|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 4 ] |
|
Zdobywca - Brenda Joyce (Kawka)
Autor |
Wiadomość |
Kawka
Rozgadana księżna
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15 Posty: 15505 Lokalizacja: Rzeszów/Tranby Pochwały: 127
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych
|
 Zdobywca - Brenda Joyce (Kawka) 28 marca 2017, o 10:16
Oto moje wrażenia po przeczytaniu "Zdobywcy" autorstwa Brendy Joyce.
Uwaga, poniżej mogą być spojlery!
Rok 1096. Rolf - jeden z najbardziej zaufanych rycerzy Wilhelma Zdobywcy obejmuje podbite ziemie w Saksonii. Aby uniemożliwić powstanie pokonanego ludu, ma zamiar poślubić Alicję, siostrę wcześniejszego właściciela – obecnie banity. Na jego drodze staje jednak piękna Ceidre – przyrodnia siostra Alicji. Dziewczyna nienawidzi go z całego serca, a on jej pożąda.
Tak zaczyna się pasjonująca powieść Brendy Joyce „Zdobywca”. Autorka wciąga czytelnika w odległe czasy średniowiecza, kreśląc na prawie czterystu stronach obraz brutalny, a zarazem fascynujący. Wprawdzie uważny czytelnik wyłapie kilka niedociągnięć, takich jak np. obecność kukurydzy w XI w., ale to drobnostki. Opisy są konkretne i obrazowe, czytając ma się wrażenie, że jest się uczestnikiem wydarzeń. Wydaje mi się, że realia epoki i tło historyczne są oddane dość wiernie, choć niektóre wydarzenia w książce wydają się nieprawdopodobne. Dużym plusem jest to, że nie ma wiele polityki, a główna akcja powieści skupia się na emocjach pomiędzy bohaterami. Nastrój powieści jest dość ponury i poważny, ale to chyba pasuje do wydarzeń, które w książce następują.
Tempo akcji jest zmienne. Początek bardzo zachęca do lektury – jest dynamiczny i ciekawy. W dalszej części następuje spowolnienie akcji, mające na celu zaznajomić czytelnika z bohaterami i ta część jest nieco nudnawa. Potem następuje kilka zwrotów akcji, scena kulminacyjna i zakończenie. Całość jest dobrze skonstruowana, widać, że było to przemyślane.
Już od pierwszych stron pojawia się napięcie seksualne pomiędzy Ceidre i Rolfem. Akcja posuwa się do przodu a napięcie rośnie. W pewnych momentach osiąga taką temperaturę, że czytelnik czeka na moment, kiedy w końcu główni bohaterowie oddadzą się cielesnym żądzom. Kiedy to następuje – sceny seksu zaczynają dominować fabułę. Liczne sceny seksu są opisane w bardzo obrazowy sposób. Seks wręcz wylewa się z tej książki. Autorka opisuje nawet masturbację głównego bohatera, co jest rzadkością w romansach.
Równocześnie z romansem rozkwita uczucie pomiędzy bohaterami. Są też intrygi zazdrosnej Alicji, oraz samej Ceidre, pragnącej dla braci odzyskania włości. To dodaje książce emocji. Walka Rolfa i Ceidre z własnymi słabościami i z rodzącym się uczuciem do wroga dodaje tylko pikanterii powieści i sprawia, że książka jest jeszcze ciekawsza.
Niestety są też minusy. Bohaterowie przechodzą transformację. Nie wiem czy do końca mi się to podoba, bo przez większość książki zastanawiałam się jak autorka wybrnie z sytuacji nie do pogodzenia. Nie do końca mnie przekonuje transformacja Ceidre, która w końcu godzi się z losem i pokornieje, oraz Rolfa, który przeistacza się z brutalnego i bezwzględnego rycerza w czułego i oddanego kochance mężczyznę. A już zakończenie kompletnie nie pasuje do całości. Moim zdaniem ich przemiana jest zbyt nagła i nieuzasadniona. To jest największy minus powieści.
Podsumowując - jest to pasjonująca i wciągająca powieść, z odważnymi scenami erotycznymi oraz dobrze skonstruowaną fabułą, która jednak ma kilka niedociągnięć. Czyta się przyjemnie i dość szybko, choć prawdopodobnie nie wrócę do tej książki, bo wątek zmiany głównych bohaterów nie przekonał mnie. Dla mnie 6/10.
_________________ http://www.radiocentrum.pl
"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".
|
|
|
 |
Liberty
Królewski Skryba
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14 Posty: 5611 Pochwały: 61
|
22 kwietnia 2017, o 12:41
Kwintesencja Boddice Ripperów  Tak złe że aż dobre. Cytuj: Moim zdaniem ich przemiana jest zbyt nagła i nieuzasadniona. Ależ jak najbardziej jest zasadna. Bez przemiany ten romans nie miałby szans być romansem. Byłby tylko historią przemocy. I wg niektórych jest, więc wiesz trzeba przymknąć oko na brak psychologicznego prawdopodobieństwa. I to we wszystkich tego typu powieściach. A czytałaś Kochanków i kłamców? Wg mnie to dwie powieści Joyce przy pisaniu których jej libido szalało że hej  . Chyba w żadnej innej jej książce nie było tak gorąco. Grey może się schować
|
|
|
 |
Kawka
Rozgadana księżna
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15 Posty: 15505 Lokalizacja: Rzeszów/Tranby Pochwały: 127
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych
|
27 kwietnia 2017, o 09:42
Czytałam "Kochanków i kłamców" i nawet mi się ta książka podobała, choć miałam podobne odczucia co do "Zdobywcy". Aż sobie chyba powtórzę, bo trochę zapomniałam. "50 twarzy Greya" koło dobrych erotyków nawet nie stało.  Co do zasadności przemiany - chyba masz rację ale nadal uważam, że można to było lepiej napisać i jakoś uwiarygodnić te przemiany.
_________________ http://www.radiocentrum.pl
"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".
|
|
|
 |
Alias
Celtycka Harfa
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21 Posty: 6584 Pochwały: 127
|
27 kwietnia 2017, o 18:37
Możliwe, że czytałam to w zamierzchłej przeszłości  Nie pamietam... Mam ochotę na coś ze starej szkoły, więc może to będzie dobry wybór
_________________ “I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 4 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|