Teraz jest 21 listopada 2024, o 11:46

Słowo i miecz - Amy Harmon (Ancymmonnekk)(•Sol•)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW PARANORMALNYCH I FANTASTYCZNYCH)
Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Słowo i miecz - Amy Harmon (Ancymmonnekk)(•Sol•)

Post przez Ancymonek » 20 lutego 2018, o 11:39

Obrazek
Mała Lady Lark odziedziczyła po swojej matce Dar — potrafiła bowiem używać Słów. W świecie, w którym nawet najszlachetniejsza magia była grzechem karanym śmiercią, był to niezwykle niebezpieczny sekret. Matka Lark, szlachetna Lady Meshara, starała się ze wszystkich sił chronić córkę i utrzymywać jej moce w tajemnicy. Niestety któregoś dnia, podczas odwiedzin samego króla, przypadkowo wyszły na jaw. Lady Meshara zginęła od karzącego miecza króla. Łapiąc ostatnie tchnienie, użyła Słów. Aby zapewnić córce ochronę, związała jej losy z losem ojca — Lorda Corvyna.

Od tej pory Lark dorastała pilnie strzeżona, niczym w złotej klatce. Nie rozmawiała z nikim, jak przykazała jej umierająca matka, porozumiewała się gestami. Uważnie słuchała i rozwijała w sobie mądrość, cierpliwość i ostrożność — pilnie obserwowała, co dzieje się w posiadłościach ojca i w całym kraju. Tymczasem do granic kraju zbliżała się wojna. Bezlitosne, skrzydlate Volgary mordowały wszystkich, szukając krwi i wysysając życie. W ciszy zamkniętej komnaty Lark urosła w siłę i zrozumiała, że nie może w nieskończoność ukrywać swoich mocy...

Sięgnij po tę książkę i wejdź do świata magicznych słów, dzielnych rycerzy i mściwych wrogów. To piękna baśń o młodych bohaterach splątanych srebrnymi nićmi czarów i przeznaczenia!
A gdy Ptaszek wyszepcze Słowa, stać się może wszystko...


***

Naprawdę lubię Amy Harmon. Może nie ma wybitnych książek, może jej historie niczym wielce się nie odznaczają, ale trafiają do mnie w pełni i wiem, że wszystkie przetłumaczone i wydane u nas dzieła tej pani na pewno przeczytam.

Nie ukrywam, że nie przepadam za fantastyką, ale jeśli książka jest fajna, jeszcze zawiera w sobie dobry romans to przeczytam ją z przyjemnością. Tak i było tym razem. Świat rycerzy, mieczy, magii oraz miłość króla i młodej dziewczyny, która posiada Dar, jest Obdarzona.

Lady Lark, czyli główną bohaterkę poznajemy kiedy ma pięć lat. Los sprawił, że była świadkiem śmierci swojej matki, która też była Obdarzona (była Powiadaczką). By uchronić swoją córkę, matka w ostatnich chwilach swojego życia odbiera jej Słowa. Tak, tak, dobrze czytacie. Lark też jest Powiadaczką, posiada Dar Słowa. Takie wiecie, czary mary, jakieś słowa, rymowanka i na przykład kapa z łóżka zaczyna fruwać albo świeca stojąca na szafce w drugim końcu pokoju się do nas przysuwa. To jest naprawdę potężna moc, dlatego Lark, mając dwadzieścia lat, nie potrafi wypowiedzieć ani słowa (ale narracja prowadzona jest w jej punktu widzenia, bo dziewczyna oczywiście umie formułować swoje myśli), nie umie pisać, ani czytać. Ojciec strzeże jej jak oka w głowie, bynajmniej nie z miłości, ale z czystego egoizmu i chęci ratowania własnego tyłka, bo za sprawą klątwy swojej żony, jeśli Lark coś się stanie, to jej ojciec też będzie cierpiał. I tak nasza bohaterka sobie żyje, będąc więźniem we własnym domu, aż do dnia, w którym spotyka Tirasa. Młody król (jego ojciec zabił matkę Lark) postanawia uwięzić dziewczynę w swoim pałacu (co te chłopy z tym uwięzieniem mają..).
Tirasa robi to dlatego, bo ojciec-kretyn bohaterki nie chce wysłać swoich ludzi i wesprzeć go w walce. A sprawa jest poważna, bo trwa wojna. Volgary, czyli “sympatyczne” ptaki są piekielnie niebezpiecznymi bestiami, a Trias i jego ludzie są coraz słabsi po każdym spotkaniu z tymi istotami.


Król od początku zdobył moją sympatię. Chociaż miałam parę momentów, kiedy miałam ochotę go kopnąć. Jest arogancki, pewny siebie, przystojny i skrywa tajemnicę (łatwo się domyślić jaką). Podoba mi się także jego stosunek do Lark. Mimo pozorów stanowczości i szorstkości, mężczyzna dba o naszą bohaterkę, uczy ją pisać i czytać, nieświadomie przyczyniając się do tego, że dziewczyna zaczyna “mówić”. Nie, nie na głos, ale jej słowa rozbrzmiewają w jej głowie i docierają do króla. On zaczyna ją słyszeć i mogą się komunikować. Nie tylko król zaczyna słyszeć jej słowa. Magia mocy Lark jest wielka, więc wystarczy że dziewczyna używa słów w swoich myślach, a zaklęcie działa. Król na początku wykorzystuje jej dar w walce z Volgarami, ale
Spoiler:

Jednak nie wszystkim podobają się rządy Triasa. Władcy podległych mu ziem się buntują, poza tym jeszcze pod rządami jego zmarłego
Spoiler:
ojca wszyscy Obdarzeni byli skazywani na śmierć - taki odpowiednik palenia czarownic na stosie. Bo nie jest mile widziane obnosić się ze swoim Darem. Do tego jeszcze młody król, przeklęty będąc młodym chłopakiem ma coraz mniej czasu, by pokonać Volgarów i obronić swoje królestwo oraz tych, których kocha. Ale to, co miało być klątwą, okazuję się być
Spoiler:
;)

Dodam jeszcze, że Lark bardzo mi się podobała. Bohaterka mimo tego, że była lekceważona ze względu na swoją niezdolność do porozumiewania się, oraz używana jako narzędzie w wojnie, nie dała sobie wejść na głowę. I nie krępowała się nazwać króla
Spoiler:



Może nie podobała mi się ta książka aż tak bardzo, jak współczesne dzieła autorki, ale urzekł mnie ten magiczny świat. Jeśli lubicie takie klimaty, a do tego jeszcze chcecie poczytać o fajnym romansie w baśniowym świecie, to sięgnijcie po “Słowo i miecz” śmiało ;) Polecam oczywiście inne wydane po polsku dzieła autorki: “Making faces”, “Prawo Mojżesza”, oraz “Pieśń Dawida”.

Zasłużone 7+/10.
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 lutego 2018, o 14:51

jak pisałam w romans+ zostałam zaciekawiona na tyle że na pewno sięgnę ;)
ale o to chyba nie pytałam - Ancymonku czy autorkę warto zacząć od tej pozycji czy może od Making Faces?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 21 lutego 2018, o 16:14

Sol, to jest moim zdaniem totalnie obojętne. Jedyne co, to możesz w "Making faces" zobaczyć jak Ci leży jej styl itp, ale "Słowo i miecz" jest pierwszą częścią innej serii i to jej pierwsza książka wydana u nas w baśniowych i magicznych klimatach ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 lutego 2018, o 16:34

to też dobra wiadomość ;) po prostu tutaj nie ma złego wyboru ;)

a która z tych dwóch jest lżejsza? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 21 lutego 2018, o 17:02

Zdecydowanie "Słowo i miecz". Ona w ogóle nie ma lekkich tych książek, ale do mnie akurat te emocje i to co chce przekazać trafia i nie dołuje jakoś mocno ;)

Zarówno "Making faces" jak i "Prawo Mojżesza" mają HEA. Co do "Pieśni Dawida" to
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 grudnia 2018, o 13:00

przeczytałam ale pierwszy raz książka polecana przez Ancymonka nie zrobiła efektu łał...

Pewna część literatury fantastycznej ma to do siebie, że jest stylizowana na średniowiecze. A ja średniowiecza w książkach serdecznie nienawidzę. No taka wada.
Jeśli chodzi o to stylizowane to różnie bywa, znaczy, że są wyjątki od nielubienia. W przypadku Słowa i miecza założę się, że zaskoczę tych, którzy znają moje preferencje ;)
Dla mnie za mało było średniowiecza w średniowieczu.
Gdy autorka zdecydowała się na taką stylizację to według mnie powinna iść w to w opór. Do końca. A tak pogłaskała tylko z wierzchu co czyni książkę nijaką po raz pierwszy. Bo zbyt mocno chciała się trzymać stylizacji na New Adult i ułagodzenia. Mroczne mediewal fantasy i książka miała by +10 do atrakcyjności

Po raz drugi czyni ją fakt, że magia jest… Szczątkowa. Fakt, ma być jej masa, ma być przesycone nią każde słowo, ma być jej wszędzie pełno, choć jest zakazana i tępiona. A guzik. Znaczy ja rozumiem, że Lark się dopiero uczy, że potrzebuje najpierw odzyskać swoje Słowa, ale nawet gdy już je posiada to nadal jest nijak.

Po raz trzeci. Wprowadzenie w świat. W zamyśle fajnie, bohaterka jest izolowaną dziewczyną, strzeżoną, uwięzioną niemal i on, czyli król Tiras ją wprowadza a wraz z nią wchodzi do tego świata czytelnik. To taka dość banalna forma przedstawienia otoczenia w którym przyjdzie nam się obracać przez kilka kolejnych godzin, ale powiedzmy sobie szczerze. Nienajgorsza.
Byłaby, gdyby znów nie było to zrobione po łebkach.

Czwartym niech będą bohaterowie. Lark jak Lark, ona jeszcze mogłaby się obronić, ale gdyby dostała więcej życia. Jest jakaś taka nijaka, blada. Niewidzialna i niesłyszalna dla ludzi, ale dla czytelnika powinna lśnić.
Ona nawet dla Tirasa nie lśni, jest mu użyteczna. Jestem romansolubna, tropię wątki miłosne jak ogar, więc nawet drgnienie rączki czy coś zawsze wzbudza we mnie zachwyt i rozwinięcie w głowie. Tutaj chemia była na poziomie -1. Nie rozumiem czemu! Autorka mogła wyjść od użyteczności, ale potem z jakiegoś buntu bohaterki i walki bohatera z nią wejść w ogień i miłość. Nie wiem czemu tak to poszło…

Piąte i kolejne sobie odpuszczę.
Książka nie jest tragiczna, ale jak myślę o ile lepsza mogłaby być to coś mnie ściska w środku. Szkoda no. Bardzo szkoda.
Nawet w miarę energiczna i trochę krwawa i będąca delikatnym zaskoczeniem końcówka nie ratuje całości na więcej niż ‘było ok’.
Zdecydowanie literatura dla młodszego czytelnika gatunku, wyjadacze nie będą zbyt szczęśliwi ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 10 grudnia 2018, o 11:13

Sol, jak widać jedna książka może być odebrana totalnie w inny sposób :D

Mi się ten magiczny świat podobał i ogólny klimat książki. Nie mówię, że to super historia, ale dla mnie była ona ciekawa i na pewno nie tylko "ok" :P

Wiesz, ja też nie czytam zwykle książek paranormalnych, więc głównie skupiłam się na romansie, który był dobry na mój gust. Masz rację, że może bohaterowie mogliby być bardziej wyraziści i może mogliby być bardziej dopracowani (tak jak sama historia), ale ja chemię między nimi wyczuwałam i jedyne czego mi zabrakło, to bardziej szczegółowo opisanych scen erotycznych, ale u tej autorki tego nie uświadczysz ;)

Mam wrażenie i proszę, nie zrozum mnie źle, bo ja nie przeczę, że mogło Ci się nie spodobać bo jak najbardziej ta książka nie jest żadnym pewniakiem. Ale mam wrażenie, że Ty - która dużo rzeczy w książkach usprawiedliwiasz i na sporo rzeczy przymykasz oko, akurat tutaj byłaś bardzo surowa hmmm ?

Teraz nie wiem czy polecać Ci inne książki autorki. Ale chodziło Ci też o styl? Bo Harmon charakterystycznie pisze. Czy ogólnie nie zagrało i już? :P

Ja jednak jestem za tym, żebyś tej pani dała drugą szansę. Myślę sobie nawet o "Biegając boso", czyli najnowszej wydanej u nas książki autorki. Jest ona powiązana z "Prawem Mojżesza", ale tak luźno, że naprawdę nic nie straciłabyś na czytaniu w tej kolejności.

Oczywiście jeśli masz ochotę i chęć :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 grudnia 2018, o 12:34

oczywiście że może i wcale nie znaczy że po jednym potknięciu przestanę ufać w Twój osąd że coś może mi podejść :smile:

Mnie czegoś brakło. Wiem, że często usprawiedliwiam i często bronię zakały książkowego świata, ale jeśli chodzi o fantastykę to jestem bardzo surowa ;) nie ma chyba gatunku gdzie czepiam się częściej ;)

Akurat sceny to tam pikuś, to nie o to chodzi ;) czasem w patrzeniu w oczy autorki potrafią zawrzeć więcej ognia niż niektóre w scenach, także to żaden wyznacznik ;)
Tu mnie za bardzo bolało, że tak długo Lark była dla Tirasa tylko przydatna. Strasznie późno coś się między nimi zaczęło dziać w sferze uczuć.

Myślę, że książki autorki polecać, bo styl i język jak najbardziej jest atutem. Mam wrażenie że to gatunek w którym pani Harmon nie do końca się odnalazła.
Mam na półce Making Faces i pewnie je też spróbuję ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 12 grudnia 2018, o 16:06

To jeśli Ci styl i język autorki przypadł do gustu to śmiało sięgaj po jej "normalne" dzieła ;)

Wiesz, ja kocham Palmerkę, więc dla mnie między bohaterami wszystko grało i mi się podobał, że z bohatera taka trochę śfinia była :evillaugh:

Wiesz, ja czytałam inne książki autorki i z ciekawością podeszłam do jej dzieła fantastycznego. Miałam mniejsze wymagania, bo i takich książek czytam mało ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 grudnia 2018, o 18:28

Ancymonek napisał(a): Miałam mniejsze wymagania, bo i takich książek czytam mało
i to był u Ciebie klucz do sukcesu ;)

ale on dla mnie nawet nie był śfiniowaty jakoś koszmarnie ;)
był nijaki i bezjajeczny. Bo użyteczność bohaterki okej, może wstrętne, ale on to robił na zimno, bez nawet złośliwości. Bo wiesz, klasycznie śfinia powinna ukrywać, powinna nią kierować zemsta albo co. Jakieś namiętności. A Tiras to taki robot ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 13 grudnia 2018, o 16:46

Jak tak przemyśle tą sprawę Tirasa to masz trochę racji. Ale ogólny odbiór książki nadal jest w moich oczach dużo lepszy niż Twój :D

Ewa ma tą książkę w polecance ode mnie, zobaczymy co powie :hihi:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 grudnia 2018, o 13:35

masz inny punkt widzenia ;)
ale ta książka potencjał miała, może drugi tom jest lepszy ;) Słowo i miecz jest takie trochę fanfikowe. W sensie poziom, widać, że autorka nie ma doświadczenia w fantastyce ;)

Ewa może docenić, chociaż z niejednego pieca chleb jadła :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 16 grudnia 2018, o 14:02

A ja sobie chyba przeczytam drugi tom i zobaczymy jak to wyszło :mysli:

A Ewy wrażeń jestem ciekawa :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 grudnia 2018, o 14:44

z drugim tomem mam taki problem, że bohatera nie polubiłam.
Chociaż jak popatrzeć na to z innej strony to on chociaż wzbudził we mnie jakieś silniejsze emocje, więc może warto dać mu szansę się zrehabilitować :hyhy:
tylko, że w biblio nie mają :(
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff


Powrót do Recenzje romansów paranormalnych i fantastycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości