Johanna Lindsey "Dzikie serce".
Courtney Harte przed czterema laty przeżyła atak Indian na farmę, na której wraz z ojcem i macochą, zatrzymali się na odpoczynek, podczas podróży na Zachód. Jej ojciec został uznany za zaginionego więc dziewczyna i jej macocha ułożyły sobie życie od nowa. Kiedy Courtney przypadkowo natrafia na gazetowe zdjęcie jej ojca, postanawia rzucić wszystko i wyruszyć w pełną niebezpieczeństw podróż przez bezdroża, aby go odnaleźć. Jako przewodnika wynajmuje tajemniczego i ponurego rewolwerowca – Chandosa, który wzbudza w niej dziwne, nieznane dotąd, uczucia.
Na wstępie muszę zaznaczyć, że bardzo lubię Lindaey i motyw Dzikiego Zachodu, więc na pewno nie jestem obiektywna w ocenie tej książki. Praktycznie każdy romans osadzony w realiach westernu, mi się podoba, a Lindsey w takim wydaniu, w mojej opinii, wypada najlepiej.
W tej książce dużo się dzieje, wciąż są jakieś zwroty akcji, przygody, strzelaniny, potyczki, niebezpieczeństwa. Akcja pędzi do przodu i nie można się oderwać od lektury, powieść czyta się więc bardzo szybko. Krótkie rozdziały dodatkowo potęgują to uczucie pędzącej fabuły.
Opisy są bardzo plastyczne, pełne szczegółów i dobre. Czuć klimat dusznych spelunek, piasek prerii, niewygody podróży konnej przez dzikie stepy, wszystko pięknie opisane i przedstawione tak, że można doskonale się wczuć w tę atmosferę, wyobraźnią przenieść się w opisane miejsca.
Emocje – jest ich pełno i są prawdziwe, dobrze umotywowane są też działania bohaterów. Napięcie pomiędzy główną parą doskonale współgra ze scenami przygodowymi. Między Chandosem i Courtney aż wrze od uczuć. Czytelnik może się wczuć w ich relację. Lindsey umiejętnie dawkuje sceny miłosne, nie przesadza w żadną ze stron.
Postacie są ciekawe, pełne pasji, żywiołowe. Chandos jest tajemniczy, pełen bólu, gnany zemstą i choć jego niektóre dokonania są brutalne i okrutne, to można go zrozumieć, gdyż przeżył osobistą tragedię. Courtney jest za to energiczna, fajnie ewoluuje podczas powieści, z nieśmiałej panienki, aż po kobietę zdecydowaną i pewną siebie. Także postacie poboczne są ciekawe.
Lekki i delikatny humor równoważy sceny pełne przemocy, bo trzeba przyznać, że ta powieść jest chwilami brutalna i pełna dość drastycznych szczegółów. To może trochę razić bardziej wrażliwego czytelnika, ale uprawdopodobnia działania Chandosa i czyni jego zemstę bardziej możliwą do przyjęcia.
Całość to emocjonująca, pełna pasji powieść, z ciekawymi bohaterami, przygodami, w ciekawej scenerii Dzikiego Zachodu. Dla mnie 9/10. Zdecydowanie wrócę do tej książki w przyszłości.