Teraz jest 3 grudnia 2024, o 18:48

Łabędź - Iris Johansen (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Łabędź - Iris Johansen (Kawka)

Post przez Kawka » 19 października 2020, o 10:47

Iris Johansen "Łabędź"

Nell jest żoną przebojowego, pnącego się po drabinie kariery bankiera. Sama zaś jako typowa szara myszka, nie lubi blichtru wielkiego świata. Gdy w skutek zamachu traci męża i ukochaną córeczkę, a sama ledwo uchodzi z życiem, wszystko się zmienia. Wyposażona w nową twarz, osobowość i pomoc najemnika – Nicholasa Taneka, zaczyna nowe życie. Gnana żądzą zemsty poprzysięga, że zabije mordercę córki.

Johansen znam z dobrych romansów historycznych osadzonych w ciekawych realiach. Tym razem dostałam książkę, która nie jest ani romansem, ani nie ma nic wspólnego z historią.

Sama fabuła jest dość interesująca, choć czasem zwroty akcji są odrobinkę naciągane. Intrygi i zagadki zostały fajnie wyjaśnione, a akcja jest wartka i to sprawia, że książkę dość szybko się czyta. Nie ma dłużyzn i zapchajdziur. Wszystko wydaje się być dokładnie na swoim miejscu, a mimo to czegoś bardzo brakuje.

Jako romans, ta opowieść zupełnie się nie sprawdza, bo wątek miłosny został zminimalizowany i sprawia wrażenie okrojonego. Jako sensacja – lepiej, choć na to zdecydowanie za mało jest akcji. Ta książka to coś pomiędzy romansem, obyczajówką, a sensacją. Nie wiem, czy mnie to przekonuje.

Podobała mi się bohaterka, zwłaszcza jej przemiana. Bohater trochę mniej przypadł mi do gustu, bo nie lubię książkowych samców alfa w typie komandosa. Dużym plusem są bohaterowie poboczni, a jest ich sporo.

Podoba mi się motyw zemsty, motyw przemiany brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia. Bardzo zgrabnie autorka nawiązała do popularnej baśni.

Mimo sprawnego warsztatu i gładkości, ta książka wydała mi się odrobinę naiwna. Przekombinowana chwilami, trochę naciągana. Mogę jednak wybaczyć te drobne niedociągnięcia, bo czytało mi się bardzo przyjemnie i raczej mam pozytywne wrażenie po lekturze. Niestety, z żalem muszę przyznać, że w wydaniu współczesnym książki Johansen tracą część magii i klasy, za którę cenię autorkę. Ta książka jest niezła ale nic poza tym. Dlatego daję 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 października 2020, o 11:05

Kiedyś coś Johansen próbowałam, nie przypadło mi do gustu :P
Mam ochotę na romans historyczny i się rozglądam za jakimś, ale tu widzę, że romansem tego nie nazywasz :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 października 2020, o 11:09

Johansen często pisze książki, które z romansem mają niewiele wspólnego. Zwłaszcza jej współczesne są od tego dalekie. Za to historyczne to klasyczne romanse. Większość z nich godna polecenia więc możesz czytać śmiało.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 października 2020, o 14:05

Właśnie kiedyś czytałam historyka jej. Burza mu chyba było - kompletnie nie moja melodia.
Chociaż to było pewnie z 7 lat temu, czyli zmiana gustu mogła nastąpić :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 6441
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 24 października 2020, o 14:19

To jest książka, którą Johanson zaczęła odchodzić od romans (niestety) i przerzuciła się na sensację. W tej chwili to chyba nawet nie ona pisze tylko jej syn.
Łabędzia czytała wiele lat temu ale była to na tyle dobra historia, że zapadła mi w pamięć. Bardzo fajny jest też wątek drugoplanowy czyli romans pana doktora ;) Główny bohater mi nie przeszkadzał, był dość typową męską postacią u Johansen, ale na plus mu policzę feminizm i to, że nie przeszkadzał bohaterce dokonywać własnych wyborów i tylko pomagał jej w zdobywaniu narzędzi do osiągnięcia celu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 24 października 2020, o 14:52

Właśnie, wątek doktora i dziewczyny z byłej Jugosławii był fajny.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 października 2020, o 00:02

Chyba jednak tego nie czytałam, choć sam tytuł wydaje się znajomy.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości