Teraz jest 21 listopada 2024, o 11:44

Kochanka - Danielle Steel (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Kochanka - Danielle Steel (Kawka)

Post przez Kawka » 15 września 2018, o 10:47

Skończyłam "Kochankę" autorstwa Danielle Steel. Jest to jedna z nowszych książek od Steel. Powiem tak, nastawiłam się na typową obyczajówkę i w sumie właśnie to dostałam. Steel jest specyficzna i muszę mieć na nią ochotę. Tym razem zainteresował mnie temat książki czyli utrzymanki bogaczy.

Główną bohaterką tej powieści jest młoda i piękna Natasza - kochanka bardzo bogatego Rosjanina, która jest dla niego zabawką. W jej z pozoru idealnym i hermetycznym świecie nie ma miejsca na normalne relacje z ludźmi aż do momentu, gdy pojawia się młody artysta, który owładnięty jest obsesją na punkcie Nataszy. Świat drogich jachtów i luksusu otacza Nataszę, która musi jedynie być posłuszna i spełniać wszelkie zachcianki swojego sponsora. Dziewczyna godzi się ze swoim losem, aż do momentu, gdy dostrzega, że jej kochanek nie jest taki, jak sądziła, a na jej idealnym życiu pojawiają się kolejne rysy.

Ta książka ma 352 strony, a mimo to czytało mi się szybko i sprawnie. Dość łatwo "weszłam" w tę historię i polubiłam jej bohaterów. Władimir został nakreślony z namysłem. Facet o nieciekawej przeszłości i równie niebezpiecznych koneksjach, dominujący i bezwzględny, a równocześnie hojny dla swojej kochanki. Postać Theo - trochę naiwnego idealisty też mi się podobała. Również bohaterowie poboczni byli sympatyczni. Nie do końca podobała mi się bohaterka ale można zrozumieć jej postępowanie, bo kontrowersyjna relacja między nią a jej sponsorem została dobrze umotywowana.

Jak na obyczajówkę czytało się dobrze, a akcja była w miarę ciekawa, choć oczywiście nie brakło miliona szczegółów, którymi autorka zapełniała kolejne strony, a które dotyczyły ubioru Nataszy, opisów jachtu i bogactwa Władimira, opisów miejsc i wnętrz itp. bzdur, które wcale nie były potrzebne, a które zawsze są u Steel.

Nie wiem czy udało się dobrze oddać prestiżowe życie ociekających pieniędzmi rosyjskich oligarchów ale chyba tak. To jedna z zalet tej książki - wydaje się być wiarygodna pod tym względem.

Ta książka jest zupełnie w porządku ale nie należy jej traktować jako romansu, raczej jako obyczajówkę. Dla mnie 7/10, bo mimo licznych opisów jest to całkiem interesująca historia opakowana w niezły warsztat literacki.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość