Jill Barnett

przez **Księżycowa Kawa** » 29 czerwca 2014, o 23:46

Pewnie w końcu to sprawdzę, jak będzie okazja...

Strona WWW · przez **Duzzz** » 3 lipca 2014, o 13:16

Desdemona napisał(a):
Księżycowa Kawa napisał(a):"Cukiereczek" to współczesne czy historyk?

...i naprawdę świetnie się to czyta....

Jak i inne Barnett :mrgreen:

przez **Księżycowa Kawa** » 3 lipca 2014, o 22:57

Jak ją czytałam, to zdaje się, że mi się podobała, a "Życzenie" to chyba ze dwa razy.

przez **Lilia ❀** » 6 listopada 2015, o 15:49

$0,99 (lub 1,22)

przez **Księżycowa Kawa** » 8 kwietnia 2016, o 17:47

W promocji:

przez **Liberty** » 14 sierpnia 2017, o 11:16

Myślałam że kobitka nic już nie napisze a na 30 sierpnia zaplanowana jest premiera: https://www.goodreads.com/book/show/359 ... -wonderful

Strona WWW · przez **Duzzz** » 16 sierpnia 2017, o 13:40

I wygląda na to, że będzie więcej części

przez **Liberty** » 16 sierpnia 2017, o 13:46

Czyli fajnie. Właśnie skończyłam kolejną powtórkę Cukiereczka, tym razem w oryginale i nadal uwielbiam

przez **Księżycowa Kawa** » 17 sierpnia 2017, o 23:01

Jakoś nie zdarzyło mi się o to potknąć :wink:

przez **LiaMort** » 17 sierpnia 2017, o 23:08

ja się potknęłam.. oj uwielbiam. :rotfl:

przez **Księżycowa Kawa** » 17 sierpnia 2017, o 23:13

Może pewnego dnia i mi się uda. Właśnie sprawdziłam i okazuje się, że to mam. Kiedyś chodziło o to, że w bibliotece nie było, potem cała masa innych się trafiała i o pewnych pozycjach mi się pozapominało.

przez **Liberty** » 19 sierpnia 2017, o 17:44

Kawo, czytaj bo to jest super książeczka. Bawi mnie za każdym razem mimo, że prawie znam na pamięć

przez **Księżycowa Kawa** » 19 sierpnia 2017, o 23:53

Chwilowo nie mam do niej dostępu, nawet nie pamiętam, gdzie ją położyłam, a gdy będę mogła jej poszukać, to pewnie już nie będę o tym pamiętać – takie błędne koło.

przez **Lilia ❀** » 6 grudnia 2017, o 23:37

piękne nowe okładki
Obrazek

przez **LiaMort** » 6 grudnia 2017, o 23:49

nom.. cudne.

przez **Szczypta_Kasi** » 7 grudnia 2017, o 12:02

Ależ bym chciała mieć gęste i długie włosy, żeby nosić takie fryzury :bigeyes:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 7 grudnia 2017, o 12:10

Gęstością bym nie pogardziła

Cudne okładki

przez **Księżycowa Kawa** » 7 grudnia 2017, o 12:31

Racja. My chyba nigdy nie doczekamy się u nas takich.

przez **montgomerry** » 7 grudnia 2017, o 22:02

okładki super

Strona WWW · przez **Duzzz** » 8 grudnia 2017, o 22:00

Przeczytałam sobie powtórkowo Krąg :mrgreen:

Bardzo lubię tę książkę

Ach te zwierzaczki :inlove:

Za mną też Wyspa czyli 2 w 1 i troszkę mi tam czegoś brakło. Chyba lepszego rozpisania relacji między bohaterami. Mogły być dwie historie oddzielnie, bardziej rozpisane

Jeszcze wyciągnęłam sobie Cuda

przez **Lilia ❀** » 8 grudnia 2017, o 23:39

natchnęłam cię tymi okładkami do czytania?

Strona WWW · przez **Duzzz** » 9 grudnia 2017, o 00:07

Tak

Pomyślałam dzięki temu o zagadce

I przy okazji szukania fragmentu do książkotestu wciągnęłam się w Krąg, a jak jedna poleciała to i druga

Jeszcze trzecią mam do czytania

przez **Księżycowa Kawa** » 19 grudnia 2017, o 00:45

When famous architect, Edward Lowell suddenly becomes guardian of his orphaned 4 year old niece, the life he has known is turned upside down. His niece is grieving but when she spots a doll in a store window, he sees the first signs of happiness in her eyes. But the doll is sold before Edward can buy it and he sets out to find the dollmaker in the hope she can help him find a way to heal his young niece.

Published December 18th 2017 by Jill Barnett Books

przez **Kawka** » 2 marca 2018, o 20:43

Przeczytałam w zaledwie dwa dni "Tęsknoty" Barnett. Szersza opinia będzie jutro, jak ogarnę stylistycznie recenzję.

przez **Kawka** » 3 marca 2018, o 13:04

Moja opinia na temat książki Jill Barnett „Tęsknoty”.

To kolejna książka od tej autorki, przy której spędziłam miło czas. Wcześniej czytałam „Cuda” i „Cukiereczka”.

Bohaterką „Tęsknot” jest 24-letnia Addie – bibliotekarka z Chicago, która znudzona życiem w wielkim mieście postanawia się przeprowadzić na farmę w Kalifornii odziedziczoną po tragicznie zmarłej ciotce. Pech chce, że ziemię, na której stoi farma odziedziczył niesympatyczny i krnąbrny, a przy tym pociągający – Montana. Żadne z nich nie chce ustąpić i rozpoczyna się emocjonująca rozgrywka o przejęcie majątku.

Bohaterowie są barwni i krwiści, zwłaszcza postać Addie. Dziewczyna ma charakter i werwę, nie brakuje jej karkołomnych pomysłów i zacięcia w ich realizacji. Nie zrażają jej nawet małe porażki. Autorka zadbała o to, by czytelnik od razu polubił rezolutną ale trochę roztrzepaną Addie. Przeciwnie rzecz się ma w odniesieniu do Montany. Na początku sprawia wrażenie totalnego dupka, upierdliwego, rozdrażnionego i zbyt aroganckiego, choć z biegiem czasu i pod wpływem Addie, nieco łagodnieje. To rodzi pomiędzy główną parą sporą dawkę burzliwych emocji i wzajemnych utarczek. Ich bitwy na słowa i nie tylko, sprawiają prawdziwą czytelniczą frajdę. Między główną parą aż iskrzy i to jest dobre. Sceny erotyczne są gorące i pasjonujące. W książce nie brak też bohaterów pobocznych – wszyscy są na tyle charakterystyczni, że od razu się ich pamięta i lubi, nawet gderliwego Custusa.

Opisy to kolejna z zalet – są plastyczne i barwne, pełne szczegółów, drobnych elementów, które nadają książce klimat. Takie smaczki z życia farmerów pod koniec XIX w. jak np. „seksowanie kurcząt”, czy opis prac gospodarskich, nadają powieści koloru i wyróżniają ją wśród innych romansów historycznych. Czuć, że autorka zna się na tym, o czym pisze i że dużo czytała, zagłębiając się w realia życia ówczesnych farmerów.

Zdecydowanym plusem tej książki jest spora dawka absurdalnego humoru. Praktycznie przez całą książkę jest obecny ale nie nachalny. Liczne opisy wzajemnych dogryzek pomiędzy Addie i Montaną wcale nie nudzą, a wręcz napędzają fabułę. Podobały mi się m.in. kulinarne zemsty Addie na Montanie, kiedy za karę serwowała mu biszkopty z gipsem albo opisy zmagań bohaterki z koniem o imieniu Jericho. Praktycznie dzięki temu styl książki jest lekki a przez cały czas uśmiechałam się czytając. W zasadzie klimat jest przyjemny i tylko początek oraz koniec utrzymane są w poważnej tonacji ale w jakiś dziwny sposób to pasuje do całości.

Sama historia nie jest może szczególnie oryginalna, ale ma w sobie to coś. Do plusów można zaliczyć prostotę konstrukcji książki, linearną fabułę, dobre, szczegółowe, ale nie nudne opisy, humor, ciekawych bohaterów i przyjemny klimat książki. Największym minusem jest według mnie trochę za szybkie przeskoczenie z nienawiści do miłości w relacjach głównych bohaterów, ale ten mankament nie psuje odbioru całości. Uważam, że to jedna z tych książek, które czyta się z prawdziwą frajdą i chętnie wraca po latach ale nie bierze się ich zbyt poważnie. W sam raz na zimową chandrę. Dla mnie 9/10.

Jill Barnett

Kto przegląda forum