Moja opinia na temat książki "Pamiętnik" Teresy Medeiros.
Lucy Snow to energiczna i obdarzona płomiennym temperamentem dziewczyna. Niestety, jej ojciec -admirał brytyjskiej floty, ciągle wymaga od dziewczyny, żeby powściągała swoje zachowanie. Spokojne i nudne życie Lucy zmienia się za sprawą tajemniczego pirata – kapitana Dooma, który gnany pragnieniem zemsty na jej ojcu, porywa dziewczynę.
Początek powieści wciąga bardzo mocno czytelnika w akcję. Muszę przyznać, że zawsze lubiłam wątek piratów w romansie, więc książka zaintrygowała mnie i bardzo szybko przeczytałam pierwszą część powieści. Potem niestety, tempo akcji nieco spadło, ale nie było aż tak źle, żebym miała ochotę rzucić książkę w kąt. Wprawdzie zrobiłam sobie od niej kilka dni przerwy, ale wróciwszy do niej, przeczytałam resztę na raz. W końcówce zaś autorka nadrobiła wszystkie wcześniejsze mankamenty.
Opisy są plastyczne i pełne szczegółów. Czytając z łatwością mogłam sobie wyobrazić wszystko to, co zostało przedstawione w książce. Przeniosłam się na słony od bryzy pokład statku, na gorące piaski kanaryjskiej wyspy i wszędzie, gdzie zaprowadziła mnie wyobraźnia autorki. Myślę, że udało jej się oddać dobrze klimat powieści o piratach i utrzymać równocześnie konwencję romansu. Jest sporo dramatycznych zdarzeń ale nie brak też humorystycznych wątków, przez co powieść nie wydaje się tak „ciężka”. Wszystko to dozowane umiejętnie i z klasą.
W tej książce pojawia się cała masa bohaterów. Oprócz głównej pary są liczni piraci oraz ludzie z otoczenia ojca Lucy. Autorka postawiła na różnorodność. Każdy z bohaterów drugoplanowych ma jakiś znak szczególny lub cechę, dzięki której czytelnik od razu może zapamiętać sporą liczbę osób. To udany zabieg. Poza tym postacie są w przeważającej większości sympatyczne , wyraziste i ciekawie zbudowane. Na szczególną uwagę zasługuje główna para. Ona – pełna energii, on - mroczny i targany sprzecznościami. Stanowią ciekawą mieszankę wybuchową. Walczą ze sobą ale żadne z nich nie daje sobie w kaszę dmuchać, dzięki czemu powieść nabiera rumieńców. Między bohaterami iskrzy, ale nie jest to za bardzo nachalnie. Nie da się ich nie polubić.
Sceny erotyczne też się pojawiają. Nie ma ich wprawdzie wiele ale to w niczym nie przeszkadza. Napięcie pomiędzy główną parą narasta stopniowo, chwilami tonowane różnymi zwrotami akcji. Nic nie jest na siłę, a sceny erotyczne, kiedy w końcu następują, są niezłe. Nie nużą ale również nie wywołują wielkich wypieków na twarzy.
W tej powieści jest wszystko, czego się wymaga od awanturniczego romansu przygodowego – bitwy morskie, przygody, ciekawe i wyraziste postacie, zmienne tempo akcji, dawka humoru a przede wszystkim pasja i gorące uczucie. Całość w moim odczuciu zasługuje na 7/10.