Teraz jest 11 maja 2024, o 04:25

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3054
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 8 lutego 2017, o 15:06

Obrazek

@lc:

Zawsze jak znajduje nowa autorke czuje sie jak wielki odkrywca... krew zywiej krazy, oczy iskrza, tysiace mysli krazy i ta dziecieca niecierpliwosc... tak to z jednej strony poczucie a nawet mozna by powiedziec pewnosc ze to bedzie to, ze wsrod miliardow ziarenek piasku ja znalazlam swoj bursztyn z drugiej to ogromna presja by to bylo za mna by poznac kazdy kawalej odkrytego ladu, by to skatalogowac, opisac a potem opublikowac... tak tym razem to Nino ... pokazala mi ze mozna, da sie zrobic z wszystkiego perelke, tylko potrzeba dobrego materialu i przede wszystkim zlotnika... Nie zadziwie wiec was ze zaraz po osmym zyciu rozgladnelam sie za jej nastepnymi ksiazkami... jakiez to bylo uczucie gdy okazalo sie ze jest... jest jeszcze jedna... tylko jedna i az jedna, wiec zaspokoje szybko glod poznawczy, jednoczesnie czujac niedosyt i czekajac na wiecej... "Moj lagodny blizniak", tym razem zapowiada sie ksiazka tylko o milosci wiec to bedzie skok na banji i mialam szczera nadzieje ze lina bedzie za dluga i bede krwawic... mocno krwawic... W spokojny i uporzadkowany swiat Stelli, wkracza jej przyrodni brat, brat z ktora laczylo ja bardzo wiele burzliwych i tetniacych emocjami wydarzen, tylko ze teraz ona jest zona i matka szesciolatka czy postawi wszystko na szale i sprobuje po raz kolejny dotrzec do siebie samej, rozliczyc sie z przeszloscia i moze popatrzyc w przyszlosc? Autorka powoli odkrywa nam cala historie Iva i Stelli, przerywana posuwajacym sie powoli watkiem terazniejszym, troche chaotyczna historia powoli wylania sie z mgly i mroku, lubie gdy tak budowana jest akcja, zostawia to spory potencjal na interpretacje, duzo niewiadomych a jednoczesnie ta falszywa struna, ktora autorka szarpie od czasu do czasu przyprawiajac nas o niepokoj... Ta czesc jest genialna, Podoba mi sie jak pokazany jest Ivo ale to znowu Stella jest dla mnie genialna postacia, troche przypomina mi Tully pani Simons, kazda scena z nia to dynamit emocji, a ja czulam sie jakbym byl w jej obiegu nerwowym, wloknem przez ktory ma lacznosc ze swiatem... pisalam juz o tym w osmym zyciu, troche przygniatajaca narracja, gleboko wewnetrzne przezycia, tak troche przygnebiajaca milosc, czyli cos co ja jak dobrze wiecie kocham... gdyby to byl koniec byloby cudownie... niestety czesc druga w ktorej bohaterka w koncu podejmuje decyzje to juz niestety zjazd z rowni pochylej, nudne elementy, niepotrzebne opisy, jakas taka statyczna jakby w zawieszeniue, mialam chwilami wrazenie ze autorka nie wie sama o czym chce napisac, samej intrygi nie kupuje jest dla mnie niezrozumiala i na sile wpleciona, wydaje mi sie ze Nino nie majac pomyslu zaczela sie troche rzucac w glebokim snie i na sile wymyslila zakonczenie... mimo to jest to dla mnie ciagle mocna 6, solidne emocje, wspanialy portret psychologiczny i na koniec odpowiedz czy wobec milosci kobieta ma w ogole jaki kolwiek wybor poza spadaniem, nie wazne z jak wysoka, nie wazne z jakim skutkiem bo poki trwa spadanie zycie ma sens...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 lutego 2017, o 20:40

Najpierw trafiłam na „Owning the Beast” Alexa Riley, czyli tak zwana wariacja na temat Pięknej i Bestii, gdzie trudno znaleźć kilka zdań pod rząd, które miałyby sens, jest wulgarnie, w skrócie: koszmarek.

Miałam jej jeszcze „Guarding His Obsession”, gdzie pomyślałam, że przed wyrzuceniem jednak zajrzę do środka. Nadal nie za wiele sensu, tyle że tym razem to mnie bawiło z powodu bohaterki i jej pokręconej logiki. Rzecz w tym, że jej siostra wynajmuje jej ochroniarza, bo prześladuje ją stalker, a ta nie rozumie, jak to możliwe, skoro jest siostra jest ładniejsza i była modelką. Rzeczonego ochroniarza zastaje już we własnym mieszkaniu, a jedyne co ma do powiedzenia, jaki jest gorący i czy będzie razem z nią spał :lol: :hahaha: Gdy ten stwierdza, że w jej mieszkaniu nie ma wystarczającego zabezpieczenia i że powinna się przenieść do niego, ta pakuje od razu cały swój dobytek, zakładając, że to przeprowadza już na stałe i jest gotowa zrywać umowę najmu :hihi: :rotfl: Tych jej tekstów jest znacznie więcej :evillaugh: On także ma o tym, że jest nieśmiały, pragnie uczuć i nie chce być wykorzystywany dla seksu :hyhy: :hahaha:

A, jeszcze gotował i sprzątał, no chyba, że to były krasnoludki – tutaj nigdy nie wiadomo :evillaugh: :hahaha:

Spoiler:


Teraz mam dylemat…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6407
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 11 lutego 2017, o 21:11

Riley znana jest z takich krótkich porno kawałków. Ale wbrew pozorom nie jest tak źle. Są znacznie gorsze autorki

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 lutego 2017, o 21:15

Odrobinę zdążyłam się zorientować. Faktycznie, nie jest taka zła, skoro mnie rozbawiła z całą tą Zoey :evillaugh:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 lutego 2017, o 21:41

Obrazek

Gdy jakoś tak na chwilę zajrzałam do środka i…
„Monster” Laura Belle Peters – tytuł, okładka, napis, opis sugerują, że to będzie coś innego, niż jest w rzeczywistości; po prostu nic z tego nie pasuje do treści. No cóż, jak dla mnie to jest zwykły romans nawiązujący do thrillera.
Tak na dobrą sprawę nie przypuszczałam, że to może mnie zainteresować, lecz właśnie tak się stało ku mojemu zdumieniu, mimo że tutaj nie pojawia się nic nowego.
Przede wszystkim uważam, że Quinn Markham niepotrzebnie jest kreowany na bad boya, gdyż to nie pasuje do jego zachowania ani postępowania. Po prostu bezmyślne podążanie na modą.
Sama historia nie jest specjalnie skomplikowana, skupia się głównie na bohaterach. Annie Watson prowadzi dość samotne życie, poświęcając wolny czas na trenowania psa, Urso, w umiejętnościach poszukiwawczych. Aż pewnego dnia do sąsiedniego apartamentu wprowadza się Quinn, były policjant, który obecnie szuka pracy. Oboje wydają się sobą zainteresowani, coraz bardziej zafascynowani, lecz nie od razu przystępują do działania. Oboje to i owo mają za sobą. Podobała mi się ich praktyczna rozmowa podczas ich pierwszego razu. Natomiast w tle jest mowa o seryjnym zabójcy, przez większość czasu to toczy się raczej obok nich, co dla mnie było interesującym punktem wyjścia. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby tak pozostało do końca, lecz mimo to Peters nieźle z tego wybrnęła. Rzecz jasna to i owo można byłoby poprawić, ale nie przeszkadza mi, że jest, jak jest.
Nieoczekiwanie treść „Monster” nie tylko mnie zainteresowała, lecz nawet mi się spodobała (oczywiście poza irytującymi zewnętrznymi elementami).
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 9870
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 13 marca 2017, o 22:05

joakar4 napisał(a):Obrazek

To miała być najsłodsza, najcudowniejsza i najbardziej bożonarodzeniowa książka na świecie. Taaa, dla mnie to dno i wodorosty. :zalamka:

Noelle pracuje jako lektor audiobooków w wydawnictwie głównego bohatera. Czyta głównie romanse erotyczne, a jej szef sprawdza efekty jej pracy każąc jej czytać sobie najpikantniejsze fragmenty przez telefon. Zgadnijcie co przy tym robi. :zalamka: Akcja zaczyna się w wigilię, kiedy to Noelle ma oddać plik z książką i pada jej internet. Boi się, że straci pracę, więc postanawia zawieźć nagranie osobiście do domu szefa. Alex, bo tak ma na imię główny bohater, mieszka samotnie w górskim domku. Nie wychodzi prawie z domu i unika ludzi. Kilka lat temu miał wypadek i połowę ciała pokrywają mu blizny, na początku jest więc przerażony gdy na jego progu pojawia się bohaterka. No, ale później od razu idą do łóżka i nic innego się nie dzieje.
Dla mnie ta książka była odrażająca;
Spoiler:

5. Bohaterka była po prostu głupia, inaczej tego nie umiem określić.
6. O świętach nie ma tam nic oprócz tego, że u bohatera stoi choinka, i wiemy, że jest wigilia.
Ogólnie jedyna zaleta tej książki to to, że ma tylko 60 stron.

Podkusiło mnie żeby to przeczytać ale tylko dlatego że 60 stron (po angielsku) i zajęło mi to z godzinkę lub dwie. W sumie jakby trochę pozmieniać parę rzeczy to można byłoby niezłą książkę dostać ale ponoć Alexa Riley słynie z krótkich romansów/erotyków.
Miałam lekki niesmak gdy
Spoiler:
i do tego bohaterka wydawała mi się po prostu głupia chociaż nic takiego nie zrobiła aby tak myśleć - chociaż może po za tym, że to był jej pierwszy raz i to jak się zgodziła bez zabezpieczenia żeby mieć dziecko +
Spoiler:

ale w sumie to nie żałuje że przeczytałam, chyba jednak coś w sobie miała że nie chciałam nią rzucić po kilkunastu stronach :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 14 marca 2017, o 13:10

Ja uważałam, że ona była głupia m.in. dlatego, że nagrywała te audiobooki od dłuższego czasu i ani razu nie przyszło jej do głowy żeby sprawdzić jak brzmi na płycie. I w ogóle jej nie zaniepokoiło, że ma czytać mu przez telefon te sceny seksu. To chyba nie jest normalne zachowanie wydawców.

Avatar użytkownika
 
Posty: 9870
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 14 marca 2017, o 13:17

ale ona ponoć źle nie brzmiała tylko on po prostu chciał wszystkie nagrania dla siebie :hihi: a tak w ogóle to ja od razu po tym "oddychaniu" do słuchawki bym się domyśliła że to zboczuch :P

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 marca 2017, o 15:34

To może spróbuj z „Guarding His Obsession” (też krótkie) - a nuż Cię to rozbawi :hahaha:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 9870
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 14 marca 2017, o 18:29

zapisuję, dzięki :lol:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29633
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 19 marca 2017, o 17:27

Obrazek
Myślałam, że to kolejna historia o nastolatkach ale lecz o dorosłych naznaczonych przez los. Książka splata ze sobą przeszłość i teraźniejszość, i jest opowiadana z perspektywy 3 różnych osób. Nie wiem właściwie co o niej myśleć, bo to z kolei fajna opowieść wpisana w realia teraźniejszości. Opowiada o małżeństwie w którym żyje miłość bez wzajemności, a także o kobiecie, która nie zawaha użyć różnych środków do osiągnięcia swojego celu, nawet zajścia w ciążę i o Faith, która poszukuje czegoś w życiu, a także o zgorzkniałym człowiek, którego żona porzuciła dla kogoś bogatszego i podobnego do niej. Czy miłość rodzi nienawiść? Można powiedzieć, że tak, kiedy w końcu dowiadujesz się, że twoja była żona tzw. zdzi** grała kogoś kim nie jest, że zależało tylko karierze, a teraz chce zabrać to, co najważniejsze - dzieci, których nawet nie kocha. Czy można kiedyś jeszcze pokochać? Tak, jeśli spotka się odpowiednią osobą na drodze. Tylko, co jeśli, była żonę dopadnie w końcu los? Jeśli zmieni się na lepsze? Pokocha dzieci? Czy wyjdzie z tego HEA, możliwe ale do końca nigdy nie wiadomo.

- Czasami życie nie jest tak proste.
- Czasami nie jest też tak trudne.
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 19 marca 2017, o 21:21

Brzmi to bardzo dobrze. Może nie relaksacyjnie, ale dobrze hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 marca 2017, o 13:14

Skończyłam wczoraj "Gracza" Vi Keeland (przyznaję, że kilkanaście stron końcowych przeleciałam i nie doczytałam :zawstydzony: ).
Jak dla mnie bardzo przeciętna książka. Gdy zobaczyłam tę pozycję w zapowiedziach, spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. Później, kiedy zaczęły pojawiać się opinie Dziewczyn, mój entuzjazm znacznie opadł, ale postanowiłam dać szansę.
Przewija się kilka zabawnych tekstów, bohaterowie raczej nie denerwują, nie ma opisów seksu ciągnących się przez dwadzieścia stron. Ale brakuje także czegoś, co jakoś by tę książkę wyróżniało. Początkowo cieszyłam się, że nie zostałam zbombardowana jakimiś długaśnymi opisami, czy innymi dłużyznami, ale później miałam wrażenie, że autorka pisze po łebkach, jakby się gdzieś strasznie spieszyła. Generalnie można to przeczytać, krzywdy nie zrobi, ale też niczego nie urywa :lol:
Moje najbardziej ulubione momenty, to przepychanki słowne bohatera z tym starszym panem w domu starców ;)
Na minus zdecydowanie zaliczam to, że była dziewczyna bohatera dostaje rozdziały ze swojej perspektywy, które absolutnie nic do historii nie wnoszą.
Spoiler:
Ostatnio edytowano 20 marca 2017, o 13:51 przez Papaveryna, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 3054
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 20 marca 2017, o 13:43

O wiele wiecej wyglada fajnie dzieki Lia...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 20 marca 2017, o 13:56

Very mnie też te rozdziały denerwowały.
Ale ponieważ sportowców zbyt wielu dotąd nie czytałam to mi się podobało.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 marca 2017, o 14:06

Ja przez to, że nie ma u nas dużo książek o sportowcach, jestem zawsze na nie napalona. Jednak te, z którymi miałam do czynienia, w większości okazywały się niewarte uwagi :|

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 20 marca 2017, o 17:30

Lubię sportowców. Jakoś tak zawsze bardziej wiarygodni są w tej swojej wspaniałej budowie ciała niż zapracowani biznesmeni.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 marca 2017, o 13:08

też lubię sportowców ;) niezmiennie.
Obawiałam się trochę że ten Gracz to pokroju Remy'ego będzie ale widzę że nie ma aż takiej tragedii. Może jak wydadzą to MMA Fight czy jakoś tak to będzie jeszcze lepiej ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 marca 2017, o 16:28

Ja jestem ciekawa tego MMA, choć mam obawy, że to może być coś w stylu owianego bardzo złą sławą Real :P
Mam chęć zerknąć na Bossmana również tej autorki. Alias pisała, że jest całkiem sensowny. Tylko, jak mniemam, to już nie sportowiec ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 27 marca 2017, o 11:26

Obrazek

To moje pierwsze spotkanie z tą panią, ale na pewno nie ostatnie. Za kilka dni premiera nowego tytułu, który to obowiązkowo muszę dorwać w swoje łapki.

Akcja książki rozpoczyna się pół roku po tym jak zmarł mąż głównej bohaterki Elizabeth. Grady odszedł po ciężkiej i długiej chorobie, pozostawiając Liz z czwórką dzieci w wieku: 2,4,6 i 8.
Cała piątka na swój sposób zmaga się z bólem, żalem, gniewem i tęsnotą po utracie ukochanej osoby. Liz straciła męża, kochanka i najlepszego przyjaciela. Jej dzieci straciły kochającego i opiekuńczego ojca. Codzienne sytuacje stały się dla nich dużym wyzwaniem. Pomimo pomocy i miłości ze strony rodziny, z większością rzeczy bohaterka musi radzić sobie sama. Tak, Liz rozpacza mocno i często. Domyślam się, że niektóre czytelniczki miały ochotę w czasie czytania potrząsnąć trochę nią i krzyknąć: weź się w garść! Dla mnie jej emocje i zachowanie były tak naturalne i oczywiste, że wcale tego od niej nie oczekiwałam. Mało tego, często w moich oczach wykazywała się determinacją, siłą i zrozumieniem, co pozwoliło mi postrzegać ją jako silną kobietę i dobrą matkę.
Pewnego dnia w jej życiu pojawia się mężczyzna. Sąsiad, który wprowadził się do domu obok. Trzydziestoparoletni prawnik, przystojny kawaler o imeniu Ben. Powoli i subtelnie wkracza w życie Liz i jej rodziny. Staje się nie tylko pomocnym sąsiadem, ale również przyjacielem. Podziwia i szanuje Elizabeth, uwielbia spędzać czas nie tylko z nią, ale również z jej dziećmi.
Ben to mężczyzna z wielkim sercem, ciepliwy, zdeteminowany i oddany. Autorka na początku dawkuje nam go, zapewne dlatego, że to przede wszystkim historia Liz, to jej droga, od żałoby i rozpaczy na początku do akceptacji i nadziei na końcu. Pomimo tego, że podoba mi się jak przedstawiona tutaj została rola Bena, nie miałabym nic przeciwko gdyby Higginson odrobinę bardziej rozwinęła jego postać. To taki facet, który zawsze wie jak się zachować, wie co powiedzieć. To w jaki sposób oswaja Liz i dzieci ze swoją osobą, jest wręcz idealny. Powolutku, nienachalnie (chociaż kiedy musi przycisnąć, przyciska), oferując pomoc, wsparcie, ciepło i przyjaźń. Nie tracąc przy tym nadziei i cierpliwości (no dobara raz czy dwa mu się zdarzyło) przekonany, że Liz to kobieta stworzona dla niego. Nie ma jednak łatwego zadania. Liz ma mnóstwo wątpliwości, wyrzutów sumienia... kiedy tylko pozwala mu się do siebie zbliżyć, za chwilę go odtrąca. Ale on nie odchodzi, ciagle jest obok. Wie, że ma już swoje miejsce w sercu Elizabeth, czeka na moment w którym ona również to sobie uświadomi, zaakceptuje i przyjmie na stałe.
Cóż, łatwo z takiego bohatera stworzyć przesłodzoną doskonałość… jednak w moim odczuciu autorce udało się tego uniknąć.

To emocjonująca (ale nie w sposób przytłaczający) i wzruszająca historia kobiety, która znalazła w sobie odwagę aby ponownie pokochać i być kochaną. Do tego dobrze i wiarygodnie opisana.
Polecam, jeżeli ktoś nie boi się takich tematów.
Dla SuperBena warto :-D
Ostatnio edytowano 27 marca 2017, o 16:37 przez Alias, łącznie edytowano 1 raz
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 27 marca 2017, o 14:35

Alias, podrzucisz opinie do działu z recenzjami? :prosi:
Ja na pewno się skuszę. Widzę motywy, które ostatnio bardzo lubię. Sąsiedzi i samotni rodzice:) I jest HEA na końcu? Czy będą dalsze tomy?

Kawo, Monstera chyba mam w swoich zbiorach więc może zerknę, ale jednak niezbyt zachęcająco on brzmi:P

Very, też mi się nie podobał ten zabieg z trzecim bohaterem-narratorem. Ale jednak summą summarum książka mi się podobała. Może to nie jest wow, ale też krzywdy nie zrobiło:) Może inny sportowiec skradnie Twoje serce;)
Ciekawe co byś powiedziała na Bossmana :hyhy: Czy mają go zamiar u nas wydać?

Księżycowa Kawa napisał(a):Kellogg miewa dość nieciekawe okładki, ale kiedyś obiło mi się o uszy (chyba), że nadaje się do czytania. Kiedyś coś jeszcze jej było, ale jak chciałam wkleić, to okazało się już nieaktualne, czyli u niej to bywa chyba krótkotrwałe.

A co do tego to mogę się przyznać :hihi: że za mną jej dwie książki. :wink:
Kellogg ma cykl "Return to Redemption". Przeczytałam 3 i 4 tom ;)
Obrazek
Trzeci tom "The Parent Pact" jest o sprzątaczce, samotnej matce i prawniku, samotny ojcu, który niedawno został wdowcem. Troszkę to głupiutkie, ale coś w sobie ma, że jednak się z przyjemnością czyta.
On powoli ją zdobywa, przełamuje jej opory, niszczy ściany, które zbudowała wokół swojego serca. Ona jest bardzo biedna i liczy się z każdym groszem. Ledwo starcza im na wszystko i każdy dzień to zaciskanie pasa i odkładanie a to na nowe buty dla syna, bo stare już są dziurawe, a to na inne potrzebne rzeczy. Poza tym stara się skończyć liceum, bo jej ciąża była nieplanowana, zaszła w nią mając lat 16.
On prawnik, którego zdradzała żona. Zostaje sam z córeczką po śmierci żony. Jest bogaty, wszędzie widać to, że ma pieniądze. Zatrudnia naszą bohaterkę jako sprzątaczkę, ale i jednocześnie jako nianię dla swojej córki. Ich dzieci chodzą do jednej szkoły. I tak zaczyna się granie 'rodziny'. Nim się oboje obejrzą tworzą jedną, wielką szczęśliwą rodzinę. Tylko zarówno jedno jak i drugie musi się przełamać. Ona musi zdać sobie sprawę, że jest jego warta i że on ją kocha i jej syna pomimo jej biedy i innych wad. A on musi zdać sobie sprawę, że pieniądze to nie wszystko i nie wszystko można nimi zdobyć. Oboje muszą pójść na pewne kompromisy ;)
Taki lekki, przyjemny HQ jak dla mnie ;)

Obrazek
Czwarty tom "No Exchanges, No Returns" jest o doktorze pediatrze, którego zostawia żona, a bohaterką jest siostrą bliźniaczką tej żony, która zgodziła się być dla nich surogatką. Siostra porzuca męża, ale i siostrę w ciąży.
Nasza bohaterka godzi się zostać zastępczą matką dla siostry. Siostra prosi ją by wykorzystała swoje jajeczka, więc jest w sumie matką dziecka męża siostry. Skomplikowane? Troszkę :hihi:
Jednak wszystko jakoś trzyma się kupy ;) Mamy tu bowiem nie jeden romans, a dwa ;) Zarówno jednej siostry jak i drugiej.
Nasz doktorek zakocha się w końcu w drugiej siostrze i będzie powoli, powoli się do tego przekonywał. Ale nasza bohaterka nie będzie tak łatwo mu się poddawać. Chodź darzy go uczuciem i czuła do niego miętę jeszcze zanim on ożenił się z jej siostrą to nie poddaje się tak łatwo. ;)
Zamieszkują razem, bo on chce być obecny przy dziecku. I wszystko w końcu pod tym jednym dachem się rozgrywa :P
Do tego dochodzą rodzice naszego doktorka, którzy obwiniają bohaterkę o to, że to z jej winy małżeństwo ich syna się rozpadło.
Ogólnie rzecz biorąc przy mnóstwie zawirowań w życiu bohaterów tę książkę dobrze się czyta ;) Miałam z początku mieszane uczucia, ale z czasem podobało mi się i wciągnęły mnie losy bohaterów ;)
Jeśli ktoś nie szuka czegoś co ma oberwać pewne części ciała, a szuka czegoś dla zabicia czasu, czegoś lekkiego, przyjemnego i miejscami głupiutkiego to te książki na pewno w te kategorie się wpisują ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 3299
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Adrienne Basso, Mary Balogh Lisa Kleypas

Post przez Kiara » 27 marca 2017, o 16:19

Ale pokręcone :P Brzmi interesująco :wink:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 27 marca 2017, o 16:34

Przyznam, że okładki nie zachęcaja do przeczytania :lol: , ale dobrze, ze zawartość Ci to zrekompensowała. Może i ja zerknę ;)

P.s. Tak, jest hea :) Mogę później wrzucić do recenzji, chociaż wydawało mi sie to za krótkie na ten dział ;)
Wiesz Duz, jej kolejna książka będzie o dwójce kucharzy, a coś mi się wydaje, że lubisz ten motyw ;)
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 27 marca 2017, o 18:11

Mnie skusiło, że to jest nagradzanej autorki :hihi: I blurb. Chodź inne części tego cyklu już mnie mniej kuszą i raczej je sobie daruję, bo w większości jest jak dobrze się rozpoznałam SPL. A tego unikam, jeśli mogę :P
To takie jednak bardziej HQ, ale całkiem nieźle mi się to czytało :D A okładki są straszne :hihi:

A jaki będzie miał tytuł? Czyżby to było to? https://www.goodreads.com/book/show/339 ... ite-of-you
Niezły blurb :mrgreen:

Kiara napisał(a):Ale pokręcone :P Brzmi interesująco :wink:

Pokręcenie z poplątaniem :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 27 marca 2017, o 18:31

Zgadza się, to ta książka :hyhy:
Do tego wiele wskazuje, że to będzie slow burn.
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość