynajmniej z oryginału kojarzy mi się marble, a nie alabaster.



Jeśli chodzi o samą recenzję, to oczywiście zabawna lektura [img:qk3f4q27]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_smile.gif[/img:qk3f4q27] Ale brakuje mi trochę szerszego spojrzenia, bo problemy Zmierzchu nie ograniczają się do charakteru Edwarda i Belli.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

ja też mam ochotę ale poczekam ze 3 lata aż się szum będzie miał ku końcowi [img:2mglwca7]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:2mglwca7]

a co do jadu to pamiętam nawet taką książkę o wampirze co to kłów nie posiadał tylko kolec na języku i kłuł nim głównie panie w trakcie ,no [img:2mglwca7]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:2mglwca7]

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 1 stycznia 1970, o 02:00

Rewelacja [img:1kk30e24]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_lol.gif[/img:1kk30e24]



A ja sobie właśnie czytam książkę, gdzie drugoplanowym bohaterem jest wampir-gej [img:1kk30e24]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:1kk30e24]

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

zupełnie jak w moim ukochanym filmie Ślub wampira [img:2dw18ah3]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_tongue.gif[/img:2dw18ah3]

gej i transa [img:2dw18ah3]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:2dw18ah3] i boi się myszy [img:2dw18ah3]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_lol.gif[/img:2dw18ah3]

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 1 stycznia 1970, o 02:00

Się wstydam, bo na początku i mnie ogarnęła głupawka zmierzchowa. Pierwsza część mi się bardzo podobała zaraz po przeczytaniu, teraz uważam nieco inaczej.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

dopóki nie będziesz chodzić z opuszczoną szczęką jak Bella, wszystko jest ok [img:3mwhjnh5]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:3mwhjnh5]

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 1 stycznia 1970, o 02:00

Ja przeczytałam cały <span style="font-style: italic">Zmierzch</span> i jeszcze <span style="font-style: italic">Intruza</span> i powodów do wstydu nie wdzę. [img:xsnwous4]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:xsnwous4]

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

ty się niczego nie wstydasz [img:1qtcnnwg]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:1qtcnnwg]

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 1 stycznia 1970, o 02:00

Niom, Ty się chyba Kasiek mało czego wstydasz [img:2i7e7wx6]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_msn-wink.gif[/img:2i7e7wx6]



A mi to trochę wstyd, bo na początku w taki zachwyt wpadłam jakbym miała 15 lat. A potem, jak się zastanowiłam nad dziełami S.M., to doszłam do wniosku, że musiało mi chwilowo nad mózg paść, bo nie ma się czym tak zachwycać...



Gdybym po prostu przeczytała i tyle, to bym powodów do wstydu nie widziała, bo były i inne książki, które czytałam i jakoś mnie to nie rusza. Tyle, że nad tą całą resztą się tak nie rozpływałam, jak nad pierwszym tomem sagi Meyer. Co prawda, to były raptem trzy czy cztery dni takiego stanu, ale zawsze jednak [img:2i7e7wx6]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_tongue.gif[/img:2i7e7wx6]

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 stycznia 1970, o 02:00

nic mnie już nie zdziwi po tym jak zostałam zaatakowana przez dwie koleżanki- obie dobrze po 30-tce że jestem: głupia, czytam tyle badziewia (sic!) a <span style="font-style: italic">Zmierzch</span> mi się nie podoba a on cudny!

i że książka sto razy lepsza od filmu, no w to akurat mogę uwierzyć bo jak widzę tego oblecha to mi słabo [img:1ru343f4]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_rolleyes.gif[/img:1ru343f4]



no jak to dotyka dwie osoby które trochę w życiu przeczytały i dorobiły się doktoratów bynajmniej nie z siania pietruszki to już jest pandemia równa hiszpańskiej grypie

[img:1ru343f4]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:1ru343f4]



jeszcze mnie potem nękały esemesami aż się kazałam wypchać [img:1ru343f4]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_biggrin.gif[/img:1ru343f4]

nadmieniwszy że mam tyle innego badziewia do przeczytania [img:1ru343f4]http://picsrv.fora.pl/images/smiles/new_naughty.gif[/img:1ru343f4]

Następna strona

Powrót do Recenzje romansów paranormalnych i fantastycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości