Teraz jest 18 kwietnia 2024, o 02:04

Dramy

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 sierpnia 2018, o 20:15

Ja w rozjazdach zaliczyłam tylko Life on Mars - zupełnym przypadkiem, a bardzo dobre jak na policyjno-kryminalną kdramę "na poważnie" :P
To a propos adaptacji zachodnich produkcji ;)

PS bo ten zachęcacz - w ogóle jest tam tak dużo przemawiającej do mnie euroazjatyckiej nostalgii (ach, kto pamięta olimpiadę w Seulu...)




I będę miała też parę pytań co do Waszego repertuaru, jak sie juz pozbieram, bo mam na liście tytuły :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 7 września 2018, o 20:31

A ja ostatnio oglądam "My ID is Gangnam Beauty". Pierwszy raz zobaczyłam w tej dramie Cha Eun Woo z Astro, ale chłopaczek gra tak fajnie, że dopisują go do grona moich ulubionych aktorów koreańskich ;) A drama - ciekawa, choć główną bohaterkę mógłby grać ktoś inny niż Im Soo Hyang ;)

Jutrzenka :zawstydzony: :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 14 września 2018, o 13:20

A u mnie na zmianę c-dramy i k-dramy. W sumie teraz więcej oglądam niż czytam :P I w c-dramach jest jakby o wiele ciekawiej niż w koreańskich :P

Z k-dram te dwie ostatnio przykuły moją uwagę
https://mydramalist.com/27885-why-secretary-kim
https://mydramalist.com/28177-your-house-helper

Z c-dram np.
https://mydramalist.com/29231-sm-e
https://mydramalist.com/15031-love-o2o

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 września 2018, o 02:03

Nadrabiam wreszcie także dramy... :niepewny: chociaż zdecydowanie nie to, co w 2017 :lol:
(wreszcie jako tako uporządkowałam swoje listy k-dram, filmy, j-dramy i c-produkcje jeszcze w trakcie:
Moje spisy na MyDramaList ->
https://mydramalist.com/profile/Frin/lists

Jak ktos się chce podzielić linkiem do swego profilu, to ja chętnie - poprzednio wklejane oczywiście zagubiłam... :niepewny:

***
Chętnie usłyszę opinię o My ID is Gangnam Beauty, bo sama nie mam nastroju ^_^
Wymęczyłam za to Secretary Kim... chyba przypadek jak wyżej: to nie jest drama dla mnie na dziś...
Za to Your House Helper mam w planach.

Śledzę jak niżej:
https://mydramalist.com/dramalist/Frin/watching
ze szczególnym uwzględnieniem, jeśli chodzi o k-dramy (czyli "nie przewijam i skupiam się na") The Ghost Detective oraz 100 Days My Prince.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 192
Dołączył(a): 2 lipca 2013, o 19:03
Ulubiona autorka/autor: Nicholas Sparks, Eric Emmanuel Schmitt

Post przez Lizzy » 18 października 2018, o 21:44

Aktualnie u mnie Hwarang i My ID is Gangam Beauty. Ta druga nie do końca mnie na razie do siebie przekonuję.
Nie cierpiałam poezji, dopóki ktoś nie nauczył mnie jej cenić.
Powiedział, żebym patrzyła na wiersz jak na zagadkę.
Rolą czytelnika jest odszyfrowanie kodu, czyli słów, na podstawie całej posiadanej wiedzy o życiu i emocjach.
Czy poeta używa czerwieni jako symbolu krwi? Gniewu? Pożądania? A może taczka z wiersza jest czerwona po prostu dlatego, że czerwony brzmi lepiej niż czarny?
(...)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 marca 2019, o 02:06

Uf, przerwa duża, widzę, w dzieleniu się :lol:

Coś tam jakoś tam oglądałam, ale w sumie dopiero wróciłam na łono dram ^_^

Aktualnie zero k-dram,chyba mam przesyt oraz trochę wtórnosć najnowszych produkcji mnie nudzi (chociaż zerkam na starsze).

Za to chyba pierwszy raz tak uważnie śledzę c-dramę: The Legends. Mnóstwo elementów tu nagromadzonych, na które aktualnie mam ochotę plus brak zbyt rzewnych elementów ^_^
10 odcinków za mną w pełni obejrzanych - chyba rekord.

Do tego j-drama A Story to Read When You First Fall in Love / Hajimete Koi wo Shita Hi ni Yomu Hanashi. Jak zwykle mogę powiedzieć: tak się robi dobrą "tę samą opowieść po raz setny" :D

Mamy oto bohaterkę trwającą w przeświadczeniu, że jej życie to porażka: do Todai się nie dostała, mieszka z rodzicami (całkiem luksusowo i z psim domownikiem wielce dużym i pięknym), a dorabia w szkole przygotowawczej.
Taki moment w życiu, że w sumie szara beznadzieja. I nagle wszystko o 180 stopni: zyskuje różowowłosego ucznia aka wielbiciela, odnawia kontakt z ekhm kuzynem slash wciąż zakochanym w niej kolegą z liceum w typie Wymarzonego Partnera (robota, zarobki, wygląd) a dzięki swemu studentowi odnawia też znajomość z innym byłym adoratorem z czasów szkolnych, który do tego jest nauczycielem tego pierwszego.

Mamy więc zapatrzonego w nią uroczego i pracowitego nastolatka, byłego bad boya a dziś odpowiedzialnego nauczyciela oraz Wymarzonego Kandydata na Męża.

Niby banał, ale jak miło zrobiony - wszystkie te klisze są aktywnie przerabiane ku uciesze widza: Wymarzony jest faktycznie całkiem fajnym facetem, bad boy może i jest arogancki, ale zwierzęta go autentycznie lubią, a relacja z 17-letnim chłopakiem na razie jest dobrze poprowadzona :D

Dobre wątki relacji z najlepszą przyjaciółką oraz matką i jeszcze sfora fajnych 3-planowych bohaterów.
A całość, jak to w takich j-dramach - subtelnie prowadząca wątki romansowe, bo pierwszoplanowo wszyscy są przede wszystkim skupieni na przepychaniu Różowłosego (syna ministra edukacji, który postawił na pociesze kreskę...) przez zintensyfikowany kurs do Todai.

Dobrze się bawię :)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 kwietnia 2019, o 22:03

Utknęłam trochę na The Legends (i tak dotrwałam do 25 odcinka), zakończyłam HKwSHnYH i w sumie polecam), na wyrywki oglądam Kill It (chociaż świetne to to nie jest).

Za to z kdram w 2019 będę polecać Children of Nobody: kryminał, thriller, zgrabne i mimo że klasyka kliszowa detektyw+ekspertka, to całość sensowna bardzo jak na gatunek (i sensowne zakończenie też!).
Stawiam obok God's Gift i w okolicach Life on Mars, bo każda scena/dialog jest istotna ;)
ale niżej wciąż od Forest of Secrets.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 4 maja 2019, o 09:49

A ja dalej w c-dramach. Chociaż z nimi jest problem. Ciężko dostępne z eng napisami :bezradny: I chociaż niektóre bardzo bym chciała obejrzeć to nie ma napisów. Oglądam też kilka w trakcie, ale istnieje zawsze obawa, że porzucą albo przez dłuższy czas nic nie będzie. K-dramy jednak są znacznie szybciej tłumaczone i jest ich znacznie więcej :P

Mam też mega zaległości na mydramalist, bo nie miałam dostępu przez kilka miesięcy. Staram się coś tam co jakiś czas nadgonić, ale nie jest łatwo :zalamka:
Wcześniej na kompie miałam Vistę i już nie chciała stronka mydramalist działać. I teraz rozszyfrowuję co też mogłam oglądać, a czego jeszcze nie.

Jestem kompletnie na bakier z nowościami. Coś ciekawego jeśli chodzi o k-dramy pojawiło się przez ostatni hmm rok?

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 maja 2019, o 14:56

Zależy, czego szukasz / na co masz nastrój ;)
Też trochę wypadłam w 2 połowie 2018.
Ogólnie bym powiedziała, że jest lekki spadek jakościowy (ale to dłuższa branżowa historia).

Co do c-dram - jakiś nowy projekt tłumaczeniowy chyba się pojawił (MDL o tym pisało :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 4 maja 2019, o 15:37

Romans, komedia. Może być jakiś bromance w tle.
Albo dobry kryminalny z romansem, jak np. Love me if you dare :)

Wiesz co ja nawet po powrocie jakoś w k-dramach się nie mogę odnaleźć. Nie do końca mnie one nawet interesują. Zmieniły się 'trendy' i chyba nie do końca mi one podchodzą tematycznie. Dlatego teraz przerzuciłam się na c-dramy. Bo znajduję w nich to czego w k-dramach obecnie brak.

Widziałam. Jeśli mowa o tym co ma być pierwsze tłumaczone?
Na MDL można czasami w komentarzach odkryć gdzie pojawiają się odcinki z eng napisami. O dziwo wiele c-dram można znaleźć na yt.

A co do jeszcze k-dram. Podobno wyszedł z wojska Ji Chang Wook :wesoły: Może teraz coś dobrego się pojawi :hyhy:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 maja 2019, o 16:22

C-dram i to legalnych :lol:
Tak, The Legends ogldałam na YT z tego powodu :)

Dla mnie po przerwie kdramy romansowe są za woooolne :lol: realizatorsko.
Za to Children of Nobody pokazało, że to nie jest globalna choroba (polecam, tylko że tam nie ma romansu...).
Dlatego z kolei przerzuciłam się na bardziej skondensowane jdramy.

Przeglądam sobie dramy otagowane romansowo 2018-2019 i jakkolwiek niewiele obejrzałam, to w sumie komediowo-romansowo podobał mi się tylko Feel Good To Die, ale też nie mega fenomenalnie (mocne 8/10).

Niby klasyka arogancki boss (ale taki middle management) + zadziorna podwładna, ale dalej jest fajna próba zabawy całością (motyw dnia świstaka, czyli staramy się, aby boss nie zginął).

Ostatnio bardziej, jeśli już, jestem w klimacie komediowym a la Special Labor Inspector Jo (trochę sięgnęłam po równie polecanym Live - tam jest z kolei duży element romansowy obok poważnej tematyki w formie melancholijnie-komediowej): bardziej na poważnie, jesli chodzi o tematykę (aczkolwiek tu też: prawa pracownicze w Korei), ale i bromance i ogólnie cała radosna ekipa w akcji.

Ale w sumie proponuję też My Mister - a może Ci akurat przypadnie do gustu...
Jak nie przepadam za motywem "duża różnica wieku, gdy dziewczyna ma ok. 20stki", to tutaj opowieść się broni...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 5 maja 2019, o 23:34

Stacje telewizyjne o dziwo same udostępniają :) I to angielskimi napisami :) Szkoda tylko, że tak mało :(
Wpadłam jak śliwka w kompot... urocza, słodziaszna c-drama z geniuszem i artystką jako para główna :lovju: Oby tak dalej. Bo są 24 odcinki, a ja jestem po 16 (na razie tyle dostępnych). A mowa o Put your head on my shoulder ^_^

Frin, dzięki za typy. Zapisuje sobie na MDL i będę w najbliższym czasie oglądać. :padam: :padam: :padam:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 maja 2019, o 00:57

No wiem, że Put your head on my shoulder robi furorę, ale ja i współczesne cdramy... ech...

Za to sięgnęłam po klasykę kdramową White Christmas (ostatni moment, żeby "poprzednia epoka realizacyjna" nie gryzła za mocno ;)

PS i rany, same znane twarze ciut takie chłopięce :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 19 maja 2019, o 18:22

Robi furorę? Przyznam szczerze, że nie wiem. Zresztą ja sporadycznie patrzę na oceny, popularność dram... hmm a może to właśnie mój błąd. Może nie miałabym tylu wtop jakby poczytała wcześniej co nieco :mysli:

Mniejsza o większość w każdym bądź razie Put Your Head On My Shoulder robi wrażenie. Dawno nie oglądałam tak dobrej, wciągającej dramy. Pomimo iż nie lubię szkolnych lat, to tu kiedy oni już studiują zupełnie mi nie przeszkadzało. Ona cudna i on cudny. Gra aktorska, kreacja bohaterów i pomysł na nich bezbłędny. Ehh... zakochałam się w tej c-dramie :lovju:

Frin, może żeby Cię przekonać dodam, że ona ma coś z Because This Is My First Life z tym, że tu jest bardziej hmm związkowo i bardziej zabawnie. BTIMFL jest bardziej poważne, problematyczne, jeśli tak to mogę ująć ;) PYHOMS ma podobne kreacje bohaterów, on poważny geniusz i raczej nikt nie wróżył mu związku chyba, że z podobnym geekiem ;) Ona zmieniająca swoje plany życiowe z księgowości na reklamę, bo to było jej marzeniem, natykająca się po drodze na sporo problemów. Rozwiązania jeśli chodzi o te zawodowe kwestie są dość zbliżone do BTIMFL. Są też pary bohaterów pobocznych. Z tym, że na pierwszy plan wychodzą raczej dwie pary, a nie trzy ;) Chodź w sumie jakby się uprzeć to w PYHOMS są nawet 4 pary ;) Do tego w PYHOMS mamy trójkąt miłosny ;)
Polecam PYHOMS na odstresowanie. To naprawdę przyjemna, urocza c-drama :D Szkoda, że już się skończyła :P Obejrzałabym więcej :P

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 maja 2019, o 20:37

Ja bym mogła długo na temat: ja, cdramy i moja ksenofobia kulturowa :hyhy:

Ale ok, dam szansę nawet z czystej ciekawości, bo obecnie jestem na etapie ponownego eksperymentowania z lakornem w motywie slap&kiss, więc bardziej już nie można :yeahrite:
(nuuudzi mnie wszystko i więcej czytam o niż oglądam...).

PS chyba polecę Hua Jai Sila wszystkim zainteresowanym, czym jest to niesamowite tajskie zjawisko dramowe :P

PS 2 na marginesie: White Christmas faktycznie niezłe w sumie... chociaż się troche zestarzało realizatorsko.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 23 sierpnia 2019, o 12:54

I przepadłam w tych c-dramach. Szkoda tylko, że muszę uważać by nie trafić na jakąś bez HEA. Irytujące są też te z cliffhanger :roll:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 2067
Dołączył(a): 12 stycznia 2013, o 18:17
Ulubiona autorka/autor: McNaught/Howard/Brown/Andrews/Robb

Post przez faris » 23 sierpnia 2019, o 13:22

Ja nie pamiętam kiedy ostatnio coś oglądałam. Chyba na wiosnę. Coś dostępnego na Netfliksie.
A tą kręconą w Polsce to obejrzałam chyba tylko do połowy. I jeszcze jakąś powtórkę chyba robiłam.

Może poszukam czegoś nowego. Pewnie też poczekam na dramę z Chi Chang Wook.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 sierpnia 2019, o 00:20

duzzza22 napisał(a):I przepadłam w tych c-dramach. Szkoda tylko, że muszę uważać by nie trafić na jakąś bez HEA. Irytujące są też te z cliffhanger :roll:

Złośliwie spytam: takie istnieją? :hyhy: (znowu się z c-dramami nie lubimy za to, no ;)

Po letnim zaliczeniu Kronik Arthdal obecnie When the Devil Calls Your Name (bo to duo z Life on Mars i tylko dla nich bym była zdolna przebrnąć, gdyby było bardzo źle. A nie jest ;)
I tyle w sumie tego lata... Cieszę się, bo to wskazuje na wypełnienie częściowe mego palnu spędzania mniej czasu przed jakimkolwiek ekranem.

Faris - Warszawa tylko w pierwszej połowie, więc niczego ważnego nie straciłaś ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 21 września 2019, o 13:53

Oglądam w transie jakimś c-dramy. "My girlfriend is an alien", "Walk into your memory" i "Nine kilometers of love" :wink: Czekam niecierpliwie na koniec tych trzech dram, bo chciałabym jakieś miłe zakończenie. Jak hmm przy drugiej dramie wierzę, że będzie HEA, tak przy pierwszej i trzeciej sama nie wiem :bezradny:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 6396
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 17 listopada 2019, o 18:14

Fringilla napisał(a):
PS chyba polecę Hua Jai Sila wszystkim zainteresowanym, czym jest to niesamowite tajskie zjawisko dramowe :P


Nie wiem na co kliknęłam :zalamka: ,ale youtube zaczął mi klipy z tym polecać. I na ile mogę się zorientować to faktycznie zjawisko. Bohater śliczności tylko czy to jest uromantyczniona przemoc domowa :niepewny: On non stop szarpie bohaterką, czyli coś dla wielbicieli bodice ripperów?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 listopada 2019, o 01:40

Tak, Oraz tak.

Jakby ktoś sobie wyobrażał, że ta epoka minęła.
Znaczy: jeśli trafiłaś na serię z 2019 a nie oryginał z 2007, to aktualnie faktycznie mamy lajt...

To właśnie lakorn.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6396
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 18 listopada 2019, o 20:16

2019 stanowczo. Kto by pomyślał, że fanki Palmerki mogą znaleźć swój mały raj w Tajlandii :hyhy: Ale muszę przyznać, że główny bohater ma tak cudownie naburmuszoną minę, że aż mnie korci to obejrzeć :evillaugh: A póki co Vagabond.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 listopada 2019, o 23:07

To w sumie dosyć zabawne, ale tak naprawdę globalnie i liczbowo styl bodice-ripperowy wciąż dominuje.
To my tylko w swoistej bańce żyjemy :lol:

Vagabond... jakie to głupie... ale obejrzę do końca :rotfl:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6396
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 20 listopada 2019, o 19:33

Fringilla napisał(a):
Vagabond... jakie to głupie... ale obejrzę do końca :rotfl:


To tak w skrócie o 90% azjatyckich seriali, tak mi się wydaje :lol: A ja na Vagabond przystałam, bo Netflix nie oferuje The Eternal Love, które to wygląda na tak głupawe, że czuję iż to może być moja wielka miłość ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28340
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 listopada 2019, o 22:17

No jednak Vagabond przebija lekko pod względem liczby momentów WTF, bo jednak po wysokobudżetówce dla Netflixa w tym gatunku ja się spodziewałam liczby poniżej średniej :P
PS tu przypomina faktyczne chińskie produkcje,których ja nie mogę pokonać (ot, Operation Red Sea :rotfl: a to megabudżetowa filmowa produkcja bijąca wszelkie rekordy kasowe:P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości