Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14 Posty: 24921 Lokalizacja: Ruda Śląska Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Tiffany Snow, Joanna Szarańska, Małgorzata Rogala
13 stycznia 2018, o 03:59
Kto nie czytał niech nadrabia koniecznie. super romans. Gówna bohaterka Janie jest zarąbista Kiedy się stresuje ,to dopada ją słowotok i cytuje niemalże wszystko jak z encyklopedii. Na samym początku dowiadujemy się ,że chłopak ją zdradził. Tego samego dnia wylatuje też z pracy ,a świadkiem jej porażki jest Pan Ciacho,którego bohaterka uważa za ochroniarza pracującego w budynku. Drugie spotkanie naszych bohaterów mam miejsce w klubie ,gdzie Quinn ratuje ją z opresji. Później proponuje jej pracę i okazuje się ,że nie jest on zwykłym ochroniarzem a szefem firmy i ma względem niej pewne plany ... Jakby kłopotów było mało ,pojawia się siostra kryminalistka,która jest bardzo podobna do Jane.Problem z rozróżnieniem ich ma pewien nieciekawy człowiek,który ma za zadanie złapać szurniętą siostrzyczkę i przyprowadzić ją do swojego szefa. Na koniec zrobi się iście sensacyjnie
Jednym zdaniem ,to kupować ,wypożyczać i czytać -warto!
_________________
"Dobra książka jest jak dobre wino. Jej mądrość z wiekiem staje się coraz cenniejsza".
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
13 stycznia 2018, o 11:54
Lucy, a nie uważasz że książka dużo by zyskała, gdyby była choć ciutkę krótsza?
Mnie bardzo rozbawiła końcówka, jak się
Spoiler:
rozprawiły z tymi bandziorami
_________________ "(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"
kejti
Pogromczyni klawiatury
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33 Posty: 5151 Lokalizacja: Somewhere Pochwały: 6 Ulubiona autorka/autor: N.Singh, L.Dohner, S.Young, J.Crownover
13 stycznia 2018, o 12:01
także mi się obiło o uszy że to bardzo fajna książka
_________________ . . Let's find some beautiful place to get lost.
•Sol•
Szamanka od Umarlaków
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55 Posty: 53343 Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Andrews/SEP/Sparks i wiele, wiele innych.
13 stycznia 2018, o 12:05
jestem w jej trakcie w sumie teraz żałuję że kupiłam papier a nie ebooka. Na czytniku chociaż można sobie literki powiększyć (wiem, jęczę )
ale w kwestii bohaterki nie sposób się nie zgodzić. Jest totalnie do polubienia
Dziewczyny, jak oceniacie Quinna?
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
13 stycznia 2018, o 12:07
Mi się Quinn spodobał. Może nie jakieś - ach, oh, kocham go, ale do schrupania jak dla mnie
Trochę tylko żałuję, że nie można było poznać więcej jego myśli, w zamian za - nie ukrywam że cudne i śmieszne, ale czasem w zbyt dużych ilościach myśli Janie
_________________ "(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"
•Sol•
Szamanka od Umarlaków
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55 Posty: 53343 Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Andrews/SEP/Sparks i wiele, wiele innych.
13 stycznia 2018, o 12:18
narracja na zmianę tak to się może sprawdzić i przekonałyśmy się nie raz że się sprawdza w ramach jednej książki oczywiście
No właśnie tutaj bardziej bohaterem zachwyca się bohaterka nie czytelniczka
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
13 stycznia 2018, o 15:13
Narracja naprzemienna w tej książce bardzo by się przydała ale Lilia coś chyba wspominała, że jest też część, gdzie Quinn jest narratorem
Dla mnie Quinn był spoko, ale takiej miny czytając o nim na pewno nie miałam -----
_________________ "(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"
•Sol•
Szamanka od Umarlaków
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55 Posty: 53343 Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Andrews/SEP/Sparks i wiele, wiele innych.
13 stycznia 2018, o 15:16
faktycznie. ale to pewnie będzie ta sama historia tylko z jego perspektywy. Raz tylko coś takiego czytałam, u Lynn, było to fajne i w ogóle ale więcej nie chcę
no nie, do sporo brakuje
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
13 stycznia 2018, o 15:25
Perspektywa Camerona u J. Lynn była cudna. Jeszcze było takie coś u P. Douglas, w jej "Until you" i tutaj było coś niespotykanego, że bardziej mi się podobała perspektywa bohatera, niż bohaterki. To jest sztuka
Jeśli chodzi o Quinna, to chyba nie są te same wydarzenia, tylko dalej. Ale nie wiem
Chyba wolałabym mimo wszystko już zostawić ich w spokoju i poczytać o przyjaciołach Janie
_________________ "(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"
•Sol•
Szamanka od Umarlaków
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55 Posty: 53343 Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Andrews/SEP/Sparks i wiele, wiele innych.
13 stycznia 2018, o 15:32
była cudna bo ta historia była taka inna w sumie jedna z moich pierwszych jak nie pierwsze NA ale nadmiar takich zabiegów by mi nie leżał już.
Może i dalej... Ale i tak wolałabym tak jak mówisz o przyjaciołach. I wtedy losy Jaine i Quinna jako tło, drugoplanowo itd. Że wracają ale nie jako główni
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
13 stycznia 2018, o 19:18
Też bym tak chciała. Bo jeśli jego myśli będą rozwleczone tak jak Janie, do tego jeszcze tą samą czcionką, to chyba podziękuję
Myślę, że autorka ma potencjał, więc czekam na resztę części
_________________ "(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"
Lilia
Szara Eminencja
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14 Posty: 43941 Lokalizacja: Czytam, więc jestem. Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd
13 stycznia 2018, o 23:51
Dalej jest część 1.5 (tak autorka ją nazwała), gdzie już jest POV ich oboje. Niby połówka, ale w ilości stron jest pełnowartościową powieścią, więc powinni u nas wydać. Dochodzi do zaręczyn (matko, ile on się musiał namęczyć - negocjacje pierwsza klasa ), przygotowania do ślubu, ich imprezy przedślubne (cyrk na kółkach ) i ślub. Ta część jest jeszcze lepiej napisana, ma o wiele więcej humoru. Normalnie się ją połyka na raz z wiecznym bananem na twarzy
_________________
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
14 stycznia 2018, o 17:33
Jeśli to jest długie, to może też wydadzą. W sumie ciekawe
Chociaż i tak chyba wolałabym żeby pociągnęli cykl z przyjaciółkami Janie
_________________ "(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"
Lilia
Szara Eminencja
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14 Posty: 43941 Lokalizacja: Czytam, więc jestem. Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd
14 stycznia 2018, o 22:25
Ta połówka jest potrzebna, by pociągnąć historię przyjaciółek. Wiecie, co dzieje się w Vegas nie zawsze tam zostaje
Nazwane połówką, ale to pełnowymiarowa powieść.
_________________
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
14 stycznia 2018, o 22:59
No to w takim razie muszą wydać tę "połówkę", inaczej być nie może
Kurcze. Jakie to normalne było. Wiecie, nikt nie umarł, nie było żadnych napalonych, wytatuowanych nastolatków. Bez zbędnych dramatów, traum i innych takich rzeczy też się obyło. Nie było to bynajmniej “ach, oh” - musicie przeczytać. Ja zwykle nawet nie przepadam za bohaterami z dziećmi na karku i innymi zobowiązaniami. Ale cieszę się, że przeczytałam tę książkę, bo to był po prostu taki normalny, fajny, dobry romans. Tylko tyle i aż tyle.
Becky, kobieta po 30tce, rozwódka (o byłym mężu można się wypowiadać samymi niezbyt cenzuralnymi słowami, więc sobie daruje). Troje dzieci na koncie, dorywcza praca i dom, który musi spłacać sama. Bohaterka niczym się niby nie wyróżnia, ale bije od niej takie ciepło, dojrzałość, mądrość, jest taka normalna, że człowiek chętnie umówiłby się z nią na piwo.
Ryan, któremu bliżej do 40stki, niż do bycia nastolatkiem, też z pozoru niczym się nie wyróżnia. Poza przecudną urodą oczywiście ale z niego także bije jakieś ciepło, spokój, dojrzałość. Koszmarni rodzice sprawili, że chłopak od młodości musiał radzić sobie sam. Kiedy na mocy testamentu dostaje pod opiekę Dani - córkę swoich dalekich krewnych jego świat staje na głowie.
Becky i Ryan początkowo nie mogą się porozumieć. Jednak po jakimś czasie dogadują się coraz bardziej (bohaterka zostaje opiekunką Dani). Ryan nie broni się przed uczuciem do Becky, która usilnie stara się trzymać bohatera na dystans. Jednak początkowe ich spory i kłótnie szybko przeradzają się w przyjaźń, którą oczywiście od miłości dzieli bardzo niewiele. Zwłaszcza, że między bohaterami mocno iskrzy. Jednak zanim skończy się HEA zarówno Ryan, jak i Becky trochę jeszcze muszą przeżyć, dotrzeć się i ogarnąć nie tylko swoje uczucia i oczekiwania, ale również poukładać relacje z dziećmi.
Bez fajerwerków się obyło, ale dobrze mi się to czytało. Można się i uśmiechnąć i wzruszyć. Taka spokojna, dojrzała miłość ludzi po przejściach. Na długi wieczór lektura jest w sam raz. Jedyne co, to czułam duży niedosyt pod względem motywu “kto się czubi ten się lubi", który jak mi się zdawało zastanę w tej książce (zbyt szybko przestali się ze sobą spierać). Ale to już się czepiam jak zwykle
_________________ "(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"
Lucy
Namiętny wąchacz farby drukarskiej
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14 Posty: 24921 Lokalizacja: Ruda Śląska Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Tiffany Snow, Joanna Szarańska, Małgorzata Rogala
15 stycznia 2018, o 02:04
Ancymmonnekk napisał(a):
Lucy, a nie uważasz że książka dużo by zyskała, gdyby była choć ciutkę krótsza?
W sumie to nie mogliby skrócić np. jej cytowanie różnych rzeczy,ale to było bardzo ciekawe. Jakoś szybko mi kartki przelatywały i nie nudziłam się.
_________________
"Dobra książka jest jak dobre wino. Jej mądrość z wiekiem staje się coraz cenniejsza".
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
15 stycznia 2018, o 11:15
Było to fajne, zgadza się ale po pewnym czasie mam wrażenie, że miałam tego trochę dosyć w myśl zasady - co za dużo to nie zdrowo
_________________ "(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"
Alias
Celtycka Harfa
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21 Posty: 6584 Pochwały: 127
15 stycznia 2018, o 11:25
Ancymonku, zaciekawiaś mnie tą Jackson, jakoś wcześniej na nią nie trafiłam Po okładce pomyślałabym, że to historyk.
_________________ “I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
15 stycznia 2018, o 11:38
Alias spróbuj. Całkiem miły, normalny romans. Też myślałam, że to historyk, ale nie. Mniej więcej końcówka lat '90 ubiegłego wieku - tak sądzę
_________________ "(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"
•Sol•
Szamanka od Umarlaków
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55 Posty: 53343 Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Andrews/SEP/Sparks i wiele, wiele innych.
15 stycznia 2018, o 12:41
Lilia napisał(a):
Dalej jest część 1.5 (tak autorka ją nazwała), gdzie już jest POV ich oboje. Niby połówka, ale w ilości stron jest pełnowartościową powieścią, więc powinni u nas wydać. Dochodzi do zaręczyn (matko, ile on się musiał namęczyć - negocjacje pierwsza klasa ), przygotowania do ślubu, ich imprezy przedślubne (cyrk na kółkach ) i ślub. Ta część jest jeszcze lepiej napisana, ma o wiele więcej humoru. Normalnie się ją połyka na raz z wiecznym bananem na twarzy
to w takim układzie muszą wydać koniecznie! Oby tylko u nas się przyjęła ta książka, nie wiem jak jest na tę chwilę.
Ancymonku wciągam na listę te Poważne zamiary brzmi zachęcająco
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
15 stycznia 2018, o 14:05
Wydawnictwa ma dalej wydawać tą serię, ale nie wiem czy polecą z przyjaciółkami, czy z tą polówką, ale skoro ta część jest ważna dla losów innych bohaterów, to myślę że wydadzą
Spróbuj sobie Sol. Nie mówię, że wielkie łaaaał, ale całkiem fajny, zwykły romans. Brakuje mi takich dzisiaj
_________________ "(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"
Księżycowa Kawa
Rozpisana cesarzowa
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17 Posty: 27348 Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa
4 lutego 2018, o 19:33
„Dziewczyna mojego brata” K.A. Linde – jeśli dobrze pamiętam, że ktoś już pisał, że to jest nudne, z czym w zasadzie się zgadzam, ponieważ historia została ukazana banalnie, płytko i bez polotu. Nie podoba mi się ten tytuł, a jeszcze mniej, że ciągle tak przypominano, że ona dziesięć lat temu chodziło z drugim bratem, który obecnie jest żonaty. Robienie dramatu na siłę. Nie rozumiem, dlaczego to stale było podkreślane; nie miało to dla mnie sensu. Z drugiej strony to nie było to znowu tak źle napisane, żeby nie dało się czytać, szczególnie gdy w danej chwili nie ma się żadnych wymagań i nie szuka się nadmiernej wiarygodności, a także nie przeszkadza płytkość historii. Podobała mi się jedna scena, a mianowicie, gdy Jensen przyszedł na randkę z Emery i kwiaty, które miał ze sobą, zagarnęła pewna pięciolatka
_________________ Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Ancymonek
Zaczytana okularnica
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53 Posty: 2686 Lokalizacja: Pyrlandia Pochwały: 127 Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP
6 lutego 2018, o 18:11
Papaveryna napisał(a):
Przeczytałam sobie w nocy "Pana wyposażonego" i muszę przyznać, że książka naprawdę przypadła mi do gustu Co prawda, nie wiem na ile możecie ufać mojej opinii - może być ona wyłącznie kwestią szoku po wcześniejszym zetknięciu się z Panem Danielsem i jego bogatym arsenałem traum W każdym razie spodziewałam się powtórki z Sex Machine, albo czegoś równie porąbanego, a zostałam mile zaskoczona. Nikt wierszem nie gadał, ani nie cytował Szekspira (Bogu dzięki). Było sporo seksów. I choć seksy, jak seksy, to nawet mi się podobały Od razu uprzedzam pytania - nie praktykowali wchodzenia tylnym wejściem. Bohaterka nawet dodała taki podpunkt do listy reguł funkcjonowania ich układu Występuje narracja pierwszoosobowa z perspektywy bohatera i chyba przez to miałam troszkę skojarzenia z książką o Drew. Zwłaszcza prolog i chyba pierwszy rozdział zawierał głównie przechwałki bohatera oraz oddawanie czci własnemu
Spoiler:
fiutowi.
Nie zrażajcie się tym. Muszę przyznać, że ja po tych fragmentach zaczęłam się trochę bać Na szczęście im dalej, tym mniej czasu poświęcał na wielbienie swoich rodowych klejnotów. Mimo tych wszystkich opowiastek nie rzucał jakichś wulgarnych anegdot i nie wyrażał się brzydko o kobietach. "Pan wyposażony" skojarzył mi się też trochę ze "Złapać milionera", ponieważ
Spoiler:
bohater wcześniej stworzył jakąś aplikację randkową, na której zbił miliony monet. Wyjątkowość tej aplikacji polegała na tym, że nie można było wysłać paniom zdjęć gołych penisów (tutaj od razu Dean od Kennedy przyszedł mi do głowy )
Trochę za słabo była dla mnie nakreślona postać bohaterki. Choć w sumie nie wiem czy chciałabym rozdziały z jej perspektywy. Z początku jej zachowanie wydało mi się nieco nachalne, ale potem doszłam do wniosku, że ona musiała się już wcześniej podkochiwać w bohaterze, tylko dobrze to ukrywała. Nie wiem, co mam więcej napisać, by nie zaspoilerować zbyt wiele. Zwłaszcza, że książka jest dość krótka. Jestem ciekawa Waszych opinii. Ja na pewno kupię kolejną część
Przeczytałam i popieram Cię Very. To był naprawdę fajny romans ja tutaj się spodziewam niewiadomo jakiego hardcoru, a dostałam zwykły, fajny romans z nutą pikanterii. Na pewno przeczytam drugą część
Na początku Spencer wydawał mi się ciutkę dupkowaty ale on był naprawdę słodki
Szanował kobiety, był rodzinnym i fajnym facetem
Też mi zabrakło strony bohaterki. Ja chętnie bym przeczytała tę książkę z narracją naprzemienną. I na początku trochę mnie wkurzała Charlotte, że tak się
Spoiler:
rzuca na bohatera, bo wolę jak jest na odwrót
ale się nie będę czepiała
Polecam, kto jeszcze nie czytał. W morzu tych wszystkich dzisiejszych erotyków od siedmiu boleści to była perełka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników