Teraz jest 21 listopada 2024, o 11:32

Confess - Colleen Hoover (•Sol•)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Confess - Colleen Hoover (•Sol•)

Post przez •Sol• » 4 lipca 2018, o 12:32

Obrazek

Znajdź w sobie odwagę, by wyznać… SEKRET
PRAWDĘ
MIŁOŚĆ

Niewypowiedziane pragnienia, bolesna przeszłość i głęboko skrywane grzechy są dla Owena największą inspiracją. Utalentowany malarz kolekcjonuje anonimowe wyznania i przenosi je na płótno. Auburn od kilku lat walczy o odzyskanie normalnego życia i desperacko potrzebuje pieniędzy. Zakochanie się w przystojnym malarzu nie jest częścią jej planu, ale przekorne przeznaczenie stawia na swoim. Dziewczyna odkrywa jednak, że przeszłość ukochanego może odebrać jej to, co dla niej najważniejsze...

Wszystkie wyznania, które przeczytacie w tej powieści, są prawdziwe.


Nie wiem czy tego się spodziewałam. I nie wiem czemu myślałam, że tym razem autorka da swoim bohaterom jakąkolwiek taryfę ulgową.
Nie daje.

Auburn i Owen dostają najwyższej klasy uczuciowy rollercoaster. Ale tym razem, nie jak w Ugly love, jest prawdziwiej. Bardziej obchodzą mnie ich losy i problemy.
Bardziej im współczuję.
Bardziej ich lubię.
I bardzo chciałam przez całą książkę, żeby im się udało, chociaż jak to u Hoover – łatwo nie mieli.
Ona – nadal przeżywa miłość utraconą. On… Po przejściach równie ciężkich choć nie o kobietę chodzi. Oboje mają bagaż i wtrącających się w ich życie ludzi. Nie wiem czy dla dobra bohaterów czy z egoizmu, albo dziwnej potrzeby udowodnienia komukolwiek czegokolwiek.
Wiem, że Auburn jest potrzebna Owenowi a Owen Auburn. Jak powietrze.

Początkowo myślałam, że bohaterowie będą starsi. Zwłaszcza Owen, malarz artysta, mający swoją galerię i zarabiający na siebie od dłuższego czasu. A to są bardzo młodzi ludzie. Dzieciaki u progu dorosłości. Znów Colleen kładzie na barki swoich postaci więcej niż ktoś w tym wieku mógłby unieść.
Z tym, że jej bohaterowie są chyba z twardszych materiałów.

Kwestia wyznań… Pomysł i autorki – na zebranie prawdziwych ludzkich wyznań z głębi serca i pomysł na wykorzystanie tego w książce… Genialne. Piękne. Wzruszające. Wkurzające. Tak! Bo to nie tylko, a właściwie prawie wcale nie wyznania miłosne jak myślałam. To wyznania okrutne, podłe, wredne i wzbudzające ogrom współczucia. Ale i wkurzające tak, że chciałoby się wyznającym potrząsnąć.
Wzbudzają emocje, a u Hoover o to chodzi, wybrała sobie tylko nietypowe narzędzie to grania na naszych uczuciach.

To co mi do całości nie pasuje i zastanawia czy to tłumacz popłynął czy autorka… Przekleństwa. Naprawdę, pasują jak świni siodło. Użyte niby w odpowiednich momentach, ale do klimatu nijak się nie mają.
Ciekawe komu zabrakło elokwencji i zasobu słów…

No i jeszcze kwestia rozwiązania całości. Nie wiem czy to kupuję, są tam elementy które nie leżą mi strasznie. Jak to u Hoover – nic nie jest powiedziane jako pewniak, czytelnik sam sobie musi dopowiedzieć resztę, ale wydaje mi się, że dostajemy za mało puzzli do tej układanki.

No nic. Mam nadzieję, że trafię jeszcze na powieść autorki która zachwyci mnie jak It ends with us albo November 9. Contess wypada lepiej od Ugly love ale nadal do dwóch pierwszych brakuje mu sporo.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 4 lipca 2018, o 18:07

Czytać nie czytać, oto jest pytanie. Ponieważ Hoover nigdy nie zostawia mnie obojętną i na pewno się przy niej nie odmóżdże, to zostawię sobie "na kiedyś" :evillaugh:

A tą nieoczywistą końcówką mnie zmartwiłaś i to mocno :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 lipca 2018, o 18:15

jest emocjonalnie, nie chcę Ci mówić w jakim kierunku to idzie, ale jest element który Ciebie może poruszyć szczególnie ;)
Jest też facet, nie Owen, który dla mnie jest gorszy od Ryle'a.

Przeczytać warto, ale to trzeba mieć nastrój ;) jak to na Hoover ;)

O końcówce Cię wolałam uprzedzić :P i powiem Ci że jak u niej mi na ogół ten brak oczywistego HEA nie przeszkadza tak tu musiałam się mocno wczytywać, żeby dojrzeć tę ich szansę ;)
ale jak się dobrze spojrzy to da się dojrzeć i to obiecujące :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 lipca 2018, o 18:20

Recenzję czytało się fajnie, ale książki raczej nie mam w planach. Hoover to ja tylko pod przymusem :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 lipca 2018, o 18:22

Dziękuję ;)

Ale wiesz co Aralku, akurat tej Hoover bym Ci nie wciskała :P
Nie wiem czemu ale wydaje mi się, że u Ciebie ma szansę jedynie November 9 ;)
no chyba że znasz ten tytuł i się mylę :-D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 lipca 2018, o 18:28

Nie Sol, nie mylisz się :)
Zresztą jak na razie muszę zmierzyć się z Hooverową polecanką ;0

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 lipca 2018, o 18:38

Ach no tak ;)
Ta książka też ma szansę Cię przekonać do Hoover ale jednak wydaje mi się że mniejsze ;)
zobaczymy, mnie zaczarowała. A Ugly love nie lubię, przypominam :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 4 lipca 2018, o 18:40

Klarku, jak dobrze kojarzę, to masz w polecance "It ends with us"? hmmm

Jak ma zatrybić coś z tą autorką, to chyba najlepsza propozycja ;)

Sol, jestem zaciekawiona i na pewno w końcu to przeczytam, ale tak jak piszesz - na Hoover trzeba mieć nastrój, a ja czuję, że teraz tego nastroju nie mam :evillaugh:

Zresztą Hoover daje kopa w małych dawkach, a ja jestem dosyć świeżo po jej ostatniej książce "Without Merit". To było dopiero
Spoiler:


"Ugly love" też jest fajne! No! :hyhy:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 lipca 2018, o 18:45

Nie jest :mrgreen:

No nie jak nie masz nastroju to nie ma sensu ;)
ja przy pierwszym spotkaniu zaliczyłam jakoś tak szybko It ends i November jedno po drugim i miałam lekki przesyt ;)
Ale jak Cię najdzie na Hoover to koniecznie próbuj ;)

Pisałaś gdzieś o tym Without Merit?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 4 lipca 2018, o 18:49

Jest! :hyhy:

Wiesz, jak żeś se wzięła na tapetę dwie chyba jej najbardziej zryto-beretowe książki, to ja się nie dziwię, że czułaś przesyt :D

Nie pisałam, ale na pewno kiedyś napiszę. I to w najbliższym czasie, żeby mieć jeszcze w miarę świeży obraz tej historii. Chociaż u tej autorki trudno o amnezję pod względem jej książek :evillaugh:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 lipca 2018, o 18:51

Nie jest! :mrgreen: (wiesz że możemy tak do jutra? :evillaugh: )

Ale nie obrzydziły mi autorki ;)
I wydaje mi się że jakbym zaczęła od Confess to wcale bym nie miała takiego parcia na jej inne książki. Jednak tutaj nie pokazała pełni tego co potrafi ;)
mimo że też ryje beret :D

To czekam :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 4 lipca 2018, o 18:54

Wiesz, może jakaś ankieta: kto czytał "Ugly love" i lubi? :hyhy:

To teraz jak zobaczę gdzieś "Confess" to nie będę się zastanawiać nad kupnem :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 lipca 2018, o 22:36

klarek napisał(a):Hoover to ja tylko pod przymusem :evillaugh:


ja ani jednej nie przeczytałam :wink: coś mnie odpycha :bezradny:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości