Teraz jest 29 września 2024, o 01:21

Perfekcyjna Pani Domu: sprzątanie i renowacja

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 13111
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 24 lipca 2021, o 14:47

Ja też, ale trudno się mówi, bo jak się chce mieć dużo książek, to trzeba je gdzieś upchnąć. Już i tak większości po przeczytaniu się pozbywam, a zostawiam tylko te, które naprawdę mi się podobały. A i tak ciągle brakuje mi na nie miejsca.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 40180
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 24 lipca 2021, o 18:31

Łączę się, cierpię ostatnio na brak miejsca. Poluje teraz na kredens do kuchni, taki wielki :red:
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 lipca 2021, o 19:02

Ja przyznam, że mam bardzo mało fikcji czyli literatury zwanej piękną u siebie - księgozbiór słuzy mi w realu w ramach mej profesji i dlatego wizualnie do mapowania przestrzeni i powiązań, więc czuję przemożną potrzebę "widzieć i ogarniać całość" (dlatego mimo minimum 50-krotnie większej większej biblioteki wirtualnej, bo to bardziej niestety sensowne, wciąż trochę papieru dokładam na półki :niepewny: i mam zawsze dwie wolne na biblioteczne rzeczy w ciągłym ruchu.

Ale tak, też wyrobiłam sobie - z trudem - metodę na odstępowanie / wymianę / pozyczanie "na zawsze".

A jeszcze większy problem to polityka antykurzowa.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 października 2022, o 01:16

Pytanie:

polecacie może jakieś środki do usuwania zapachu moczu na każdym eatpie: aby nie unosił się w powietrzu, żeby łatwiej było odeprać (czyli przed praniem...?) i aby ewentualnie spryskać element który nie ląduje w praniu/czyszczeniu od razu?

Szukam w kontekście ludzkim (osoba starsza), nie stricte zwierzęcym, i nawet nie wiem, czy jest jakaś różnica na razie :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10075
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 10 sierpnia 2024, o 09:57

Jak dbacie o pralkę? przyznam, że u mnie było to strasznie zaniedbane, a mam pralkosuszarke, suszarki nie używamy w ogóle bo pranie śmierdzi po tym szmatą. Wyczyściłam to miejsce na dole, nie powiem co tam było (chociaż miesiąc czy dwa temu tam czyściłam) dałam ocet (chociaż czytałam, że niszczy uszczelki) sodę oczyszczona, a dzisiaj zastosowałam Domol do czyszczenia pralek.

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 sierpnia 2024, o 10:26

Na najwyższą temperaturę w tym pustym praniu?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10075
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 10 sierpnia 2024, o 12:13

nie, u mnie jest opcja "czyszczenie bębna" i szukałam nawet info w instrukcji odnośnie temperatury ale nic nie znalazłam

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40180
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 10 sierpnia 2024, o 19:56

Takim płynem do czyszczenia pralek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 sierpnia 2024, o 00:27

A jaką masz pralkę?

PS ja płynów nie stosuję - a parę lat temu też walczyłam z problemem (nie moja, mojej Babci, się udało) - ale u niektórych osób się sprawdza.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10075
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 11 sierpnia 2024, o 06:55

Nocny Anioł napisał(a):Takim płynem do czyszczenia pralek

jakiś konkret? Jak użyłam octu i sody + dwie kapsułki od zmywarki, to jeszcze w bębnie pozostałości jakby kamienia czy czegoś, następnie Domol plyn, to samo + zamiast ładnie pachnieć to pralka śmierdziała szmatą po otwarciu, powtórzyłam z sodą i kapsułkami, nadal w bębnie są pozostałości ale minimalne, jeszcze dzisiaj otworze dol i znów wyczyszczę.

Frin, pralka to LG, bodajże ta LINK
i jak wywalczyłaś?

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 sierpnia 2024, o 00:22

Pralkosuszarki miewają ten problem podobno - sama jestem tradycjonalistka, oddzielne urządzenia...

W każdym razie: problem zapachu najprawdopodobniej to nie problem z kamieniem powstałym np. z powodu rodzaju wody, niej, ale zalegających nierozpuszczonych detergentów, do których przyczepia się brud, czyli cały "kanał" od podajnika na płyn/proszek aż po bęben i odpływy (pewnie stąd tak szybkie zabrudzenie filtra, jakie zaobserwowałaś :niepewny:

Niestety najbardziej niefajne są płyny pod tym względem (odkąd nie stosuję z różnych powodów - obecnie jestem mocno proszkowa i w ogóle wsypuję zwykle do bębna bezpośrednio problemy tfu tfu zniknęły... a ponadto piorę regularnie ręczniki i pościel na 95 stopni).
W jakim stanie podajnik?

Co ja zrobiłam (ok. 3 dni): oprócz dolnego filtra sprawdziłam doprowadzanie wody i - tu był kluczowy element - wyczyściłam podajnik proszkowo-płynowy mechanicznie, a następnie pranie na temperaturę 95 st w cyklu minimum godzinnym, BEZ DODATKÓW, na wysokich obrotach. Następnie ponownie, z sodą / kwaskiem cytrynowym. I następne z octem. A w międzyczasie: pozostawiać non stop otwartą między praniami! (cały tydzień). Niech porządnie wyschnie "naturalnie"!

I ogólnie... nie zamykać najlepiej praktycznie nigdy... a puste pranie na 95 stopni powtarzać :niepewny:

W instrukcji do Twojego modelu nie widzę programu, który z automatu ma 95 st. czyli musisz wybrać manualnie (dla bawełny zwykle).

A w ogóle.. to najlepiej nie korzystać z opcji suszenia przez jakiś czas :(
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 40180
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 12 sierpnia 2024, o 10:31

kejti napisał(a):
Nocny Anioł napisał(a):Takim płynem do czyszczenia pralek

jakiś konkret? Jak użyłam octu i sody + dwie kapsułki od zmywarki, to jeszcze w bębnie pozostałości jakby kamienia czy czegoś, następnie Domol plyn, to samo + zamiast ładnie pachnieć to pralka śmierdziała szmatą po otwarciu, powtórzyłam z sodą i kapsułkami, nadal w bębnie są pozostałości ale minimalne, jeszcze dzisiaj otworze dol i znów wyczyszczę.

Frin, pralka to LG, bodajże ta LINK
i jak wywalczyłaś?



Nic konkretnie, jaki kupie taki mam.
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

 
Posty: 356
Dołączył(a): 11 czerwca 2019, o 21:58
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Laurens/Krentz/Quick/Castle/McNaught

Post przez Agusia » 14 sierpnia 2024, o 09:14

Fringilla napisał(a):Pralkosuszarki miewają ten problem podobno - sama jestem tradycjonalistka, oddzielne urządzenia...
Niestety najbardziej niefajne są płyny pod tym względem (odkąd nie stosuję z różnych powodów - obecnie jestem mocno proszkowa i w ogóle wsypuję zwykle do bębna bezpośrednio problemy tfu tfu zniknęły... a ponadto piorę regularnie ręczniki i pościel na 95 stopni).
Co ja zrobiłam (ok. 3 dni): oprócz dolnego filtra sprawdziłam doprowadzanie wody i - tu był kluczowy element - wyczyściłam podajnik proszkowo-płynowy mechanicznie, a następnie pranie na temperaturę 95 st w cyklu minimum godzinnym, BEZ DODATKÓW, na wysokich obrotach. Następnie ponownie, z sodą / kwaskiem cytrynowym. I następne z octem. A w międzyczasie: pozostawiać non stop otwartą między praniami! (cały tydzień). Niech porządnie wyschnie "naturalnie"!

I ogólnie... nie zamykać najlepiej praktycznie nigdy... a puste pranie na 95 stopni powtarzać :niepewny:


Mam podobnie. Detergentów używam do bębna zazwyczaj, chociaż do czarnych rzeczy akurat mam płyn i daje do podajnika.
Miałam kiedyś problem z zapaszkiem po praniu (szczególnie wlanie ciemnego prania). Rozwiązaniem okazało się dodawanie octu do każdego prania (na oko, wychodzi mi mi zazwyczaj między pół szklanki do całej). Z każdym praniem było lepiej. Poza tym najbardziej śmierdzące rzeczy namoczylam w occie z wodą przed praniem. Teraz octu używam już zawsze profilaktycznie. Plus jest taki że pranie nie śmierdzi nawet zostawione na parę godzin w pralce.

Poza tym też zostawiam pralkę otwartą i co jakiś czas wstawiam pustą pralkę na najwyższy (najcieplejszy program).

Zdarzyło mi się też używać kapsułek do czyszczenia pralki, chociaż nie ostatnio.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 sierpnia 2024, o 00:07

Ja też faktycznie dodawałam prawie zawsze w ramach regeneracji po zabiegach (trochę ubrań udało się uratować, bo wiadomo, ten zapaszek potrafi wsiąknąć i trudno go wypłukać/wywietrzyć), teraz też regularnie.

U siebie używam octu przy tych bardziej problematycznych (szczególnie pranie kocich kocyków/poduszek - profilaktycznie ale tez dlatego, że drań lubi właśnie <bezzapachowe> pranie... a i tak potrafi po praniu nie zaakceptować poduchy :]

Plus jest taki że pranie nie śmierdzi nawet zostawione na parę godzin w pralce.

Zazdroszczę, ja się zwykle nie odważam po prostu, żeby nie wypaść z rytmu zasad "planuj tak, aby nie zostawało" :P (chyba że pościel na wysoką temperaturę, wtedy zaryzykuję i tak, jak ocet, to nie ma problemu).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10075
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 15 sierpnia 2024, o 07:22

podajnik czyli szufladka? w 99% masz racje, że to detergenty, używam proszku i płynu do płukania, do bębna już nigdy nie wsadzę bo sobie zniszczyłam bluzę (co prawda nie ta pralka) i do tej pory to przeżywam.. szufladkę mam wyczyszczoną ale stan zawsze był średni, chyba niepotrzebnie dosypywałam do trójki, prawie pod płynem do płukania i to się mieszało (tak mi mój powiedział, bo to jego pralka), teraz już tego nie robię, pralkę zawsze mam otwartą, a pranie robie co 2-3 dni, w ogóle mi nie śmierdzą ciuchy, nie mam tego problemu ALE śmierdzi okropnie przy suszeniu, ostatni raz próbowałam jakoś w grudniu - aż tak mi na tym nie zależy ale zimą czasami by się przydało. Może wymienić ogólnie też całą tylnią rurę? Mam tylko opcje "czyszczenie bębna" ale rzeczywiście mogę dziś wstawić na 95 stopni bez niczego, zobaczymy. Z tym octem to jakoś nie mogłabym prania ciągle, chyba bym nie wyrobiła na nim :hihi: za to pralka mi czarne ciuchy niszczy, po jednym praniu są matowe, jaki płyn polecacie do czarnych rzeczy? dziękuje :lovju:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 sierpnia 2024, o 08:28

Tak, podajnik=szufladka (najlepiej całą wyjąć i obejrzeć).

A w jakim stanie bluza? (Bo ze zniszczeniem wskutek wsypania do bębna się nie zetknęłam jeszcze i jestem ciekawa ;) no bo swoja droga znam ból źle upranej rzeczy... :]

Suszarka w pralkosuszarkach ma taką urodę w większości przypadków, w sumie nie poradzi się, jeśli zastrzeżenia masz do tylko do suszarki :niepewny:

Ale wyczyść, nie zaszkodzi ;)

PS no więc do czarnych ciuchów... ocet :lol:
Ale to może tez być niestety efekt jakości ciuchów - czarne są bardzo często obecnie źle barwione, więc jeśli to kolor, a nie faktura (efekt zmechacenia) to... no... nawet ocet nie pomoże ;)

No ja lepsze rzeczy piorę ręcznie, raz na jakiś czas wrzucam do pralki...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10075
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 15 sierpnia 2024, o 12:38

ja dostałam ciuchy które byly noszone i prane, a u mnie nagle po jednym praniu zmatowiały...

podajnik zawsze wyciągam cały, moczę i czyszczę ;)

bluza to z tego co pamietam dałam proszek, płyn do prania albo kapsułkę (już nie pamiętam) + płyn do płukania i mi wyżarło plamy z niebieskiego na różowe :( głównie kaptur wiec ciagle myślę czy dałoby się to jakoś przerobić bo bluza cudna i nadal po latach czeka...

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10075
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 16 sierpnia 2024, o 08:03

wczoraj zrobiłam 95 stopni na pusto, dzisiaj smród z bębna, musiałam znów czyszczenie zrobić : / czyli przy więcej niż 60 stopni zaczyna się ulatniać ten smród

edit: nawet po myciu śmierdzi ale widzę że w bębnie między gumami brud niezły, będę czyścić ale czuje że to już w środku jest tragedia :facepalm:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 sierpnia 2024, o 09:46

Czyli parę razy, do skutku, musi się rozpuścić, wypłukać, no i faktycznie mechanicznie odskrobać, jeśli faktycznie to złogi.
(aż mnie korci poprosić o zdjęcia bębna :P
Strasznie nieekologicznie, no ale...

PS bo to nie jest zapach rozgrzanej gumy/innego elementu?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10075
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 16 sierpnia 2024, o 09:49

niee, to jest dosłownie muł... i póki nie zrobiłam 95 stopni to tego nie widziałam bo sama gumę to normalnie czyszczę...

95 to skutku?

ja to karczerem przejadę jak wrócę ze spaceru :hihi:
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 sierpnia 2024, o 10:23

No wygląda na to, że faktycznie złogi, może powodowane właśnie tym, że niższa temperatura nie rozpuszczała do końca, a to, co zostawało w efekcie razem z przylepionym kurzem etc., dodatkowo było "wysuszane" suszarkowym trybem i stworzyło skorupę :ermm:

Do oporu na maksa, można wobec tego z octem pewnie...

PS tylko wiesz, kejti, to internet, odpowiedzialności za porady tu się nie bierze, więc mam nadzieję, że pralka przeżyje ;)
Nie to, że nie powinna, bo to serio popularne metody, ale zawsze ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10075
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 16 sierpnia 2024, o 13:34

jasna sprawa, jak będzie coś nie tak, to nowa pralka na raty :rotfl: swoją drogą wstawiłam dziś pranie bo już musiałam i nawet inaczej ciuchy pachną, mocniej (płynem) także na plus, dzięki za porady :D

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Poprzednia strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości