Teraz jest 29 marca 2024, o 07:22

Romans + kryminał, sensacja, thriller, mafia

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 31 maja 2016, o 17:45

Janko, ja mam tak często z Joy Fielding, że bohaterowie mnie nie przekonują do siebie, niekiedy nawet lekko denerwują, ale i tak czytam, bo wciąga jak diabli. :]
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 31 maja 2016, o 17:55

Dokładnie tak. Oni nie są wystarczająco sympatyczni, czegoś im brakuje. Albo czegoś mają za dużo.
Możliwe, że pani Fielding chodzi o to, że nie mają być sztuczni i dlatego obok zalet, posiadają wady.
Pamiętam, jak czytałam "Strefę szaleństwa", prawie mnie bolało, że oni wszyscy mają coś za uszami i do nikogo z bohaterów nie mogę żywić wielkiej miłości.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 czerwca 2016, o 14:18

Janice Kaplan "Dać się zabić za ten wygląd"

Książka mnie zmyliła swym tytułem i okładką. Spodziewałam się komedii kryminalnej. Jest to jednak czysty kryminał.

Pierwsze wydanie miało okładkę nieco mniej luzacką, ja mam drugie, sugerujące za dużo:
Obrazek Obrazek

Książka opowiada historię Lacy, której mąż, Dan, zostaje oskarżony o morderstwo. Wszystkie dowody wskazują na niego, dlatego policja nie marnuje czasu na szukanie innych podejrzanych. Lacy bierze więc sprawy w swoje ręce i zaczyna prowadzić swoje amatorskie śledztwo. LA okazuje się małą wioską, w której każdy zna każdego, więc Lacy prawie natychmiast wpada na dobry trop. Pomaga jej syn oraz przyjaciółka, a także ich znajomi.
Wiedziałam natychmiast, kto okaże się prawdziwym mordercą. Pomógł mi w tym kryminał Joy Fielding "Zabójcze piękno", który niedawno czytałam, bo tam pod pewnym względem było podobnie.
Zgadłam też od pierwszej chwili, że jeszcze jednej osobie nie można zaufać i ona właśnie, na samym końcu, okazała się złym człowiekiem i drugim przestępcą.
Lacy podejrzewała inne osoby, ale zagadkę morderstwa rozwiązała wspaniale.
Przy okazji wykazała się wielką odwagą i poświęceniem. Ryzykowała bardzo dużo. Dzielna dziewczynka.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 czerwca 2016, o 01:41

James Grippando "Poza wszelkim podejrzeniem"
Cudny kryminał. Działo się tam co niemiara. Naplątane było nieziemsko.
Najpierw wydawało się, że chodzi tylko o sprawę kryminalną, a właściwie o dwie, o oszustwo na wielką skalę i o morderstwo. Ale dalej okazało się, że to nie wszystko. Była rosyjska mafia, było pranie pieniędzy, były umowy wiatykalne, były metody przyśpieszające czerpanie zysków z tych umów, były stare porachunki, była zemsta, były zorganizowane przestępstwa na ogromną skalę, był handel skażoną krwią, był wyzysk dziewcząt z biednego kraju, było działanie pod przykrywką i szpiegowanie, była patologia w rodzinie, było dziecko oddane do adopcji, było samobójstwo, była prostytucja, był płatny morderca na usługach mafii. Właściwie nie warto nawet wymieniać, co jeszcze tam było, bo lista byłaby strasznie długa.

Zgadłam kto był faktycznym mordercą. Udało mi się natychmiast, ale to tylko z powodu tytułu. Najciemniej jest pod latarnią.

W książce jest bardzo dużo zwrotów akcji i jest ona bardzo ładnie opisana.
Namotane jest bardzo, a pan Grippando się w tym nie gubi.
Natomiast bohaterowie, mam takie wrażenie, raczej nie są mocną stroną talentu pana pisarza. Stara się bardzo, by ich pięknie opisać i dobrze umotywować ich charakter, zachowanie i decyzje, ale nie zawsze przynosi to wystarczające efekty.
Co się super udało panu Grippando, to ani razu nie pogubił się w tym, co który bohater robi szczerze, a co na pokaz przed kimś innym. Bo grał i udawał tam każdy. Bohaterowie byli kimś innym naprawdę, a kimś innym w scenach, w których rozmawiali z innymi osobami. Każdy miał kilka różnych wersji siebie i wydarzeń w zależności od tego, z kim rozmawia. Każdy był z kimś szczery, a na użytek innych osób miał przeróżne historyjki. I ani razu nie zdarzyło się, żeby w jakiejś scenie nie pasowało to, co ktoś mówi lub robi prawdziwie, a co na pokaz.

Bardzo podobał mi się podział książki na krótkie i bardzo liczne rozdziały. Każda scena miała swój odrębny rozdział. Nawet ta, która zajęła tylko dwie strony. Z uwagi na dużą liczbę bohaterów i jeszcze większą liczbę wątków i motywów, bardzo ułatwiało to panowanie nad rozwojem akcji.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 czerwca 2016, o 03:47

Pewnie nikt i tak nie sięgnie po tę książkę, ale na wszelki wypadek dopiszę jeszcze, że "Poza wszelkim podejrzeniem" Jamesa Grippando jest drugą częścią cyklu i rozwiązane są w niej wyłącznie wątki dotyczace bieżącej sprawy, a mafie i wielkie przekręty tylko częściowo.
Są tam także niewielkie wątki miłosne. Jeden z nich kończy się źle, a jeden dobrze.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 23 czerwca 2016, o 14:41

Przeczytałam opinię, ale jak mówisz, że kuleją postacie bohaterów to nie wiem czy jednak warto. :bezradny:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 czerwca 2016, o 22:31

Nie jestem pewna, czy to wada książki, czy tylko skutek tego, że to część dłuższego cyklu. Możliwe, że pewnych spraw autor nie mógł opisać dokładniej, bo za dużo by zdradził z tego, co będzie w następnych tomach.
Coś mogło też być w tomie pierwszym, czego mi teraz brakowało przy czytaniu.

Strzelam, że jest to cykl, który warto byłoby czytać po kolei, a nie tak na wyrywki, jak ja teraz zrobiłam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 29 czerwca 2016, o 23:39

Niestety u mnie w biblio mają jeszcze dalszy tom To coś. Zarezerwowałam sobie inny tytuł Forsy jak lodu. Zobaczymy jaki styl ma ten pan :wink:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 30 czerwca 2016, o 02:09

Moja siostra ostatnio ją czytała i była bardzo zadowolona.

Osobiście miałam do czynienie z "Niewierną żoną" i była całkiem do rzeczy .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 czerwca 2016, o 05:23

Lucy, którą czytała Twoja siostra? "Poza wszelkim podejrzeniem" czy którąś z tych, co Duzz wymieniła?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 30 czerwca 2016, o 12:53

Chciałam też o to dopytać, nie wiem o jakim tytule teraz mówimy.

A Niewierna żona też u mnie jest i nawet chyba dostępna na już, ale tytuł mnie odstraszył. :hihi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 30 czerwca 2016, o 16:14

Siostra czytałam ''Forsy jak lodu''. Pożyczyłam jej :P
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 czerwca 2016, o 16:32

Było dużo okrucieństwa?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 października 2016, o 18:16

"Zabójcze cięcie" Ellen Byerrum:
Podobało mi się bardzo. A najbardziej odkąd na scenie pojawił się pewien pan eks-policjant.
Niestety wątek romansowy nie jest tam bardzo rozbudowany, toczy się za plecami bohaterów, bardziej w sferze ich marzeń i wyobrażeń. Ale za to dobrze się kończy.
Od strony kryminalnej było bardzo dobrze. Jest tam wątek sensacyjno-kryminalny, w którym amatorskie śledztwo prowadzi pani dziennikarka waszyngtońskiej gazety prawie brukowej. Policja nie chciała zająć się sprawą dziwnych morderstw, więc nasza bohaterka to zrobiła. Była przy tym bardzo dzielna, odważna i skuteczna. Było trochę akcji bardzo ryzykownych, dlatego, gdyby mój F. czytał tę książkę, to zszedłby na zawał, a jego ostatnie słowa brzmiałyby: "no czemu ona tam polazła!?".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3208
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 3 listopada 2016, o 11:02

Skończyłam:
Obrazek

As a forensic nurse on a search and rescue team, Brynn Nealey braves a dangerous blizzard to find the survivors of a plane crash in the Cascade Mountains. Joining her is Alex Kinton, a former US marshal with self-destructive tendencies. Alex lies his way onto Brynn’s team to find the man who killed his brother—and then return the favor. But once the team members reach the plane’s wreckage, they discover everyone aboard has perished…except for the man Alex is hunting. Alex will do whatever it takes to track his target through the vast, snowy wilderness.

As the temperatures drop, however, so do Alex’s defenses. His contact with the sharp, kindhearted Brynn makes his lust for vengeance difficult to reconcile with his growing feelings for a woman who risks her life to help others. What will happen to Alex’s savage instincts when he finally has the opportunity to confront his brother’s killer?

In Chilled, the next thrilling tale in the Bone Secrets saga, Golden Heart finalist Kendra Elliot weaves an icy tale of cold nights, cold hearts, and cold-blooded killers.


Drugi tom serii Bones. Chyba ciut lepszy od pierwszego. Całkiem sprawna sensacja, z lekkim okruchem romansu, co zresztą zupełnie zrozumiałe w tych okolicznościach przyrody. Doskonale oddany klimat śnieżnej zamieci w górach, odosobnienia bohaterów, ich walki z trudnymi warunkami, ciekawie poprowadzony wątek sensacyjny, bez zaskoczeń, ale też bez siary. Romans na szczęście szczątkowy, nawet niepotrzebny, rzekłabym, bo nie wprowadza żadnej wartości dodanej.

Dobry wybór na listopad, przygotowuje do zimy i zapowiada śnieżne nastroje. Całość na jakieś 6,5/10.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 9 listopada 2016, o 16:15

Chyba to tu umieszczę, bo morderstwo zostało popełnione w 1946 roku
Zdrada - James W. Nichol
Zupełnie nie znany mi autor i taka miła niespodzianka.
Akcja rozgrywa się dwutorowo.Podczas wojny we Francji i w 1946 roku w Kanadzie, gdzie zostają znalezione zwłoki młodego mężczyzny.
"Zdrada" to powieść o wielkiej zakazanej miłości Niemca i Francuski w okupowanej Francji.A gdy wojna się kończy Adele pogardzana przez rodaków, wyrusza do Niemiec w poszukiwaniu Manfreda , z nadzieją, że przeżył wojnę.
Podczas wędrówki spotyka różnych ludzi, przeżywa mnóstwo tragicznych chwil, zwłaszcza gdy razem z konwojem humanitarnym trafia do obozu koncentracyjnego , w którym są małe dzieci.
Gdy okazuje się że rodzinne miasto Manfreda Drezno prawie nie istnieje i szans na odnalezienie ukochanego brakuje, postanawia wrócić do Francji.Tym bardziej że poznaje sympatycznego Kanadyjczyka, który jest nią bardzo zainteresowany. Postanawia zacząć żyć od nowa.
I tak trafia do Kanady.
Jaki jest związek Adele i ciała znalezionego na farmie dowiadujemy się po trochę ze śledztwa prowadzonego przez komisarza Cullena.
Świetny kryminał, świetna i wzruszająca powieść wojenna.
Bardzo ciekawa intryga, która trzyma w napięciu do samego końca . Cała galeria nieszablonowych postaci.....przyjaciół i wrogów.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 listopada 2016, o 18:18

"Na oczach wszystkich" - Jocelyn Brent i Kester Brent (czyli Jerzyna Słomczyńska i Kazimierz Słomczyński)
Państwu Brent wyszedł bardzo zgrabny kryminał, który świetnie nadawałby się do sfilmowania w stylu Agathy Christie. Zagadkę kryminalną, która była raczej karkołomna, mógłby rozwiązać Herkules Poirot. Książka to prawie kopia jego przygód. I jest to jej zaletą.
Czytało mi się dobrze, z ciekawością. Bardzo szybko zgadłam, kto był sprawcą, prawie od razu, ale nie wpadłam na to jak to dokładnie zrobił. Miałam pewne podejrzenia co do kolejności przestępstw i to się też sprawdziło, ale niezupełnie w taki sposób, jak oczekiwałam. Moje rozwiązanie było prostsze. W książce było bardziej namieszane.

Co mi się nie podobało, to pewne niedociągnięcia psychologiczne.
1-Ktoś dowiaduje się o miłości, która łączy dwie bardzo młode osoby, których absolutnie nie powinna połączyć. W celu rozdzielenia kochanków, chłopaka wysyła do szkoły daleko od domu, a dziewczynę wydaje za mąż za kogoś innego. I ten sam ktoś pisze potem testament lub zapomina zmienić wcześniej napisany, w wyniku którego właśnie te dwie zakochane osoby zmuszone są do wspólnego mieszkania pod jednym dachem przez co najmniej trzy lata. Serio? Tyle zachodu by ich rozdzielić, a potem można się tak bardzo zagapić, by ich znowu połączyć?
2-Inny wątek miłosny: Tutaj klasycznie, żona, mąż i ogrodnik. Na końcu, we wspólnej rozmowie wszystkich mieszkańców zamku z policjantem, chcącym zamknąć śledztwo i przyskrzynić winnego, każdy po kolei przedstawia swoje alibi. Alibi żony to nie migrena, jak twierdziła początkowo, a ogrodnik. Ogrodnik to potwierdza. No i wtedy zaczyna się fantastyka psychologiczna, bo najpierw żona wpada we wściekłość i zarzuca mężowi, że wszystko jest jego winą, bo on jest nudziarz bez ambicji, wtedy pan policjant podaje jej tabletkę uspokajającą, którą szczęśliwie miał pod ręką, a która natychmiast zaczyna działać i na tym koniec wątku. Ogrodnik nie protestuje, że dla niej był/jest tylko lekarstwem na nudę, mąż nie maca się po głowie, by sprawdzić rozmiar rogów, w ogóle nic więcej w tym temacie się nie dzieje. Mąż chyba nawet do końca książki nie powiedział ani słowa, jakoś wszystko zgrabnie łyknął. Ogrodnik też nic nie powiedział, widocznie znał swoje miejsce w hierarchi domowej. A żona szybciutko się uspokoiła i jeszcze odzywała, jakby nigdy nic, komentując rozwiązanie popełnionych zbrodni. Nikt nie wyjaśnia czytelnikowi, jak potoczą się dalsze losy tej trójki. Zamek będzie sprzedany i będą wreszcie mogli stamtąd wyjechać. Ale z kim wyjedzie żona? Akcja książki toczy się w roku 1971. Próbowałam wczuć się w ten okres, świeżo po rewolucji seksualnej, ale mi nie idzie. Brak mi wyobraźni na pojęcie ich relacji małżeńskiej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6738
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 30 stycznia 2017, o 13:39

Przepisy na miłość i zbrodnię Sally Andrew
Obrazek

Po długiej przerwie na czytanie była to bardzo dobra pozycja. Powolna, rozgrzana upalnym słońcem Afryki Południowej. Coś innego. Bo autorka zabiera nas do kraju, w sumie mało znanego. Innej kultury, historii, innych problemów. Akcja toczy sie w małym prowincjonalnym miasteczku Karru Małym w RPA. Autorka - mieszkająca zresztą w tym samym miejscu, co bohaterowie książki - nie skąpi treściwych, a przy tym niebanalnych opisów zaznajamiających nas z odmienną kulturą, kuchnią oraz afrykańską, dziką przyrodą. Zbudowany przez nią klimat jest dodatkowym bohaterem książki- upalnym, dzikim, nieznanym.
Bohaterka jest 50 letnią wdową, ze smutna przeszłością, ale wielkim optymizmem, pasją jaką jest gotowanie. I w tym gotowaniu i pieczeniu znajduje swoja przystań, ale też wiele pomocy w trudnych chwilach.
Maria pracuje w lokalnej gazecie. Zaczyna prowadzić kącik porad i od razu trafia na trudny przypadek - znęcania się nad zoną. Jak się okazuje dosyć powszechny, tłumaczony kulturą, historią, wojnami burskimi itd. Sama Maria tego doświadczała. I zanim pomoże nieszczęsnej kobiecie ta ginie. Natychmiast Marie i Jessie- młoda dziennikarka zaczynają się angażować w śledztwo - Maria z powodu wyrzutów sumienia, Jessie bo jest młoda i ambitna. I zaczyna sie powolna akcja, podobna do wielu juz napisanych , lecz inna. Inna bo duży wpływ na odbiór ma wspomniana wyżej kultura, problemy rasistowskie, zaszłości z czasów wojen, uprzedzenia. Inna, a jednak bardzo bliska, bo nawet na drugim końcu świata ludzie maja takie same problemy: zdrada, nieśmiałość, ambicje. Małe miasteczko skrywa bardzo ludzkie problemy.
Dużo różnorodnych, bardzo realnie opisanych postaci drugoplanowych. Ważnych dla akcji. Bo śledztwo Marii powolutku nabiera rozpędu. Maria jest dobra obserwatorką, zjednuje sobie ludzi przepysznymi, sadząc z opisów, potrawami o egzotycznych nazwach. Zapach gotowanych przez nią potraw, pieczonych herbatników towarzyszy nam cały czas nie pozwalając się oderwać od kolejnych odkrywanych małych czy większych sekretów małego miasteczka. Mamy też inspektora policji, który wywołuje u Marii pierwszy raz w życiu motyle w brzuchu.
Podobało mi się. Było tak smacznie, leniwie, upalnie. Jedzenie było tu jednym z bohaterów, trochę dominującym, ale ważnym. Dla Marii i dla nas. Była zbrodnia, wielka namiętność, pierwsze uczucie. Wszystkiego po trochu, jak w przepisach Marii. Nie jest to książka roku, zapewne o niej zapomnę i nie wrócę. Ale polecam jako coś innego, egzotycznego a zarazem smacznego i bardzo ludzkiego.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31291
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 1 lutego 2017, o 00:12

Właściwie nie moja tematyka, ale chyba za tym się rozejrzę.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 lutego 2017, o 23:44

Rita Falk "Winterkartoffelknödel"
To jest pierwsza część cyklu o przygodach pana wiejskiego policjanta, który nazywa się Franz Eberhofer, a w książkach jest narratorem.
Już o tej książce wspominałam w innym wątku, więc nie będę się powtarzać.
http://romansoholiczki.pl/viewtopic.php?p=1101883#p1101883
http://romansoholiczki.pl/viewtopic.php?p=1102086#p1102086
Ogólnie powiem, że czyta się cudnie, humor jest świetny i zabawa przy czytaniu doskonała.

Jeśli w książce były wady, to absolutnie nic mi o nich nie wiadomo. Albo nie było, albo nie dostrzegłam.
No dobrze, jedna była. Starałam się ją wyprzeć, żeby mi nie psuła ogólnej oceny, ale nic z tego, bo ciągle pamiętam.
Z czarnym humorem jest tak, że można przesadzić, bo operuje się na granicy dobrego smaku i łatwo można ją przekroczyć. Tu raz została przekroczona. Oczywiście mówię o moich granicach i o moim smaku. Było tak: tata bohatera cały czas słuchał Beatlesów na cały regulator. Bohater miał tego dosyć, nawet strzelał w taty wieżę. Wypowiedzi bohatera na temat tej muzyki powracały przez całą książkę i były śmieszne, oprócz jednego zdania na początku, gdy padł pochwalny komentarz o mordercy Johnna Lennona. Dla mnie to całkowicie niewybaczalne. Udaję, że tego nie było, bo inaczej nie mogłabym polubić bohatera, a chcę go lubić. Uważam, że autorkę w tym momencie za bardzo poniosło.

Będę bardzo spoilerować za chwilkę, więc jeśli istnieje szansa, że ktoś tę książkę będzie czytał, to bardzo odradzam dalsze czytanie posta.

Właściwie nie planowałam się rozpisywać o tej książce i chciałam powiedzieć tylko o jednym: Książka jest niewątpliwie kryminałem, ale zupełnie innym niż inne. Bo normalnie jest tak: jest jakieś przestępstwo, ktoś prowadzi śledztwo, a czytelnik sukcesywnie dowiaduje się o przeróżnych faktach, o dowodach, poszlakach, motywach, alibi itd., itp. I w tym czasie, gdy prowadzone jest śledztwo, czytelnik może zgadywać, jakie będzie ostateczne rozwiązanie zagadki. Ale nawet jeśli zgadnie dobrze, to tylko zgaduje, bo zawsze na ostatniej stronie książki może dojść następny fakt, który zmieni cały obraz sytuacji. Dopiero gdy dojdziemy do ostatniej literki, wiemy, czy zgadliśmy dobrze. Najczęściej, a może nawet zawsze, osoba prowadząca śledztwo wie więcej niż czytelnik.
Natomiast u Rity Falk był kryminał odwrotnie. Pan policjant nam opowiadał o wszystkim, co widzi, słyszy i robi i wśród tych informacji były takie, które prowadziły do złożenia intrygi do kupy. I czytelnik to robi, a pan policjant nie. Serio, w tej książce my wiemy więcej niż on. Więc dalej nie kombinujemy, co się wydarzyło i dlaczego, tylko kibicujemy panu policjantowi, żeby on też połączył fakty. A on, biedny, nie może, bo
Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 lutego 2017, o 00:00

Rita Falk "Dampfnudelblues" czyli tom nr 2 serii "Franz Eberhofer"
Obrazek
Książka była utrzymana w tym samym stylu, co tom nr 1, czyli w stylu podobnym do serii o Stephanie Plum.

Humor: jest zarówno sytuacyjny, jak i w dialogach. Czarny i jednocześnie lakoniczny, głównie wynikający z narracji pierwszoosobowej.

Emocje głównego bohatera: zerowe w jego opinii, wyraźne w oczach czytelnika (czyli podobnie jak u Plumki). Wyłącznie domyślne, np. nie ma słów "zdenerwowałem się", "wkurzyłem się", jest: "kopnąłem w oponę auta", "wybiłem jej szybę w oknie". - Co jest świetne.

Tak samo jak u Plumki, jest wyczuwalna bardzo wyraźna atmosfera prowincjonalna oraz zaściankowa mentalność wielu bohaterów.

Wątki kryminalne: raczej makabryczne, sprawy rozwiązane nieco przez przypadek (znowu jak u Plumki).

Wątki miłosne: zawiłe (j.w.).

Bohaterowie poboczni: zupełnie w stylu pani Evanovich, co jeden to bardziej pokręcony.

Wszystko jest jak w serii Plum, a jednak książki absolutnie nie są kopią. Stanowią wartość samą w sobie.
Bawiłam się przy czytaniu tomu drugiego tak samo wspaniale jak przy tomie pierwszym. Było po prostu cuuudnie.

Nie będę opowiadać wątków kryminalnych, napiszę tylko coś na temat romansu w książce:
Spoiler:

Nawet jeśli mi się znudzą sprawy kryminalne, albo ten rodzaj humoru, to i tak muszę czytać serię dalej, żeby się dowiedzieć, jak się potoczą sprawy miłosne tego dupka, czyli głównego bohatera.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 20 lutego 2017, o 00:24

szkoda,że tego nie ma po polsku
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 lutego 2017, o 00:34

Zastanawiałam się nad tym, dlaczego ich nie ma i myślę, że wydawnictwa się mogą bać gwary w dialogach i opisach. No bo jak to tłumaczyć? Odpowiednikami z polskiej gwary?
Ja bym się chyba zdecydowała na tłumaczenie w języku polskim literackim z bardzo dużym dodatkiem mowy potocznej, ale wtedy z kolei przepadnie dużo śmiesznych wyrażeń. To nie jest proste.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6394
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 19 marca 2017, o 17:23

Skończyłam piąty tom o Chyłce Mroza - Inwigilacja i oddycham spokojnie bo poziom nadal jest, a może nawet robi się co raz ciekawiej. W każdym razie w tym tomie relacja Chyłka/Zordon nabiera rozpędu i można powiedzieć, że Mróz spokojnie sprawdziłby się jako pisarz romansów:> I wie jak napisać pełną napięcia i namiętności scenę. I jest okrutnym królem cliffhangerów. To powinno być zabronione.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 marca 2017, o 18:35

Zmęczę Granice zła i biorę się za Immunitet i Inwigilację, bo jak będę czekać żeby nie było cliffhangerów to nigdy nie przeczytam :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości