Teraz jest 2 czerwca 2024, o 06:38

Konkurs na żonę (cykl) - Beata Majewska (Ancymmonnekk)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Konkurs na żonę (cykl) - Beata Majewska (Ancymmonnekk)

Post przez Ancymonek » 27 września 2017, o 16:14

Obrazek


Przystojny trzydziestolatek szuka żony – czy przy okazji znajdzie miłość?

Młody prawnik z Krakowa, Hugo Hajdukiewicz, planuje jak najszybciej zmienić stan cywilny. Założenie rodziny przed trzydziestymi urodzinami to warunek narzucony mu w testamencie przez wuja. W poszukiwaniu idealnej kandydatki pomysłowy biznesmen wprowadza w życie plan „Żona”. Wkrótce poznaje młodziutką, nieśmiałą studentkę. Niedomyślająca się niczego dziewczyna szybko ulega urokowi przystojnego mężczyzny. Jednak misternie przygotowany plan matrymonialny niespodziewanie wymyka się spod kontroli…

***
To książka z rodzaju tych, które się czyta i nie może przestać a jakby ktoś zapytał: dlaczego? To nie wiadomo jak odpowiedzieć. Bo w sumie i bohaterzy mają w sobie coś irytującego (zwłaszcza Hugo, jak lubię śfinie tak on…), fabuła jest też jakaś nierealna i naiwna. Akcja pędzi tak, że człowiek czasem nie zdąży załapać co tutaj się tak właściwie zadziało, huragan, po prostu huragan.

Ale od początku. Mamy Łucję, 18letnie niewinne dziewczę, wychowane przez swoją babcię, w zabitej dechami i zapomnianej przez Boga wsi. Naiwna, że aż czasem chce się wyć, nierealna i sypiąca powiedzonkami swojej babci jak z rękawa. Niepoprawna optymistka, wierząca w ludzi i ich dobroć. Gaduła, śliczna i uczynna, pracowita i bystra.

Hugo? Oj..gdybym ja tego gagatka spotkała gdzieś osobiście, to dostałby ode mnie w łeb. Mocno. Z pięć razy. Co najmniej. Wielki pan prawnik, przystojny, bogaty i arogancki. Dobrze, że chłop się rehabilituje, bo krucho by z nim było i z moją sympatią do niego (ma facet szczęście, że jestem zaprawiona w bojach jeśli chodzi o śfinie i wiele potrafię wybaczyć).

Spoiler:


Parę rzeczy mnie irytowało w tej historii. Naciągany konkurs na żonę, zrobienie z babci Łucji (kobiety wszak dopiero 60letniej) starowinki, która mówi tak, jakby miała tych wiosen co najmniej 80. Naiwność bohaterki i perfidia bohatera. A już numerem jeden (!) irytujących rzeczy, były zwariowane przyjaciółki Łucji. Czytałam i łapałam się za głowę, w myślach się zastanawiając “czy ktoś jeszcze mówi w ten sposób"?

Ale, ale! Tutaj zdecydowanie to, co było negatywem biło po mych oczach swoim urokiem. Babcia Łucji była cudna, zwariowane przyjaciółki pomocne i kochane, naiwność i dobroć bohaterki pomimo wszystko sprawiały, że ostatecznie nie dało się jej nie polubić. Doceniam także charakternych bohaterów drugoplanowych. Może nie każdemu spodoba się język powieści, ale jak dla mnie był lekki, humorystyczny, czytałam jednym tchem. Jak to się mówi? Autorka ma lekkie pióro. Myślę sobie, polecać? Nie polecać? Sądzę, że sami musicie ocenić. Sięgnijcie, najwyżej tak jak ja będziecie się pukać w czoło i czytać dalej. W najgorszym przypadku książka wyląduje na podłodze po wcześniejszym rzucie nią o ścianę ;)

Jak dla mnie mocna 7/10 :)
Ostatnio edytowano 6 listopada 2017, o 17:33 przez Ancymonek, łącznie edytowano 1 raz
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 27 września 2017, o 22:55

Mnie jeszcze Olga wkurzała, mam nadzieję, że się zrehabilituje w swojej części, chociaż w drugiej pod koniec już było z nią lepiej :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 28 września 2017, o 06:26

Olgę to ja bym normalnie :disgust:

A czy zaciekawiła Cię na tyle i ta jej rehabilitacja, żeby sięgnąć po trzecią część Gio? :)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 28 września 2017, o 13:49

A sięgnę sobie :hihi: , bo z tego co pamiętam z końcówki drugiej to
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 28 września 2017, o 18:19

Tak, dokładnie. Też takie wnioski wyciągnęłam z części drugiej ;) chyba też po tą trójkę sięgnę :P

A swoją drogą jeszcze jedna
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 28 września 2017, o 18:51

No zobaczymy też by mogło być ciekawie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 6 listopada 2017, o 17:29

Obrazek
Łucja, zakochana bez pamięci w młodym prawniku z Krakowa, przeżywa szok, gdy dowiaduje się, że mężczyzna ją uwiódł, aby odziedziczyć spadek. Czuje się oszukana i wykorzystana, a na dodatek jest w ciąży. W pierwszym odruchu chce zerwać związek z Hajdukiewiczem i wrócić w rodzinne strony. Kiedy jej chora babka trafia do krakowskiego szpitala, dziewczyna postanawia pozostać w mieszkaniu Hugona na czas jej rekonwalescencji. Dla mężczyzny, który odkrywa, że naprawdę kocha Łucję, staje się to jedyną szansą na jej odzyskanie. Ale czy Łucja zdoła uwierzyć w szczerość jego uczuć?

********
W drugiej części cyklu B. Majewskiej jest już bardziej hmmm poważnie. Tak bym to określiła. Łucja dojrzewa, Hugo sie stara, by mu wybaczyła, jest trochę dramatów. Czyta się równie dobrze, jednak za mało było jak dla mnie bezpośrednich relacji między bohaterami. Przynajmniej w części pierwszej książki. Jest dużo więcej uczuć, emocji, bardziej nostalgicznie. Niemniej mam wrażenie, że Łucja i Hugo więcej się mijali w tej części niż faktycznie byli razem. Ale może w tym była jakaś metoda. Oboje przemyśleli sobie pewne sprawy.

Bardziej rozwinięte w tej części są wątki bohaterów pobocznych. Dużo rzeczy się wyjaśnia.

Nie wiem czy spodziewałam się czegoś więcej. Chciałam dokończenia historii głównych bohaterów i to otrzymałam. Ale to już nie było to, co w części pierwszej.

Jak dla mnie mocna 6+/10 ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 6 listopada 2017, o 17:31

Obrazek
Czy można zwlekać z miłością?
Trzydziestoletnia Olga jest kobietą wykształconą, majętną i atrakcyjną. Zmagając się z życiowymi problemami – chorobą i miłosnymi niepowodzeniami – stara się nie okazywać uczuć. Ale to tylko gra pozorów. Kiedy poznaje Kamila, samotnego ojca ośmioletniej Faustyny i czteroletniego Maksia, niespodziewanie odkrywa miłość. Zakochuje się w mężczyźnie z wzajemnością.
Dzieci Kamila całym sercem akceptują Olgę, a ona sama dostrzega w nich dar od losu. Wkrótce para się pobiera, ale czy nowa rodzina wypełni miłością puste miejsca w sercu Olgi?
**********
“Zdążyć z miłością” jest trzecią częścią cyklu B. Majewskiej - Konkurs na żonę. Moim zdaniem można przeczytać go niezależnie od poprzednich tomów, ale musimy się nastawić na to, że Olga, która namieszała w związku Łucji i Hugona (bohaterów poprzednich tomów) wyjawia sporo faktów, dotyczących tego co zrobiła. Więc jeśli nie chcemy sobie spojlerować, to warto sięgnąć po pierwszą i drugą część cyklu.

Zaskoczyła mnie ta książka. Spodziewałam się czegoś podobnego do pierwszej i drugiej części, czyli lekkiego pióra, humoru, może małych dramatów i dynamicznych dialogów. A tutaj bum. Ale może zacznę od początku.

Olga to piękna, inteligentna i bogata młoda kobieta. Po zabiegu histerektomii (usunięcie macicy) oraz leczeniu powoli wraca do pracy i swojego życia. Czuje się bardzo samotna i nieszczęśliwa. Bałam się, że autorka będzie na siłę wybielać bohaterkę, ale na szczęście nic takiego się nie wydarzyło. Bałam się również, że pani Majewska będzie nam wpychać przyjaźń Olgi i Łucji, tak jakby “nic się nie stało". Na szczęście autorka niczego takiego nie zrobiła. Olga zrozumiała swój błąd, ale jej charakter i postać jest złożona, czytając książkę uwierzyłam w autentyczność bohaterki i polubiłam ją.

Kamil jest młodym wdowcem z dwójką małych dzieci. Tutaj zdecydowanie pociechy kradną show. Fiśka (Faustyna) i Maksiu są absolutnie cudowni. Rezolutne, mądre i fajne dzieciaki, które swoimi pomysłami i dialogami wprowadzają do książki humor i ożywiają całą historię. Kiedy dochodzi do spotkania Kamila i Olgi trudno tutaj się doszukiwać wielkiej miłości i namiętności od pierwszego wejrzenia. Uczucie przychodzi z czasem. Olga nareszcie czuje, że jest szczęśliwa. Niestety wszystko sypie się jak domek z kart. Kamil uwaga duży spojler
Spoiler:
.
To było jak dla mnie wielkie bum tej opowieści. Nie spodziewałam się tego kompletnie i mówić, że mnie zatkało to mało. Ale nie martwcie się, ta historia kończy się HEA ;)

Dodam jeszcze dwie rzeczy. Pierwsza to - mistrzowie drugiego planu, czyli pozostali bohaterowie. Zwłaszcza przyjaciółki Kamila, żyjące w związku partnerskim Inka i Sabina oraz sąsiedzi - pani Wicia i pan Dzidek. Druga sprawa, to dosyć mocno występujący tutaj element wiary. Nie tyle konkretnej religii, ale wiary i niewiary w Boga. Nie przeszkadzało mi to i myślę, że autorka pociągnęła ten wątek w sposób nienachalny, tolerancyjny.

Polecam, mimo wszystko. Nie tylko fanom pierwszej i drugiej części cyklu. Książka daje nadzieję, wywołuje emocje i pokazuje, że nie wszystko da się w życiu zaplanować.

Jak dla mnie mocna 8/10 ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 6 listopada 2017, o 23:06

Jak mówisz, że się dobrze kończy to zerknę, bo na lubimy czytać wyczytałam, że
Spoiler:


Ożesz, przeczytałam spoiler, diabeł mnie skusił i na razie dam sobie spokój z tą książką.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 17 listopada 2017, o 08:02

Gio nie będę Cię baaaardzo namawiać na tę książkę, ale ona serio ma HEA ;)

Jest zupełnie inna niż pierwsza część, mniej naiwna, ale ma w sobie też dużo humoru. Zaskoczyła mnie, ale pozytywnie.

Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 listopada 2017, o 12:13

No to kupię :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 listopada 2017, o 12:38

Ancymonku dobrze że powiedziałaś
Spoiler:

wpisuję na listę :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 17 listopada 2017, o 13:11

Super Dziewczyny, ciekawa jestem Waszych wrażeń :D

I mam nadzieję, że potem nie będziecie mnie gonić na forum z kijem :hyhy:

Sol można czytać bez zapoznania z wcześniejszymi częściami, ale jeśli chcesz je przeczytać a nie marzysz o spojlerach, to polecam żebyś leciała z cyklem od początku, zwłaszcza, że jest całkiem przyjemny :mrgreen:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 listopada 2017, o 15:34

nikt Cię gonić nie będzie nie martw się :P

pierwszą nawet mam w planie odkąd reklamowałaś więc na pewno pójdę po kolei ;)
tu się zastanawiałam po spoilerze że jak to i że może to HEA koślawe czy co :P ale skoro tak to bez wahania mam na liście.
Tylko znów, nie wiem kiedy się wygrzebię :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 17 listopada 2017, o 19:17

Z kijem nie, ale może chociaż z wiosłem? :hyhy:


Rozumiem Sol, że miałaś lekką traumę, bo wspomniałam o mocnym akcencie religijnym i Twoja wyobraźnia zaczęła rodzić ciekawe wizje? :D

Ja specjalnie nie chciałam do końca wyjaśniać czemu będzie HEA, ale widzę, że może to mój błąd, bo niektórych odstraszyłam :evillaugh:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 4 maja 2018, o 22:41

W końcu przeczytałam, nie miałam ochoty, bo nie polubiłam Olgi po poprzednich częściach
Spoiler:
ale wczoraj jakoś mnie naszła ochota i powiem, że jest to najlepsza część z cyklu Konkurs na żonę moim zdaniem. Zaczęłam późno i jak głupia czytałam do trzeciej w nocy, ciężko mi było się oderwać. Tak jak pisze Ancymonek ta książka jest inna od poprzednich części i rzeczywiście wątek wiary jest bardzo fajnie poprowadzony, nie jest nachalny nie ma cudownego nawrócenia i białych gołąbków jak w niektórych książkach. No może na końcu troszkę ;). Kamil jest jak to nawet wyraziła jego przyjaciółka Iga ortodoksyjnym chrześcijaninem (co nie zabrania mu przyjaźnić się z lesbijkami), na początku ma opory jak Olga mówi, że jest ateistką, a potem kiedy mu wyznaje co "zrobiła" Hugonowi i Łucji nie chce jej znać, ale cóż miłość do Olgi jest silniejsza. Do tego stopnia, ze decyduje się na ślub jednostronny. Jego dzieciaczki są bardzo fajne. I muszę się przyznać, że bardzo mi się smutno zrobiło jak czytałam
Spoiler:
. No i nawet Olgę trochę polubiłam :). Jak ktoś ma w planach i nie czytał to ja też polecam :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 5 maja 2018, o 09:10

Super Gio, że przeczytałaś i Ci się podobało :D

Ja byłam bardzo mile zaskoczona. Tzn moim zdaniem cały cykl może się podobać, ale ta część była najlepsza. Też mi się podobał motyw wiary, że nie był jakiś fanatyczny i przesadzony, ale dał nadzieję na to, że zarówno ludzie wierzący jak i niewierzący mogą się dogadać i kochać nawzajem.

Też miałam problem z Olgą, ale myślę, że dziewczyna się wyrabia i pokornieje. Da się ją lubić ;) a czy dla Ciebie motyw
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 5 maja 2018, o 13:51

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 6 maja 2018, o 16:20

Ja też coś podejrzewałam jak
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości